Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Wszystko zaczyna się od pewnego, przypadkowo odnalezionego listu. Początek historii równie popularny, jak bajkowe „za górami, za lasami, za siedmioma rzekami...”
Na szczęście powieść nie jest tak przewidywalna jak sugerowałby początek. Chociaż nietrudno zgadnąć, że główny wątek stanowi zakazana miłość. Nieplanowana, niewyczekiwana a jednak zjawia się nieproszona i zmienia wszystko. Czy na lepsze? Niekoniecznie.
W powieści Jojo Moyes życie igra z miłością. Uczucie uskrzydla ale również kaleczy, rani, zawodzi.

Wszystko zaczyna się od pewnego, przypadkowo odnalezionego listu. Początek historii równie popularny, jak bajkowe „za górami, za lasami, za siedmioma rzekami...”
Na szczęście powieść nie jest tak przewidywalna jak sugerowałby początek. Chociaż nietrudno zgadnąć, że główny wątek stanowi zakazana miłość. Nieplanowana, niewyczekiwana a jednak zjawia się nieproszona i zmienia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieść Kristin Harmel „Słodycz zapomnienia” rozdarła moje serce na miliard kawałków.
Trzydziestosześcioletnia Hope prowadzi rodzinną cukiernię w sennym, nadmorskim miasteczku Cape Code. Po rozwodzie rytm jej życiu nadaje praca oraz opieka nad zbuntowaną, nastoletnią córką i cierpiącą na chorobę Alzheimera babcią.
Choć Hope czuje się samotna i przegrana, wydaje się również pogodzona ze swoim losem. Dzień po dniu mierzy się z życiem, bez nadziei że coś zmieni się na lepsze.
Jeden wieczór, jedno wydarzenie zmieniają wszystko. I nagle okazuje się, że w życiu Hope nic nie jest takie, jakim się wydawało. Musi zebrać się na odwagę, porzucić to co znane i względnie bezpieczne, żeby odkryć prawdę. Ryzykuje wiele, nie mając przy tym pewności, czy nie goni za senną marą. Czy odkrycie długo skrywanych sekretów przyniesie więcej dobra czy zła?
Szukałam obyczajowej powieści, która podleczy moje skołatane nerwy po serii krwawych kryminałów. No cóż nie udało się. A emocje, po przeczytaniu tej powieści zostały ze mną jeszcze długo po tym jak wybrzmiało jej ostatnie zdanie.

Powieść Kristin Harmel „Słodycz zapomnienia” rozdarła moje serce na miliard kawałków.
Trzydziestosześcioletnia Hope prowadzi rodzinną cukiernię w sennym, nadmorskim miasteczku Cape Code. Po rozwodzie rytm jej życiu nadaje praca oraz opieka nad zbuntowaną, nastoletnią córką i cierpiącą na chorobę Alzheimera babcią.
Choć Hope czuje się samotna i przegrana, wydaje się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Katarzyna Bonda fabułą swojej powieści wodzi czytelnika na manowce, podsuwa fałszywe tropi i nie pozwala nawet na chwilę uśpić czujności. A ponadto mam wrażenie, że sama świetnie się przy tym bawi.
Moim zdaniem, daje się wyczuć w tej książce pewność siebie i doświadczenie autorki.
Akcja jest dynamiczna, zwroty dokonują się w doskonałych momentach. Nie sposób się nudzić. Wątek sekty został ujęty ciekawie, choć może budzić kontrowersje, ale chyba o to właśnie chodzi. Atmosfera zostaje z czytelnikiem jeszcze długo po tym, jak wybrzmią słowa ostatniego rozdziału. A finał? No cóż. Oczywiście mocno zaskakujący, a do tego stanowi, jak mniemam przedsmak kolejnej ciekawej historii, która czai się za rogiem.
Dla wiernych fanów Huberta Meyera, to oczywiście spotkanie ze znanym i niewątpliwie lubianym bohaterem. Czytelnicy, którzy spotkali się z nim po raz pierwszy, bez trudu odnajdą się w jego historii.

