rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

W altanie śmietnikowej znalezione zostają poćwiartowane zwłoki, sprawą zajmuje się Kruk, który w toku śledztwa odkrywa, że zabity mógł być ofiarą zemsty za wydarzenia z przeszłości. Im bardziej Sławek drąży temat tym więcej nieoczekiwanych faktów wychodzi na jaw i pojawia się... następny trup.
Kolejna część z serii z komisarzem Krukiem, kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu, że to chyba najlepsza polska seria kryminalna jaką kiedykolwiek czytałam. Myślałam, że autor nie jest mnie w stanie niczym zaskoczyć, że im więcej części w serii tym będzie gorzej, nudniej, nie znajdę nic świeżego i odkrywczego, a tu niespodzianka - przepadłam całkowicie. W Pułapce na szczury dużo się dzieje, fabuła zaskakuje i trzyma w napięciu co ostatniej strony, od początku do samego końca czytaniu towarzyszy dreszczyk emocji, a postać Kruka w każdym kolejnym tomie ewoluuje coraz bardziej, jego działania szokują, staje się coraz mroczniejszy, coraz mocniej nieprzewidywalny i nieobliczalny.

W altanie śmietnikowej znalezione zostają poćwiartowane zwłoki, sprawą zajmuje się Kruk, który w toku śledztwa odkrywa, że zabity mógł być ofiarą zemsty za wydarzenia z przeszłości. Im bardziej Sławek drąży temat tym więcej nieoczekiwanych faktów wychodzi na jaw i pojawia się... następny trup.
Kolejna część z serii z komisarzem Krukiem, kolejny raz utwierdzam się w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zastanawialiście się kiedyś jakie konsekwencje będą miały w przyszłości decyzje podjęte przez was jakiś czas temu?

Z wózka zostawionego na tarasie jednej z zamożnych willi w Rejkiaviku znika niemowlę, jakiś czas później morze wyrzuca dziecięcy kocyk i zwłoki biologicznej matki, dziecko zostaje uznane za zmarłe.

Kilka lat po tym wydarzeniu w bagażniku opuszczonego auta znalezione zostają rozczłonkowane pozbawione głowy zwłoki młodej kobiety.

Co wspólnego mają ze sobą te wydarzenia?

Yrsa po raz kolejny zabiera czytelnika w pełen mroku i zawiłości świat ociekający islandzkim klimatem, w którym nie wszystko jest oczywiste, a prawda bywa okrutna i bolesna. Historia przedstawiona na kartach tej powieści do łatwych nie należy, krok po kroku, jak w układance autorka ukazuje trudną przeszłość bohaterów, skomplikowane relacje i obnaża człowieczeństwo ilustrując prawdziwą ludzką naturę.

Zastanawialiście się kiedyś jakie konsekwencje będą miały w przyszłości decyzje podjęte przez was jakiś czas temu?

Z wózka zostawionego na tarasie jednej z zamożnych willi w Rejkiaviku znika niemowlę, jakiś czas później morze wyrzuca dziecięcy kocyk i zwłoki biologicznej matki, dziecko zostaje uznane za zmarłe.

Kilka lat po tym wydarzeniu w bagażniku opuszczonego auta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moja miłość do twórczości Mistrza trwa nieprzerwanie kilkanaście ładnych lat, sięga czasów gdy byłam jeszcze gówniarą i wydawalo mi się, że jestem fajna, bo jestem po prostu inna. Książki Kinga kształtowały mój gust przez caly ten czas i zaprowadziło mnie to w miejsce z którego jestem zadowolona.Obecnie w tej miłości jest więcej zgrzytów niż namiętności, ale to wciąż to samo uczucie, choć zdecydowanie bardziej dojrzałe.
Holly to bohaterka, która zasłużyła sobie na odrębną, konkretną i pełną historię - jej historię lecz problem z tą książką mam taki, że pisana w okresie pandemicznym jest po prostu kolejną powieścią, w której na pierwszy plan wysuwa się covid i wszystko co jest z nim związane. Chcecie poznać Holly? Nic z tego - bohaterka została solidnie stłumiona przez wirusa. W tej historii dowiecie się kto, ile razy i czym został zaszczepiony, waszym oczom ukaże się cały kalejdoskop poglądów związanych z noszeniem maseczek, istnieniem wirusa i całym tym covidowym bajzlem.
Wiem, że to miało służyć jako tło dla całej opowieści. Miała być Holly, jej śledztwo i para ekscentrycznych staruszków. Wyszła historia przesycona wirusem i nadmiernym politykowaniem autora.

