Życie Pi
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Life of Pi
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2003-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2003-01-01
- Liczba stron:
- 344
- Czas czytania
- 5 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324003266
- Tłumacz:
- Zbigniew Batko
- Ekranizacje:
- Życie Pi (2013)
- Tagi:
- Pi tygrys podróż ocean
- Inne
Yann Martel urodził się w Hiszpanii w 1963 roku. Jego życie to nieustająca podróż. Niewiele pozostało miejsc na mapie świata, których jeszcze nie odwiedził. Obecnie mieszka w Montrealu. Jest autorem trzech książek, z których ostatnia - "Życie Pi" - stała się międzynarodowym bestsellerem, a w roku 2002 uzyskała prestiżową nagrodę Bookera.
Tak, chcieliśmy w tym miejscu umieścić porządną, błyskotliwą i wyczerpującą notkę o książce. Mówiłaby jasno, jak bardzo ZABAWNĄ, TAJEMNICZĄ i INTRYGUJĄCĄ lekturą jest "Życie Pi". Jednak po kilku mniej lub bardziej udanych próbach, po godzinach wahania się, mówimy NIE.
Odmawiamy. Rozkładamy ręce, poddajemy się i nie napiszemy nic.
Absolutnie NIC!
Ta książka zachwyciła nas i uświadomiła, że dobra, ba!, nawet najlepsza notka i tak nie odda całej jej niezwykłości.
Chłopiec. Tygrys. Bezkresne wody Oceanu Spokojnego.
Polecamy. Bardzo polecamy.
Wydawcy
"Dziwna i zaskakująca książka, która wciąga i nie popuszcza do końca. Doskonała lektura dla ciekawych i otwartych".
Olga Tokarczuk
"Napięcie, zaskoczenie, sedno człowieczeństwa i bezgraniczny zachwyt. Strona po stronie".
"The Times"
"Powieść, która uniesie Cię wysoko ponad rzeczywistość".
"USA Today"
[Wydawnictwo Znak, 2003]
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 10 306
- 6 198
- 2 497
- 621
- 229
- 193
- 121
- 80
- 73
- 65
OPINIE i DYSKUSJE
"Życie Pi" to opowieść o tyleż niewiarygodnej co tragicznej i odciskającej piętno "przygodzie" tytułowego Pi dryfującego po oceanie z tygrysem przez 227 dni. To opowieść przygodowa, opisująca walkę o przetrwanie, gdzie z jednej strony głód a z drugiej strony krwiożerczy tygrys ważą szalę życia. Opowieść momentami zatrważająca nie pozbawiona dozy humoru, pełna osobistych przemyśleń na temat życia, religii i zwierząt. Dzięki niej poznamy oprócz historii Pi zwyczaje wielu zwierząt.
Tytułowy Pi to szesnastoletni Hindus Piscine Molitor, który pomimo młodego wieku postanowił zostać jednocześnie wyznawcą hinduizmu, chrześcijaninem i muzułmaninem. Jak czas pokaże ten fakt będzie miał istotne znaczenie w walce o przetrwanie. Pi syn dyrektora zoo, zawsze miał kontakt ze zwierzętami, dzieciństwo spędził w Indiach. W wyniku zmiany planów ojca który sprzedał zwierzęta wyruszył w morska podróż do Kanady wraz z rodzicami i częścią zwierząt. Gdy dochodzi do zatonięcia japońskiego frachtowca, którym płynęli, dryfuje po oceanie w szalupie ratunkowej w nieoczekiwanym towarzystwie zebry, hieny orangutana i tygrysa. Dlaczego w końcu pozostał w szalupie tylko Pi i tygrys i jak udało im się przetrwać te 227 dni musicie przekonać się sami. Zaręczam nudzić się nie będziecie. Niektórymi ciekawostkami dotyczącymi życia zwierząt na pewno możecie być zaskoczeni.
"Życie Pi" to opowieść o tyleż niewiarygodnej co tragicznej i odciskającej piętno "przygodzie" tytułowego Pi dryfującego po oceanie z tygrysem przez 227 dni. To opowieść przygodowa, opisująca walkę o przetrwanie, gdzie z jednej strony głód a z drugiej strony krwiożerczy tygrys ważą szalę życia. Opowieść momentami zatrważająca nie pozbawiona dozy humoru, pełna osobistych...
więcej Pokaż mimo toOkładka książki mnie odepchnęła, gdy zobaczyłem na nie informację o zdobyciu nagrody Bookera. Z dużym prawdopodobieństwem podejrzewałem, że skoro posiada to wyróżnienie, to jej treść powinna zawierać wątki związane z nekrofilią, kanibalizmem lub makabrycznym zabójstwem. Ku mojemu zdziwieniu, początkowo książkę czytało się bardzo przyjemnie, ale do czasu... Tak pisać, książki to każdy może. Na początku zapewniając o autentyczności wydarzeń, po to żeby na koniec temu delikatnie, nie wprost zaprzeczyć i tak zagmatwać fabułę, że człowiek żałuje straconego czasu na jej przeczytanie. Stanowczo nie polecam.
