-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2021-12-30
Uprzedzam, że moja ocena może być nieobiektywna jako, że jestem po uszy zakochana w Igorze Brudnym <3
Gdy skończyłam czytać 'Cheruba', żyłam ze świadomością, że to ostatni tom i nic więcej mnie po nim już nie czeka. Pierwotnie miała to być trylogia, ale jakże się cieszę, że pan Piotrowski zmienił zdanie!!!! To co ja przeżyłam po zakończeniu trzeciego tomu, to chyba jeszcze nigdy żaden autor mnie nie doprowadził do takiego stanu! Nie przesadzam! Miesiące rozmyślań, zaprzeczania, niedowierzania. Po ostatnim rozdziale bardzo długo mój umysł zostawał jeszcze w świecie Igora. (jeśli to nie jest wyznacznik pisarskiego mistrzostwa, to ja nie wiem co jest)
Na szczęście pan Przemek ogłosił wydanie 4 części! To był piękny dzień <3 A zanim jeszcze to ogłosił, mała wzmianka o bohaterach z serii pojawiła się w 'Matni' - tu prawie zeszłam na zawał, zupełnie się nie spodziewałam wskazówek na temat zakończenia w innych powieściach!!! Kolejny plus dla autora!!
'Zaraze' wchłonęłam w niecałe 2 dni. Nie mogłam się oderwać. Jak ja za nimi tęskniłam! Jak dobrze, że 'nic' im nie jest! Nie będę opisywać tutaj fabuły, jest dość skomplikowana i nie chciałabym niechcący czegoś zdradzić i zrujnować wam przygody. Powiem tylko, że jest mocno, brutalnie, zagadkowo, ogółem dzieje się na każdej stronie! A ostatnie rozdziały !!!! Już dawno podczas czytania nie siedziałam jak na szpilkach, w takim napięciu, już prawie wiadomo kto jest mordercą, ale nie nie, to jeszcze nie pora. Już już prawie, ale nie, znowu nie. Jak na jakimś rollercoasterze! i na zakończenie oczywiście mocny szok. U W I E L B I A M
Jeśli ktoś jeszcze nie czytał tej serii, to szczerze mówiąc nie wiem jak to się stało, ale czas najwyższy to zmienić! Nawet nie wiecie co tracicie.
Panie Przemku gratuluje! Każda część na najwyższym poziomie, z ogromną niecierpliwością oczekuję kolejnej i kolejnej! Oby było ich jak najwięcej! <3 <3
Uprzedzam, że moja ocena może być nieobiektywna jako, że jestem po uszy zakochana w Igorze Brudnym <3
Gdy skończyłam czytać 'Cheruba', żyłam ze świadomością, że to ostatni tom i nic więcej mnie po nim już nie czeka. Pierwotnie miała to być trylogia, ale jakże się cieszę, że pan Piotrowski zmienił zdanie!!!! To co ja przeżyłam po zakończeniu trzeciego tomu, to chyba jeszcze...
2021-12-27
Hubert Meyer to jeden z moich już ulubionych męskich bohaterów, zaraz obok Igora Brudnego i Wiktora Forsta <3 Czekałam na 'Balwierza' z niecierpliwością i nie zawiodłam się! Książka jest bardzo dobra, miło było wrócić do utęsknionych postaci i ich perypetii.
Tym razem jest dość makabrycznie. W lesie zostaje znalezione ciało kilkuletniego Tymka, z którego spuszczono całą krew! Ksiądz, zapalony myśliwy ginie od postrzału... również w samym środku lasu! Na dodatek zaginięte dziecko i więcej morderstw! A wszystko to pośród drzew w małej wiejskiej miejscowości. Na szczęście jest nasz Hubert, który postanawia pomóc miejscowym śledczym. Ale czy na pewno na szczęście? Miejscowi raczej nie będą zadowoleni. Jaką tajemnicę skrywają? Dlaczego nie chcą współpracować? Co odkryje Hubert?
Oj odkryje, odkryje :D Na prawdę lubię książki, gdzie fabuła umiejscowiona jest na wsi, a jej bohaterowie są niczym jakaś sekta skrywająca najmroczniejsze sekrety, jakie tylko możemy sobie wyobrazić. Bawiłam się świetnie, próbując odkryć kto i dlaczego. Tylko próbując, bo niestety nie udało mi się rozwikłać zagadki. I cóż za zaskoczenie czeka nas pod koniec! Niestety dość smutne i osobiście nie mogę się pogodzić z takimi losami bohaterów :( DLACZEGO?! :(
Powiedzmy, że już się jako tako pozbierałam i mam ogromną nadzieję, że pani Bonda będzie jeszcze długo kontynuowała tę serię! Już teraz jestem tak bardzo ciekawa jak to się wszystko potoczy! Proszę nie kazać nam czekać zbyt długo! <3
Hubert Meyer to jeden z moich już ulubionych męskich bohaterów, zaraz obok Igora Brudnego i Wiktora Forsta <3 Czekałam na 'Balwierza' z niecierpliwością i nie zawiodłam się! Książka jest bardzo dobra, miło było wrócić do utęsknionych postaci i ich perypetii.
Tym razem jest dość makabrycznie. W lesie zostaje znalezione ciało kilkuletniego Tymka, z którego spuszczono całą...
2021-12-10
Ciężko było mi napisać coś o tej książce, jako że Marcel Moss to jeden z moich ulubionych obecnie autorów. Jednak pomimo wszelkiej sympatii do tego człowieka, nie mogę pozytywnie ocenić jego najnowszego dzieła.... Najzwyczajniej w świecie mi się nie podobało. Ani historia, ani bohaterowie. Potencjał miała dobry, pierwszy rozdział oraz ostatni są bardzo dobre. Ale czym są dwa rozdziały przy ponad 360 stronach? Być może to kwestia mojego nastawiania, byłam przygotowana na brutalne historie o dziewczynach z Dubaju. Napis 'Tylko dla dorosłych' na okładce strony, dodatkowo sugerował, że czeka mnie coś mocnego i szokującego. Nic z tych rzeczy. Niestety.
