rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Spodziewałam się płakania ze śmiechu i chyba przeceniłam umiejętności polskich autorów ;). W książce znalazłam osyć prsto skonstruowaną fabułę, dotyczącą losów starszej pani, emerytki, która z braku innego zajęcia i wścipstwa, wplątuje się w intrygę kriminalną. W sumie to ta intryga dosyć mocno jest z nią związana, więc może i dobrze i że się za to bierze :D

Humor w tej książce to jej najsłabsza strona, a na nią liczyłam najbardziej. Nasza starsza pani nie jest urocza i zabawna, ale egoistyczna i chamska. Na każdym kroku obraża ludzi od grubych, lumpów, degeneratów i dziwi się, jeśli ktoś się na nią obraża... Mnie osobiście to nie bawi. Przez 3/4 książki czułam do niej niechęć, ze dwa razy może wywołała mikrouśmieć na mojej twarzy, ale to by było na tyle.

Trzeba jednak przyznać, że książkę czyta się szybko, bo jest napisana lekko. Nie bawiłam się przy niej źle, jednak spodziewałam się czegoś dużo lepszego.

Spodziewałam się płakania ze śmiechu i chyba przeceniłam umiejętności polskich autorów ;). W książce znalazłam osyć prsto skonstruowaną fabułę, dotyczącą losów starszej pani, emerytki, która z braku innego zajęcia i wścipstwa, wplątuje się w intrygę kriminalną. W sumie to ta intryga dosyć mocno jest z nią związana, więc może i dobrze i że się za to bierze :D

Humor w tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"PROSTY UKŁAD" to opowieść o Łucji, młodej, raczej ogarnietej umysłowo 😂 dziewczynie, która na swojej drodze spotyka czarnookiego młodzieńca, Dymitra. Chłopak na początku bardzo ją urytuje, bo jest nachalny i pewny siebie w ten zły sposób, no ale feromony wydziela niezłe😂. Książka trochę przypomina Greya, jednak są tu lepsze (bardziej przyziemne) sceny łóżkowe, fajny humor, przyjaciele, którzy zrobią dla głównej bohaterki wszystko. Ja osobiście cenię sobie także wątki poboczne, nadają smaczku cełej historii.

Nie podobała mi się nagła zmiana narracji, kiedy w trakcie monologu Łucji, nagle wtrącał swoje trzy grosze Dymitr... Nie było to poprzedzone jakimś wydzieleniem tekstu itp, dlatego byłam lekko skołowana ;). Także niespodziewane zwroty do czytelników wybijały mnie z rytmu. Moim zdaniem był to niepotrzebny zabieg.

Książka ma swoje wady i zalety, jednak przyznam, że bardzo dobrze się przy niej bawiłam. Pod koniec zrobiło się trochę niepokojąco (Dymitr pokazał pazurki i swoją chęć dominacji), jednak całość oceniam dobrze.

"PROSTY UKŁAD" to opowieść o Łucji, młodej, raczej ogarnietej umysłowo 😂 dziewczynie, która na swojej drodze spotyka czarnookiego młodzieńca, Dymitra. Chłopak na początku bardzo ją urytuje, bo jest nachalny i pewny siebie w ten zły sposób, no ale feromony wydziela niezłe😂. Książka trochę przypomina Greya, jednak są tu lepsze (bardziej przyziemne) sceny łóżkowe, fajny humor,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia Helene Hannemann, Niemki, żony Roma, która wraz z całą rodziną została przewieziona do Birkenau, jest tylko ułamkiem tego, co działo się w obozach zagłady. Mimo to, warto zapoznać się z jej historią, zobaczyć jak wielkie można mieć serce w miejscu, w którym już mało kto wykazuje ludzkie odruchy. Nie do końca odpowiadała mi sama forma książki, napisana w formie pamiętnika, bo niektóre słowa wydawały mi sie mało autentyczne. W niektórych momentach wydawało mi sie, że autor wrzuca w jej usta słowa, które nikt w takiej sytuacji by nie powiedział... Z drugiej jednak strony, co ja tam wiem? Mogę tylko się domyślać, jak ktoś w tak strasznych okolicznościach by zareagował. Mimo to, jestem wzruszona tą historią i poruszona siłą i wolą walki Helene. To chyba właśnie jest esencją tej książki: mimo tragizmu ukazać przyjaźnie, miłość, poświęcenie i walkę aż do samego końca.