Katarzyna Bonda fabułą swojej powieści wodzi czytelnika na manowce, podsuwa fałszywe tropi i nie pozwala nawet na chwilę uśpić czujności. A ponadto mam wrażenie, że sama świetnie się przy tym bawi.
Moim zdaniem, daje się wyczuć w tej książce pewność siebie i doświadczenie autorki.
Akcja jest dynamiczna, zwroty dokonują się w doskonałych momentach. Nie sposób się nudzić....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

FASCYNUJĄCA. ZACHWYCAJĄCA. PORYWAJĄCA. WYBITNA. To określenia, które w stopniu najbardziej przybliżonym oddają moje wrażenia po przeczytaniu powieści „Król” Chociaż, to wciąż sformułowania niewystarczające, odległe od stanu umysłu, w którym pozostawiła mnie lektura tej powieści.
W zasadzie, gdybym miała wymienić wszystkie jej walory i uzasadnić swój wybór, powstałaby pewnie nowa książka. Pan Szczepan Twardoch z kunsztem godnym wirtuoza oddał klimat Warszawy lat trzydziestych. Miasta wielobarwnego, wielokulturowego. Miasta wielkich dramatów i wielkich namiętności. Miasta luksusu i nędzy.
Jednocześnie unikając fałszywej poprawności politycznej, z godnym podziwu obiektywizmem ukazał wszelkie społeczne, religijne, etniczne i kulturowe zależności.
Podobała mi się narracja, będąca swego rodzaju grą, w jaką wciąga czytelnika autor. Niejasna, wodząca czytelnika na manowce, zmuszająca do zachowania czujności. Nie mogłam się oprzeć analogii do gry, jaką prowadzą ze sobą tancerze w tangu, szemranym tangu z Czerniakowskiej.
Wydaje mi się, że próby sklasyfikowania powieści, jako konkretnego gatunku (powieści sensacyjnej? kryminału retro?, itp.) są bezcelowe. Dla mnie powieść p. Twardocha jest klasą sama w sobie. Kawał porządnej literatury.

FASCYNUJĄCA. ZACHWYCAJĄCA. PORYWAJĄCA. WYBITNA. To określenia, które w stopniu najbardziej przybliżonym oddają moje wrażenia po przeczytaniu powieści „Król” Chociaż, to wciąż sformułowania niewystarczające, odległe od stanu umysłu, w którym pozostawiła mnie lektura tej powieści.
W zasadzie, gdybym miała wymienić wszystkie jej walory i uzasadnić swój wybór, powstałaby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To jeden z powodów dla którego powstają książki: ocalenie od zapomnienia ważnych historii.
„Saturnin” to jedna z tych historii, które niesie przez kolejne pokolenia prawie każda polska rodzina. Chociaż w zasadzie, tyle ich już funkcjonuje jako mniej lub bardziej udane utwory literackie, to jednak powieści p. Jakuba Małeckiego nie określiłabym jako jednej z wielu, kolejnej powieści o wątkach wojennych.
To poprowadzona bardzo ciekawym językiem, oparta na faktycznych wątkach, opowieść o bliznach dziejowych, które wrzynają się w życiorysy kolejnych pokoleń, wpływając na losy współczesnych, którzy często nie uświadamiają sobie w jakim stopniu są wypadkową życiorysów swoich przodków.
Osobiście nie jestem zwolenniczką rozpamiętywania przeszłości i na szczęście autorowi udało się uniknąć właśnie „rozpamiętywania”
Natomiast uważam, że powinniśmy pielęgnować zdrową pamięć o historii naszych rodzin, o naszych korzeniach. Sądzę, że fakty historyczne opowiedziane przez pryzmat losów pojedynczych postaci, zwykłych ludzi i ich doświadczeń są żywsze niż tzw. historia naukowo – oficjalna.
Powieść „Saturnin” to bardzo dobrze opowiedziana, ciekawa i zapadająca w pamięć historia.
Pochłonęłam ją w dwa wieczory ale jej atmosfera zostanie ze mną na pewno na dłużej. Już nie mogę doczekać się kolejnych powieści autora.
A poza wszystkimi moimi zachwytami nad tą akurat powieścią, jestem zwyczajnie dumna, że wśród polskich autorów mamy coraz więcej twórców, tak zdolnych i dobrze rokujących, jak p. Jakub Małecki.

