Biblioteczka
2019-03-25
2019-03-29
"PROSTY UKŁAD" to opowieść o Łucji, młodej, raczej ogarnietej umysłowo 😂 dziewczynie, która na swojej drodze spotyka czarnookiego młodzieńca, Dymitra. Chłopak na początku bardzo ją urytuje, bo jest nachalny i pewny siebie w ten zły sposób, no ale feromony wydziela niezłe😂. Książka trochę przypomina Greya, jednak są tu lepsze (bardziej przyziemne) sceny łóżkowe, fajny humor, przyjaciele, którzy zrobią dla głównej bohaterki wszystko. Ja osobiście cenię sobie także wątki poboczne, nadają smaczku cełej historii.
Nie podobała mi się nagła zmiana narracji, kiedy w trakcie monologu Łucji, nagle wtrącał swoje trzy grosze Dymitr... Nie było to poprzedzone jakimś wydzieleniem tekstu itp, dlatego byłam lekko skołowana ;). Także niespodziewane zwroty do czytelników wybijały mnie z rytmu. Moim zdaniem był to niepotrzebny zabieg.
Książka ma swoje wady i zalety, jednak przyznam, że bardzo dobrze się przy niej bawiłam. Pod koniec zrobiło się trochę niepokojąco (Dymitr pokazał pazurki i swoją chęć dominacji), jednak całość oceniam dobrze.
"PROSTY UKŁAD" to opowieść o Łucji, młodej, raczej ogarnietej umysłowo 😂 dziewczynie, która na swojej drodze spotyka czarnookiego młodzieńca, Dymitra. Chłopak na początku bardzo ją urytuje, bo jest nachalny i pewny siebie w ten zły sposób, no ale feromony wydziela niezłe😂. Książka trochę przypomina Greya, jednak są tu lepsze (bardziej przyziemne) sceny łóżkowe, fajny humor,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-03
Historia Helene Hannemann, Niemki, żony Roma, która wraz z całą rodziną została przewieziona do Birkenau, jest tylko ułamkiem tego, co działo się w obozach zagłady. Mimo to, warto zapoznać się z jej historią, zobaczyć jak wielkie można mieć serce w miejscu, w którym już mało kto wykazuje ludzkie odruchy. Nie do końca odpowiadała mi sama forma książki, napisana w formie pamiętnika, bo niektóre słowa wydawały mi sie mało autentyczne. W niektórych momentach wydawało mi sie, że autor wrzuca w jej usta słowa, które nikt w takiej sytuacji by nie powiedział... Z drugiej jednak strony, co ja tam wiem? Mogę tylko się domyślać, jak ktoś w tak strasznych okolicznościach by zareagował. Mimo to, jestem wzruszona tą historią i poruszona siłą i wolą walki Helene. To chyba właśnie jest esencją tej książki: mimo tragizmu ukazać przyjaźnie, miłość, poświęcenie i walkę aż do samego końca.
Historia Helene Hannemann, Niemki, żony Roma, która wraz z całą rodziną została przewieziona do Birkenau, jest tylko ułamkiem tego, co działo się w obozach zagłady. Mimo to, warto zapoznać się z jej historią, zobaczyć jak wielkie można mieć serce w miejscu, w którym już mało kto wykazuje ludzkie odruchy. Nie do końca odpowiadała mi sama forma książki, napisana w formie...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-03-15
Za brzydka, za głupia, dziwna, nienormalna, histeryczka, niewystarczająca... Słyszymy te słowa na co dzień (tak, kochana, nie ma co się oszukiwać, ty także). Słyszy je również bohaterka "pestek" i od maleńkości zostaje w niej zasiane ziarno niepewności o nazwię "a może oni mają rację?".
"Pestki" to opowieść o tym, jak bardzo inni mogą spartaczyć nam obraz samych siebie. O tym jak pośpiesznie wyszeptane słowo może zadrapać, zranić, zabić. O tym, że najbliższe osoby stają się powodem do naszego oddychania smutkiem.
Autorka maluje słowem cały ten ból i strach. Jej metafory są piękno-straszne: subtelnie, aczkolwiek namacalnie oddają istotę problemu, tego całego syfu. Ja osobiście przepadłam.
Za brzydka, za głupia, dziwna, nienormalna, histeryczka, niewystarczająca... Słyszymy te słowa na co dzień (tak, kochana, nie ma co się oszukiwać, ty także). Słyszy je również bohaterka "pestek" i od maleńkości zostaje w niej zasiane ziarno niepewności o nazwię "a może oni mają rację?".
"Pestki" to opowieść o tym, jak bardzo inni mogą spartaczyć nam obraz samych siebie. O...