Moja miłość do twórczości Mistrza trwa nieprzerwanie kilkanaście ładnych lat, sięga czasów gdy byłam jeszcze gówniarą i wydawalo mi się, że jestem fajna, bo jestem po prostu inna. Książki Kinga kształtowały mój gust przez caly ten czas i zaprowadziło mnie to w miejsce z którego jestem zadowolona.Obecnie w tej miłości jest więcej zgrzytów niż namiętności, ale to wciąż to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lena w przeszłości straciła miłość swojego życia, jej ukochany popełnił samobójstwo. Wspomnienia wracają gdy podobnej tragedii doświadcza jej syn. Kasia jego dziewczyna popełnia samobójstwo, a on sam znika bez śladu. O domu, w którym doszło do tych wydarzeń mówi się, że jest nawiedzony.
Lena musi zmierzyć się z demonami z przeszłości by móc odnaleźć swojego syna.
To czym Weronika Mathia zachwyca w tej książce to z pewnością klimat, który dosłownie odczułam na własnej skórze, tu z każdej strony wylewa się ta duszna, upalna aura, a czytanie tej historii w środku hiperwysokich temperatur dodatkowo potęguje te doznania.
Do debiutów zawsze podchodzę sceptycznie, w ostatnim czasie bardzo ciężko zaskoczyć mnie czymś nowym, świeżym, a Żar powalił mnie swoją emocjonalnością wylewającą się z każdego słowa, powodującą ten charakterystyczny ucisk w środku, przysieszającą bicie serca, wywołującą wzruszenie i ekstremalne skupienie.
Przepadłam w tej historii pełnej smutku, bólu, tajemnic i zawiłości, bolesnych doświadczeń, trudnych wyborów i skomplikowanych relacji.

Lena w przeszłości straciła miłość swojego życia, jej ukochany popełnił samobójstwo. Wspomnienia wracają gdy podobnej tragedii doświadcza jej syn. Kasia jego dziewczyna popełnia samobójstwo, a on sam znika bez śladu. O domu, w którym doszło do tych wydarzeń mówi się, że jest nawiedzony.
Lena musi zmierzyć się z demonami z przeszłości by móc odnaleźć swojego syna.
To czym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Poznajcie Malwinę, Urszulę i Dionizję - kobiety z rodziny Wierzbickich.
Kobiety niezłomne, silne, niezwykle odważne, stanowcze, ale także wrażliwe, kruche i delikatne. Koobiety, które niejednokrotnie postawione w trudnej i wymagającej sytuacji musiały sprostać zadaniu.
Kobiety, które w obliczu wojennej rzeczywistości musiały całkowicie odmienić swoje życie.
Psia gwiazda to powieść obok której trudno przejść obojętnie i pomimo swojej obfitej treści kusi czytelnika niezwykłą historią kryjącą się na jej kartach. Podczas tej lektury poznałam losy kilku kobiet, które łatwego życia nie miały, a każdego dnia musiały zmagać się z trudnościami, które wymagały od nich niezwykłej siły, zdolności do poświęceń czy zmiany postrzegania rzeczywistości, więc trochę tak jakbym czytała o sobie.
Historia refleksyjna, smutna, realistyczna, prawdziwa, momentami trudna i chwytająca za serce, a mimo to dająca nadzieję.

Poznajcie Malwinę, Urszulę i Dionizję - kobiety z rodziny Wierzbickich.
Kobiety niezłomne, silne, niezwykle odważne, stanowcze, ale także wrażliwe, kruche i delikatne. Koobiety, które niejednokrotnie postawione w trudnej i wymagającej sytuacji musiały sprostać zadaniu.
Kobiety, które w obliczu wojennej rzeczywistości musiały całkowicie odmienić swoje życie.
Psia gwiazda...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Laura Ruta to poczytna autorka bestsellerowych thrillerów, świętująca sukces swojej kolejnej książki. Pewnego dnia kobieta dostaje tajemniczą przesyłkę, a po jakimś czasie znika bez śladu. Czy jej zniknięcie ma coś wspólnego z paczką ? Czy Laura jeszcze w ogóle żyje?

Mroczna historia pełna niewypowiedzianych krzywd, w której autorka obnaża trochę pisarską rzeczywistość i jej światek. Wiele postaci, kalejdoskop emocji, uczuć, w których łatwo się zatracić, a nawet pogubić. Osobowości przepełnione własnymi problemami, tajemnicami, które ujawniając swoją obecność potrafią mieć destrukcyjny wpływ na daną jednostkę. Autorka zasponsorowała nam wędrówkę po mrocznej stronie umysłu, obnażając te silne i niszczące emocje jakimi są chęć zemsty, odrzucenie, strach, zdrada.

Wciągająca i emocjonująca lektura, w której stopniowo budowanie napięcie napędza karuzelę mroku. Hipnotyzująca, nieodkładalna, wciągająca i pełna nieoczywistości aż do samego końca.

Laura Ruta to poczytna autorka bestsellerowych thrillerów, świętująca sukces swojej kolejnej książki. Pewnego dnia kobieta dostaje tajemniczą przesyłkę, a po jakimś czasie znika bez śladu. Czy jej zniknięcie ma coś wspólnego z paczką ? Czy Laura jeszcze w ogóle żyje?