To jeden z powodów dla którego powstają książki: ocalenie od zapomnienia ważnych historii.
„Saturnin” to jedna z tych historii, które niesie przez kolejne pokolenia prawie każda polska rodzina. Chociaż w zasadzie, tyle ich już funkcjonuje jako mniej lub bardziej udane utwory literackie, to jednak powieści p. Jakuba Małeckiego nie określiłabym jako jednej z wielu, kolejnej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niczego nadzwyczajnego nie oczekiwałam.
Moje wątpliwości budził fakt, że autorka inspirowała się wydarzeniami szeroko komentowanymi w mediach na całym świecie. Historią wokół, której narosło już tyle spekulacji i teorii, że sięgnęłam po tę powieść z przekonaniem: „to się nie może udać!!!!!” W zasadzie bez trudu można rozszyfrować o jakie wydarzenia chodzi, jeszcze zanim zacznie się czytać tę książkę. Życie mola książkowego nie jest jednak tak idealne, że wszystkie starannie wyselekcjonowane książki okazują się trafnym wyborem. Z dużym oporem podjęłam więc ryzyko i … „Najmroczniejszy Sekret” okazał się ogromnym zaskoczeniem.
Autorka z wyeksploatowanej medialnie historii, stworzyła świetną powieść, której ogromnym walorem są rewelacyjnie skonstruowane postacie. Ludzie jakich wiele wśród światowej socjety. Wizerunki, którymi zarządzają wielkie agencje. Ludzie wpływowi. Powszechnie znani i szanowani, którzy pod cienką warstwą blichtru i drogich marek skrzętnie skrywają egoizm, pogardę dla drugiego człowieka i przekonanie o własnej wyjątkowości.
Alex Marwood obnaża, w swojej powieści hipokryzję i moralne zepsucie, tych „powszechnie znanych i szanowanych” pokazując jednocześnie, jak niewiele trzeba aby w jednej chwili runęła ta skrzętnie konstruowana przez pokolenia fasada.
Bardzo trafnie ukazuje sytuację dzieci uwikłanych w skomplikowane relacje i kolejne mniej lub bardziej formalne związki swoich rodziców.
Dzieci, którym nie brakuje niczego poza zwykłą „pospolitą” miłością i uwagą ze strony dorosłych. Dzieci, które stają się dla swoich rodziców kolejnym mniej lub bardziej udanym projektem. Dzieci, których głównym zadaniem jest spełnianie wygórowanych, nieadekwatnych do ich wieku oczekiwań dorosłych.
I tak nierokująca książka okazała się naprawdę świetną godną polecenia, lekturą.

Niczego nadzwyczajnego nie oczekiwałam.
Moje wątpliwości budził fakt, że autorka inspirowała się wydarzeniami szeroko komentowanymi w mediach na całym świecie. Historią wokół, której narosło już tyle spekulacji i teorii, że sięgnęłam po tę powieść z przekonaniem: „to się nie może udać!!!!!” W zasadzie bez trudu można rozszyfrować o jakie wydarzenia chodzi, jeszcze zanim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię powieści Kristin Hannah za ogrom pracy, jaki autorka wkłada w ich przygotowanie merytoryczne. Każda z nich oprócz tego, że opowiada w ciekawy i niejednoznaczny sposób dobrą historię, jest również okazją do zgłębienia wiedzy. Zawsze po lekturze powieści tej autorki zostaję z jakimś pytaniem albo refleksją, które skłaniają do dalszych poszukiwań.
Mam również poczucie, że sposób ujęcia poruszanej problematyki stanowi wyraz szacunku dla czytelnika. Kristin Hannah nie odwołuje się po prostu do oczywistych, chwytliwych zabiegów po to żeby sprzedać nam kolejną książkę, w bardzo atrakcyjnej okładce (chociaż nie mam nic przeciwko atrakcyjnym okładkom :)). Autorka wykonuje kawał porządnej roboty, żeby opowieści, którymi nas raczy były rzetelne i autentyczne. I nieważne czy pisze o ruchu eugenicznym czy o ruchu oporu we Francji. Nigdy nie idzie na łatwiznę.
A „Słowik”? No cóż. To kolejna piękna, mądra powieść, która pozostaje z czytelnikiem jeszcze długo po tym, jak nad ranem przeczyta ostatni akapit. Bo niestety powieści Kristin Hannah mają tę jedną wadę, że skoro się już zacznie, to naprawdę bardzo, bardzo trudno je odłożyć niewyczytane do końca.
Jest to książka o odwadze. O tej nieuświadomionej sile, która tkwi w każdym z nas i ujawnia się czasami zupełnie niespodziewanie. O trudnym życiu w trudnych czasach. Ale jest to również powieść, która pozostawia czytelnika z nadzieją.
Od marca zastanawiam się czy czytanie o dramatycznych doświadczeniach poprzednich pokoleń, w niełatwych okolicznościach, w jakich funkcjonujemy od kilku miesięcy, jest dobrym pomysłem. Powieść „Słowik” utwierdziła mnie w przekonaniu, że – tak. POLECAM.

