Opinie użytkownika
Sięgnąłem po tę książkę nie wiedząc kompletnie niczego o jej autorce. Do sięgnięcia zachęciło mnie bowiem to, że powieść tę wydał Karakter a ja bardzo sobie cenię to wydawnictwo a zwłaszcza jego cykl „Seria Literacka Karakteru”. Po książki z tej serii sięgam w ciemno. Zazwyczaj trafiają w mój gust. Tym razem było z tym trochę ciężej, niemniej jednak „Wróżba. Wspomnienia...
więcej Pokaż mimo to
W opisie książki na okładce można przeczytać: „Gorzka dystopia? Dowcipna prowokacja? Literatura zaangażowana? Zdecydujcie sami”. Mimo, że skończyłem czytać „Krótką historię ruchu” dobre dwa tygodnie temu to ciągle ciężko mi jednoznacznie określić co właściwie przeczytałem. Właściwie w tej książce jest wszystkiego po trochę.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Petry...
Do przeczytania czegokolwiek autorstwa Artura Urbanowicza zachęcono mnie między innymi słowami, że to taki polski Stephen King. Od razu nastroszyłem się podejrzliwie, że może dlatego tak o nim powiedziano bo autor się na nim wzoruje czy coś. Po czym odwlokłem czytanie myśląc, że nie chcę „polskiego Stephena Kinga” tylko oryginalnego autora, wszak Polacy nie gęsi, swój styl,...
więcej Pokaż mimo toPoczątek nie zapowiadał niczego dobrego. Nie mogłem się „wgryźć” w tę książkę, nie pozwalał mi na to styl, uważałem, że ta powieść to przerost formy nad treścią, którego nie da się czytać. Po czym nagle zacząłem w tekście znajdować zaskakujące metafory i naprawdę interesująco zbudowane zdania i nagle sposób opowiadania tej historii wydał mi się nad wyraz ciekawy. Coś, co...
więcej Pokaż mimo to
Zupełnie niezamierzenie przeczytałem tę książkę dzień przed wyborami samorządowymi. Wybrałem ją na chybił trafił i w połowie czytania zdałem sobie sprawę, że nazajutrz przecież też pójdę głosować. Z automatu sprawiło to, że zacząłem konfrontować aktualną sytuację polityczną z tą przedstawioną przez Aleksandrę Boćkowską w jej publikacji.
Siłą rzeczy nie mogę pamiętać...
Mam zawsze taki dylemat jak spodoba mi się książka, że bardzo chciałbym aby miała kontynuację i jednocześnie nie chcę. Chcę, bo by było fantastyczne poznać dalsze losy bohaterów czy też jak mogłaby się potoczyć historia. Nie chcę, bo istnieje ryzyko, że autor nie podoła, nie przeskoczy poprzeczki i nie udźwignie ciężaru. Takie obawy miałem z „Profesorem Wilczurem” czyli...
więcej Pokaż mimo toCiągle mam świeżo w pamięci to jak olbrzymią niespodzianką czytelniczą okazała się dla mnie „Ziemia Winowajców”. Jaki zachwyt we mnie wzbudziła, zarówno jeśli chodzi o treść jak i wykonanie. Dlatego też niecierpliwie oczekiwałem kontynuacji ten niesamowitej historii. Doczekałem się wreszcie i przyznaję, że autorka bez problemu przeskoczyła tę poprzeczkę, którą bardzo wysoko...
więcej Pokaż mimo to
Jakiś czas temu czytałem kronikę Zielonej Góry autorstwa Igora Myszkiewicza. Podobała mi się na tyle, że chętnie wziąłem się za kolejną publikację tego autora o Zielonej Górze czyli "Krew Bachusa. Opowieści zielonogórskie". Popełniłem przy tym błąd, bo chronologicznie "Krew Bachusa" była wydana przed kroniką ale nieważne.
Treść "Krwi" to dokładnie to samo co znalazłem w...
„Szlak umrzyka” to już trzeci tom wspaniałej sagi o losach strażników Teksasu, w którą wsiąkłem bez reszty. I chociaż trzeci jest według chronologii powstania to obejmuje swoją akcją czasy na długo przed wydarzeniami znanymi z „Na południe od Brazos”. Co – nawiasem mówiąc – okazało się znakomitym pomysłem i genialnym posunięciem.
Spotykamy się znowu ze starymi, dobrymi...
To było do przewidzenia, że przy moim zamiłowaniu do literatury fakty, sięgnę wreszcie po coś autorstwa Wojciecha Tochmana. Ten uznawany za jednego z najlepszych polskich reportażystów przewijał się w czytelniczych poleceniach różnych osób tak często, że wciągnąłem do na listę autorów do szybkiego przeczytania. Na pierwszy ogień poszła publikacja „Jakbyś kamień jadła”,...
więcej Pokaż mimo to
„Na południe od Brazos” zachwyciło mnie wręcz bezgranicznie i okazało się jedną z największych literackich niespodzianek w życiu. Dlatego od razu rzuciłem się na kontynuację powieści czyli „Ulice Laredo”. I znowu autor trafił w sam środek tarczy.
