Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dużo lepsza od tego przereklamowanego badziewia o nazwie Mały Książę.

Mały Książę to filozofia.

Oskar i pani Róża - piękno w prostocie.

Dużo lepsza od tego przereklamowanego badziewia o nazwie Mały Książę.

Mały Książę to filozofia.

Oskar i pani Róża - piękno w prostocie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To straszne dodawać książkę na półkę "Przeczytane", oceniać ją nie czytając jej treści. To straszne, kiedy sumienie czytelnika zmusza go, by tak zrobił. To straszne, kiedy pisarz zniża się do poziomu twórcy trollokont, by ratować swoją książkę. To straszne, kiedy wydana książka musi liczyć na autora, nie na czytelnika. To straszne, kiedy czytelnik jest oszukiwany na portalu dla czytelników.

To straszne.
To jest straszniejsze niż styl autorki.

Dziękuję bardzo.

To straszne dodawać książkę na półkę "Przeczytane", oceniać ją nie czytając jej treści. To straszne, kiedy sumienie czytelnika zmusza go, by tak zrobił. To straszne, kiedy pisarz zniża się do poziomu twórcy trollokont, by ratować swoją książkę. To straszne, kiedy wydana książka musi liczyć na autora, nie na czytelnika. To straszne, kiedy czytelnik jest oszukiwany na portalu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wziąłem jako coś lekkiego do czytania na podróż. Nawet w ten sposób się nie sprawdziła.

Może spróbuję w toalecie.

Wziąłem jako coś lekkiego do czytania na podróż. Nawet w ten sposób się nie sprawdziła.

Może spróbuję w toalecie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Od dawien dawna nie natrafiłem na TAKĄ książkę.

Po pierwsze, jest to debiut. I to jest najbardziej niesamowite. Nieznane nazwisko, nieznana autorka... a co najważniejsze - nieznany styl. Wreszcie coś, czego jeszcze nie było.

Po drugie jest to książka magiczna. Pachnie przyprawami, pachnie kuchnią, pachnie miniaturowymi figurkami... Klimat...

Absolutnie dobra książka i absolutnie godna polecenia!

Od dawien dawna nie natrafiłem na TAKĄ książkę.

Po pierwsze, jest to debiut. I to jest najbardziej niesamowite. Nieznane nazwisko, nieznana autorka... a co najważniejsze - nieznany styl. Wreszcie coś, czego jeszcze nie było.

Po drugie jest to książka magiczna. Pachnie przyprawami, pachnie kuchnią, pachnie miniaturowymi figurkami... Klimat...

Absolutnie dobra książka i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Taka szkoda, że tyle dobrego, naprawdę dobrego papieru zostało wydane na pastwę dzieciaków. Według mnie takie książki nie powinny być wydawane.

Taka szkoda, że tyle dobrego, naprawdę dobrego papieru zostało wydane na pastwę dzieciaków. Według mnie takie książki nie powinny być wydawane.

Pokaż mimo to

Okładka książki Duchy polskich miast i zamków Witold Vargas, Paweł Zych
Ocena 7,4
Duchy polskich... Witold Vargas, Pawe...

Na półkach: , ,

Po książkę ,,Duchy polskich miast i zamków" sięgnąłem przez ,,Bestiariusz słowiański", który urzekł mnie barwnymi ilustracjami świetnie oddającymi także moje wyobrażenia tych bestii. W tym przypadku mamy to samo: genialne ilustracje. W Bestiariuszu narzekać można było na krótkie notki o owych stworach. Tutaj problem jest podobny: jednak tym razem autorzy zdecydowali się na zilustrowanie tylko jednego opisywanego na danej stronie ducha. To chyba dobrze: gdyby autorzy ilustrowali każdą zjawę z osobna księga miałaby rozmiary słownika języka polskiego. To jedna z niewielu, naprawdę niewielu wad tego opracowania. Plusem jest sporządzenie bibliografii, do której może sięgnąć każdy, kto (tak jak ja) uważa, że notki są zbyt krótkie i chciałby się dowiedzieć więcej. Bardziej przypadły mi do gustu ilustracje pana Pawła Zycha, ale opisy Witolda Vargasa były przednie. Obaj mają duży talent do ilustrowania naszych rodzimych potworów i zjaw. I chyba to jest potrzebne, by wreszcie przerwać adorację mitologi greckiej czy rzymskiej, która jest ciągle wspominana. Jak powiedział jeden z mądrych tego świata: ,,Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie...".

Po książkę ,,Duchy polskich miast i zamków" sięgnąłem przez ,,Bestiariusz słowiański", który urzekł mnie barwnymi ilustracjami świetnie oddającymi także moje wyobrażenia tych bestii. W tym przypadku mamy to samo: genialne ilustracje. W Bestiariuszu narzekać można było na krótkie notki o owych stworach. Tutaj problem jest podobny: jednak tym razem autorzy zdecydowali się na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra robota, napisana genialnym językiem. Kto tej książki nie zrozumie, jest według mnie durniem, primo nie szanującym swojej historii(wszak Dziady to obrzęd słowiański)i secundo nie mającym rozeznania w tym co dobre.