Lubię powieści Kristin Hannah za ogrom pracy, jaki autorka wkłada w ich przygotowanie merytoryczne. Każda z nich oprócz tego, że opowiada w ciekawy i niejednoznaczny sposób dobrą historię, jest również okazją do zgłębienia wiedzy. Zawsze po lekturze powieści tej autorki zostaję z jakimś pytaniem albo refleksją, które skłaniają do dalszych poszukiwań.
Mam również poczucie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

O tej powieści mam ochotę napisać, że jest... poprawna.
Przeczytałam, ją nie bez satysfakcji. Jest napisana ładnym schludnym językiem.
Mam jednak wrażenie, że odkrywane co chwila tajemnice są takie trochę na siłę.
Pomysł na fabułę nie był zły, ale zabrakło mi w tej opowieści pasji oraz emocji.
Nie była porywająca. Poszczególne wątki stwarzały okazję, do opowiedzenia znacznie głębszej i ciekawszej historii.
Porównanie do Zafona moim zdaniem - na wyrost.
Jestem rozczarowana.

O tej powieści mam ochotę napisać, że jest... poprawna.
Przeczytałam, ją nie bez satysfakcji. Jest napisana ładnym schludnym językiem.
Mam jednak wrażenie, że odkrywane co chwila tajemnice są takie trochę na siłę.
Pomysł na fabułę nie był zły, ale zabrakło mi w tej opowieści pasji oraz emocji.
Nie była porywająca. Poszczególne wątki stwarzały okazję, do opowiedzenia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Nocna droga” jest jedną z najważniejszych książek, jakie miałam okazję czytać.
Powinna znaleźć się na liście lektur obowiązkowych każdego rodzica.
Sądzę, że nie ma powieści na tyle uniwersalnych, aby trafiły absolutnie do każdego czytelnika. W końcu nawet klasycy są poddawani krytyce.
Jednak powieść Kristin Hannah będzie, moim zdaniem wartościową lekturą, zarówno dla rodzica, jak i nastoletniego dziecka. Skłania do refleksji, stawia pytania i z pewnością będzie okazją do dyskusji.
Ta opowieść porwała mnie od pierwszych stron. Chociaż początek nie wskazywał w jakim kierunku się rozwinie, to jednak cały czas towarzyszyło mi jakieś złe przeczucie, jakaś obawa przed nadchodzącym dramatem. Cały czas chciałam przeczytać o kilka stron więcej z nadzieją, że pojawi się jakiś trop, który pozwoli przewidzieć finał tej historii. Jednak rozwój wydarzeń był dla mnie zaskakujący.
Jak proroczy sen, który rozumiemy dopiero wtedy, kiedy wydarzy się to, czego nadejście miał zwiastować.
Z pewnością przeczytam, tę powieść jeszcze raz, żeby „warsztatowo” spróbować rozszyfrować, jak autorce udało się to osiągnąć.
To jest naprawdę świetna powieść.