Bohaterką jest Aneta, celebrytka, która dostaje propozycje zostania twarzą najnowszej aplikacji randkowej. Przez ponad miesiąc na oczach całej Polski będzie musiała udawać związek z przystojnym Erykiem. No i to jest tak jakby tyle. Teraźniejszość przeplata się z przeszłością, na dokładkę wspomnienia innych osób. A gdzie Dubaj? No tak, w pierwszym i ostatnim rozdziale... Ja osobiście czuję się lekko oszukana. Wynudziłam się podczas czytania.
Książka nie zmienia jednak faktu, że nadal oczekuję kolejnych nowości od Mossa. Dwie słabsze (w moim mniemaniu) książki nie skreślają mojego czytelniczego zaufania. Trzeba pamiętać o świetnych seriach, które stworzył, i o genialnej pozycji 'Pokaż mi', która prawdopodobnie zostanie moją książką roku. Także czekam niecierpliwie i mam nadzieję, że mnie zaskoczy ;)
Ciężko było mi napisać coś o tej książce, jako że Marcel Moss to jeden z moich ulubionych obecnie autorów. Jednak pomimo wszelkiej sympatii do tego człowieka, nie mogę pozytywnie ocenić jego najnowszego dzieła.... Najzwyczajniej w świecie mi się nie podobało. Ani historia, ani bohaterowie. Potencjał miała dobry, pierwszy rozdział oraz ostatni są bardzo dobre. Ale czym są...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-11-25
Sięgając po LOSING HOPE myślałam, że czeka na mnie kontynuacja pierwszej części. Miałam nadzieję dowiedzieć się jak potoczyły się losy Deana i Sky. A tu wielkie zaskoczenie. Jest to ta sama historia co i w HOPELESS, tyle tylko, że napisana z perspektywy Deana! Te same dialogi, te same sytuacje, wszystko to samo, co w pierwszym tomie! Powiem Wam, że pierwszy raz coś takiego czytałam. O dziwo było to ciekawe doświadczenie. Ta sama historia opisana z innej perspektywy, nie jest już do końca tą samą historią. Nie wiem do końca jak to opisać, ale czytając HOPELESS wiedzieliśmy co myśli Sky, nie mieliśmy pojęcia co myśli Dean. Tutaj natomiast, wiemy co myślała Sky (dzięki części pierwszej) plus dowiadujemy się co podczas danych sytuacji myślał też Dean! No niesamowite! Tak to się wszystko świetnie nakłada! Ja byłam w szoku, że widząc te same dialogi, wiedząc jak to się wszystko skończy, wgl się nie nudziłam i czytało mi się to o wiele ciekawiej niż pierwszy tom! JAK ONA TO ZROBIŁA?!
LOSING HOPE daje również sporo do myślenia. Czyż nie wszystkie sytuacje w naszym życiu tak właśnie wyglądają? Znamy tylko nasze myśli. Co myślą inni? Jak odczuwane są zdarzenia przez ludzi? Na prawdę, po przeczytaniu tej książki, 'odechciewa się' osądzać innych. Nie wiemy co oni przeżyli, jaka jest ich historia, dana sytuacja może być przez nich odebrana zupełnie inaczej niż przez nas. Ilu nieprzyjemnych sytuacji można by uniknąć, gdybyśmy ze sobą rozmawiali, mówili co myślimy. Ile nieporozumień i kłótni! Książka niesamowicie otwiera oczy. Bardzo polecam!
Sięgając po LOSING HOPE myślałam, że czeka na mnie kontynuacja pierwszej części. Miałam nadzieję dowiedzieć się jak potoczyły się losy Deana i Sky. A tu wielkie zaskoczenie. Jest to ta sama historia co i w HOPELESS, tyle tylko, że napisana z perspektywy Deana! Te same dialogi, te same sytuacje, wszystko to samo, co w pierwszym tomie! Powiem Wam, że pierwszy raz coś takiego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-11-18
Gdy pewnego dnia Sky spotyka na swej drodze Holdera, nawet w najśmielszych snach nie mogłaby przewidzieć jak bardzo ten chłopak powywraca jej świat do góry nogami. Ja również nie przewidziałam... Myślałam, że czeka mnie kolejna głupia nastolatkowo-miłosna opowieść jakich wiele. Nie miałam więc zbytnio wygórowanych oczekiwań, gdy zaczynałam czytać. O jak bardzo się myliłam. Jest o miłości, owszem, ale jest także o czymś o wiele ważniejszym. Porusza problem, o którym niestety nie mogę tutaj wspomnieć, by nie zdradzić Wam fabuły. Ale powiem, że na prawdę warto!
Gdy Sky zakochuje się w Holderze, powracają do niej wspomnienia z przeszłości, o których istnieniu nie miała pojęcia. Co takiego jest w tym chłopaku, że rozbudza w Sky głęboko skrywane, zapomniane wręcz wydarzenia z dzieciństwa? Co stanie się, gdy mur zbudowany przed przeszłością, runie? Gdy całe życie okazuje się jednym wielkim kłamstwem? Czy może komukolwiek jeszcze zaufać?
Historię czyta się bardzo przyjemnie. Dostarcza multum emocji. A podczas czytania fragmentu, w którym wyjaśnione zostaje znaczenie tatuażu HOPELESS, przysięgam, miałam ciary na całym ciele! Dawno żaden autor już tak mnie nie zaszokował. W życiu bym na to nie wpadła! Ile tam jest ukrytych znaczeń i symboli, które pod koniec dopiero nabierają sensu. Uwielbiam takie coś! <3 Jeśli ktoś lubi historie miłosne z tajemnicą, to na pewno mu się spodoba. A jeśli nie lubi, to i tak myślę, że może się spodobać :D Ta książka ma to coś, co sprawia, że nie można się od niej oderwać. Polecam!