Mroczna historia pełna niewypowiedzianych krzywd, w której autorka obnaża trochę pisarską rzeczywistość i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie lubię sytuacji, gdy bardzo chcę przeczytać jakąś książkę, a mam wobec niej ogromne oczekiwania sugerując się opiniami innych. Szeptom moich lęków postawiłam kolosalnie wysoką poprzeczkę i odczuwam niedosyt.

Brutalna śmierć małżeństwa, ciała znalezione przez dzieci. Sprawa wydaje się mieć podłoże rabunkowe, choć im śledzy głębiej drążą tym wszystko się komplikuje, a na światło dzienne wychodzą fakty, które całkowicie zmieniają bieg wydarzeń.

Szepty to moja pierwsza przygoda z twórczością autora i pewnie nie ostatnia. Charakterystyczną cechą tej powieści z pewnością jest hipnotyzujący klimat, który zagarnia czytelnika w swe objęcia, otula mrokiem, tajemniczością i uczuciem niepokoju i nie odpuszcza właściwie do samego finału tej historii. Autor na czynniki pierwsze rozkłada ludzką psychikę zagłębiając się w najmroczniejsze zakątki umysłu i wyciągając na światło dzienne najokropniejsze tajemnice się w nim kryjące.

Historia mocna, dosadna, brutalna, momentami odrzucająca, oburzająca i obrzydliwa, z pewnością dla fanów cięższego kalibru.

Nie lubię sytuacji, gdy bardzo chcę przeczytać jakąś książkę, a mam wobec niej ogromne oczekiwania sugerując się opiniami innych. Szeptom moich lęków postawiłam kolosalnie wysoką poprzeczkę i odczuwam niedosyt.

Brutalna śmierć małżeństwa, ciała znalezione przez dzieci. Sprawa wydaje się mieć podłoże rabunkowe, choć im śledzy głębiej drążą tym wszystko się komplikuje, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sagi historyczne to dla mnie jedna wielka niewiadoma, nie sięgam po tego typu książki, a jak już to bardzo rzadko. Skusiłam się na Lilie królowej tylko z tego względu, że moja głowa domagała się przeczytania całkowicie czegoś innego niż do tej pory, problem w tym, że jest to 3 część, a ja nie znam poprzednich 🤷 ale brak "zaplecza" nie popsuł mi odbioru tej lektury, przeciwnie - początkowo wkręciłam się tak mocno, że ciężko było mi się oderwać od tej historii.
Lilie królowej opowiadają dalsze losy byłych dworek królowej Jadwigi, które po traumatycznych wydarzeniach sprzed pięciu lat układają sobie życia na nowo u boku ukochanych osób.
Na kartach tej powieści miałam okazję przenieść się do średniowiecza, poznać ówczesne zwyczaje, codzienność, otaczającą bohaterów rzeczywistość i na własnej skórze poczuć klimat jaki niesie za sobą egzystowanie w tamtych czasach, przeniosłam sie do barwnego świata rodem z filmu kostiumowego obfitego w życiowe trudności z jakimi borykają się bohaterowie epoki i zapartym tchem śledziłam losy Amalii i Mildy. Książka idealna jako przerywnik - lekka i przyjemna.

Sagi historyczne to dla mnie jedna wielka niewiadoma, nie sięgam po tego typu książki, a jak już to bardzo rzadko. Skusiłam się na Lilie królowej tylko z tego względu, że moja głowa domagała się przeczytania całkowicie czegoś innego niż do tej pory, problem w tym, że jest to 3 część, a ja nie znam poprzednich 🤷 ale brak "zaplecza" nie popsuł mi odbioru tej lektury,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciężko mi ubrać w słowa to co czuję po przeczytaniu Fikcji. Mogłabym o teh książce mówić i pisać w nieskończoność, a i tak nie bylabym w stanie wyczerpać i przelać swoich odczuć.
Czytanie tej historii było bolesne i długo takie pozostanie.
Każde przeczytane słowo dosłownie mnie kłuło niczym cierń, który pozostawia trwały ślad na skórze.
Każda historia dotycząca dzieci, macierzyństwa i rzeczywistości wokół tego się kręcącej wyzwala we mnie emocje, których nie potrafię opisać i z którymi nie do końca czuję się dobrze, bowiem od jakiegoś czasu uwrażliwiłam się w tym temacie i to bardzo. Czasami tak bardzo, że uciekam od tych rzeczy. Od tej książki uciec chciałam i właściwie powinnam, bo w to, w co wplątała się główna bohaterką est całkowicie odrealnione. Kaja po stracie męża pogrąża się w rozpaczy i postanawia zakończyć swoje życie, w ostatniej chwili nadchodzi ratunek, nadzieja, że jest ktoś, kto zaopiekuje się nią i jej nienarodzonym dzieckiem po tragedii jaka ją spotkała, od tamtej chwili życie Kai staje się piekłem, a człowiek z którym się związała nie jest ratunkiem lecz koszmarem.