Dobra robota, napisana genialnym językiem. Kto tej książki nie zrozumie, jest według mnie durniem, primo nie szanującym swojej historii(wszak Dziady to obrzęd słowiański)i secundo nie mającym rozeznania w tym co dobre.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Biblia to arcydzieło. A arcydzieł się nie ocenia. Nie w tej skali.

Biblia to arcydzieło. A arcydzieł się nie ocenia. Nie w tej skali.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, ot co.

Po prostu. Świetnie przygotowana, jednak wiejąca z lekka nudą, kiedy przychodzi wyszukiwać w słowniczku skrótowców. Taka upierdliwa, ale może być.

Książka, ot co.

Po prostu. Świetnie przygotowana, jednak wiejąca z lekka nudą, kiedy przychodzi wyszukiwać w słowniczku skrótowców. Taka upierdliwa, ale może być.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Takase, można powiedzieć. Nie ma w niej nic oryginalnego, jednak poczytać można, ot tak, dla zabicia czasu.

Takase, można powiedzieć. Nie ma w niej nic oryginalnego, jednak poczytać można, ot tak, dla zabicia czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Plusem tej książki jest klimat. Rzecz się dzieje w niezwykłym miejscu, domu otoczonym laskiem. Według mnie książka warta przeczytania, lepsza od typowych medycznych książek tejże autorki.

Plusem tej książki jest klimat. Rzecz się dzieje w niezwykłym miejscu, domu otoczonym laskiem. Według mnie książka warta przeczytania, lepsza od typowych medycznych książek tejże autorki.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobra książka. Świetna fabuła i opisy. Wciągająca. Jedynym minusem książki jest końcówka, czyli ostatnie 50 stron, w których nic się nie dzieje.

Bardzo dobra książka. Świetna fabuła i opisy. Wciągająca. Jedynym minusem książki jest końcówka, czyli ostatnie 50 stron, w których nic się nie dzieje.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobrze poprowadzona książka, którą dobrze się czyta. Trochę trzeba się natrudzić z łacińskimi sentencjami- część znałem, jednak z niezrozumiałymi nie miałem większego problemu- historię lubię, sięgnąłem po słowniki.
To nie wiedźmin, ale przecie nie da się podwoić sukcesu.

Dobrze poprowadzona książka, którą dobrze się czyta. Trochę trzeba się natrudzić z łacińskimi sentencjami- część znałem, jednak z niezrozumiałymi nie miałem większego problemu- historię lubię, sięgnąłem po słowniki.
To nie wiedźmin, ale przecie nie da się podwoić sukcesu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra i nic więcej. Zabrakło mi swojskich obrzędów i tak dalej, za dużo gadaniny miejscami. Czasem nudnawa. Powinna być trochę krótsza. Ale po Ślepego Demona sięgnę.

Dobra i nic więcej. Zabrakło mi swojskich obrzędów i tak dalej, za dużo gadaniny miejscami. Czasem nudnawa. Powinna być trochę krótsza. Ale po Ślepego Demona sięgnę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Koszmar. Fiask. Bum.

Koszmar. Fiask. Bum.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Genialna książka, obowiązkowa pozycja na każde upały. To chyba sentyment. Ale co z tego?

Genialna książka, obowiązkowa pozycja na każde upały. To chyba sentyment. Ale co z tego?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Absolutne arcydzieło literatury fantasy, przedstawiciel, senior i niesamowita przygoda. Coś innego nisz nasz, swojski Wiedźmin. Coś innego. Coś genialnego.
Tolkien był geniuszem. Amen. Nihil novi. Chyba.

Absolutne arcydzieło literatury fantasy, przedstawiciel, senior i niesamowita przygoda. Coś innego nisz nasz, swojski Wiedźmin. Coś innego. Coś genialnego.
Tolkien był geniuszem. Amen. Nihil novi. Chyba.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sezon Burz jest dobrą książką, napisaną porządnie. I gdyby tylko nie nazwisko na okładce, uznałbym ją za jedną z lepszych. Jednak ja czuję zawód. Bo to Sapkowski. Bo to Wiedźmin.

Wiedźmin, a jednak nie Wiedźmin. Szkoda. Ale po Żmii to było do przewidzenia.

Sezon Burz jest dobrą książką, napisaną porządnie. I gdyby tylko nie nazwisko na okładce, uznałbym ją za jedną z lepszych. Jednak ja czuję zawód. Bo to Sapkowski. Bo to Wiedźmin.

Wiedźmin, a jednak nie Wiedźmin. Szkoda. Ale po Żmii to było do przewidzenia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest genialna.

Książka jest genialna.

Pokaż mimo to