Gdy pewnego dnia Sky spotyka na swej drodze Holdera, nawet w najśmielszych snach nie mogłaby przewidzieć jak bardzo ten chłopak powywraca jej świat do góry nogami. Ja również nie przewidziałam... Myślałam, że czeka mnie kolejna głupia nastolatkowo-miłosna opowieść jakich wiele. Nie miałam więc zbytnio wygórowanych oczekiwań, gdy zaczynałam czytać. O jak bardzo się myliłam....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-11-13
Największe nieporozumienie czytelnicze, jakiego w życiu doświadczyłam.
Z ogromną chęcią kupiłam tę książkę. Okładka jest cudowna, przyciąga uwagę. Dodatkowo było tak wiele dobrych opinii w koło, polecenia sypały się z każdej strony, no i ta ocena - 8,0! Pewniak jak nic! Zaczynając czytać miałam bardzo pozytywne przeczucia, nie mogłam się doczekać, aż doświadczę tego co inni czytelnicy. Zaczęło się dość dziwnie, ale ok, czytałam dalej, wszyscy nie mogli się przecież mylić, na pewno się rozkręci....
Nie rozkręciło się.
Udało mi się dobrnąć do setnej strony, do pierwszej sceny seksu i odpuściłam. Przy czym słowo udało mi się, jest użyte tutaj nie bez powodu. To była mordęga. Na prawdę napociłam się, żeby jakoś przekręcać strony i nie porzucić czytania już na samym początku. Nie będę tutaj opisywać fabuły. Wystarczy Wam wiedzieć, że jest to jedna wielka gejowska opowieść o Achillesie i jego przyjacielu. Gdyby to jeszcze było jakoś fajniej napisane, ja na prawdę nie mam nic do gejów, ale sposób przedstawienia tej historii..............
Na prawdę podziwiam ludzi, którym udało się przeczytać to do końca. Jednocześnie zastanawiam się, dlaczego tak się tym podniecacie? Co Was w tym tak urzekło? Na prawdę nie wiem. Im więcej o tym myślę, tym bardziej dochodzę do wniosku, że ludziom się to podoba, bo jest to o gejach właśnie, a wszystko co homoseksualne teraz musi się podobać, bo jest na topie. Innego wyjaśnienia nie widzę.
Niestety nie udało mi się dokończyć historii Achillesa do końca, drugą połowę przeleciałam tylko wzrokiem. Jest to druga książka w historii mojego wieloletniego czytania, której nie skończyłam. Nie polecam.
Największe nieporozumienie czytelnicze, jakiego w życiu doświadczyłam.
Z ogromną chęcią kupiłam tę książkę. Okładka jest cudowna, przyciąga uwagę. Dodatkowo było tak wiele dobrych opinii w koło, polecenia sypały się z każdej strony, no i ta ocena - 8,0! Pewniak jak nic! Zaczynając czytać miałam bardzo pozytywne przeczucia, nie mogłam się doczekać, aż doświadczę tego co...
2021-11-13
Komisarza Forsta nie trzeba nikomu przedstawiać. Jedni go kochają, a drudzy.... chociaż nie, nie ma nikogo kto by go nienawidził, prawda? XD
Siódma część przygód nie zawodzi. Ja osobiście ogromnie stęskniłam się za Zakopanem i wszystkimi bohaterami. Sięgając po ten tom, czułam się jakbym wróciła do domu po bardzo długiej przerwie <3
Wg opisu z tyłu książki, młoda kobieta ginie bez śladu w Tatrach. Był to jej pierwszy wypad w góry i podróżowała sama, jednak wg świadków widziana była na czerwonym szlaku w towarzystwie czterech mężczyzn. Jak się tam znalazła? Kim byli towarzysze wyprawy? Jest to zaledwie początek całej historii, a cała książka jest tak na prawdę o próbie złapania seryjnego mordercy. Bardzo brutalnego mordercy. Prowadzone śledztwo nie jest jednak jedynym źródłem problemów Forsta - są jeszcze kobiety :D W tej części Wiktor wydaje się być wyjątkowo niezdecydowany, osobiście nie pojmuję dlaczego i aż się we mnie gotowało, gdy wybierał nie tę co powinien! Przecież to takie oczywiste! Wiktor otwórz oczy! -,-
Książka dostarczyła mi wielu emocji, a to lubię podczas czytania najbardziej! Ledwo zaczęłam, a tu już był koniec :( A 'Przepaść' wcale nie jest taka krótka! jakieś 550 stron przeleciało jak mrugnięcie okiem! Zdecydowanie za szybko!! A ja znowu zostałam z pustką, tęskniąc już za kolejnym Forstem! Mam nadzieję, że Mróz nie karze nam tak długo czekać na nową część <3 Oczekuję z niecierpliwością!
Komisarza Forsta nie trzeba nikomu przedstawiać. Jedni go kochają, a drudzy.... chociaż nie, nie ma nikogo kto by go nienawidził, prawda? XD
Siódma część przygód nie zawodzi. Ja osobiście ogromnie stęskniłam się za Zakopanem i wszystkimi bohaterami. Sięgając po ten tom, czułam się jakbym wróciła do domu po bardzo długiej przerwie <3
Wg opisu z tyłu książki, młoda kobieta...
2021-11-09
Historia tej książki rozpoczyna się w 1943, gdy wojska niemieckie wkraczają do małej miejscowości Oberfals. Wtedy to właśnie życie 15-letniej Rosy zmienia się całkowicie. Zdradzona przez ojca, po bolesnych przejściach postanawia uciec daleko od terroru wojny. Po wielu perypetiach, o których nie mogę powiedzieć, by nie odebrać wam radości odkrywania przeróżnych wątków ;) , trafia do świata mody. Czy przeszłość da o sobie zapomnieć? Czy odniesie sukces? Czy dane jej będzie zaznać prawdziwej miłości?
