-
Artykuły
Sięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać1 -
Artykuły
„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać4 -
Artykuły
Siedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać4 -
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
Biblioteczka
2013-04-21
2013-12-04
2013-08-16
2022-03-29
2022-02-06
Ja nie płaczę, ty płaczesz.
I fakt, że doskonale znałam zakończenie, niczego tu nie zmienia.
Ja nie płaczę, ty płaczesz.
I fakt, że doskonale znałam zakończenie, niczego tu nie zmienia.
2021-12-27
2021-06-03
2021-02-26
2020-08-09
2020-06-04
2020-06-08
2013-11-29
Cóż, przeczytałam ostatnio serię pana Andrzeja Pilipiuka o Jakubie Wędrowyczu i gdy zobaczyłam "Rzeźnika Drzew" w bibliotece, od razu go wypożyczyłam. Spowodowało to chyba moje przekonanie, że aby poznać tak naprawdę pisarza, to trzeba najpierw poznać jakiś zbiór jego opowiadań. I z "Rzeźnika Drzew" dowiedziałam się o Pilipiuku bardzo wiele.
Krótko opiszę każde opowiadanie:
SZKOLENIE - Bardzo zabawne, w stylu Wędrowycza. Ciekawy sposób narracji. 8/10
RZEŹNIK DRZEW - Również niezły, nieco "horrorystyczny". Akcja fajna, polubiłam głównego bohatera - księdza. A zakończenie również godne Wędrowycza. 7/10
OPERACJA "JAJCA" - Pierwsze skojarzenie: "Nie ogarniam". Ale zakończenie również typowo "Pilipiukowe". I morał: nie ufaj chińszczyźnie. 6/10
SPRAWA FILIPOWA - Tu się naprawdę namęczyłam. Łapałam się na przeskakiwaniu sporych fragmentów. Nie interesowali ani rewolucjoniści, ani śledczy. Ogólnie chyba najsłabszy utwór w zbiorze. Ale na samym końcu się zaśmiałam - i to uważam za sukces. 2/10
SZANTAŻ - Opowiadanie będące odpowiedzią na temat poprawności politycznej. W pewien sposób tragiczne: pokazuje, jak można zeszmacić człowieka, dla którego najważniejsze było dobro ojczyzny, a nie poprawność wobec zagranicznych mocarstw i ich zasad. 6/10
CZYTAJĄC W ZIEMI - Jednym słowem: nuda!!! Nic dodać, nic ująć. 3/10
POŁOZ - Jak chytry został oszukany przez bardziej chytrego. Mocno średnie. 4/10
BUNT SZEWCÓW - Dobre, chociaż trochę lania wody. 5/10
PODDASZE - Z*******e. Typowy horror, jaki lubię. 10/10
SERCE KAMIENIA - Mocno filozoficzne. Każe zadać sobie pytanie, ile człowiek zrobiłby za pieniądze i czy czasem, zamiast ratować, lepiej nie pozwolić komuś umrzeć. I jak my byśmy się zachowali w takiej sytuacji jak główny bohater? 8/10
TEATRALNA OPOWIEŚĆ - Bardzo dobre opowiadanie, choć nieco się ciągnęło. 6/10
ŚLAD OLIWY NA PIASKU - Tym razem trzy słowa: Chciwość nie popłaca! 5/10
Pod koniec pisanie tych opinii postanowiłam zliczyć średnią - wyszło 6. I taką właśnie ocenę zamierzałam dać od początku. I refleksja ogólna: opowiadania mocno nierówne, ale polecam szczególnie wszystkim fanom Wędrowycza, by przekonali się, że Pilipiuk umie pisać coś innego (i to całkiem dobrze).
Cóż, przeczytałam ostatnio serię pana Andrzeja Pilipiuka o Jakubie Wędrowyczu i gdy zobaczyłam "Rzeźnika Drzew" w bibliotece, od razu go wypożyczyłam. Spowodowało to chyba moje przekonanie, że aby poznać tak naprawdę pisarza, to trzeba najpierw poznać jakiś zbiór jego opowiadań. I z "Rzeźnika Drzew" dowiedziałam się o Pilipiuku bardzo wiele.
Krótko opiszę każde...
2013-06-26
2013-06-30
2013-07-02
2013-08-16
Nie przeczytałabym tego z pewnością, gdyby nie było lekturą. Jednak było. Najbardziej podobał mi się opis życia codziennego głównego bohatera, lecz czytając "środek" książki, łapałam się na przeskakiwaniu całych fragmentów. Mam wrażenie, że Hemingway miał problem z przyciągnięciem czytelnika, więc po prostu opisywał dobrze historię, zanudzając momentami człowieka na śmierć. Możliwe, że kto inny przedstawiłby tę, bądź co bądź ciekawą, historię w nieco bardziej przystępny sposób.
Nie przeczytałabym tego z pewnością, gdyby nie było lekturą. Jednak było. Najbardziej podobał mi się opis życia codziennego głównego bohatera, lecz czytając "środek" książki, łapałam się na przeskakiwaniu całych fragmentów. Mam wrażenie, że Hemingway miał problem z przyciągnięciem czytelnika, więc po prostu opisywał dobrze historię, zanudzając momentami człowieka na śmierć....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-07-09
2013-07-06
Kiedyś czytałam już książę Zafóna ("Książę Mgły") i bardzo mi się spodobała, więc kiedy nadarzyła się okazja zakupienia dla mnie najsłynniejszej książki pisarza, "Cienia Wiatru", praktycznie za grosze, nie mogłam się powstrzymać.
I zauroczyłam się. Zauroczyłam się Barcelonie, w jej zaułkach. Zauroczyłam się w Cmentarzu Zapomnianych Książek. I zauroczyłam się w słowach autora, przywodzących mi na myśl misternie wykonaną koronką. Zafón to czarodziej słów. Czytelnik rozkoszuje się każdym zdaniem. Jednak "Cień Wiatru" to nie jest jedynie czytadło. Przede wszystkim nie czyta się go szybko, lecz bynajmniej nie jest to czas stracony. Autor w niezwykły sposób zawiera w swojej książce całe obrazy tak, że po minucie lektury czujemy się, jakbyśmy spacerowali uliczkami Barcelony.
Jednak najważniejszy nie jest wcale "Cień Wiatru" Zafóna, tylko "Cień Wiatru" Juliana Caraxa. Książka ta jest przyczyną wielu wydarzeń w życiu głównego bohatera: dorasta z jej historią w tle, aż w końcu czuje, że musi rozwikłać tajemnicy jej autora. To jest według mnie najpiękniejsze w tej powieści: wpływa niepozornej, zapomnianej przez wszystkich książki na życie pojedynczego człowieka, ale też jego rodziny.
Z przyjemnością polecam ten literacki majstersztyk.
http://miedzysklejonymikartkami.blogspot.com/
Kiedyś czytałam już książę Zafóna ("Książę Mgły") i bardzo mi się spodobała, więc kiedy nadarzyła się okazja zakupienia dla mnie najsłynniejszej książki pisarza, "Cienia Wiatru", praktycznie za grosze, nie mogłam się powstrzymać.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toI zauroczyłam się. Zauroczyłam się Barcelonie, w jej zaułkach. Zauroczyłam się w Cmentarzu Zapomnianych Książek. I zauroczyłam się w słowach...