-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński8 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać459 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2014-01-04
2014-01-08
2013-12-23
2013-12-30
2013-11-25
2013-11-16
2013-11-13
2013-10-29
Na "Ciemny las" trafiłam całkiem przypadkiem i muszę przyznać, że nie miałam pojęcia, czego mam się po nim spodziewać... Zazwyczaj czytam prozę, dlatego zmierzenie się ze sztuką teatralną było dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem :) Moglibyście pomyśleć: "Tylko 110 stron? Przeczytam podczas kąpieli..". Otóż nic bardziej mylnego kochani! Owszem - "Ciemny las" można przeczytać bardzo szybko, ale wtedy nie odkryjecie wszystkiego, co w nim "siedzi", ponieważ nie jest to utwór, w którym chińczyk jest chińczykiem, a doklejane wąsy tylko doklejanymi wąsami. W pozornie prostej historii czai się spora dawka goryczki, która skłania do zastanowienia się nad kierunkiem, w jaki zmierza współczesny, niestabilny świat. Mroczny, niepokojący las to miejsce, w którym przy wyrębie drzew pracują robotnicy z bliżej nieokreślonego "wschodu" - Stary, Łysy oraz Młody. A co do tego mają chińczycy? O tym przekonacie się, kiedy sięgniecie po "Ciemny las" :) W każdym razie finał historii jest wyraźnym określeniem stanowiska Stasiuka wobec przepełnionego niepewnymi wartościami świata, który zmierza... No właśnie - dokąd właściwie zmierza? :) I skąd ta nieustająca miłość do pracowników ze wschodu? Może ze względu na ich szczerość? W końcu ostatecznie tylko oni mogą powiedzieć: "Pocałujcie nas w dupę!" - przecież i tak nie mają nic do stracenia.
Jeżeli macie ochotę na pozycję, która nie będzie tylko łatwa i przyjemna - szczerze polecam! :)
Stasiuk wciąż przed Tobą? Nie czekaj - biegnij do biblioteki lub księgarni - naprawdę warto! ^^
Na "Ciemny las" trafiłam całkiem przypadkiem i muszę przyznać, że nie miałam pojęcia, czego mam się po nim spodziewać... Zazwyczaj czytam prozę, dlatego zmierzenie się ze sztuką teatralną było dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem :) Moglibyście pomyśleć: "Tylko 110 stron? Przeczytam podczas kąpieli..". Otóż nic bardziej mylnego kochani! Owszem - "Ciemny las" można...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Książką Marcina Wolskiego zainteresowałam się z dwóch powodów. Po pierwsze, ponieważ sesja zbliża się wielkimi krokami miałam ochotę na zbiór opowiadań. Chciałam poznać kilka nowych, krótkich historii, które mogłabym czytać podczas przerw w nauce. Po drugie, długie, zimowe wieczory sprawiają, że mam ochotę na czytanie tajemniczych, mrożących krew w żyłach opowieści. Cóż. Typowej grozy w opowiadaniach Marcina Wolskiego nie znalazłam i prawdę mówiąc nie powinno mnie to zdziwić, skoro przedstawiają one Polskę lat 70. z przymrużeniem oka, ale... nic nie poradzę na to, że ilekroć spojrzę na okładkę spodziewam się zobaczyć wyłaniającego się z mgły hrabiego Draculę :)Książka zawiera dwa dłuższe opowiadania (w tym moje ulubione, tytułowe "I stała się ciemność") oraz ponad dwadzieścia krótszych, o tak intrygujących tytułach jak np."Koza ofiarna" czy "Demon". Dla każdego coś ciekawego :) Pomimo tego, że opowiadania zostały napisane przez autora jeszcze w latach 70. i że są satyrą na ówczesną rzeczywistość, przez te kilkadziesiąt lat nie straciły na wartości, a jeżeli po ich przeczytaniu zdobędziemy się na chwilę refleksji, to dojdziemy do wniosku, że ich ponadczasowość może... przerażać... ;) Niby w telewizji oglądamy inne osoby niż trzydzieści, czy czterdzieści lat temu, a jednak kiedy przyjrzymy się im bliżej, dojdziemy do wniosku, że różnice pomiędzy nimi wcale nie są tak ogromne, jak początkowo się nam wydawało... Sylwetki ludzi przedstawionych na kartach opowiadań Wolskiego mogą wydać się nam znajome...
Książkę przeczytałam naprawdę szybko i z prawdziwą przyjemnością, a jej okładką do tej pory nie mogę przestać się zachwycać. Chyba ma w sobie to hipnotyzujące "coś". Lubicie powieści obyczajowe? Polecam. Fantastykę? Polecam. Kryminały? POLECAM! :) Tak jak wspominałam - absolutnie każdy znajdzie w książce Marcina Wolskiego opowiadania, które zapamięta na bardzo, bardzo długo. Opowiadania, które będzie zaliczał do swoich ulubionych. Ponadto jest to pozycja idealna dla wszystkich tych, którzy nie mają czasu na czytanie opasłych powieści :)
Książką Marcina Wolskiego zainteresowałam się z dwóch powodów. Po pierwsze, ponieważ sesja zbliża się wielkimi krokami miałam ochotę na zbiór opowiadań. Chciałam poznać kilka nowych, krótkich historii, które mogłabym czytać podczas przerw w nauce. Po drugie, długie, zimowe wieczory sprawiają, że mam ochotę na czytanie tajemniczych, mrożących krew w żyłach opowieści. Cóż....
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to