-
Artykuły
Heather Morris pozdrawia polskich czytelnikówLubimyCzytać1 -
Artykuły
Tajemnice Wenecji. Wokół „Kochanka bez stałego adresu” Carla Fruttera i Franca LucentiniegoLubimyCzytać2 -
Artykuły
A.J. Finn po 6 latach powraca z nową książką – rozmowa z autorem o „Końcu opowieści”Anna Sierant1 -
Artykuły
Zawsze interesuje mnie najgorszy scenariusz: Steve Cavanagh opowiada o „Adwokacie diabła”Ewa Cieślik1
Biblioteczka
2014-02-18
2012-09-18
Początkowo myślałem, że książka nie ma na celu bronić Romów przed stereotypami, ale nawet jeżeli intencją Autorki to nie było... to moim zdaniem taki efekt osiągnęła. Po raz kolejny okazało się, że podział na ludzi i ludziska obejmuje wszystkie grupy społeczne - także Cyganów. Na pewno po lekturze tej książki moje spojrzenie na nich nie będzie takie krytyczne, jednakże ich dominujące wydanie mimo wszystko pozostanie... dominujące.
Książka obowiązkowa dla fascynatów warsztatu reporterskigo.
Początkowo myślałem, że książka nie ma na celu bronić Romów przed stereotypami, ale nawet jeżeli intencją Autorki to nie było... to moim zdaniem taki efekt osiągnęła. Po raz kolejny okazało się, że podział na ludzi i ludziska obejmuje wszystkie grupy społeczne - także Cyganów. Na pewno po lekturze tej książki moje spojrzenie na nich nie będzie takie krytyczne, jednakże ich...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-04-26
Turcja to barwny kraj kontrastów, rozdarty między Wschodem a Zachodem, a Autor świetnie przybliża tamtejsze warunki. Przy okazji faktycznie można dojrzeć podobieństwa między Polakami a Turkami, więc gorąco zachęcam do przeczytania książki!
Turcja to barwny kraj kontrastów, rozdarty między Wschodem a Zachodem, a Autor świetnie przybliża tamtejsze warunki. Przy okazji faktycznie można dojrzeć podobieństwa między Polakami a Turkami, więc gorąco zachęcam do przeczytania książki!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-04-29
"Reis-ulema wzywa wiernych, by pragnienie zemsty zmienili w pojednanie.
Europę, by zadbała o prawdę i sprawiedliwość.
Świat, by nigdy, nigdzie i nikomu Srebrenica nie przydarzyła się znowu.
Wreszcie wzywa żałobników, by powrócili do grobów i pochowali swoich bliskich".
Niestety to nie Wojciech Tochman napisał tę książkę. To życie ją napisało, a on jedynie ograniczył się do wysłuchania i spisania, był obserwatorem stojącym obok tego wszystkiego. Dzięki temu każde z nas ma szanse na osobisty odbiór tych historii. Książka ta może być swego rodzaju kontynuacją "Pocztówek z grobu" E. Suljagicia - ten opisywał trzy lata życia w Srebrenicy, z kolei Tochmanowi bohaterowie opowiadają zarówno o wspomnieniach z czasów wojny (nie tylko ze Srebrenicy), lecz także w dużej mierze mówią o tym, co było już po traktacie w Dayton.
Cytat, który powyżej przytoczyłem, jest moim zdaniem esencją tych wszystkich historii - jak żyć normalnie po tym wszystkim? Bez przebaczenia nie można ruszyć dalej. A na pewno nie można w pełni sił. Nienawiść po prostu będzie ostatnim pomiotem tego konfliktu, który nigdy nie pozwoli na zapanowanie zgody. I wszyscy - Muzułmanie, Serbowie, Europa, Świat i przede wszystkim każdy żałobnik z osobna - powinni smutek i nienawiść przekuć w przebaczenie, ponieważ bez niego istnieje obawa, że tragedia może się powtórzyć.
"Reis-ulema wzywa wiernych, by pragnienie zemsty zmienili w pojednanie.
Europę, by zadbała o prawdę i sprawiedliwość.
Świat, by nigdy, nigdzie i nikomu Srebrenica nie przydarzyła się znowu.
Wreszcie wzywa żałobników, by powrócili do grobów i pochowali swoich bliskich".
Niestety to nie Wojciech Tochman napisał tę książkę. To życie ją napisało, a on jedynie ograniczył się do...
