-
Artykuły
Ojcowie w literaturze, czyli świętujemy Dzień OjcaKonrad Wrzesiński29 -
Artykuły
Rękopis „Chłopów” Władysława Stanisława Reymonta na liście UNESCOAnna Sierant3 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 21 czerwca 2024LubimyCzytać579 -
Artykuły
Wejdź do świata, który przyspiesza bicie serca. Najlepsze kryminały w StorytelLubimyCzytać2
Biblioteczka
2017-01-01
2016-10-30
2016-10-30
2016-10-30
2016-10-18
2016-10-12
2016-10-09
2016-06-17
2016-01-13
2016-01-03
2015-12-29
2015-09-09
2015-12-20
2015-07-23
"Niezauważalna" nie jest pierwszą książką Marcusa Sedgwicka, jaka ukazała się na polskim rynku, ale pierwszą tego interesującego brytyjskiego pisarza, na którą ja zwróciłam uwagę. Bardzo spodobał mi się lekki styl w jakim napisana jest książka. Nic dziwnego, że autor tworzy także z myślą o dzieciach, posiada bowiem swoistą łatwość prezentowania nam świata widzianego oczami młodych bohaterów. Nawet wtedy gdy bohaterką jest niewidoma nastolatka. "Niezauważalna" to zarazem bardzo prosta jak i bardzo głęboka opowieść o tym co najważniejsze. O rodzinie, miłości, przyjaźni, która może połączyć najbardziej niepasujące do siebie osoby, a przede wszystkim o odwadze. O tej wielkiej, którą trzeba wykazać w obliczu niebezpieczeństwa, jak i tej małej codziennej, potrzebnej do pokonywania codziennych przeszkód. Szesnastoletnia Laureth będzie musiała wykazać się ogromną odwagą i determinacją, by odnaleźć zaginionego ojca. Bez przygotowania, szczegółowych planów, ani nawet wiedzy dorosłych zabiera młodszego brata Benjamina i wyrusza z Wielkiej Brytanii do Stanów Zjednoczonych.
Jeden z wątków książki dotyczy kwestii przypadku i przeznaczenia a także fascynacji liczbą 354. Bardzo żałuję, ze w polskiej wersji nie udało się oddać specyficznych zabiegów autora związanego z ta liczbą (rozumiem, że w naszym języku jest to niemożliwe) m.in. nazwy tytułów składają się ze słów trzy, cztero i pięcioliterowych. W taki sposób napisany jest także cały rozdział (!).
"Niezauważalna" to przyjemna, lekka książka, którą polecam zarówno młodszym jak i starszym czytelnikom.
"Niezauważalna" nie jest pierwszą książką Marcusa Sedgwicka, jaka ukazała się na polskim rynku, ale pierwszą tego interesującego brytyjskiego pisarza, na którą ja zwróciłam uwagę. Bardzo spodobał mi się lekki styl w jakim napisana jest książka. Nic dziwnego, że autor tworzy także z myślą o dzieciach, posiada bowiem swoistą łatwość prezentowania nam świata widzianego oczami...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-06-29
Mary Higgins Clark jest jedną z najbardziej znanych, a zarazem najbardziej płodnych amerykańskich pisarek. Mimo bardzo podeszłego wieku (już dawno przekroczyła osiemdziesiątkę) wciąż regularnie wydaje swoje powieści i zaskakuje coraz to nowymi pomysłami na fabułę.
Ja osobiście bardzo jej książki lubię - choć uważam, że między bardzo dobrymi zdarzają jej się także słabsze pozycje (co jest chyba nieuniknione przy takiej liczbie książek). "Córeczka tatusia" należy niewątpliwie do tej pierwszej kategorii i jest jedną z lepszych książek autorki, jakie dotąd miałam okazje czytać.
Dzieciństwo Ellie Cavanaugh przebiegało spokojnie i szczęśliwie do momentu gdy ktoś brutalnie zamordował jej starszą siostrę Andreę. Mimo, że mordercę schwytano i osądzono, beztroska nigdy już nie powróciła. Małżeństwo jej rodziców rozpadło się, a jej nigdy nie udało się zająć po siostrze miejsca ukochanej córeczki tatusia. Nigdy też nie poradziła sobie z dręczącym ją poczuciem winy, że mogła uratować siostrę, gdyby zdecydowała się wcześniej wyjawić jej sekrety. Teraz, gdy jako dorosła dziennikarka wraca do rodzinnego miasta ma tylko jeden cel, ukazać prawdę o śmierci siostry i uniemożliwić mordercy, który stara się o przedterminowe zwolnienie, wyjście z więzienia.
Bardzo ciekawa i dobrze napisana książka o dość nietypowej konstrukcji. Autorce udało się zaprezentować nam zdeterminowaną, silną młodą kobietę, która dąży do prawdy mimo przeszkód jakie czekają na nią ze strony wpływowej rodziny mordercy. To także postać w jakiś sposób tragiczna, żyjąca w cieniu zbrodni, która zaciążyła na całym jej życiu.
Polecam zarówno fanom kryminału, jak i miłośnikom dobrej książki w ogóle.
Mary Higgins Clark jest jedną z najbardziej znanych, a zarazem najbardziej płodnych amerykańskich pisarek. Mimo bardzo podeszłego wieku (już dawno przekroczyła osiemdziesiątkę) wciąż regularnie wydaje swoje powieści i zaskakuje coraz to nowymi pomysłami na fabułę.
