-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
2022
2020-07-15
2020-05-30
"Czas cezarów" przeczytałem z przyjemnością. Trzeba przyznać, że Łukasz Orbitowski ma wielki talent do opowiadania historii. Wciągnąłem się bez reszty w pierwszą tytułową część, by nieco zwolnić czytając kontynuację powieści w kolejnych opowiadaniach. Te moim zdaniem odbiegały od "Czasu cezarów" i były mniej udane. Nie zmienia to faktu, że warto sięgnąć po ten tytuł. Pomimo tego, że całość jest zawarta na zaledwie 184 stronach.
Dla fanów autora z początków jego twórczości pozycja obowiązkowa. Szkoda, że pisarz nie eksperymentuje już z fantastyką i zakorzenił się w literaturze pięknej.
Warto nadmienić, że książka ukazała się w limitowanym nakładzie, dlatego na próżno jej szukać w księgarniach. W chwili, kiedy piszę niniejszy tekst można ją kupić tylko w sklepie internetowym wydawcy.
"Czas cezarów" przeczytałem z przyjemnością. Trzeba przyznać, że Łukasz Orbitowski ma wielki talent do opowiadania historii. Wciągnąłem się bez reszty w pierwszą tytułową część, by nieco zwolnić czytając kontynuację powieści w kolejnych opowiadaniach. Te moim zdaniem odbiegały od "Czasu cezarów" i były mniej udane. Nie zmienia to faktu, że warto sięgnąć po ten tytuł. Pomimo...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-05-15
Swoje pierwsze spotkanie z Maxem Czornyjem uważam za udane. "Grzech" jest bowiem jednym z lepszych kryminałów ostatnich lat. Rzekłbym nawet, że został napisany w iście Carter-owskim stylu. Co uważam za plus bo jestem fanem wspomnianego autora.
Pierwszy tom serii z komisarzem Erykiem Deryło zapowiada cykl mrocznych i krwawych powieści. Widać to na każdym kroku. Brutalne opisy zbrodni, gęsty i mroczny klimat towarzyszą nam do samego finału. Jest to niewątpliwie największy atut.
Fabularnie powieść broni się ciekawą intrygą i licznymi nawiązaniami do religii. Nie jest to może coś oryginalnego, ale dla miłośników gatunku historia będzie bez wątpienia intrygująca. Szkoda, że autor nie pokusił się o lepsze pokazania głównego protagonisty.
To samo tyczy się głównego bohatera i jego kompanów. Moim zdaniem największym mankamentem "Grzechu" są tragicznie wykreowani bohaterowie. Od początku miałem problem z utożsamieniem się z postaciami i tak pozostało do końca. Deryło według mnie został skrzywdzony przez brak kilku większych rozdziałów poświęconych jego życiu prywatnemu i przemyśleniom. Przez to trudno zrozumieć cechy charakteru czy porywczość. To samo autor zrobił z przeciwnikiem komisarza. Wielka szkoda. Mam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej i postacie będą bardziej rozbudowane.
Reasumując. Grzechem będzie nie przeczytać "Grzechu" jak jesteś fanem gatunku. Przystępując jednak do lektury warto wiedzieć, że powieść nie jest pozbawiona wad. Mimo wszystko rozpoczęcie serii uważam za udane.
Swoje pierwsze spotkanie z Maxem Czornyjem uważam za udane. "Grzech" jest bowiem jednym z lepszych kryminałów ostatnich lat. Rzekłbym nawet, że został napisany w iście Carter-owskim stylu. Co uważam za plus bo jestem fanem wspomnianego autora.
Pierwszy tom serii z komisarzem Erykiem Deryło zapowiada cykl mrocznych i krwawych powieści. Widać to na każdym kroku. Brutalne...
2020-03-11
Od premiery „Pragnienia” minęło już trochę czasu i zacząłem powoli tęsknić za Harrym Hole. Na całe szczęście Jo Nesbo nie próżnuje i pisze kolejne książki regularnie. Dzięki temu mamy już dwunasty tom przygód policjanta z Oslo. Czy jest on równie udany co poprzednie części? Przekonajmy się.