Historia Helene Hannemann, Niemki, żony Roma, która wraz z całą rodziną została przewieziona do Birkenau, jest tylko ułamkiem tego, co działo się w obozach zagłady. Mimo to, warto zapoznać się z jej historią, zobaczyć jak wielkie można mieć serce w miejscu, w którym już mało kto wykazuje ludzkie odruchy. Nie do końca odpowiadała mi sama forma książki, napisana w formie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Za brzydka, za głupia, dziwna, nienormalna, histeryczka, niewystarczająca... Słyszymy te słowa na co dzień (tak, kochana, nie ma co się oszukiwać, ty także). Słyszy je również bohaterka "pestek" i od maleńkości zostaje w niej zasiane ziarno niepewności o nazwię "a może oni mają rację?".
"Pestki" to opowieść o tym, jak bardzo inni mogą spartaczyć nam obraz samych siebie. O tym jak pośpiesznie wyszeptane słowo może zadrapać, zranić, zabić. O tym, że najbliższe osoby stają się powodem do naszego oddychania smutkiem.
Autorka maluje słowem cały ten ból i strach. Jej metafory są piękno-straszne: subtelnie, aczkolwiek namacalnie oddają istotę problemu, tego całego syfu. Ja osobiście przepadłam.

Za brzydka, za głupia, dziwna, nienormalna, histeryczka, niewystarczająca... Słyszymy te słowa na co dzień (tak, kochana, nie ma co się oszukiwać, ty także). Słyszy je również bohaterka "pestek" i od maleńkości zostaje w niej zasiane ziarno niepewności o nazwię "a może oni mają rację?".
"Pestki" to opowieść o tym, jak bardzo inni mogą spartaczyć nam obraz samych siebie. O...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka napisana prostym, młodzieżowym językiem, ale nie banalnym. Znajdziemy tutaj solidna dawkę humoru, barwne postacie i romantyzm. Dla mnie osobiście akcja rozwijała się zbyt wolno. Po przeczytaniu 3/4 książki zaczęło się coś dziać i historia sprawiła, że chciało się ją czytać dalej i dalej... Pierwsza część miała swój niepowtarzalny urok. Tutaj czegoś mi zabrakło, ale mimo to czytało mi się tą historię bardzo szybko i były to miłe chwile ;).

Książka napisana prostym, młodzieżowym językiem, ale nie banalnym. Znajdziemy tutaj solidna dawkę humoru, barwne postacie i romantyzm. Dla mnie osobiście akcja rozwijała się zbyt wolno. Po przeczytaniu 3/4 książki zaczęło się coś dziać i historia sprawiła, że chciało się ją czytać dalej i dalej... Pierwsza część miała swój niepowtarzalny urok. Tutaj czegoś mi zabrakło, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy kiedykolwiek czuliście, że nie pasujecie do świata? Do ludzi? Że wszystko was przerasta, mimo że nic złego się nie stało? Evan czuje się tak, cały czas.. To historia o nastolatku, który w ramach terapii, pisze do samego siebie listy. Jeden z nich ląduje w rękach chłopaka, który tego samego dnia popełnia samobójstwo. Od tego czasu nic nie jest takie samo... Evan ściąga na siebie szereg kłopotów i coraz bardziej brnie we własne kłamstwa. Już sam nie wie co jest prawdą, a które wydarzenia zostały przez niego wymyślone. I czy to wszystko robi z myślą o dobru osób, które go otaczają? Książkę szybko się czyta, jednak zabrakło mi tu czegoś głębszego. Wiem, że problemy przedstawione w historii są ważne, mimo to odczuwam pewien niedosyt. Dla mnie historia pisana była zbyt prostym językiem. Nie polubiam się już z samą postacią Evana, który wykreowany był na osobę, która kłamie w żywe oczy, jednak nie służy temu zabiegowi nic dobrego. Chłopak MÓWI, że robi to dla dobra rodziców zmarłego chłopaka, ale tak na prawdę chroni tylko siebie... Myślę jednak, że to ważna pozycja szczególnie dla młodzieży i osób, które myślą, że osoby młode nie borykają się z trudnymi problemami.