Tak jak Kaja nie wiedzialam juz co jest fikcją, a co prawdą, tak jak Kaja czułam cierpienie, złość, dezorientację i bezsilność z tak spotęgowaną mocą, że nie wiedziałam co się wokół mnie dzieje, tak mocno wniknęłam w ten pełen zawirowań i obłędu świat, że dość długo ciężko było mi się pozbierać po tej historii. Wielokrotnie chcialam ją porzucić, bo czułam, że nie jestem w stanie ogarnąć ogromu emocji, którymi przesycona jest ta książka, a mimo to coś mnie do niej ciągnęło tak mocno, że musiałam wiedzieć w jaki sposób potoczy się życie głównej bohaterki.

Fikcja to mocna lektura, która truje umysł, rani duszę i rozdziera serce na kawałeczki.

Ciężko mi ubrać w słowa to co czuję po przeczytaniu Fikcji. Mogłabym o teh książce mówić i pisać w nieskończoność, a i tak nie bylabym w stanie wyczerpać i przelać swoich odczuć.
Czytanie tej historii było bolesne i długo takie pozostanie.
Każde przeczytane słowo dosłownie mnie kłuło niczym cierń, który pozostawia trwały ślad na skórze.
Każda historia dotycząca dzieci,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Donie Jonson wydawało się, że całkowicie odcięła się od przeszłości, do czasu, gdy w pobliżu jej posesji pojawia się tajemnicza postać, a to co widzi w domu totalnie ją paraliżuje. Kilka dni póżniej kobieta zostaje znaleziona martwa, wszystko wskazuje na samobójstwo. Jaką tajemnicę kryje za sobą znalezione w mieszkaniu zdjęcie?

Ta książka to mój ogromny wyrzut sumienia, czekała na przeczytanie już tak długo, że zdążyłam o niej zapomnieć. Czy było warto? Otóż niekoniecznie.

Gdybym miała scharakteryzować 33 dni prawdy jednym stwierdzeniem, napisałabym, że ta książka jest jak Moda na sukces, lecz nie w sensie matrymonialnym, ale zagadkowym. Zawiła i solidnie pokręcona intryga w której, dosłownie, każdy z każdym ma jakieś mniejsze lub większe powiązania, a niekoniecznie z początku ma to jakiś sens.

Cały czas towarzyszyło mi uczucie dezorientacji, nie mogłam się tutaj połapać - mnogość postaci, wątków potrafi zmęczyć, a tym bardziej gdy nie widać między nimi sensu i związku. Trup ściele się tutaj gęsto, mam wrażenie, że jest tego za dużo, tak jakby autor nie do końca wiedział jak chce pociągnąć dalej dany wątek i kończył go po prostu tym, że bohater strzela sobie w łeb, ewentualnie zabija kogoś w amoku, a dopiero później wali kulkę w czachę.

Czułam się tak jakbym stąpała po czeluściach chaosu i choć to się z czasem trochę porządkuje to jednak historia i jej wykonanie mnie do siebie nie przekonało i raczej nie zachęca do sięgnięcia po kolejne części z tej serii.

Donie Jonson wydawało się, że całkowicie odcięła się od przeszłości, do czasu, gdy w pobliżu jej posesji pojawia się tajemnicza postać, a to co widzi w domu totalnie ją paraliżuje. Kilka dni póżniej kobieta zostaje znaleziona martwa, wszystko wskazuje na samobójstwo. Jaką tajemnicę kryje za sobą znalezione w mieszkaniu zdjęcie?

Ta książka to mój ogromny wyrzut sumienia,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fala samobójstw wśród nastolatków, morderstwa kobiet, płatny zabójca, który robi porządki w narkotykowym światku. Te wydarzenia wstrząsają Wrocławiem, a to tak naprawdę nie koniec, to istny totentanz, w którym Zakrzewski zatańczy tak jak morderca mu zagra.

Ruszyłam w tany z Zakrzewskim i ekipą i muszę przyznać, że autor fantazję i wyobraźnię ma i to ogrooomną. O ile w poprzednich częściach kręcilam nosem, o tyle tutaj nie mam większych zastrzeżeń, a to, że książkę trochę słuchałam i pierwszy raz w życiu wkręciłam się w audiobooka powinno mówić samo za siebie.

Totentanz charakteryzuje akcja rodem z filmu sensacyjnego, tu dużo się dzieje, tempo nie zwalnia, co chwilę wyskakują nowe zaskakujące wątki, to tu autor podrzuca mylące tropy czyniąc całą historię jeszcze bardziej intrygującą i skomplikowaną i w końcu to tutaj Zakrzewski będzie zmuszony skonfrontować się z demonami z przeszłości, ale czy pozwoli mu to osiągnąć katharsis? Dowiecie się tego ruszając z bohaterem w iście krwisty taniec śmierci.

Fala samobójstw wśród nastolatków, morderstwa kobiet, płatny zabójca, który robi porządki w narkotykowym światku. Te wydarzenia wstrząsają Wrocławiem, a to tak naprawdę nie koniec, to istny totentanz, w którym Zakrzewski zatańczy tak jak morderca mu zagra.