W poprzednich tomach mogliśmy uświadczyć przemiany Harrego Hole. Wyszedł on z alkoholizmu i postawił na rodzinę. Stał się bardziej odpowiedzialny i nałogi zamienił na ciepło domowego ogniska. W tej części wszystko co osiągnął ciężką pracą runęło w posadach. Trafił ponownie na stare śmieci i zajrzał do kieliszka. Wyrzucony z domu przez Rakel zapija smutki na Sofies Gate i próbuje sobie przypomnieć dni, w których ciąg alkoholowy stał się ważniejszy od świadomości. A takich dni jest coraz więcej. Alkoholizm to niestety nie jedyne zmartwienie głównego bohatera. Hole nie tylko musi zmierzyć się z demonami swojej duszy, ale i dawnym wrogiem. Droga przez piekło się rozpoczyna i prowadzi przez 464 strony niesamowitej akcji.
„Nóż” ma w sobie sporo z thrillera psychologicznego. Co zaliczam na plus. Liczne rozterki głównego bohatera nadają tej powieści jeszcze głębszego i mroczniejszego klimatu. Reszta jest nadal na wysokim poziomie i w dawnym stylu. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo się cieszę się, że mogę powtórzyć słowa, które wypowiedziałem wielokrotnie recenzując książki tego autora. Brzmią one następująco: Nesbo to mistrz i nie ma sobie równych.
Liczne pułapki zastawione na czytelnika, nagłe zwroty akcji i barwne postacie to bez wątpienia jedne z największych atutów Nesbo. Przyznaję, że wielokrotnie nabrałem się na sztuczki autora i dałem się wyprowadzić w maliny. Rzadko się to komuś udaje, bo zawsze staram się wyprzedzić bieg wydarzeń.
Fabuła jest taka jak powinna być. Mroczna i świetnie prowadzona. Motywy działań są wnikliwie tłumaczone i wzbogacone o prawdziwie męskie opisy. Można powiedzieć, że jest to literatura dla dojrzałych czytelników których problemy życia codziennego nie są obce. Naturalnie głównym daniem jest tutaj śledztwo i to ono napędza całą powieść. Wcześniej wymienione „smaczki” są dodatkiem do historii, która nie daje odpocząć aż do ostatniej strony. Warto sięgnąć po niniejszą powieść. Dla lepszego efektu polecam znajomość poprzednich części.
Wady? Brak. Ciężko się ich doszukać. Przejdźmy zatem do skromnego podsumowania.
Jo Nesbo wraz z Chrisem Carterem nie maja sobie równych. „Nóż” to kawał solidnej literatury. Pozycja obowiązkowa dla miłośników gatunku i osób lubiących historie z dreszczykiem. Już wypatruje kolejnego tomu. Mam nadzieję, że nie będę musiał na niego długo czekać.
Od premiery „Pragnienia” minęło już trochę czasu i zacząłem powoli tęsknić za Harrym Hole. Na całe szczęście Jo Nesbo nie próżnuje i pisze kolejne książki regularnie. Dzięki temu mamy już dwunasty tom przygód policjanta z Oslo. Czy jest on równie udany co poprzednie części? Przekonajmy się.
W poprzednich tomach mogliśmy uświadczyć przemiany Harrego Hole. Wyszedł on z...
2020-02-01
"Rzeźbiarz śmierci" to powieść z mocnym akcentem psychologicznym. Jak to bywa u Chrisa Cartera pierwszoplanową rolę odgrywa motyw i poczynania głównego protagonisty, aniżeli wartka akcja. Przez większość książki śledzimy bowiem kolejne etapy śledztwa i zagłębiamy się w umysł zabójcy. Jak na byłego psychologa kryminalnego Biura Prokuratora Stanu Michigan przystało autor spisał się pod tym względem wzorowo. Rozwiązanie zagadki satysfakcjonuje i daje mocnego kopa. Cieszę się, że pisarz zastosował kilka sztuczek, które potrafią zmylić czytelnika. Na plus zaliczam ostatnie rozdziały, które podkręcają tempo akcji i dodają mocnego akcentu finałowi sprawy.
Na koniec dodam, że poszczególne tomy przygód Roberta Huntera można czytać osobno. Sam nie zachowuje chronologii.