Czy kiedykolwiek czuliście, że nie pasujecie do świata? Do ludzi? Że wszystko was przerasta, mimo że nic złego się nie stało? Evan czuje się tak, cały czas.. To historia o nastolatku, który w ramach terapii, pisze do samego siebie listy. Jeden z nich ląduje w rękach chłopaka, który tego samego dnia popełnia samobójstwo. Od tego czasu nic nie jest takie samo... Evan ściąga...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sam, młoda terapeutka i jej trudny pacjent, który nie ma ochoty być leczonym. Nikt nie wie czemu pojawił się w ogóle w szpitalu, bo jego kartoteka jest pusta, natomiast on sam...milczy jak zaklęty.
To, co mnie urzekło to stałe budowanie napięcia, stawianie czytelnikowi pytań. Samantha nie jest osobą, którą da się lubić. Ma wiele wad i na pierwszy rzut oka nie jest do końca postacią pozytywną. Jednak ze strony na stronę, poznajemy sytuację w jakiej się znalazła, oglądamy jej życie i dziwimy się, jak ona może leczyć ludzi i żyć w takim bagnie?! Minusem był dla mnie styl autorki, krótkie, jakby szarpane zdania, które świetnie wpasowywały się w charakter Sam, jednak uwierały mnie, gdy je czytałam.
Autorka używa wiele terminologii psychologicznej, co mi osobiście bardzo się podobało. Jak wspomniałam, lubię mózgi 😁. Polecam pasjonatom takich dziwnych gierek, które dzieją się w naszych umysłach.

Sam, młoda terapeutka i jej trudny pacjent, który nie ma ochoty być leczonym. Nikt nie wie czemu pojawił się w ogóle w szpitalu, bo jego kartoteka jest pusta, natomiast on sam...milczy jak zaklęty.
To, co mnie urzekło to stałe budowanie napięcia, stawianie czytelnikowi pytań. Samantha nie jest osobą, którą da się lubić. Ma wiele wad i na pierwszy rzut oka nie jest do końca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To, co ujęło mnie w tej książce to duża znajomość staropolskich zwyczajów, obyczajów czy obrzędów, które kiedyś były odprawiane w naszym słowiańskim społeczeństwie. Miszczuk poświęciła wiele czasu na dogłębny research, aby zjawiska które opisuje, czy chociażby zioła, nie były fikcją, ale rzeczywiście miały jakieś odzwierciedlenie w przeszłości. Autorka w przystępny sposób pokazuje użyteczność roślin, z którego kiedyś robiło się zdrowotne nalewki, napary, maści czy kremy. Za jej pośrednictwem uczestniczymy w tradycyjnych słowiańskich świętach, poznajemy ludzi, którzy nie tylko modlą się o urodzaj czy miłość, ale gotowi są chodzić nago po lesie, czy zakopać o północy kamień na skrzyżowaniu, aby tylko ich pragnienia się spełniły. Jest to podróż niezwykle fascynująca i inspirująca.

Całość dopełnia romans okraszony gdzieniegdzie demonami, wąpierzami czy upiorami. Ach, czego chcieć więcej :)

Miszczuk stworzyła magiczny świat, w którym mimo niebezpieczeństw, chce się zostać na dłużej. Jej styl pisarski sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko, co dla miłośników słowiańskich obrządków może nie być zaletą ;). Z miłą chęcią sięgnę po wszystkie książki z tej serii.

To, co ujęło mnie w tej książce to duża znajomość staropolskich zwyczajów, obyczajów czy obrzędów, które kiedyś były odprawiane w naszym słowiańskim społeczeństwie. Miszczuk poświęciła wiele czasu na dogłębny research, aby zjawiska które opisuje, czy chociażby zioła, nie były fikcją, ale rzeczywiście miały jakieś odzwierciedlenie w przeszłości. Autorka w przystępny sposób...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

" Tylko rób tak żeby nie było dziecka
tylko rób tak żeby nie było dziecka

To nie istniejące niemowlę
jest oczkiem w głowie naszej miłości"
_____

To moja pierwsza styczność z utworami Bursy, ale już wiem, że będę do nich wracać. Nie znajdziemy tu miłosnych liryków o cukierkowej miłości, ale ból, strach, śmierć, wojnę, cierpienie. To nie są emocje, których łakniemy niczym powietrza. Te utwory muszą się uleżeć, zaznajomić z nami, dotrzeć, wchłonąć się.
W "dziełach (prawie) wszystkich" znajdziemy również trochę dramatu i prozy dla zrównoważenia poetyckiego. Tutaj nieco bardziej zabawnie i ironicznie. Może ktoś z Was ma ochotę poznać sposoby znęcania się nad gośćmi niskiego wzrostu? Zapraszam na stronę 121 😉. Bursa lubi bawić się słowem i nie popada w schematy. Z jednej strony stonowany, ale groźny, z drugiej ironiczny, zabawny, ale w punkt. Różne twarze, wiele emocji.