Ja osobiście bardzo jej książki lubię - choć uważam, że między bardzo dobrymi zdarzają jej się także słabsze...
2015-01-11
2014-11-02
2014-11-28
2014-06-01
„Bardziej gorzka niż śmierć” to jedna z najbardziej depresyjnych książek jakie dane mi było czytać. Więcej w niej psychologii niż elementów tworzących kryminał czy thriller. Nie do końca jestem przekonana czy to mi odpowiada. Lubię mocne, dobre książki także te, które wstrząsają lub pozwalają na inne spojrzenie na jakiś problem. „Bardziej gorzka niż śmierć” nie zaskakuje, ani nie wstrząsa gdy jako zupełną oczywistość przedstawia smutny los kobiety jako nieuniknionej ofiary wszelkiej męsko-damskiej relacji.
Duet Camilla Grebe i Åsa Träff wydał już wcześniej książkę o „przygodach” Siri Bergman „Spokój duszy”, której to książki jeszcze nie miałam okazji czytać, choć spotkałam się z wieloma pozytywnymi opiniami. Może właśnie dlatego bez wahania zabrała się za „Bardziej gorzką niż śmierć” (bardzo podoba mi się tytuł) gdy tylko ta wpadła mi w ręce.
Siri Bergman jest terapeutką, która wraz ze swoją koleżanką po fachu staje przed zadaniem poprowadzenia grupy wsparcia dla grona kobiet, które stały się ofiarami przemocy domowej. Systematycznie poznajemy więc koleje tragiczne historie pełne bólu, poniżenia, strachu czy gniewu, a przede wszystkim pełne bezsilności. W międzyczasie wraz z Siri przysłuchujemy się także zwierzeniom pewnej pary, która przechodzi kryzys w związku, a także uczestniczymy w dylematach z prywatnego życia naszej bohaterki. Tylko gdzieś w tle rozgrywają się wydarzenia związane z bardzo brutalnym morderstwem i do czytelnika przez większość czasu docierają zaledwie echa tego wydarzenia.
Czy jestem zawiedziona? Właściwie nie, bo choć książka jest zupełnie inna od tego czego się spodziewałam, to jest zaskakująco dobra – ale nie jako kryminał. Duży wpływ na to, jak odebrałam całą historię miała moja niechęć do głównej bohaterki, której nie udało mi się polubić. Nie bez znaczenia jest także bardzo depresyjny ton, ale na to jest (a przynajmniej powinien być) przygotowany każdy kto sięga po coś co wyszło spod pióra skandynawskich autorów.
„Bardziej gorzka niż śmierć” to jedna z najbardziej depresyjnych książek jakie dane mi było czytać. Więcej w niej psychologii niż elementów tworzących kryminał czy thriller. Nie do końca jestem przekonana czy to mi odpowiada. Lubię mocne, dobre książki także te, które wstrząsają lub pozwalają na inne spojrzenie na jakiś problem. „Bardziej gorzka niż śmierć” nie zaskakuje,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-05-31
Nina George jest niemiecką pisarką, którą w naszym kraju można kojarzyć za sprawa bardzo dobrze przyjętej powieści "Lawendowy pokój", której niestety jeszcze nie miałam okazji czytać. "Księżyc nad Bretanią" jest wzruszającą i pełną życiowej mądrości powieścią, która po raz kolejny pozwoli nam odkryć prawdę, że nigdy nie jest za późno na zmiany. Główną bohaterkę Marianne poznajemy, w chwili gdy postanawia ona zakończyć swoje życie skokiem z paryskiego Pont Neuf - i nawet ta pierwsza od lata w pełni samodzielna decyzja nie kończy się zgodnie z oczekiwaniami. Uratowana trafia do szpitala, gdzie pod wpływem impulsu postanawia odwiedzić namalowany na ozdobnym obrazku port. Tak zaczyna się podroż do Bretanii, gdzie Marianne rozpocznie całkiem nowe i zupełnie inne od dotychczasowego życie.
"Księżyc nad Bretanią" to książka o dojrzewaniu - mimo, że bohaterka ma już swoje lata - o dojrzewaniu do samodzielności, do wolności decydowania o sobie, do kreowania swojego życia i do poszukiwania szczęścia. Łatwo jest osądzać zakompleksioną i zdominowaną przez męża kobietę, która czasami drażni nas swoja uległością i pokora, ale trudniej stanąć wraz z nią na brzegu obcego portu, że świadomością minionych lat i zmarnowanego życia.
Z niezwykłą przyjemnością obserwuje się za to zamiany jakie następują w Marianne, choć nie jest to proces prosty i szybki.
Polecam zwłaszcza fankom kobiecej literatury - klimat stworzony przez Ninę Georges z pewnością je urzeknie.
Nina George jest niemiecką pisarką, którą w naszym kraju można kojarzyć za sprawa bardzo dobrze przyjętej powieści "Lawendowy pokój", której niestety jeszcze nie miałam okazji czytać. "Księżyc nad Bretanią" jest wzruszającą i pełną życiowej mądrości powieścią, która po raz kolejny pozwoli nam odkryć prawdę, że nigdy nie jest za późno na zmiany. Główną bohaterkę Marianne...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to