Jeżeli chodzi o ocenę to mocna ósemka się należy. Zachęcam do przeczytania.
"Rzeźbiarz śmierci" to powieść z mocnym akcentem psychologicznym. Jak to bywa u Chrisa Cartera pierwszoplanową rolę odgrywa motyw i poczynania głównego protagonisty, aniżeli wartka akcja. Przez większość książki śledzimy bowiem kolejne etapy śledztwa i zagłębiamy się w umysł zabójcy. Jak na byłego psychologa kryminalnego Biura Prokuratora Stanu Michigan przystało autor...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-01-31
Świetnie napisana książka. Pełna humoru, przejmujących historii i szczerych wyznań lekarza stażysty. Myślę, że każdy kto pracuje w służbie zdrowia utożsami się z niniejszym tytułem. A dla tych co chcą zacząć swoją przygodę z zawodem lekarza, pielęgniarki bądź farmaceuty może być ona "straszakiem" i przestrogą na przyszłość.
Polecam i mam nadzieję, że podobnych książek będzie więcej.
Świetnie napisana książka. Pełna humoru, przejmujących historii i szczerych wyznań lekarza stażysty. Myślę, że każdy kto pracuje w służbie zdrowia utożsami się z niniejszym tytułem. A dla tych co chcą zacząć swoją przygodę z zawodem lekarza, pielęgniarki bądź farmaceuty może być ona "straszakiem" i przestrogą na przyszłość.
Polecam i mam nadzieję, że podobnych książek...
2019-12-28
Jacek Piekara ma na swoim koncie mnóstwo opowiadań. Mniej lub bardziej udanych. Przeczytałem wszystkie zbiory krótkich historii autora i muszę stwierdzić iż ten, który dzisiaj zrecenzuje jest najbardziej udany. To także dowód, że Piekara to nie tylko „Cykl inkwizytorski”. Przejdźmy zatem do konkretów.
„Mój przyjaciel Kaligula” to zbiór piętnastu mocno zróżnicowanych opowieści. Znajdziemy tutaj klasyczne fantasy, historie z dreszczykiem i czarnym humorem. Znalazło się też miejsce na powieści obyczajowe. Różnorodność to bez wątpienia największy atut tego zbioru opowiadań. Każdy czytelnik, który po niego sięgnie znajdzie coś dla siebie. Naturalnie trzeba się przygotować na to, iż styl autora i poglądy zostały zachowane. Innymi słowy: Jacek Piekara jakiego znamy.
Jeżeli chodzi o fabuły poszczególnych opowieści to nie zamierzam ich streszczać. Po co psuć zabawę z czytania? Zdradzę tylko tyle, że nie ma opowieści osadzonej w tym samym uniwersum. Co to oznacza? A to, że akcja każdej historii dzieje się w innym świecie. Jakby tego było mało poszczególne historie niosą ze sobą pewną myśl przewodnią. Bywały także zakończenia, które skłaniały do refleksji. Wszystko to świadczy o pomysłowości autora i kunszcie pisarskim.
Plusem jest również to, że wszystkie stworzone światy są nad wyraz realne i pokazują świat takim jakim jest naprawdę. Od tej złej jak i dobrej strony. Opowiadanie, które idealnie pokazuje ten kontrast to: „Stowarzyszenie Nieumarłych Polaków”. Niby napisane w lekko żartobliwym tonie, ale skłaniające do refleksji. Sam po jego skończeniu zastanawiałem się jakbym postąpił w sytuacji, w której znalazła się ludzkość w tym akurat świecie.
Cieszę się, że miałem tyle pozytywnych odczuć po przeczytaniu tego tomu. Po średnim zbiorze jakim był: „Besie i ludzie” traciłem nadzieję na coś bardzo dobrego dobrego. Przyznaję, miła niespodzianka.
Reasumując. Wszyscy doskonale wiemy, że nie ma równych zbiorów opowiadań. W tym przypadku jest jeszcze trudniej, bo różnorodność światów i gatunków jest spora. W takiej sytuacji nie sposób wszystkich historii ocenić równo i wyodrębnić te najlepsze. Dlatego „Mój przyjaciel Kaligula” otrzymuje ode mnie zasłużoną piąteczkę. Dlaczego? Bo wszystkie opowiadania przypadły mi do gustu i świetnie się przy nich bawiłem.