Pierwsza połowa książki, dotycząca wojny i dorastania Rosy, jest bardzo ciekawie napisana. Osobiście lubię temat lat 40. w powieściach, więc nie mogłam się oderwać. Mały problem jednak mam z jej dalszym życiem. Jak na początku współczułam bohaterce, tak potem mnie irytowała. Nie lubię bohaterek, które mają manierę wywyższania się, wychwalania się pod niebiosa. Rosa miała do tego tendencje dość często. Gdy jednak przymkniemy na to oko, historia sama w sobie jest hm intrygująca? Taka inna. W końcu sama już nie wiem czy jej współczuję czy jej nienawidzę XD A to jest właśnie to co w książkach lubię najbardziej, takie rozerwanie na pół, gdzie nie wiesz, w którą stronę iść ze swoimi myślami. Chyba już się nie dowiem. Rosa zostanie na mym rozstaju umysłowym na zawsze XD
Nie zapominajmy również, że jest to debiut tej pisarki. Jak przy pierwszym razie potrafi mnie wprawić w takie roztargnienie odnośnie bohaterki, to co będzie potem?! :D
Historia tej książki rozpoczyna się w 1943, gdy wojska niemieckie wkraczają do małej miejscowości Oberfals. Wtedy to właśnie życie 15-letniej Rosy zmienia się całkowicie. Zdradzona przez ojca, po bolesnych przejściach postanawia uciec daleko od terroru wojny. Po wielu perypetiach, o których nie mogę powiedzieć, by nie odebrać wam radości odkrywania przeróżnych wątków ;) ,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-10-30
Po bardzo długiej przerwie powróciłam do serii o Gerardzie Edlingu. Zbierałam się do tego kilka miesięcy. Wiedziałam, że będzie mi ciężko to czytać, jako że nic a nic nie pamiętam z poprzednich części. To jest aż przerażające jak bardzo ta historia zatarła się w mojej pamięci. Miałam zalewie jakieś przebłyski wątków i nic poza tym. Na szczęście tom 3 nie był aż tak bardzo powiązany z Behawiorystą i Iluzjonistą.
W tej części Gerard wraz z Małgorzatą próbują rozwiązać zagadkę zaginięć/śmierci nastolatków, przy których zostają znalezione tajemnicze karty tarota. Co oznaczają? Co ma wspólnego z tym jakaś podejrzana aplikacja? Dlaczego Gerard mimo chęci pomocy w sprawie, wydaje się nie chcieć mieć niczego wspólnego z Gośką? Akcja jest szybka, motyw kart tarota i aplikacji ciekawy. Mimo wszystko, nie jestem jednak przekonana. Co prawda, chciałam odkryć kto za tym wszystkim stoi, ale gdy już dowiedziałam się kto i dlaczego, całe pozytywne wrażenie zostało zrujnowane... Serio? Serio?! Już nawet nie chodzi o to kto był winny, ale o jego powody i to, co zapoczątkowało chęć mordu. Jak dla mnie mega słabe. Na język ciśnie mi się słowo żenada, ale nie chcę już być tak krytyczna, jako że książka całościowo patrząc była dobra, jak to u Mroza. Ale to zakończenie.....
Raczej nie polubiłam się z Gerardem. Chyba jednak nie bez powodu mój mózg wyrzucił z pamięci wspomnienie tego bohatera i jego przygód. O 'Ekstermiście' też nie będę długo raczej pamiętać. Nie przekonuje mnie ta seria i kilka razy się zastanowię zanim sięgnę po czwartą część :(
Po bardzo długiej przerwie powróciłam do serii o Gerardzie Edlingu. Zbierałam się do tego kilka miesięcy. Wiedziałam, że będzie mi ciężko to czytać, jako że nic a nic nie pamiętam z poprzednich części. To jest aż przerażające jak bardzo ta historia zatarła się w mojej pamięci. Miałam zalewie jakieś przebłyski wątków i nic poza tym. Na szczęście tom 3 nie był aż tak bardzo...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-10-24
Zupełnie nie wiem jak to możliwe, ale z tomu na tom jest lepiej! Mało kiedy tak się zdarza, zazwyczaj przy tak długich seriach zauważam tendencję spadkową, a u Mroza jest wręcz przeciwnie! Może nie jestem zbyt obiektywna, w Chyłce jestem zakochana od pierwszej części, no ale ktoś musiał mnie w niej rozkochać i utrzymać tą miłość przez te wszystkie lata. Mało tego, ona nie dość, że się utrzymała, to z każdą nową częścią wzrasta! Brawa dla Remigiusza! <3
Niestety z opisem fabuły mam niemały problem. Tak wiele chciałabym wam powiedzieć, a jednak nie mogę. Nie zrobię wam tego. Nie zniszczę wam wrażeń. A możecie być pewni, że Mróz serwuje je od pierwszej strony po sam koniec. Każdy jeden rozdział dostarcza nam moc przeróżnych emocji, od trwogi po śmiech (humor Chyłki nadal niezmienny :D) Powiem jedynie, że akcja dzieję się 3 miesiące po zaginięciu Kordiana, a Chyłka robi wszystko by go odnaleźć. I to by było na tyle, z tego co mogę wam zdradzić XD serio, jeśli powiem coś więcej to zniszczyłabym wam szok, który czeka was w pierwszych rozdziałach. Tak więc, czytajcie, nie czekajcie! A jeśli istnieje jeszcze ktoś, kto Chyłki nie zna, to nie marnujcie więcej czasu, tylko do dzieła! Na pewno nie pożałujecie! :D
Zupełnie nie wiem jak to możliwe, ale z tomu na tom jest lepiej! Mało kiedy tak się zdarza, zazwyczaj przy tak długich seriach zauważam tendencję spadkową, a u Mroza jest wręcz przeciwnie! Może nie jestem zbyt obiektywna, w Chyłce jestem zakochana od pierwszej części, no ale ktoś musiał mnie w niej rozkochać i utrzymać tą miłość przez te wszystkie lata. Mało tego, ona nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Po ostatnim tomie, który okazał się być totalną klapą, nie sięgałam już po kolejną część z tak ogromną radością i ochotą jak to było wcześniej. Całe szczęście dla mnie, że nie porzuciłam Huberta! 'Klatka dla niewinnych' okazała się być najlepsza!!!! To się nawet nie równa z poprzednimi przygodami profilera! Bardzo bardzo mi się podobało! Jestem wręcz zachwycona!