Okładka książki mnie odepchnęła, gdy zobaczyłem na nie informację o zdobyciu nagrody Bookera. Z dużym prawdopodobieństwem podejrzewałem, że skoro posiada to wyróżnienie, to jej treść powinna zawierać wątki związane z nekrofilią, kanibalizmem lub makabrycznym zabójstwem. Ku mojemu zdziwieniu, początkowo książkę czytało się bardzo przyjemnie, ale do czasu... Tak pisać,...
więcej Pokaż mimo toczytałam dawno i nie pamiętam za dobrze ani treści ani emocji, jakie mi towarzyszyły. Więc oceniam na takie sobie.
czytałam dawno i nie pamiętam za dobrze ani treści ani emocji, jakie mi towarzyszyły. Więc oceniam na takie sobie.
Pokaż mimo to240203 audio G9.
Kilka lat zbierałem się do jej przeczytania po tym, gdy znajoma poleciła mi ją jako swoją ulubioną książkę. Film widziałem - bardzo dobry, ale nie wierzyłem, że książka może być dużo lepsza, na tyle by być dla kogoś tą najlepszą. A jednak - teraz to wiem - może.
Ani przez moment się nie nudziłem. Niemal po każdym przesłuchanym fragmencie chciałem opowiadać go członkom rodziny. Takie wrażenie na mnie robiła.
Pięknie opisane wydarzenia, nie zawsze chronologicznie, dzięki czemu jest o wiele ciekawiej. Pojawia się też sporo humoru. Ogromna wiedza o zwierzętach jest przekazana w przystępnej, interesującej formie. Mimo iż nie jestem zwolennikiem trzymania w domu piesków, ani kotków, lubię zwierzęta i z radością chłonę wiadomości dotyczące życia, zachowań wszelkiej fauny.
No i jeszcze religia. Nie pamiętam już czy film dotykał tego tematu - nie wydaje mi się. W powieści autor genialnie opowiada o aspektach teologicznych i rozterkach młodego Pi.
A zakończenie? Palce lizać!
240203 audio G9.
więcej Pokaż mimo toKilka lat zbierałem się do jej przeczytania po tym, gdy znajoma poleciła mi ją jako swoją ulubioną książkę. Film widziałem - bardzo dobry, ale nie wierzyłem, że książka może być dużo lepsza, na tyle by być dla kogoś tą najlepszą. A jednak - teraz to wiem - może.
Ani przez moment się nie nudziłem. Niemal po każdym przesłuchanym fragmencie chciałem opowiadać...
genialna, zdecydowanie warta przeczytania
genialna, zdecydowanie warta przeczytania
Pokaż mimo toO czym może być opowieść, gdy prawie cała jej akcja dzieje się na środku oceanu? Martel odpowiada na to pytanie i to całkiem wyczerpująco, wciągając mnie w "Życie Pi". Książka urzekła mnie wrażliwością narratora, jego stylem, który często uderza w ton żartobliwy, czasem poetycki, wszystko, by poradzić sobie z tragedią, w której tkwi .
O czym może być opowieść, gdy prawie cała jej akcja dzieje się na środku oceanu? Martel odpowiada na to pytanie i to całkiem wyczerpująco, wciągając mnie w "Życie Pi". Książka urzekła mnie wrażliwością narratora, jego stylem, który często uderza w ton żartobliwy, czasem poetycki, wszystko, by poradzić sobie z tragedią, w której tkwi .
Pokaż mimo toPowieść biograficzna, oparta na faktach, wstrząsająca i pewnie niesięgająca granic wyobraźni dla przeciętnego człowieka.
A jednak nastoletni Pi zmierzył się z prawdziwym i niebezpiecznym żywiołem. Dosłownie został wyrzucony za burtę na ocean, mając tak naprawdę dwa wyjścia.
Albo poddać się i zostać pożartym przez któreś ocalałe zwierzę z zoo — orangutana, hienę, zebrę lub tygrysa bengalskiego, albo postawić na długą walkę o przetrwanie.
Pi wybrał życie, ale zanim de facto do niego naprawdę powrócił, minęło wiele długich miesięcy, które wystawiły go na konkretną lekcję życia, jakiej naprawdę wielu z nas w tych ekstremalnych warunkach pośrodku oceanu z towarzyszącym drapieżnikiem na drugim końcu szalupy, najzwyczajniej w świecie by nie przetrwało. I na pewno znalazło się również wielu takich, co kompletnie nie uwierzyło w tę część historii survivalowej. A ona kompletnie zmieniła życie młodego Pi. Chłopak wybrał życie, a zatem musiał dużo odkryć i się nauczyć.
Ale te wszystkie lekcje pozwoliły mu dobić ostatkiem sil i doświadczyć pod swoimi stopami stałego lądu..
Powieść biograficzna, oparta na faktach, wstrząsająca i pewnie niesięgająca granic wyobraźni dla przeciętnego człowieka.
więcej Pokaż mimo toA jednak nastoletni Pi zmierzył się z prawdziwym i niebezpiecznym żywiołem. Dosłownie został wyrzucony za burtę na ocean, mając tak naprawdę dwa wyjścia.