„Nocna droga” jest jedną z najważniejszych książek, jakie miałam okazję czytać.
Powinna znaleźć się na liście lektur obowiązkowych każdego rodzica.
Sądzę, że nie ma powieści na tyle uniwersalnych, aby trafiły absolutnie do każdego czytelnika. W końcu nawet klasycy są poddawani krytyce.
Jednak powieść Kristin Hannah będzie, moim zdaniem wartościową lekturą, zarówno dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"współczesny człowiek ma za co żyć, ale nie ma po co żyć - ma środki ale nie ma sensu"
Skoro byli ludzie, którzy przetrwali tragedię wojny i holokaustu a mimo to potrafili żyć pełnią życia; to co dzieje się z nami - współczesnymi, że tak trudno odnaleźć nam sens istnienia.

"współczesny człowiek ma za co żyć, ale nie ma po co żyć - ma środki ale nie ma sensu"
Skoro byli ludzie, którzy przetrwali tragedię wojny i holokaustu a mimo to potrafili żyć pełnią życia; to co dzieje się z nami - współczesnymi, że tak trudno odnaleźć nam sens istnienia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

NO oczywiście Wiedźmina nie trzeba nikomu polecać.
Dla mnie, czytelnika nie gustującego w fantastyce, ogromnym zaskoczeniem był piękny język jakim posługuje się autor.
Piękne baśnie dla dorosłych, odwieczna mądrość oraz niepowtarzalny klimat.

NO oczywiście Wiedźmina nie trzeba nikomu polecać.
Dla mnie, czytelnika nie gustującego w fantastyce, ogromnym zaskoczeniem był piękny język jakim posługuje się autor.
Piękne baśnie dla dorosłych, odwieczna mądrość oraz niepowtarzalny klimat.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka znakomita, zachwycająca.
Trudno uzasadnić opinię nie zdradzając zbyt wielu szczegółów fabuły.
Lubię powieści, które skłaniają mnie do dalszych poszukiwań oraz takie, które pozostawiają czytelnika z jakimś pytaniem.
I taka właśnie jest powieść "Drugie spojrzenie": wielowymiarowa, z cudownie przenikającymi się wątkami, motywami i symbolami.
Bardzo polecam...

Książka znakomita, zachwycająca.
Trudno uzasadnić opinię nie zdradzając zbyt wielu szczegółów fabuły.
Lubię powieści, które skłaniają mnie do dalszych poszukiwań oraz takie, które pozostawiają czytelnika z jakimś pytaniem.
I taka właśnie jest powieść "Drugie spojrzenie": wielowymiarowa, z cudownie przenikającymi się wątkami, motywami i symbolami.
Bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mając pewne osobiste doświadczenia z autyzmem, z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po książkę Jodi Picoult.
Twórczość tej autorki cenię m.in. za merytoryczne podejście do poruszanych problemów.
Mam pewność, że zawsze obok ciekawie opowiedzianej historii otrzymam porcję rzetelnej wiedzy, popartej solidnymi badaniami.
Jednak w przypadku książki "W naszym domu" mam mieszane uczucia. Chociaż autorka zmierzyła się z naprawdę trudnym wyzwaniem, jakim jest próba zgłębienia m.in. procesów myślowych osoby autystycznej; jej motywacji i sposobu postrzegania świata.
Jeśli potraktujemy, wynik prac autorki jako swego rodzaju wariację na temat, to można by uznać książkę za udaną. Osobiście mam jednak pewien niedosyt. Fragmenty dotyczące bohatera autystycznego są jak dla mnie zbyt "przegadane" i rozbudowane.
Z drugiej jednak strony, to co dzieje się w głowie osoby dotkniętej autyzmem jest wciąż jedną z największych zagadek współczesnej nauki. Z tego też powodu brak jest podstaw, by zupełnie skrytykować podejście autorki. Zwłaszcza, że do pracy nad książką zaangażowała m.in. osobę dotkniętą autyzmem.
Być może przypadki, z którymi spotkała się autorka uzasadniają takie a nie inne ujęcie tematu.
Niezależnie od powyższego, fabuła jak zawsze w przypadku Jodi Picoult wciągnęła mnie od pierwszych stron. Ani przez moment nie powiało nudą.
U Jodi Picoult zawsze fascynuje mnie umiejętność pokazania wydarzeń w sposób wielowymiarowy, z kilku, niekiedy bardzo zaskakujących punktów widzenia.
Również w przypadku tej powieści autorka mnie nie zawiodła.
Świetnie oddała m.in. aspekty funkcjonowania rodziny borykającej się z niepełnosprawnością jednego z jej członków: samotność, dylematy dnia codziennego, granice poświęcenia i koniec końców - miłość, która daje siłę, by temu wszystkiemu podołać.
Polecam...