Ale zanim ochy i achy, przybliżę krótko fabułę. Hubert powraca do Warszawy, by pomóc Weronice w trudnej sprawie. Kilka lat temu Róża Englot zostaje zamordowana we własnym domu - 43 ciosy nożem i tajemniczy klucz pozostawiony na ciele kobiety. Mimo, że mąż został skazany, do dziś nie wyjaśniono, co otwiera klucz i co on oznacza. Gdy z balkonu w niewyjaśnionych okolicznościach wypada teściowa Englota i okazuje się, że akurat skazany był wtedy na przepustce, staje się on podejrzanym numer 1. Brakuje jednak niezbitych dowodów. Wtedy do akcji wkracza nasz Hubert! Sprawa sprzed lat i morderstwo teściowej okazuje się mieć więcej niewyjaśnionych tajemnic niż ktokolwiek mógłby sądzić. Na dodatek sam Hubert staje się podejrzanym! Kto?! Jak?! Dlaczego?!
Mnóstwo wątków! Wszystkie ciekawe! Nie mogłam się oderwać! Tajemniczy klucz, podejrzani sąsiedzi, zaginione dziewczyny, syn zamordowanej Róży, który przestaje mówić - co ukrywa? czego był świadkiem? co z tym wszystkim ma wspólnego świat bdsm i tytułowa klatka dla niewinnych?! DZIEJE SIĘ! Akcja leci szybciutko cały czas, nie ma chwili na oddech i co najważniejsze, ciężko odgadnąć kto tak naprawdę jest winny! Ja jestem zakochana!
Jedyne do czego mogłabym się delikatnie przyczepić,to zakończenie. Jakoś tak mam wrażenie za szybko się zamknął temat. Ale narzekać nie będę, bo cała książka to istny sztos! Polecam!
Po ostatnim tomie, który okazał się być totalną klapą, nie sięgałam już po kolejną część z tak ogromną radością i ochotą jak to było wcześniej. Całe szczęście dla mnie, że nie porzuciłam Huberta! 'Klatka dla niewinnych' okazała się być najlepsza!!!! To się nawet nie równa z poprzednimi przygodami profilera! Bardzo bardzo mi się podobało! Jestem wręcz zachwycona!
Ale zanim...
2021-10-14
Byłam zachwycona trzema poprzednimi częściami serii o Hubercie Meyerze. W najśmielszych snach nie sądziłam, że tom nr 4 aż tak mnie zaskoczy. Niestety negatywnie....
Czytanie zaczęłam z pewnością, że i tu czeka mnie ciekawa historia oraz Lackbergowa atmosfera. Autorka stworzyła dwa główne wątki - próba ocalenia przed więzieniem znajomego policjanta, który zastrzelił gangstera, oraz wątek morderstwa na zamku, z czego zamek miał być tylko sprawą zastępczą, 'przykrywką', odciągającą funkcjonariuszy od Huberta tworzącego fałszywą ekspertyzę, która skieruje sprawę policjanta na lewe tory. O ile sprawa morderstwa w Mosznej ma swoje interesujące momenty, tak temat gangstera jak dla mnie totalny niewypał ;/ ani tam akcji, ani ciekawości. Autorka próbowała wcisnąć jeszcze trzeci wątek - morderstwo chłopaka, byłe dziewczyny Huberta i jadowite węże. To to ja już wgl nie wiem co to było i po co. A wąż na okładce to już całkiem jakieś nieporozumienie. Co ma wąż do całej historii znajdującej się w książce? Dlaczego nie np jakiś zamek tylko ślad opony i wąż o.0 wąż tam był może przez sekundę i tyle go było. Nie rozumiem.
Warto wspomnieć także o sposobie pisania Bondy. Chaos chaos i jeszcze raz chaos. Nieraz nie wiedziałam co autorka miała na myśli. Tak jakby była pewna, że o czymś pisała wcześniej i kontynuuje przerwany wątek po kilku kolejnych stronach, a w rzeczywistości okazuje się, że zapomniała o tym wcześniej napisać i kontynuuje coś czego wgl nie było. Nie wiem czy wiecie o co mi chodzi. Może mieliście podobne wrażenia?
Ogólnie jestem bardzo zawiedziona :( z całej książki zainteresowała mnie jedynie próba odkrycia zamkowego mordercy. Cała reszta idzie u mnie na minus. Nie skreślam jednak całej serii. Polubiłam Huberta i jestem ciekawa jak będzie wyglądało jego życie w kolejnych tomach. Oby lepszych.
Byłam zachwycona trzema poprzednimi częściami serii o Hubercie Meyerze. W najśmielszych snach nie sądziłam, że tom nr 4 aż tak mnie zaskoczy. Niestety negatywnie....
Czytanie zaczęłam z pewnością, że i tu czeka mnie ciekawa historia oraz Lackbergowa atmosfera. Autorka stworzyła dwa główne wątki - próba ocalenia przed więzieniem znajomego policjanta, który zastrzelił...
'Niech ktoś mi pomoże! Niech ktoś mnie zbada i wymieni mi mózg. Ja tego nie zniosę!'
Kolejne śledztwo mojego ulubionego profilera Huberta Meyera :D Tym razem sprawa dotyczy tajemniczego zaginięcia 9-letniej Zosi. Policja próbuje połączyć to z morderstwem 11-letniego Amadeusza, które miało miejsce w tym samym mieście kilka lat temu. Matka chłopca, słynna florystka, okazuję się być ostatnią osobą, która widziała Zosię żywą. Gdy ciało dziewczynki zostaje odnalezione na cmentarzu, niedaleko grobu Amadeusza, policja nie ma już żadnych wątpliwości. Te sprawy muszą być ze sobą jakoś powiązane!