Ruszyłam w tany z Zakrzewskim i ekipą i muszę przyznać, że autor fantazję i wyobraźnię ma i to ogrooomną. O ile w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Regina Remus nie miała łatwego życia, nie była też lubiana, a niemieckie pochodzenie tylko to umacniało, mimo to śmierć kobiety wstrząsnęła małym miasteczkiem. Na podłodze obok ciała zabitej kobiety policja znajduje zapisane krwią nazwisko mordercy, w międzyczasie przy porządkowaniu starego cmentarza znalezione zostają szczątki więźniów z obozu koncentracyjnego.
Jak te dwie z pozoru nie związane ze sobą sprawy się łączą?

Gdy czytałam porzednią cześć tej serii byłam pod wrażeniem warsztatu literackiego autora, przy Krzywdzie w dalszym ciągu nie potrafię wyjść z podziwu, ponieważ Stelar w niesamowity sposób spaja wątki których akcja dotyczy wydarzeń z dalekiej przeszłości z tymi, które mają miejsce w czasach obecnych.

Skomplikowana, wielowątkowa zagadka kryminalna, w której nic nie jest oczywiste, a droga do poznania prawdy nie jest usłana różami - jest trudna i wyboista.

Trzymający w napięciu kryminał, w którym nie tylko rozwiązanie zagadki jest najważniejsze, tu autor dużo uwagi poświęca bohaterom, na światło dzienne wychodzą tajemnice, krzywdy, niewypowiedziane prawdy, a to sprawia, że cała historia otoczona smutkiem staje się niezwykle przejmująca i trudno przejść obok niej obojętnie.

Regina Remus nie miała łatwego życia, nie była też lubiana, a niemieckie pochodzenie tylko to umacniało, mimo to śmierć kobiety wstrząsnęła małym miasteczkiem. Na podłodze obok ciała zabitej kobiety policja znajduje zapisane krwią nazwisko mordercy, w międzyczasie przy porządkowaniu starego cmentarza znalezione zostają szczątki więźniów z obozu koncentracyjnego.
Jak te...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wszystko się zmienia jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, gdy ze względnie uporządkowanego życia Weroniki umyka spokój i uczucie stabilności. Kobiecie wydawało się, że ma wszystko - pasję, kochającego męża i wspaniałą córkę. Okazuje się, że jej życie to iluzja - mąż ją opuszcza, a jej życie dodatkowo wywraca fakt, że córka w niewyjaśnionych okolicznościach znika bez śladu, a mąż zostaje zamordowany. Kto jest odpowiedzialny za śmieć Łukasza i co ma z tym wszystkim wspólnego zniknięcie Tosi?

Relacje międzyludzkie bywają skomplikowane, a tym bardziej te między bliskimi sobie osobami. Wydaje się, że każdego z osobna znamy jak najlepiej, że jesteśmy w stanie przewidzieć każdy krok danej osoby, bo przecież to ktoś z kim dzielimy wspólne życie, ale czy rzeczywiście zawsze tak jest?

Czerwone oleandry to mroczny i emocjonujący thriller, w którym autorka rozbija na czynniki pierwsze trudne relacje międzyludzkie, ukazując jak trzymane w sekrecie prawdy odbijają się na działaniach poszczególnych osób. Przestawiając akcję fabuły z różnych perspektyw poznajemy cały kalejdoskop osobowości, które zmagając się ze swoimi demonami są gotowe zrobić wszystko by osiągnąć dany cel.
Tajemnice, kłamstwa, niewypowiedziane krzywdy, pokazują jak przewrotny bywa los i do jakich działań potrafi zmusić zranionego człowieka. Jak delikatne i kruche jest to co do tej pory udało się zbudować, zarówno w świecie materialnym jak i tym rodzinnym. Jak łatwo jest stracić to czego człowiek stracić obawia się najbardziej.
Dobry thriller psychologiczny to taki, który porusza tą najdrobniejszą strunę w moim umyśle, odpowiedzialną za przemyślenia, refleksję i analizowanie, taki, który zmusza mnie do zatrzymania się nad daną historią, taki który buduje pewną więź między mną a bohaterami, a czerwone oleandry takie są - mroczne, poruszające, zaskakujące.
Polecam z całego serca.

Wszystko się zmienia jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, gdy ze względnie uporządkowanego życia Weroniki umyka spokój i uczucie stabilności. Kobiecie wydawało się, że ma wszystko - pasję, kochającego męża i wspaniałą córkę. Okazuje się, że jej życie to iluzja - mąż ją opuszcza, a jej życie dodatkowo wywraca fakt, że córka w niewyjaśnionych okolicznościach znika bez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uporządkowane życie Dominika Przeworskiego legło w gruzach. Świeżo poślubiona żona zdradza go z kumplem z pracy, a na skutek pewnego incydentu związanego z tą sytuacją aspirant zostaje zdegradowany i wysłany na pipdówę by objąć funkcje dzielnicowego. W Nowym Warpnie na pewnej posesji znaleziony zostaje szkielet. Czy ujawnione szczątki mają coś wspólnego z zaginięciem wychowanków specjalnego ośrodka?