Mając pewne osobiste doświadczenia z autyzmem, z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po książkę Jodi Picoult.
Twórczość tej autorki cenię m.in. za merytoryczne podejście do poruszanych problemów.
Mam pewność, że zawsze obok ciekawie opowiedzianej historii otrzymam porcję rzetelnej wiedzy, popartej solidnymi badaniami.
Jednak w przypadku książki "W naszym domu" mam mieszane...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nawet nie pamiętam jak trafiłam na tę książkę. Pewnie jeden ze szczęśliwych zbiegów okoliczności z cyklu "pierwszy piątek w tym tygodniu" :) Nie wiem kiedy popłynęłam i zapomniałam o bożym świecie.
Historia rozpoczyna się banalnie: Chłopak spotyka dziewczynę... Ale dalej jest już bardzo niebanalnie.
Bardzo ciekawym zabiegiem jest "podkład muzyczny" Pewne fragmenty książki poprzedza takie wtrącenie. Czyta się i czuje ten tekst cudownie, gdy jest okraszony dźwiękami muzyki. A że autorka gust muzyczny ma interesujący. Efekt jest piorunujący.
Treść powieści absolutnie mnie nie zawiodła. Przede wszystkim piękny, poetycki język. Na szczęście nienadęty... Dość nietypowy jak dla tego wyszydzanego gatunku :)
Historia? No cóż... Co ja łez wylałam nad tą książką!!!!! Bardzo bardzo polecam.

Nawet nie pamiętam jak trafiłam na tę książkę. Pewnie jeden ze szczęśliwych zbiegów okoliczności z cyklu "pierwszy piątek w tym tygodniu" :) Nie wiem kiedy popłynęłam i zapomniałam o bożym świecie.
Historia rozpoczyna się banalnie: Chłopak spotyka dziewczynę... Ale dalej jest już bardzo niebanalnie.
Bardzo ciekawym zabiegiem jest "podkład muzyczny" Pewne fragmenty książki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

POLECAM!!!

POLECAM!!!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kocham tę powieść i jej bohaterów :)

Kocham tę powieść i jej bohaterów :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Na krawędzi zawsze" jako kontynuacja "Na krawędzi nigdy" absolutnie mnie nie rozczarowała.
Bohaterowie wprawdzie, są na innym etapie życia niż na początku całej historii. Co oczywiście nie oznacza, że "żyli długi i szczęśliwie".
Fajne jest to, że bohaterowie nie unikają ani odpowiedzialności ani życiowych wyzwań, ale niezależnie od tego co im przynosi los pozostają wierni swoim przekonaniom i wierzą w swoje marzenia.
Oczywiście polecam.