" Tylko rób tak żeby nie było dziecka
tylko rób tak żeby nie było dziecka

To nie istniejące niemowlę
jest oczkiem w głowie naszej miłości"
_____

To moja pierwsza styczność z utworami Bursy, ale już wiem, że będę do nich wracać. Nie znajdziemy tu miłosnych liryków o cukierkowej miłości, ale ból, strach, śmierć, wojnę, cierpienie. To nie są emocje, których łakniemy niczym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nigdy był nie pomyślała, że książka podróżniczo-motywacyjna skradnie moje serce. W sumie to.. skradła mnie całą. Czytałam ją, a jakże, w podróży i mknęłam błyskawicznie przez kolejne strony.
To nie jest takie płytkie pitolenie typu: "uwierz w siebie", "jedz zdrowo" itp. Tu chodzi o coś więcej. Autorka, Agnieszka Maciąg, trafiła akurat na taki etap w moim życiu, w którym pragnę zmiany, ale za bardzo nie wiem, jak się do tego zabrać. Ona żyje prosto, jest dobra dla swojej duszy, ciała, "wydziela" cudowną energię, którą zauważają inni ludzie i chcą przebywać blisko niej i jej rodziny. I pokazuje tą esencję szczęścia na własnych przykładach z życia. Bez zbędnych komentarzy.
Jestem zauroczona "Rozmarynem i Różami". 🌹 Polecam każdemu, kto chce zmienić coś w sobie i oddychać lekko pełną piersią ;).

Nigdy był nie pomyślała, że książka podróżniczo-motywacyjna skradnie moje serce. W sumie to.. skradła mnie całą. Czytałam ją, a jakże, w podróży i mknęłam błyskawicznie przez kolejne strony.
To nie jest takie płytkie pitolenie typu: "uwierz w siebie", "jedz zdrowo" itp. Tu chodzi o coś więcej. Autorka, Agnieszka Maciąg, trafiła akurat na taki etap w moim życiu, w którym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po "Trust again" sięgnęłam, gdyż nadal pozostawałam pod urokiem pierwszej części tej książki. Wiadomo. Allie i Kaden to był niezły mix namiętności. W tej części poznajemy losy ich przyjaciół, Dawn i Spencera. Jest nieco inaczej niż w "begin", autorka postawiła nacisk na przyjaźń, ale romantycznych uniesień także nie musimy daleko szukać ;). Ta część jest dla mnie bardziej głęboka i emocjonalna, a uczucia bohaterów prawdziwe, niemal namacalne. Kocham książki, gdzie nie mamy "postaci" tylko żywych ludzi. Wiecie, o co mi chodzi 😉. Autorka popada jednak w pewien schemat: jej bohaterowie skrywają niedokończone sprawy z przeszłości, z którymi ciężko im się uporać.
Z niecierpliwieniem czekam na więcej!

Po "Trust again" sięgnęłam, gdyż nadal pozostawałam pod urokiem pierwszej części tej książki. Wiadomo. Allie i Kaden to był niezły mix namiętności. W tej części poznajemy losy ich przyjaciół, Dawn i Spencera. Jest nieco inaczej niż w "begin", autorka postawiła nacisk na przyjaźń, ale romantycznych uniesień także nie musimy daleko szukać ;). Ta część jest dla mnie bardziej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jestem wstrząśnięta. I zmieszana. Rozgoryczona. "Z nienawiści do kobiet" rozwaliło mój spokojny świat i poczucie bezpieczeństwa w Polsce.
Książka zawiera zbiór reportaży dotyczących morderstw, gwałtów, nadużyć psychicznych i fizycznych, poniżania ludzi. Ludzi, którym nikt nie wierzył, którzy czekali lata, aż ich oprawca odpowie za swoje czyny, ludzi którzy bali się żyć. Zdaję sobie sprawę, że nikt nie jest nieomylny, ale jeśli mając dowody w postaci przyznania się sprawcy do gwałtów/morderstw, sprawy zostają umorzone, albo wyrok złagodzony z powodu "mało szkodliwego społecznie czynu" to... nóż się w kieszeni otwiera.
Książka dająca dużo do myślenia.