Mnóstwo wątków, wielu podejrzanych. Przez całą książkę zmieniałam zdanie, nie mogłam się zdecydować, kto jest mordercą. Koniec końców nie trafiłam -,- Nawet nie byłam blisko! Ciekawie pokazana historia tytułowej florystki. Przeżywanie żałoby po stracie syna - choroba psychiczna, opętanie, a może wszystko jest prawdą, tylko ludzie są zbyt ograniczeni, by uwierzyć? Bardzo podobał mi się ten wątek.
Jedyne co mnie lekko irytowało, to zbędne opisy czy wątki, które do historii nic nie wnosiły, a zostały napisane chyba tylko po to, żeby było więcej zapisanych stron. Nie lubię takich zapchajdziur, a tej autorce często się to zdarza. Pamiętam, że w poprzedniej części miałam podobny problem. Jednak wybaczam jej to, ponieważ znów doznałam dzięki niej moje lackbergowe vibes <3 za takie odczucia podczas czytania, jestem skłonna przymknąć oko na wiele!
Nadal pozostaję w świecie Huberta i jeszcze dziś zabieram się za kolejną część! :D
'Niech ktoś mi pomoże! Niech ktoś mnie zbada i wymieni mi mózg. Ja tego nie zniosę!'
Kolejne śledztwo mojego ulubionego profilera Huberta Meyera :D Tym razem sprawa dotyczy tajemniczego zaginięcia 9-letniej Zosi. Policja próbuje połączyć to z morderstwem 11-letniego Amadeusza, które miało miejsce w tym samym mieście kilka lat temu. Matka chłopca, słynna florystka, okazuję...
2021-10-02
Drugi tom serii o słynnym profilerze Hubercie! Nie zawiodłam się, a nawet powiem wam, że było lepiej niż przy pierwszej części! Jeszcze bardziej odczuwałam Lackbergowe vibes! Na prawdę nie sądziłam, że w Polsce mamy pisarza, który jest w stanie stworzyć podobny klimat jak Camilla L w swojej serii o Fjalbacke. Jestem wręcz zakochana w bohaterach i całej tej 'ciepłej otoczce', która sprawiła, że zostałam wsiąknięta w kryminalny świat Huberta!
Tym razem akcja toczy się w Katowicach. Dwie zbrodnie, które z pozoru nic nie łączy i ona - Weronika, piękna pani prokurator, która wpada naszemu Hubertowi w oko :D Razem próbują rozwiązać zagadkę śmierci bogatego mężczyzny, którego ciało zostaje znalezione w zabytkowej kamienicy, w biurze znanej pani seksuolog. Nic więcej o sprawie nie powiem, bo tam jest tyle wątków, że strach, bym wam czegoś nie zdradziła przypadkiem! Powiem jedynie, że dzieje się! :D 600 stron teorii, prób odkrycia prawdy, spisków i tajemnic. Tym razem końcówka wyjaśnia wszystko! (nie wiem czy pamiętacie, w pierwszej części narzekałam na ostatnie rozdziały, które nic nie wyjaśniały, a jeszcze bardziej komplikowały sprawę i czytelnik zostawał z miazgą zamiast mózgu)
Cała książka jest ogromnie na plus. Jedyne co mi się tutaj nie podobało, to wątek miłosny.... Wg mnie był zbyt przesadnie opisany, tak hmm niczym w tanim romansie starych czasów? Nie wiem, irytowałam się strasznie podczas czytania tego wątku. Dodatkowo nie podobało mi się to, że autorka momentami skupia się na opisie jakiś wydarzeń, które wgl nic nie wnoszą do akcji, takie zapchaj dziury. Było tego troche. Poza tym wszystko cacy! :D Nie mogę się doczekać, aż odkryje co czeka na mnie w trzeciej części :D
Drugi tom serii o słynnym profilerze Hubercie! Nie zawiodłam się, a nawet powiem wam, że było lepiej niż przy pierwszej części! Jeszcze bardziej odczuwałam Lackbergowe vibes! Na prawdę nie sądziłam, że w Polsce mamy pisarza, który jest w stanie stworzyć podobny klimat jak Camilla L w swojej serii o Fjalbacke. Jestem wręcz zakochana w bohaterach i całej tej 'ciepłej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-09-25
Jest to moja pierwsza w życiu styczność z tą autorką. Wiele słyszałam o pani Katarzynie, jej książki przewijały mi się przed oczami to tu, to tam. Ba, przeleżały nawet swoje na mojej półce!
W końcu nadszedł jej czas!
'Sprawa Niny Frank' opowiada, jakże by inaczej o Ninie Frank, serialowej aktorce, grającej słynną na całą Polskę zakonnicę Joannę. Rola dobrej i pomocnej ma się nijak do jej prawdziwego życia - skandale, alkohol, narkotyki, romanse. Gdy pewnego dnia jej ciało zostaje znalezione w jej domu na wsi, na miejsce zostaje wysłany najsłynniejszy polski profiler - Hubert Meyer. Czy uda mu się odkryć kto jest mordercą? Jakie sekrety skrywała aktorka? I co z tym wszystkim mają wspólnego jakieś runy?!
Cała historia, wykreowane postaci, wiejska miejscowość - wszystko to bardzo mi się podobało. Sposób pisania autorki dawał mi takie Lackbergowe vibes, że sama w to nie dowierzałam. Gdy skończyłam czytać serię o Fjallbace, myślałam, że już żadna książka nie da mi takich 'ciepłych emocji' (kto czytał, ten wie o czym mówie). A jednak się udało! Mam nadzieję, że kolejne książki Bondy będę odczuwała podobnie!
Jedyne co idzie mi tutaj na minus - i jest to ogromny minus - to zakończenie. Chyba po raz pierwszy w życiu nie jestem w stanie ogarnąć swym umysłem co autor miał na myśli. Czytając opinie innych, widzę, że wszyscy mają podobny problem. Jeśli ktoś to czyta, i ma jakąś teorię, dajcie znać, jestem bardzo ciekawa waszych wrażeń.