"Na krawędzi zawsze" jako kontynuacja "Na krawędzi nigdy" absolutnie mnie nie rozczarowała.
Bohaterowie wprawdzie, są na innym etapie życia niż na początku całej historii. Co oczywiście nie oznacza, że "żyli długi i szczęśliwie".
Fajne jest to, że bohaterowie nie unikają ani odpowiedzialności ani życiowych wyzwań, ale niezależnie od tego co im przynosi los pozostają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka była dla mnie miłym zaskoczeniem.
Spodziewałam się romansu, ze szczęśliwym zakończeniem a okazało się, że przeczytałam piękną i wzruszającą powieść o odwadze życia i poszukiwaniu swojego miejsca w świecie.
Tak jak wielokrotnie wspominałam w swoich opiniach, we współczesnym świecie wiele problemów, uważanych dotychczas za typowe dla danej grupy wiekowej, wymknęło się poza kryterium metryki.
Spotykamy młodych ludzi, których dotykają naprawdę wielkie historie (z wielką miłością włącznie) i wielu tzw. dojrzałych metrykalnie, którzy wciąż nie odnaleźli swojego miejsca na ziemi.
Polubiłam tę książkę, za jej klimat. Za to, że główna bohaterka odważyła się wyruszyć w podróż w momencie, gdy miejsce i okoliczności w jakich żyła zaczęły ją uwierać.
Polubiłam tę książkę, bo pokazuje, że w życiu nic nie jest ostateczne i do końca przesądzone, ani wielkie dramaty ani wielkie szczęście; że nie ma takiej beznadziei przed którą nie da się obronić ani miłości, której nie można stracić.
Polecam.

Książka była dla mnie miłym zaskoczeniem.
Spodziewałam się romansu, ze szczęśliwym zakończeniem a okazało się, że przeczytałam piękną i wzruszającą powieść o odwadze życia i poszukiwaniu swojego miejsca w świecie.
Tak jak wielokrotnie wspominałam w swoich opiniach, we współczesnym świecie wiele problemów, uważanych dotychczas za typowe dla danej grupy wiekowej, wymknęło...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wstrząsająca,zaskakująca, nie dająca osobie zapomnieć, wybitna...
Tak naprawdę do przeczytania tej książki skłonił mnie film reżyserowany przez Pedro Almodovara.
I o dziwo, mam wrażenie, że tytuł filmu jest trafniejszy niż tytuł książki. Niestety nie da się argumentować powyższego, nie zdradzając fabuły książki. Zatem musicie uwierzyć mi na słowo.
Powieść ma tak wiele płaszczyzn i dotyka tak wielu aspektów ludzkiej psychiki, że można poświęcić jej wiele godzin zażartej dyskusji.
Książka pozostawiła we mnie jedną chyba najistotniejszą refleksję, dotyczącą winy i kary oraz pytanie, w którym momencie kara staję się jeszcze większą zbrodnią niż przewinienia, za które została wymierzona.
I jeszcze jedno: czy zemsta tak naprawdę przynosi oczekiwane ukojenie i zadośćuczynienie?
Bardzo polecam.

Wstrząsająca,zaskakująca, nie dająca osobie zapomnieć, wybitna...
Tak naprawdę do przeczytania tej książki skłonił mnie film reżyserowany przez Pedro Almodovara.
I o dziwo, mam wrażenie, że tytuł filmu jest trafniejszy niż tytuł książki. Niestety nie da się argumentować powyższego, nie zdradzając fabuły książki. Zatem musicie uwierzyć mi na słowo.
Powieść ma tak wiele...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W mojej ocenie jest to jedna z najlepszych książek jakie kiedykolwiek czytałam.
Dramatyczna, wstrząsająca fabuła nie pozwala o sobie zapomnieć jeszcze długo po zakończeniu lektury.
Dodatkowo bardzo rzadko zdarza się aby ta sama powieść mogła przyciągnąć tak skrajnie różnych czytelników.
Wg mnie z równą łatwością zapomni się w niej rodzic, jak i nastolatek. Taki też był m.in. zamysł autorki, która szczególne przesłanie kieruje do zagubionych we współczesnym świecie młodych ludzi.
LEKTURA OBOWIĄZKOWA...

W mojej ocenie jest to jedna z najlepszych książek jakie kiedykolwiek czytałam.
Dramatyczna, wstrząsająca fabuła nie pozwala o sobie zapomnieć jeszcze długo po zakończeniu lektury.
Dodatkowo bardzo rzadko zdarza się aby ta sama powieść mogła przyciągnąć tak skrajnie różnych czytelników.
Wg mnie z równą łatwością zapomni się w niej rodzic, jak i nastolatek. Taki też był...

więcej Pokaż mimo to