Na minus mogę zaliczyć zbyt duże odniesienia do polityki. Jak już wcześniej wspomniałem w moich poprzednich recenzjach Jacka Piekarę można lubić albo nienawidzić. Ja zaliczam się do tej pierwszej grupy. Stąd ta wysoka ocena.
Polecam!
Jacek Piekara ma na swoim koncie mnóstwo opowiadań. Mniej lub bardziej udanych. Przeczytałem wszystkie zbiory krótkich historii autora i muszę stwierdzić iż ten, który dzisiaj zrecenzuje jest najbardziej udany. To także dowód, że Piekara to nie tylko „Cykl inkwizytorski”. Przejdźmy zatem do konkretów.
„Mój przyjaciel Kaligula” to zbiór piętnastu mocno zróżnicowanych...
2019-11-21
"Horyzont" to bardzo wzruszająca i emocjonująca powieść. Dzięki Jakubowi Małeckiemu poznajemy historię dwóch różnych ludzi, których życiowe doświadczenia łączą w sposób szczególny. Jestem przekonany, że każdy kto sięgnie po niniejszą powieść długo o niej nie zapomni.
Nie ukrywam, że chętnie bym przeczytał ciąg dalszy tej historii. Zżyłem się bowiem z Mariuszem i Zuzą.
Polecam i zachęcam do przeczytania.
"Horyzont" to bardzo wzruszająca i emocjonująca powieść. Dzięki Jakubowi Małeckiemu poznajemy historię dwóch różnych ludzi, których życiowe doświadczenia łączą w sposób szczególny. Jestem przekonany, że każdy kto sięgnie po niniejszą powieść długo o niej nie zapomni.
Nie ukrywam, że chętnie bym przeczytał ciąg dalszy tej historii. Zżyłem się bowiem z Mariuszem i...
2019-11-06
„Ja, inkwizytor. Głód i pragnienie” to świetna powieść. Wprawdzie nie najlepsza z cyklu, ale plasuje się w czołówce. To co wyróżnia niniejszy tytuł to barwne postacie poboczne i genialne dialogi. To dzięki tym aspektom książkę czyta się w mgnieniu oka.
Historia jak to bywa w książkach Jacka Piekary jest brutalna i opatrzona ostrym językiem. Myślę, że każdy fan cyklu nie będzie zaskoczony tym co zastanie na kartkach papieru. Naturalnie niespodzianek te nie zabraknie.
Warto nadmienić, że główna oś fabularna została uzupełniona o kilka wątków znanych z poprzednich części. Dowiemy się z niej między innymi skąd wzięli się Bliźniacy i jak przebiega rozmowa z demonicznymi istotami. Dodam również, że w książce znajdziemy dwa opowiadania. Pierwsze jest zdecydowanie krótsze, ale również przypadło mi do gustu.
Mordimer Madderdin w dobrej formie. Polecam
„Ja, inkwizytor. Głód i pragnienie” to świetna powieść. Wprawdzie nie najlepsza z cyklu, ale plasuje się w czołówce. To co wyróżnia niniejszy tytuł to barwne postacie poboczne i genialne dialogi. To dzięki tym aspektom książkę czyta się w mgnieniu oka.
Historia jak to bywa w książkach Jacka Piekary jest brutalna i opatrzona ostrym językiem. Myślę, że każdy fan cyklu nie...
"Geniusz zbrodni" może śmiało kandydować na najlepszą książkę psychologiczną z motywem kryminalnym w tle. Kreacja głównego protagonisty to majstersztyk. Dawno nie czytałem powieści z tak dobrze wykreowaną postacią. Chris Carter wspiął się na wyżyny swoich umiejętności. Polecam
"Geniusz zbrodni" może śmiało kandydować na najlepszą książkę psychologiczną z motywem kryminalnym w tle. Kreacja głównego protagonisty to majstersztyk. Dawno nie czytałem powieści z tak dobrze wykreowaną postacią. Chris Carter wspiął się na wyżyny swoich umiejętności. Polecam
Pokaż mimo to