Twórczość Stelara jest dla mnie wciąż zagadką, którą stopniowo odkrywam. Jest niczym pudelko czekoladek - kompletnie nie wiem czego się spodziewać, a za każdym razem jak już "posmakuję" konkretnej historii jestem zdumiona.
Skrucha zauroczyła mnie od pierwszych stron. Właściwie wszystkim - charakterystycznymi, wyróżniającymi się bohaterami, których nie sposób nie lubić, złożoną i skomplikowaną intrygą, której korzenie sięgają odległych lat, małomiasteczkowym klimatem, który w połączeniu z barwnym opisem urokliwej miejscowości i przeplatanymi ciekawostkami związanymi z okolicą gra tutaj ogromną rolę, sprawiając, że książka mimo rozbudowanego wątku kryminalnego zyskuje pewnego rodzaju przytulności.
W Skrusze na pierwszy plan wysuwają się wątki związane z przeszłością i historią, autor stopniowo ujawnia ich związek z teraźniejszością pokazując, że tworzą jedność, której nie da się od siebie oddzielić. Skrucha ciekawi i trzyma w napięciu do samego konca.

Uporządkowane życie Dominika Przeworskiego legło w gruzach. Świeżo poślubiona żona zdradza go z kumplem z pracy, a na skutek pewnego incydentu związanego z tą sytuacją aspirant zostaje zdegradowany i wysłany na pipdówę by objąć funkcje dzielnicowego. W Nowym Warpnie na pewnej posesji znaleziony zostaje szkielet. Czy ujawnione szczątki mają coś wspólnego z zaginięciem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Hanna wiedzie względnie uporządkowane życie zamknięta w swoim małym bezpiecznym świecie wykreowanym przez pracę w ukochanym kinie, opiekę nad synem i obecność najlepszej przyjaciółki. Harmonię zaburza Zegarmistrz - przypadkowo spotkany jegomość, który wywróci życie kobiety do góry nogami.

Powiedzieć, że po przeczytaniu tej książki mam mętlik w głowie to jak nic nie powiedzieć. Mój umysł potrzebował kilku dni na całkowite strawienie tej historii, a i tak mam wrażenie, że będę jeszcze długo o niej myśleć i ją analizować.
Książki obrazujące wiwisekcję ludzkiego umysłu są dla mnie przerażające, sprawiają, że czuję się jakbym była w potrzasku - z jednej strony chcę się w nie zagłębiać, a z drugiej, uciec jak najdalej, a to w jaki sposób autor obnaża ludzką psychikę jest dla mnie niepojęte. W takich historiach jak w Przypadłości na światło dzienne wychodzą wszelkie demony kryjące się w zakamarkach umysłu - bolesne wspomnienia, tragiczne zdarzenia, traumatyczne przeżycia, skomplikowana codzienność a wszystko to odciska swoje piętno gdzieś głębiej.
Czytając Przypadłość miałam wrażenie, że stapiam się razem z główną bohaterką i na własnej skórze odczuwam to czego doświadcza i co przeżywa, bo kto raz zazna mroku ten wie, że ciężko uwolnić się od jego oplatających umysł i ciało macek i choć zazwyczaj wykazuje działanie destrukcyjne, może też być pewną formą wyzwolenia i oczyszczenia.
Niespieszna akcja, budująca, potęgująca napięcie i uczucie ciągłego niepokoju i grozy sprawiała, że ciężko było mi się oderwać od tej historii. Przypadłość jest nieszablonowa, można z niej wiele wyczytać i interpretować ją na swój własny sposób.

Czy podeszlam emocjonalnie do Przypadłości? Owszem.
Czy utożsamiam się z główną bohaterką? Trochę tak.
Czy książka totalnie wykręciła moją psychikę na drugą stronę. Oczywiście.
Polecam wszystkim, dla których wędrówki po mrocznych zakątkach nie są obce.

Hanna wiedzie względnie uporządkowane życie zamknięta w swoim małym bezpiecznym świecie wykreowanym przez pracę w ukochanym kinie, opiekę nad synem i obecność najlepszej przyjaciółki. Harmonię zaburza Zegarmistrz - przypadkowo spotkany jegomość, który wywróci życie kobiety do góry nogami.

Powiedzieć, że po przeczytaniu tej książki mam mętlik w głowie to jak nic nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Małe miasta to hermetyczne społeczności, a życie w takowej latwe nie jest, wie o tym każdy kto kiedyś tego doświadczył. Wszyscy się znają, wszystko o sobie wiedzą i choć zazwyczaj ludzie trzymają się razem to czasami naprawdę niewiele trzeba by ich podzielić.

