-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant2
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński4
Biblioteczka
2015-04-17
2015-02-06
2015-01-25
To straszne dodawać książkę na półkę "Przeczytane", oceniać ją nie czytając jej treści. To straszne, kiedy sumienie czytelnika zmusza go, by tak zrobił. To straszne, kiedy pisarz zniża się do poziomu twórcy trollokont, by ratować swoją książkę. To straszne, kiedy wydana książka musi liczyć na autora, nie na czytelnika. To straszne, kiedy czytelnik jest oszukiwany na portalu dla czytelników.
To straszne.
To jest straszniejsze niż styl autorki.
Dziękuję bardzo.
To straszne dodawać książkę na półkę "Przeczytane", oceniać ją nie czytając jej treści. To straszne, kiedy sumienie czytelnika zmusza go, by tak zrobił. To straszne, kiedy pisarz zniża się do poziomu twórcy trollokont, by ratować swoją książkę. To straszne, kiedy wydana książka musi liczyć na autora, nie na czytelnika. To straszne, kiedy czytelnik jest oszukiwany na portalu...
więcej mniej Pokaż mimo to
Dużo lepsza od tego przereklamowanego badziewia o nazwie Mały Książę.
Mały Książę to filozofia.
Oskar i pani Róża - piękno w prostocie.
Dużo lepsza od tego przereklamowanego badziewia o nazwie Mały Książę.
Pokaż mimo toMały Książę to filozofia.
Oskar i pani Róża - piękno w prostocie.