2019-02-20
Książka napisana prostym, młodzieżowym językiem, ale nie banalnym. Znajdziemy tutaj solidna dawkę humoru, barwne postacie i romantyzm. Dla mnie osobiście akcja rozwijała się zbyt wolno. Po przeczytaniu 3/4 książki zaczęło się coś dziać i historia sprawiła, że chciało się ją czytać dalej i dalej... Pierwsza część miała swój niepowtarzalny urok. Tutaj czegoś mi zabrakło, ale mimo to czytało mi się tą historię bardzo szybko i były to miłe chwile ;).
Książka napisana prostym, młodzieżowym językiem, ale nie banalnym. Znajdziemy tutaj solidna dawkę humoru, barwne postacie i romantyzm. Dla mnie osobiście akcja rozwijała się zbyt wolno. Po przeczytaniu 3/4 książki zaczęło się coś dziać i historia sprawiła, że chciało się ją czytać dalej i dalej... Pierwsza część miała swój niepowtarzalny urok. Tutaj czegoś mi zabrakło, ale...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-02-18
Czy kiedykolwiek czuliście, że nie pasujecie do świata? Do ludzi? Że wszystko was przerasta, mimo że nic złego się nie stało? Evan czuje się tak, cały czas.. To historia o nastolatku, który w ramach terapii, pisze do samego siebie listy. Jeden z nich ląduje w rękach chłopaka, który tego samego dnia popełnia samobójstwo. Od tego czasu nic nie jest takie samo... Evan ściąga na siebie szereg kłopotów i coraz bardziej brnie we własne kłamstwa. Już sam nie wie co jest prawdą, a które wydarzenia zostały przez niego wymyślone. I czy to wszystko robi z myślą o dobru osób, które go otaczają? Książkę szybko się czyta, jednak zabrakło mi tu czegoś głębszego. Wiem, że problemy przedstawione w historii są ważne, mimo to odczuwam pewien niedosyt. Dla mnie historia pisana była zbyt prostym językiem. Nie polubiam się już z samą postacią Evana, który wykreowany był na osobę, która kłamie w żywe oczy, jednak nie służy temu zabiegowi nic dobrego. Chłopak MÓWI, że robi to dla dobra rodziców zmarłego chłopaka, ale tak na prawdę chroni tylko siebie... Myślę jednak, że to ważna pozycja szczególnie dla młodzieży i osób, które myślą, że osoby młode nie borykają się z trudnymi problemami.
Czy kiedykolwiek czuliście, że nie pasujecie do świata? Do ludzi? Że wszystko was przerasta, mimo że nic złego się nie stało? Evan czuje się tak, cały czas.. To historia o nastolatku, który w ramach terapii, pisze do samego siebie listy. Jeden z nich ląduje w rękach chłopaka, który tego samego dnia popełnia samobójstwo. Od tego czasu nic nie jest takie samo... Evan ściąga...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-19
Sam, młoda terapeutka i jej trudny pacjent, który nie ma ochoty być leczonym. Nikt nie wie czemu pojawił się w ogóle w szpitalu, bo jego kartoteka jest pusta, natomiast on sam...milczy jak zaklęty.
To, co mnie urzekło to stałe budowanie napięcia, stawianie czytelnikowi pytań. Samantha nie jest osobą, którą da się lubić. Ma wiele wad i na pierwszy rzut oka nie jest do końca postacią pozytywną. Jednak ze strony na stronę, poznajemy sytuację w jakiej się znalazła, oglądamy jej życie i dziwimy się, jak ona może leczyć ludzi i żyć w takim bagnie?! Minusem był dla mnie styl autorki, krótkie, jakby szarpane zdania, które świetnie wpasowywały się w charakter Sam, jednak uwierały mnie, gdy je czytałam.
Autorka używa wiele terminologii psychologicznej, co mi osobiście bardzo się podobało. Jak wspomniałam, lubię mózgi 😁. Polecam pasjonatom takich dziwnych gierek, które dzieją się w naszych umysłach.
Sam, młoda terapeutka i jej trudny pacjent, który nie ma ochoty być leczonym. Nikt nie wie czemu pojawił się w ogóle w szpitalu, bo jego kartoteka jest pusta, natomiast on sam...milczy jak zaklęty.
To, co mnie urzekło to stałe budowanie napięcia, stawianie czytelnikowi pytań. Samantha nie jest osobą, którą da się lubić. Ma wiele wad i na pierwszy rzut oka nie jest do końca...
2018-09-11
2018-09-23
" Tylko rób tak żeby nie było dziecka
tylko rób tak żeby nie było dziecka
To nie istniejące niemowlę
jest oczkiem w głowie naszej miłości"
_____
To moja pierwsza styczność z utworami Bursy, ale już wiem, że będę do nich wracać. Nie znajdziemy tu miłosnych liryków o cukierkowej miłości, ale ból, strach, śmierć, wojnę, cierpienie. To nie są emocje, których łakniemy niczym powietrza. Te utwory muszą się uleżeć, zaznajomić z nami, dotrzeć, wchłonąć się.