Akcja dzieje się kilkanaście lat po wydarzeniach z „Na południe od Brazos” i już na początku powieści autor pozbawia czytelnika...
To chyba nie był dobry pomysł by przygodę z Mariuszem Szczygłem zacząć od pozycji „Projekt: Prawda”. Co prawda to nie tak, że jest to autor mi nieznany, znam go doskonale ze wspaniałej „Antologii polskiego reportażu XX wieku” jak i z licznych wywiadów, ale żebym przeczytał coś stricte jego autorstwa to się jakoś nie składało dotąd. I gdyby nie to, że wiem, że to wspaniały...
więcej Pokaż mimo to
Bardzo żałuję, że zanim przeczytałem „Apokalipsę Koby” nie sięgnąłem po jakąś rzetelną i szczegółową biografię Stalina. Nie jestem przez to w stanie skonfrontować literackiej fikcji z prawdą a konkretnie ile z tego co opisał w powieści autor wydarzyło się naprawdę. Bowiem życiorys Stalina znam niestety dość pobieżnie.
Nie zmienia to jednak faktu, że „Apokalipsa Koby”...
O powieści „Na południe od Brazos” czytałem i słyszałem bardzo wiele bardzo dobrych opinii. Polecano mi tę ją od wielu lat. Im bardziej ją chwalono i polecano tym bardziej się wzbraniałem odpowiadając, że kiedyś na pewno sięgnę. Nadszedł ten dzień i zarazem żałuję i nie żałuję. Żałuję, że nie sięgnąłem od razu i absolutnie nie żałuję jej przeczytania.
Wspaniała, wręcz...
Chętnie sięgam po klasykę. Nie dlatego, że trzeba, wypada, należy znać. Sięgam z ciekawości. Jeśli coś zalicza się do klasyki, do jakiegoś kanonu, określa się mianem arcydzieła to lubię się przekonać dlaczego tak jest. A to, że niekoniecznie po skończonej lekturze podzielam tę opinię to już inna kwestia.
„451 stopni Fahrenheita” okazało się dla mnie zaskoczeniem ale...
Kiedy „Wawel. Biografia” opublikowano zignorowałem tę książkę. Uznałem, że nie jest warta mojego zainteresowania. Dwa miesiące temu przypomniałem sobie o tej książce przy okazji zwiedzania Wawelu. Uznałem, że informacje jakie uzyskałem od przewodniczki to stanowczo za mało jak dla mnie i postanowiłem „Wawel” przeczytać. I nie żałuję.
„Wawel” Kamila Janickiego to nie tylko...
„Kongo requiem” nie zaskoczyło mnie tak bardzo jak pierwsza część czyli „Lontano” bo mniej więcej wiedziałem już czego się spodziewać, zarówno po autorze jak i po historii. Ale mimo to kontynuacja była nad wyraz udana i ciężko mi było się oderwać od czytania.
Tym razem bardzo duża część akcji dzieje się w Afryce do której celem kontynuacji śledztwa udaje się Ervan. A że w...
Tom drugi wspaniałości jaką jest „Antologia polskiego reportażu XX” wieku wreszcie za mną. Jej czytanie trochę mi zajęło ale to tylko i wyłącznie dlatego, że musiałem sobie ją dawkować żeby nie przeczytać za szybko. I tak samo jak tom pierwszy tak i ten zachwycił mnie bardzo.
Co prawda w tym tomie było więcej znanych mi już nazwisk ale to dlatego, że zbiór zawierał...
„Na południe od Lampedusy” porusza ważne i poważne tematy, o których powinno się pisać wprost i mówić o nich głośno a mianowicie kryzys migracyjny i uchodźczy i wszystko co z tego wynika. Z tego też powodu sięgnąłem po tę pozycję i czuję się trochę rozczarowany.
Ale nie tematem rzecz jasna. Autor wędruje po krajach Afryki i rozmawia z ludźmi, którzy albo próbowali lub...
Książka „Z nienawiści do kobiet” zawiodła moje nadzieje. Darujmy już sobie zwodniczy tytuł, który może się odnieść do zaledwie kilku reportaży z tego zbioru. Bardziej zawiodły mnie właśnie reportaże. Ten zbiór wygląda jak jakieś „the best of”, kolaż tego co najlepsze w twórczości autorki. Ale ze względu na ilość reportaży cierpi ich jakość. Owszem, dotykają one ważnych i...
więcej Pokaż mimo to