Bjornstad to dziura, stopniowo upadająca i zapomninana, powoli otulana smutkiem, wchłaniana ciemnością lasu.
Tu każdy ma marzenia, każdy czegoś pragnie, każdy chciałby Bjornstad uratować od zapomnienia. Jedynym spoiwem jest hokej, to ten sport stanowi nadzieję dla mieszkańców miasteczka do czasu, gdy pewne wydarzenie wstrząśnie wszystkimi i wtedy każdy z osobna będzie się musial opowiedzieć po którejś ze stron.

Chyba nie potrafię słowami wyrazić jak bardzo ta książka mną zawładnęła, z początku bylam pełna obaw, że się nie odnajdę, że to kompletnie nie dla mnie, ale im dalej brnęlam tym bardziej zmieniałam swoje zdanie i powoli tę historię pochłaniałam.

Bjornstad to przekrój różnych osobowości. Kalejdoskop problemów, sytuacji, tragedii, których na co dzień doświadczają jego mieszkańcy. Każdy doświadcza czegoś innego, każdy odbiera wszystko inaczej, a jednak wszyscy tkwią w tym razem, ale czy zawsze tak jest? Czy w obliczu wstrząsających wydarzeń jedność wygra?
Miasto Niedźwiedzia to powieść ukazująca prawdziwą naturę człowieka. To piękna, smutna i momentami okrutna historia, która mimo swojego mroku daje nadzieję na lepsze jutro, na lepsze człowieczeństwo.

Małe miasta to hermetyczne społeczności, a życie w takowej latwe nie jest, wie o tym każdy kto kiedyś tego doświadczył. Wszyscy się znają, wszystko o sobie wiedzą i choć zazwyczaj ludzie trzymają się razem to czasami naprawdę niewiele trzeba by ich podzielić.

Bjornstad to dziura, stopniowo upadająca i zapomninana, powoli otulana smutkiem, wchłaniana ciemnością lasu.
Tu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Banachowa sięgnęła dna, życie całkowicie ją rozjechało, a niedawne wydarzenia totalnie wywróciły je do góry nogami. Klub 526 przestał istnieć, między innymi dzięki Iwonie, a ona poluje i ściga osobę, która na własną rękę wymierza sprawiedliwość mordując zwyrodnialców związanych z klubem. Czy Iwonie się uda? Czy w końcu poskłada swoje zrujnowane życie? Czy dowie się co stalo się z jej partnerem - Krzyśkiem?

Wybrana to było coś, a Przegrana?

Przegrana mnie złamała i zamęt wywołała, z pustką, bólem i smutkiem zostawiła.

Tak trochę się bałam tego co odkryję w tej historii, a odkryć tu można cały ogrom. Przegrana to jedna z nielicznych przeczytanych przeze mnie książek, w których warstwa kryminalna - jej wątki, forma i treść schodzą na drugi plan.

Mój umysł skupił się głównie na emocjach, a jest ich tutaj sporo, nowe wątki wyskakujące na każdym kroku niczym grzyby po deszczu sprawiały, że ta historia wywracała postrzeganie przeze mnie rzeczywistości do góry nogami, wwiercała się w mój umysł z każdą kolejną stroną, bo tutaj po prostu jest dużo zła, dużo smutku, dużo żalu, dużo mroku, dużo krzywdy, dużo cierpienia, a to wszystko
krzyczy,
boli,
sponiewiera i pozostawia z rozdartym sercem.

Banachowa sięgnęła dna, życie całkowicie ją rozjechało, a niedawne wydarzenia totalnie wywróciły je do góry nogami. Klub 526 przestał istnieć, między innymi dzięki Iwonie, a ona poluje i ściga osobę, która na własną rękę wymierza sprawiedliwość mordując zwyrodnialców związanych z klubem. Czy Iwonie się uda? Czy w końcu poskłada swoje zrujnowane życie? Czy dowie się co stalo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest sobie dom, a w nim człowiek skrzywdzony, odosobniony, osamotniony, a przez to zwichrowany psychicznie, gdzieś obok jest też kobieta, której motywacją jest zemsta i ukaranie osoby odpowiedzialnej za zaginięcie siostry, jest też i ona - dziewczynka, po której ślad zaginął.

Wydawało mi się, że to będzie świetna książka, oceny były przyzwoite, a sugerując się nimi wpędziłam się w totalną katastrofę. Pomysł na fabułę ciekawy i oryginalny, narracja z perspektywy kota - świetna i oryginalna, reszta moim zdaniem jest przegadana, pogmatwana na tyle, że przez całą książkę nie wiedziałam po co? Na co? O co chodzi? I co autorka ma na myśli i czy to do czegoś konkretnego zmierza. Wiem, że thrillery są po to by ryć banię i móc doświadczać czegoś na zasadzie kompletnego zawirowania umysłowego, ale nie oszukujmy się, ta książka jest ciężka i dla mnie słaba, zasnęłam przy niej raz, a później prawie drugi raz, mi się takie rzeczy nie zdarzają, więc jest po prostu nudna. Mam też wrażenie, że sama autorka się pogubila w tej historii, że tu nie wszystko jest na swoim miejscu, że pewne wątki nie są poprowadzone do końca.
Zabrakło mi tu napięcia, serio. Więcej emocji doświadczycie na grzybobraniu niż w tej książce.
Nie polecam.