Zapominając jednak o tych dwóch ostatnich rozdziałach, książka jest bardzo na plus! Od razu zabieram się za drugą część i mam nadzieję czuć się podobnie jak w trakcie czytania pierwszej1 (ach te Lackbergowe vibes <3)
Jest to moja pierwsza w życiu styczność z tą autorką. Wiele słyszałam o pani Katarzynie, jej książki przewijały mi się przed oczami to tu, to tam. Ba, przeleżały nawet swoje na mojej półce!
W końcu nadszedł jej czas!
'Sprawa Niny Frank' opowiada, jakże by inaczej o Ninie Frank, serialowej aktorce, grającej słynną na całą Polskę zakonnicę Joannę. Rola dobrej i pomocnej...
2021-09-15
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak napisać kilka słów o tej książce, nie niszcząc nikomu przedstawianej w niej historii. No nie da się. Opis z tyłu mówi, że jest to opowieść o seryjnym mordercy, porwanym dziecku, zemście i śmierci. Jednocześnie informuje nas, że grubo się mylimy, jeśli sądzimy, że znamy już takie historie.
Faktycznie, mylimy się.
Książka wcale nie jest o tym. Nie mogę jednak powiedzieć o czym jest, bo zrujnowałabym wam wszystko! Mogę was jedynie zapewnić, że chcecie to przeczytać, choć o tym jeszcze nie wiecie :D
Tajemnicza.
Ciężka.
Skomplikowana.
Zmuszająca do myślenia.
Zaskakująca.
Bawiąca się umysłem czytelnika.
Myślisz, że już wiesz.
Nic nie wiesz.
Tak mniej więcej przez całą książkę. Na początku wgl nie mogłam się przyzwyczaić do stylu pisania. Okazuje się, że wszystko jest dobrze przemyślane przez autorkę, każde zdanie nabiera sensu, gdy dowiadujemy się na końcu o co tak na prawdę tutaj chodzi. Książka na pewno zostanie w mojej pamięci, fabuła i styl mocno wyróżniają się na tle innych. Czegoś mi tu jednak zabrakło, choć sama nie jestem w stanie sprecyzować czego. Mimo wszytko, myślę jednak, że warto po nią sięgnąć.
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak napisać kilka słów o tej książce, nie niszcząc nikomu przedstawianej w niej historii. No nie da się. Opis z tyłu mówi, że jest to opowieść o seryjnym mordercy, porwanym dziecku, zemście i śmierci. Jednocześnie informuje nas, że grubo się mylimy, jeśli sądzimy, że znamy już takie historie.
Faktycznie, mylimy się.
Książka wcale nie jest...
2021-09-09
Nie jestem wielką fanka obyczajowych powieści, ale raz na jakiś czas sięgam po coś romantycznego. Tak dla oderwania się od morderstw, trupów i krwi ;p Tym razem padło na 'Dziewczynę ze złotej klatki', z polecenia. Autorka zupełnie dla mnie nieznana, ale lubię odkrywać nowości :D
18-letnia Amelia żyje jak księżniczka. Bogaci rodzice, dom jak z bajki, morze pieniędzy, ekskluzywna prywatna szkoła. Mogłoby się wydawać, że ma wszystko i można jej tylko pozazdrościć. Niestety, to co z pozoru wygląda na idealne życie, wcale idealne nie jest. By mieć to wszystko, Amelia musi się bezwzględnie podporządkowywać rodzicom, którzy dbają tylko o to, jak wyglądają w oczach innych. Tak więc, Amelia ma zaplanowaną całą przyszłość, wybranego męża od dnia narodzin i oświadczyny zaraz po zakończeniu szkoły. Czy życie w luksusie jest tego warte? Nie dla Amelii, która marzy tylko o tym, by wyrwać się z tytułowej złotej klatki. Jak daleko się posunie, by tego dokonać?
Cała powieść wciąga i czyta się ją bardzo przyjemnie. Taka lekka lektura dla zrelaksowania umysłu. Wydawałoby się, że będzie tylko o miłości, kłamstwach i intrygach, ale w drugiej części czeka nas niemałe zaskoczenie i zmiana gatunku na kryminał! Tego się na pewno nie spodziewałam! Jedyne zastrzeżenie jakie mam do tej książki, to sposób w jaki została przedstawiona miłość Amelii do pewnego chłopaka. Wg mnie było to bardzo płytko przedstawione. Nastolatkom pewnie się spodoba, ale ja już chyba jestem za stara na takie historie XD No i opis tego chłopaka, w którym zakochuje się Amelia..... Zazwyczaj opisują chłopaków tak, że samemu podczas czytania idzie się zakochać, a tu on był po prostu brzydki! Trochę mi to niszczyło całą wizję XD
Nie jestem wielką fanka obyczajowych powieści, ale raz na jakiś czas sięgam po coś romantycznego. Tak dla oderwania się od morderstw, trupów i krwi ;p Tym razem padło na 'Dziewczynę ze złotej klatki', z polecenia. Autorka zupełnie dla mnie nieznana, ale lubię odkrywać nowości :D
18-letnia Amelia żyje jak księżniczka. Bogaci rodzice, dom jak z bajki, morze pieniędzy,...
2021-09-11
Kolejna bardzo dobra książka Marcela Mossa. Pochłonęłam ją w jeden dzień, nie mogłam się oderwać!
Igi i Sandra - główni bohaterowie, którzy w przeszłości utracili swoje rodzeństwo i po dziś dzień bez powodzenia próbują odkryć co się z nimi stało. Ci jednak jakby rozpłynęli się w powietrzu i ślad po nich zaginął. To skłania Igiego do otwarcia swojej własnej firmy zajmującej się poszukiwaniem zaginionych. Gdy w tajemniczych okolicznościach znika syn znanego działacza społecznego Ryszarda Hajduka, Igi postanawia przyjąć zlecenie i ustalić przyczynę zniknięcia 24-letniego Ziemowita. Odkrywając kolejne karty, okazuję się, że sprawa jest dużo bardziej skomplikowana i niebezpieczna niż mogłoby się wydawać...