Albo poddać się i zostać pożartym przez któreś ocalałe zwierzę z zoo — orangutana, hienę, zebrę...
Przez całą pierwszą część bohater gada i gada. Może i nie widać w tym celu, ale jest lekko i wartko.
Większość drugiej części jest powtarzalna i zwyczajnie przeciągnięta. "Było ciemno, niebo było bezchmurne, tygrys pomrukiwał, padał deszcz, byłem głodny, spragniony, wykończony", itd - tak można ją podsumować. Język i zdania są prozaiczne, co jest najbardziej zauważalne właśnie w tej części, a liczne metafory są zbędne i wybujałe. Ponadto fragmenty, które miały być zabawne, sprawiały jedynie, że przewracałem oczami (zabawa w cyrk na środku oceanu, naprawdę?).
Następnie zaczynają dziać się różne dziwactwa i wtedy jest faktycznie ciekawie, ale potem przychodzi to nieszczęsne zakończenie...
Zakończenie, w którym bohater robi moralizatorski wywód dwóm głupim, podstawionym mu specjalnie do tego celu pod nos postaciom, w którym próbuje wykazać.. co? Że wierzy (on w Boga, a śledczy-inżynierowie w wersję historii ze zwierzętami), bo tak jest wygodniej i w zasadzie nie ma znaczenia, co jest prawdą? Jeśli tak, to, wbrew zapewnieniom umieszczonym we wstępie, w ogóle nie sprawiło to, że uwierzyłem w Boga. Jeśli już, to można to uznać za jeden z powodów dlaczego ludzie są religijni. Nie dość, że nie uważam tego za żadne specjalne odkrycie, to całe zakończenie przesiąknięte jest ogromną arogancją i wyniosłością.
Niezależnie od zamiarów, końcowy twist uważam za tani chwyt. Poza tym, z perspektywy całości, pierwsza część wydaje się pod wieloma względami bardzo oderwana od reszty książki. Tak, łączą je bohaterowie i tematyka - religia, wiara, zwierzęta i ich zachowanie - ale tylko ogólnikowo.
Nie ma tu drugiego dna, jest tylko sprytny, a raczej "sprytny", trik i absurdalne analogie.
Przez całą pierwszą część bohater gada i gada. Może i nie widać w tym celu, ale jest lekko i wartko.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWiększość drugiej części jest powtarzalna i zwyczajnie przeciągnięta. "Było ciemno, niebo było bezchmurne, tygrys pomrukiwał, padał deszcz, byłem głodny, spragniony, wykończony", itd - tak można ją podsumować. Język i zdania są prozaiczne, co jest najbardziej zauważalne...
Niewiarygodna, pełna nadziei i bolesnych doświadczeń historia opowiedziana oczami młodego hinduskiego chłopca.
Niewiarygodna, pełna nadziei i bolesnych doświadczeń historia opowiedziana oczami młodego hinduskiego chłopca.
Pokaż mimo to"Życie Pi" jest świetną książką, która przydarzyła się raczej przeciętnemu autorowi. Niejednokrotnie miałem wrażenie, że można było tę historię poprowadzić lepiej, odrzeć z niepotrzebnych ozdobników tam, gdzie był ich nadmiar, ozdobić tam, gdzie ich brakowało.
Jako opowieść o genezie baśni książka Martela sprawdza się świetnie. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, ale główny sens tej książki, to dla mnie wielka metafora, która pozwala nam oswoić straszne czyny, których inaczej oswoić się nie da. A to jest przecież rolą baśni, mitów, legend. Pod tym względem "Życie Pi" zbliża się do wybitności.
Całość polana jest jednak sosem z trzech składników: religii, wiedzy zoologicznej oraz zdolności survivalowych.
Najsłabszym z nich jest zdecydowanie religia. Autor w swoich "religioznawczych" opiniach ociera się o banalność, tanią aforystykę. Wyczułem w kościach, że podczas lektury unosił się nade mną duch Paulo Coelho.
Wątki zoologiczne były zdecydowanie ciekawsze. Można było przy tym wyczuć, że autor faktycznie zgłębił ten temat. Nie wyczułem tu fałszu, a wręcz przeciwnie - udało się przelać na papier w wiarygodny sposób fascynację głównego bohatera.
Opisy "survivalowe" również zaliczają się raczej do plusów tej książki. Zastanawiam się jednak, czy nie było ich zbyt wiele. Moim zdaniem wątki te ciągną się w nieskończoność, przez co umyka gdzieś baśniowość całej opowieści.
Żeby powiedzieć więcej, musiałbym zdradzić zakończenie, albo przynajmniej niektóre wątki, które pojawiły się pod koniec, dlatego na tym moją minirecenzję zakończę.
"Życie Pi" jest świetną książką, która przydarzyła się raczej przeciętnemu autorowi. Niejednokrotnie miałem wrażenie, że można było tę historię poprowadzić lepiej, odrzeć z niepotrzebnych ozdobników tam, gdzie był ich nadmiar, ozdobić tam, gdzie ich brakowało.
więcej Pokaż mimo toJako opowieść o genezie baśni książka Martela sprawdza się świetnie. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, ale główny...