Jesteśmy społecznością, która kocha książki

I to już koniec? O nie, tak nie można! Brawurowy thriller! Historia niesamowicie wciągająca, niemalże od samego początku. Akcja przebiega w atmosferze dojmującego i przeszywającego na wskroś mroku i przerażenia. W trakcie czytania osobom wrażliwym zagraża palpitacja, która spowodowana jest wzrostem napięcia ze strony na stronę. I takie oddziaływanie zmusza do nabrania oddechu. Nie ma się co łudzić, o dłuższych przerwach nie ma mowy, gdyż książka nie daje o sobie zapomnieć. Bohaterowie to postacie niesztampowe. Na szczególną uwagę zasługuje detektyw Genko, jako że jest czujnym, uważnym i wnikliwym obserwatorem, który chce się zreflektować i doprowadzić do rozwiązania zagadki związanej z zaginięciem nastoletniej Samanthy. Autor niejednokrotnie sprowadza czytelnika na manowce, wodzi za nos, ażeby potem wymierzyć mu siarczystego pstryczka. Książka stanowi doskonałe studium ludzkiego umysłu i ukazuje jak łatwo zaciera się granica między fikcją a rzeczywistością. A zakończenie? Cóż, przekonajcie się sami.

I to już koniec? O nie, tak nie można! Brawurowy thriller! Historia niesamowicie wciągająca, niemalże od samego początku. Akcja przebiega w atmosferze dojmującego i przeszywającego na wskroś mroku i przerażenia. W trakcie czytania osobom wrażliwym zagraża palpitacja, która spowodowana jest wzrostem napięcia ze strony na stronę. I takie oddziaływanie zmusza do nabrania...

Po książkę sięgnęłam, ponieważ byłam ciekawa dalszych losów Dollagangerów. Owszem, ciekawość zaspokoiłam, lecz nic poza tym.
Jeden wielki miszmasz. Skoki czasowe i niedopowiedzenia momentami stawały się nad wyraz irytujące. Właściwie żadna z postaci nie wzbudziła zainteresowania, a już wyjątkowo na nerwy działała persona owładniętej nienawiścią Cathy, której zachowanie było tak niespójne i nielogiczne, że głowa mała... No i oczywiście opis poplątanych relacji łączących rodzinkę wzbudzał absmak i powodował, że nieraz chciało się odłożyć książkę na bok.

Po książkę sięgnęłam, ponieważ byłam ciekawa dalszych losów Dollagangerów. Owszem, ciekawość zaspokoiłam, lecz nic poza tym.
Jeden wielki miszmasz. Skoki czasowe i niedopowiedzenia momentami stawały się nad wyraz irytujące. Właściwie żadna z postaci nie wzbudziła zainteresowania, a już wyjątkowo na nerwy działała persona owładniętej nienawiścią Cathy, której ...

Opis książki mnie zafrapował. Koncepcja była dobra, ale... Realizm... Gdzie się podział realizm? Próżno go szukać w tej pozycji, co sprawia, że trudno "kupić " całą historię. Ach, Werner i jego perypetie. Odniosłam wrażenie, że główny bohater to postać wyjątkowo naiwna. Zastanawiałam się, nierzadko, czy ta naiwność ma jakiekolwiek granice... Może odpowiedzi na to i wiele innych pytań udzieli kolejna część.

Opis książki mnie zafrapował. Koncepcja była dobra, ale... Realizm... Gdzie się podział realizm? Próżno go szukać w tej pozycji, co sprawia, że trudno "kupić " całą historię. Ach, Werner i jego perypetie. Odniosłam wrażenie, że główny bohater to postać wyjątkowo naiwna. Zastanawiałam się, nierzadko, czy ta naiwność ma jakiekolwiek granice... Może odpowiedzi na to i...