Ciężko opisać książkę bez zdradzania czytelnikom poszczególnych wątków. Pozostanę, więc przy samym zarysie fabuły, ale jest to zaledwie mały procent tego co tam się dzieje! Obiecuję, że się nie zawiedziecie! Marcel znowu wpadł na coś nowego i chorego. Ile razy czytam jego książki, nie mogę pojąć umysłem JAK?! Jak z wyglądu normalny człowiek, może mieć takie myśli w głowie?! Skąd on to bierze? To jest takie złe, a zarazem takie fascynujące. Już sama nie wiem czy autor mnie przeraża czy pociąga. W sensie jego umysł XD
Tak czy tak, nie mogę się już doczekać drugiej części! 'Utraceni' była ostatnią książką jaka została mi do przeczytania od Mossa... :( Oby było ich jeszcze jak najwięcej! <3
Kolejna bardzo dobra książka Marcela Mossa. Pochłonęłam ją w jeden dzień, nie mogłam się oderwać!
Igi i Sandra - główni bohaterowie, którzy w przeszłości utracili swoje rodzeństwo i po dziś dzień bez powodzenia próbują odkryć co się z nimi stało. Ci jednak jakby rozpłynęli się w powietrzu i ślad po nich zaginął. To skłania Igiego do otwarcia swojej własnej firmy zajmującej...
2021-09-01
Po zamachu pod sejmem, kraj znajduję się na skraju anarchii. Nie wiadomo, kto teraz powinien przejąć władzę, a do walki gotowi są niemal wszyscy. Rozpoczyna się bezwzględna kampania. Na dodatek pojawiają się dowody świadczące o tym, że zamach nie był jedynie zamachem, a częścią większego spisku. Hauer wraz z Mileną postanawiają odkryć prawdę, a pomaga im w tym, o dziwno, nie kto inny, a Kitlińska! Bardzo cieszę się, że autor postanowił ją wciągnąć trochę bardziej w fabułę, wg mnie bardzo ciekawa postać.
'Władza absolutna' jest trzecim tomem politycznej serii Mroza. O jak bardzo się cieszę, że ostatnim. Z wielką przyjemnością odkładam tę trylogię na półkę i nie zamierzam do niej wracać.
NIGDY WIĘCEJ POLITYKI!
W życiu realnym do niej nie pałam miłością i w fikcyjnej niestety też jej nie pokochałam, mimo na prawdę szczerych chęci..... Jak już Mróz mnie do tego nie przekonał, to nikt już nie zdoła.
Książkę oceniam 6/10. Pomimo całej tej znienawidzonej przeze mnie otoczki politycznej, autor zawarł w niej ciekawych bohaterów i nie można mu zaprzeczyć, że była akcja i plot twisty. Pojawił się także Gerard Edling. Ponowne mieszanie światów, a ja przyznaję, że nie pamiętam praktycznie nic z 'Behawiorysty', więc nie do końca zawsze wiedziałam o co chodzi -,-
A teraz żegnaj fikcjo polityczna, do niezobaczenia!
Po zamachu pod sejmem, kraj znajduję się na skraju anarchii. Nie wiadomo, kto teraz powinien przejąć władzę, a do walki gotowi są niemal wszyscy. Rozpoczyna się bezwzględna kampania. Na dodatek pojawiają się dowody świadczące o tym, że zamach nie był jedynie zamachem, a częścią większego spisku. Hauer wraz z Mileną postanawiają odkryć prawdę, a pomaga im w tym, o dziwno,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
'W Helenie było coś z koniny'
Jeden z moich ulubionych cytatów z tej książki (od zawsze mówili mi, że mam czarny humor 3:) ) i jeśli kiedyś, ktoś, zapyta mnie o tę książkę, na pewno będzie to moja pierwsza myśl - 'w Helenie było coś z koniny'.
Ale przejdźmy do książki samej w sobie. Po takim początku spodziewałam się czegoś bardziej brutalnego, krwawego, szokującego. Niestety taka była tylko pierwsza strona i jakieś pojedyncze urywki pojawiające się co jakiś czas - zbyt rzadko jak dla mnie. Cała reszta to wspomnienia tytułowego Rzeźnika, próba zrozumienia dlaczego robił, to co robił. I nie zrozumcie mnie źle, taka forma pamiętnika, gdzie czytelnik próbuje wejść w mózg mordercy jest jak najbardziej na plus. Jednak czegoś mi zabrakło. Wiem, że taki był zamysł Czornyja zapewne, by zrozumieć dlaczego. Ja jednak w głowie nieustannie mam 'Zimnego chirurga' gdzie było najobrzydliwiej jak tylko możecie sobie wyobrazić i przez to właśnie, ja chyba nie potrafię docenić innych książek tego autora.... Bo wiem, że potrafi zrobić totalną masakre na stronach i po chirurgu szukam tego w innych jego dziełach. Niestety nie znajduję tego :(
Wracając do 'Rzeźnika', przyznaje ogromnego plusa dla autora, za to, że sprawił, iż rozumiem mordercę. Nie usprawiedliwiam go. Ale rozumiem i nie dziwie mu się. omg chyba źle to brzmi, ale przechodząc to co on, niejeden mógłby się załamać. Bo czy nie wszyscy mamy mordercze zapędy? Niektórzy mają jedynie słabszą psychikę i nie potrafią się powstrzymać. Inni potrafią się tylko lepiej kontrolować i odreagowują w inny sposób. I lepiej na tym zakończę, bo po głowie chodzą mi już takie złote myśli jak 'wszyscy możemy zostać mordercami' czy 'ty też kryjesz w sobie potwora' XD
Książka dla fanów Czornyja lub tych, co lubią czytać, jak działa umysł mordercy.
'W Helenie było coś z koniny'
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJeden z moich ulubionych cytatów z tej książki (od zawsze mówili mi, że mam czarny humor 3:) ) i jeśli kiedyś, ktoś, zapyta mnie o tę książkę, na pewno będzie to moja pierwsza myśl - 'w Helenie było coś z koniny'.
Ale przejdźmy do książki samej w sobie. Po takim początku spodziewałam się czegoś bardziej brutalnego, krwawego, szokującego....