2011-11-07
Stasiuk w swoim żywiole - poza głównymi szlakami, między ludźmi, którzy sami są sobie panami i którzy płyną razem z czasem, a raczej patrzą, jak ten czas leniwie obok nich przepływa. Trzeba być jednak moim zdaniem prawdziwym wagabundą, aby z zachwytem przyjąć przemyślenia Autora. Jak na mnie często zbytnio jest filozoficzny w swych podróżach, a nad niektórymi rzeczami aż zbytnio się rozwodzi. Jednak co by nie mówić, jest to chyba główny atut Stasiuka - puścić się w nieznaną drogę i obserwować świat bez obawy, że jego główny nurt zdąży uciec i nasze życie przez to straci na wartości. Stasiuk ma czas.
Stasiuk w swoim żywiole - poza głównymi szlakami, między ludźmi, którzy sami są sobie panami i którzy płyną razem z czasem, a raczej patrzą, jak ten czas leniwie obok nich przepływa. Trzeba być jednak moim zdaniem prawdziwym wagabundą, aby z zachwytem przyjąć przemyślenia Autora. Jak na mnie często zbytnio jest filozoficzny w swych podróżach, a nad niektórymi rzeczami aż...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-02-09
Piękna książka - zbiór paru przeplatających się historii o wspólnym mianowniku - o tym, że muzyka potrafi wznieść się ponad wszelkimi podziałami i że daje nadzieję. Niezwykłe świadectwo braterstwa. Świetnie się czytało, z uśmiechem na ustach i refleksją nad powojenną Bośnią, która pomału stawała na równe nogi.
Piękna książka - zbiór paru przeplatających się historii o wspólnym mianowniku - o tym, że muzyka potrafi wznieść się ponad wszelkimi podziałami i że daje nadzieję. Niezwykłe świadectwo braterstwa. Świetnie się czytało, z uśmiechem na ustach i refleksją nad powojenną Bośnią, która pomału stawała na równe nogi.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-04-05
Mocna proza o ludzkich dylematach wpisanych w realia Rumunii Ceauşescu. Powieść po części autobiograficzna, zakończenie natomiast może zaskoczyć i daje piękną lekcję pokory.
Proza dla wymagających, którzy są zauroczeni prowincją Europy Południowo-Wschodniej i ciekawią ich relacje międzykulturowe w tym burzliwym zakątku Starego Świata.
Mocna proza o ludzkich dylematach wpisanych w realia Rumunii Ceauşescu. Powieść po części autobiograficzna, zakończenie natomiast może zaskoczyć i daje piękną lekcję pokory.
Proza dla wymagających, którzy są zauroczeni prowincją Europy Południowo-Wschodniej i ciekawią ich relacje międzykulturowe w tym burzliwym zakątku Starego Świata.
2012-04-07
Luźna nowelka na chwilę relaksu, dla miłośników tematu wojny na Bałkanach. Bardzo dobrze oddaje ówczesne realia, jednak w oczy biją błędy edytorskie - może zdenerwować.
Polecam, przede wszystkim miłośnikom.
Luźna nowelka na chwilę relaksu, dla miłośników tematu wojny na Bałkanach. Bardzo dobrze oddaje ówczesne realia, jednak w oczy biją błędy edytorskie - może zdenerwować.
Polecam, przede wszystkim miłośnikom.
Jeśli do tej pory zastanawialiście się nad wyjazdem na Bałkany (konkretnie do Bośni), by poznać tamtejszą kulturę i ludzi, to ta książka powinna Was tylko do tego zachęcić.
Ta książka jest po prostu świetnie napisana. Niczego nie upiększa, niczego nie zeszpeca. Pokazuje hardych ludzi, którzy niczemu winni zostali skazani na ponad 3-letnią gehennę w oblężonym mieście.
Dla mnie była to przede wszystkim opowieść o mieście, którego pigułką ma być opisywana ulica Logavina. Mieście wielokulturowym, otwartym, towarzyskim, wiecznie młodym i zarazem dojrzałym, nie patrzącym na to kim jesteś i skąd pochodzisz.
Miasto to przeżyło straszną historię. Na wiele rzeczy nie zasłużyło. Ta książka pięknie o tym opowiada i tym samym zachęca, aby je odwiedzić. Grunt, to nie traktować je jak powojenny skansen, gdyż tym samym zamiast wyciągnąć pomocną dłoń, pogrążymy je tylko w powojennym rozgardiaszu i przeciętności.
Jeśli do tej pory zastanawialiście się nad wyjazdem na Bałkany (konkretnie do Bośni), by poznać tamtejszą kulturę i ludzi, to ta książka powinna Was tylko do tego zachęcić.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTa książka jest po prostu świetnie napisana. Niczego nie upiększa, niczego nie zeszpeca. Pokazuje hardych ludzi, którzy niczemu winni zostali skazani na ponad 3-letnią gehennę w oblężonym mieście.
Dla...