W "dziełach (prawie) wszystkich" znajdziemy również trochę dramatu i prozy dla zrównoważenia poetyckiego. Tutaj nieco bardziej zabawnie i ironicznie. Może ktoś z Was ma ochotę poznać sposoby znęcania się nad gośćmi niskiego wzrostu? Zapraszam na stronę 121 😉. Bursa lubi bawić się słowem i nie popada w schematy. Z jednej strony stonowany, ale groźny, z drugiej ironiczny, zabawny, ale w punkt. Różne twarze, wiele emocji.
" Tylko rób tak żeby nie było dziecka
tylko rób tak żeby nie było dziecka
To nie istniejące niemowlę
jest oczkiem w głowie naszej miłości"
_____
To moja pierwsza styczność z utworami Bursy, ale już wiem, że będę do nich wracać. Nie znajdziemy tu miłosnych liryków o cukierkowej miłości, ale ból, strach, śmierć, wojnę, cierpienie. To nie są emocje, których łakniemy niczym...
2018-09-21
Cassie i Jacka poznałam dopiero teraz, w drugiej części ich "Perfekcyjnej Gry". Jeszcze przed opisem samych bohaterów i sytuacji w jakiej się znaleźli, poznajemy ich zwierzęcą chemię 😎. Autorka informuje nas, że Jack w 1 części zdradził Cassie, a teraz wrócił ją przepraszać. Co na to dziewczyna? Cóż... Facet tak dobrze wygląda nago, więc najpierw seks, potem wyjaśnienia. 😉
Jack chce wszystkim dawać w mordę, natomiast Cassie jest męczennicą, która z osoby poszkodowanej (zdradzonej) staje się tą, która musi przepraszać za to że żyje. Całość dopełnia ich stała ochota na igraszki i ciągły wzwód Jacka: ➡"Moje spojrzenie zatrzymało się na jej piersiach. Jedno zerknięcie, a penis od razu zaczął się budzić" 😂. Im bardziej dziewczyna jest wkurzona, tym bardziej on staje się napalony.
Przyznaję, kilka razy uśmiechnęłam się pod nosem, czytając ich dialogi, a na koniec nawet wzruszyłam! Jednak infantylne opisy skutecznie zniechęciły mnie do lektury. No i nazywanie Cassie "Kicią" nawet przez dziadka Jacka było lekko creepy 😉.
Ciekawym zabiegiem jest przedstawienie historii oczami każdego z bohaterów. Rozdziały przeplatają się i możemy zrozumieć motywacje kochanków i poznać ich punkt widzenia.
Książka średnia, szybko się czyta i jeśli bardzo chcecie możecie po nią sięgnąć. Ostatecznie 😀.
Cassie i Jacka poznałam dopiero teraz, w drugiej części ich "Perfekcyjnej Gry". Jeszcze przed opisem samych bohaterów i sytuacji w jakiej się znaleźli, poznajemy ich zwierzęcą chemię 😎. Autorka informuje nas, że Jack w 1 części zdradził Cassie, a teraz wrócił ją przepraszać. Co na to dziewczyna? Cóż... Facet tak dobrze wygląda nago, więc najpierw seks, potem wyjaśnienia....
więcej mniej Pokaż mimo to
Spodziewałam się płakania ze śmiechu i chyba przeceniłam umiejętności polskich autorów ;). W książce znalazłam osyć prsto skonstruowaną fabułę, dotyczącą losów starszej pani, emerytki, która z braku innego zajęcia i wścipstwa, wplątuje się w intrygę kriminalną. W sumie to ta intryga dosyć mocno jest z nią związana, więc może i dobrze i że się za to bierze :D
Humor w tej książce to jej najsłabsza strona, a na nią liczyłam najbardziej. Nasza starsza pani nie jest urocza i zabawna, ale egoistyczna i chamska. Na każdym kroku obraża ludzi od grubych, lumpów, degeneratów i dziwi się, jeśli ktoś się na nią obraża... Mnie osobiście to nie bawi. Przez 3/4 książki czułam do niej niechęć, ze dwa razy może wywołała mikrouśmieć na mojej twarzy, ale to by było na tyle.
Trzeba jednak przyznać, że książkę czyta się szybko, bo jest napisana lekko. Nie bawiłam się przy niej źle, jednak spodziewałam się czegoś dużo lepszego.
Spodziewałam się płakania ze śmiechu i chyba przeceniłam umiejętności polskich autorów ;). W książce znalazłam osyć prsto skonstruowaną fabułę, dotyczącą losów starszej pani, emerytki, która z braku innego zajęcia i wścipstwa, wplątuje się w intrygę kriminalną. W sumie to ta intryga dosyć mocno jest z nią związana, więc może i dobrze i że się za to bierze :D
więcej Pokaż mimo toHumor w tej...