Jest sobie dom, a w nim człowiek skrzywdzony, odosobniony, osamotniony, a przez to zwichrowany psychicznie, gdzieś obok jest też kobieta, której motywacją jest zemsta i ukaranie osoby odpowiedzialnej za zaginięcie siostry, jest też i ona - dziewczynka, po której ślad zaginął.

Wydawało mi się, że to będzie świetna książka, oceny były przyzwoite, a sugerując się nimi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Znika licealista, trwają poszukiwania. Wszystko wskazuje na to, że chłopak uciekł z domu, lecz jego ojciec usilnie twierdzi, że syn został pobity i jest gdzieś przetrzymywany wbrew swojej woli. Tymczasem całkowicie przypadkowo w sprawę angażuje się komisarz Kruk. Czy Sławkowi uda się odnaleźć nastolatka?

Kolejna książka w serii, kolejny raz biorę w ciemno, kolejny raz przepadam i kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu, że to chyba najlepsza polska seria kryminalna jaką czytałam do tej pory i cieszę się ogromnie, że nie jest skażona jakiegoś rodzaju przepychem i nadmierną popularnością.
Tu wszystko ma swoje miejsce, choć nic z początku na to nie wskazuje. Tu nic nie jest czarne bądź białe to historia pełna szarości, smutku, przygnębienia, trudnych relacji, trudnych tematów, okrutnych prawd, niszczących tajemnic. Autor sponsoruje nam wędrówkę przez sieć utkaną z zawiłych intryg i niewypowiedzianych kłamstw, a działania i motywacje dość często wykraczają poza granice moralności i nie chodzi tu tylko o dzialania sprawcy.
Trzymająca w napięciu i zaskakująca - taka jest właśnie Ćma.

Znika licealista, trwają poszukiwania. Wszystko wskazuje na to, że chłopak uciekł z domu, lecz jego ojciec usilnie twierdzi, że syn został pobity i jest gdzieś przetrzymywany wbrew swojej woli. Tymczasem całkowicie przypadkowo w sprawę angażuje się komisarz Kruk. Czy Sławkowi uda się odnaleźć nastolatka?

Kolejna książka w serii, kolejny raz biorę w ciemno, kolejny raz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

14 ciał. Każde należące do tej samej osoby - małego chłopca, lecz znalezione w innych okolicznościach, w innych miejscach. Jak to możliwe? Na to pytanie odpowiedzieć próbuje znaleźć zwerbowana do ABW przez bylego męża Justyna Lewicka.

Oskar Zamecki ma pewną zdolność, bądź przekleństwo, zależy jak na to spojrzeć - może wpływać na bieg rzeczywistości i go zmieniać, wędrując w czasie. Za każdym razem gdy to nastąpi pojawiają się Oni - stwory stojące na straży porządku świata.
Jak dar Oskara łączy się z odnalezionymi ciałami i co wspólnego z tym wszystkim ma Justyna?

To nie jest Gorzka jakiego najprawdopodobniej znacie. Do Burzy trzeba podejść z totalnie otwartym umysłem, bowiem to nie jest typowy kryminał czy thriller. To jest całkiem coś innego, tu kotłują się jak kulki w bębnie maszyny losującej różne gatunki, od science-fiction począwszy, po horror, a na kryminale i thrillerze kończywszy. Ten miszmasz gatunkowy spowodował, że mamy do czynienia z historią zakręconą jak słoik po ogórkach z zeszłego lata. Tu właściwie nie wiadomo co jest grane - paranormalne zjawiska, podróże w czasie, światy równoległe, łatwo się pogubić. Aura grozy, niepokoju i ogromnej dezorientacji, która towarzyszyła mi od samego początku, zaintrygowała mnie na tyle, że im dalej brnęlam w tą historię tym bardziej czułam z jak ogromną mocą mnie do siebie przyciąga, pochłania , wsysa niczym czarna dziura.

Pogmatwana, dezorientująca historia, nieoczywista rzeczywistość, pokiereszowani bohaterowie, walka z dobrem i złem, izolacja, ucieczka od świata i w końcu stawianie czoła problemom, bo Burza to rollercoaster niezwykłych zdarzeń, emocji wykręcających wnętrzności, nieoczekiwanych zwrotów akcji, więc jeśli lubicie zagmatwane powieści, takie czasami całkiem z czapy to jest to książka dla was.

14 ciał. Każde należące do tej samej osoby - małego chłopca, lecz znalezione w innych okolicznościach, w innych miejscach. Jak to możliwe? Na to pytanie odpowiedzieć próbuje znaleźć zwerbowana do ABW przez bylego męża Justyna Lewicka.

Oskar Zamecki ma pewną zdolność, bądź przekleństwo, zależy jak na to spojrzeć - może wpływać na bieg rzeczywistości i go zmieniać, wędrując...

więcej Pokaż mimo to