Jestem wstrząśnięta. I zmieszana. Rozgoryczona. "Z nienawiści do kobiet" rozwaliło mój spokojny świat i poczucie bezpieczeństwa w Polsce.
Książka zawiera zbiór reportaży dotyczących morderstw, gwałtów, nadużyć psychicznych i fizycznych, poniżania ludzi. Ludzi, którym nikt nie wierzył, którzy czekali lata, aż ich oprawca odpowie za swoje czyny, ludzi którzy bali się żyć....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka opowiada losy Adama i dziewczynki "o sercu, które czuło zbyt mocno". Spotykają się w rodzinnym domu dziecka, który prowadzą jej rodzice. Poznajemy serce chłopaka, serce dziewczyny i wszystkie te pogmatwane historie, które im się przytrafiły.
Do dzisiaj szczerze im współczuję. Otacza ich niemiłość, którą jakimś cudem umieją zaakceptować. Potrafią się nie poddać, walczyć, nauczyć żyć. Czy ja bym potrafiła?
Mimo smutniej historii i wylanych przeze mnie łez, nie potrafię do końca polubić stylu autorki. Wkłada tak wydumane zdania w usta bohaterów, jakby na siłę próbowała im nadać bardziej "uduchowiony" wymiar. Niepotrzebnie.

Książka opowiada losy Adama i dziewczynki "o sercu, które czuło zbyt mocno". Spotykają się w rodzinnym domu dziecka, który prowadzą jej rodzice. Poznajemy serce chłopaka, serce dziewczyny i wszystkie te pogmatwane historie, które im się przytrafiły.
Do dzisiaj szczerze im współczuję. Otacza ich niemiłość, którą jakimś cudem umieją zaakceptować. Potrafią się nie poddać,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cassie i Jacka poznałam dopiero teraz, w drugiej części ich "Perfekcyjnej Gry". Jeszcze przed opisem samych bohaterów i sytuacji w jakiej się znaleźli, poznajemy ich zwierzęcą chemię 😎. Autorka informuje nas, że Jack w 1 części zdradził Cassie, a teraz wrócił ją przepraszać. Co na to dziewczyna? Cóż... Facet tak dobrze wygląda nago, więc najpierw seks, potem wyjaśnienia. 😉

Jack chce wszystkim dawać w mordę, natomiast Cassie jest męczennicą, która z osoby poszkodowanej (zdradzonej) staje się tą, która musi przepraszać za to że żyje. Całość dopełnia ich stała ochota na igraszki i ciągły wzwód Jacka: ➡"Moje spojrzenie zatrzymało się na jej piersiach. Jedno zerknięcie, a penis od razu zaczął się budzić" 😂. Im bardziej dziewczyna jest wkurzona, tym bardziej on staje się napalony.

Przyznaję, kilka razy uśmiechnęłam się pod nosem, czytając ich dialogi, a na koniec nawet wzruszyłam! Jednak infantylne opisy skutecznie zniechęciły mnie do lektury. No i nazywanie Cassie "Kicią" nawet przez dziadka Jacka było lekko creepy 😉.

Ciekawym zabiegiem jest przedstawienie historii oczami każdego z bohaterów. Rozdziały przeplatają się i możemy zrozumieć motywacje kochanków i poznać ich punkt widzenia.

Książka średnia, szybko się czyta i jeśli bardzo chcecie możecie po nią sięgnąć. Ostatecznie 😀.

Cassie i Jacka poznałam dopiero teraz, w drugiej części ich "Perfekcyjnej Gry". Jeszcze przed opisem samych bohaterów i sytuacji w jakiej się znaleźli, poznajemy ich zwierzęcą chemię 😎. Autorka informuje nas, że Jack w 1 części zdradził Cassie, a teraz wrócił ją przepraszać. Co na to dziewczyna? Cóż... Facet tak dobrze wygląda nago, więc najpierw seks, potem wyjaśnienia....

więcej Pokaż mimo to