-
Artykuły
Sięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać1 -
Artykuły
„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać4 -
Artykuły
Siedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać4 -
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
Biblioteczka
2024-06
2024-05
Po jakże udanej serii z "Mój szef AS", postanowiłam ponownie zawitać u Melissy Darwood i Jej twórczości. Wybrałam coś polecanego, co od dłuższego czasu za mną chodziło- "Niezdobyta. Tom 1 i 2".
Wiele dobrego o niej słyszałam, jednak nigdy nie wnikałam w szczegóły fabuły. I tutaj moje zaskoczenie, bowiem całość opiera się na miłości do gór, śniegu i itp. A ja nie jestem zwolenniczką zimy oraz wysokości, bowiem migrena skutecznie niweluje wszelaką przyjemność przy zmianach wysokości. Jednak sposób, w jaki autorka opisała zamiłowanie do wspinaczek, górskie uroki, piękne widoki, dał mi wiele przyjemności w wyobrażaniu sobie tych klimatów. Coraz chętniej czytałam rozdziały, w których mogłam odnaleźć choćby namiastkę widomości o alpinizmie. Ta „namiastka” przedstawiona w sposób zrozumiały i jakże ciekawy, a tych szczegółów było sporo. I przyznam, że ani przez moment się nie nudziłam. Dla mnie osobiście alpiniści to tzw. „twardy orzech do zgryzienia”- z jednej strony wydają mi się bardzo egoistyczni, bowiem ryzykują własne życia dla pasji. No właśnie- ta druga strona dotyczy tej pasji, o której nasz główny bohater opowiada z takim uczuciem, tęsknotą, miłością i czułością, a mimo to nadal ma respekt przed górami.
W tej historii nie zabraknie intrygujących dialogów, frapujących wydarzeń, zabawnych wypadków, a to wszystko za sprawą naszych postaci- Julki, która jest niezwykle dynamiczna, ambitna, przez co często wpada w tarapaty. Jest i On- Jeremi, spokojny, dystyngowany odludek, który nie boi się ciężkiej pracy, potu i licznych niedogodności losu. Ta para jest niczym woda i ogień, a ta mieszanka potrafi rozpalić niejedno serce, podsycić niejedno wyobrażenie oraz wywołać uśmiech na licznych twarzach czytelników. Nasi bohaterowie są jak najbardziej ludzcy, normalni i nie sposób ich nie lubić.
Akcja zazwyczaj jest umiarkowana, ale tam gdzie trzeba, zdecydowanie nabiera tempa, powodując dreszcze ekscytacji. W takich sytuacjach robi się niebezpiecznie, nieobliczalnie i emocjonalnie. Jak widać, by książka była dobra, nie zawsze trzeba iść na maksa z akcją.
W tej powieści znajdziemy opis walki z własnymi słabościami, obawami, dążenie do celu podczas przekraczania własnych granic oraz odnajdywanie siebie na nowo.
Czas spędzony nad tą powieścią był jak najbardziej udany. Obawiałam się, że motyw gór i alpinistów do mnie nie przemówi, a jednak tak bardzo się myliłam. Ta lektura wywołała u mnie same przyjemne odczucia, więc nie pozostaje mi nic innego, jak polecić ją tym, którzy jeszcze nie mieli szansy jej poznać.
Po jakże udanej serii z "Mój szef AS", postanowiłam ponownie zawitać u Melissy Darwood i Jej twórczości. Wybrałam coś polecanego, co od dłuższego czasu za mną chodziło- "Niezdobyta. Tom 1 i 2".
Wiele dobrego o niej słyszałam, jednak nigdy nie wnikałam w szczegóły fabuły. I tutaj moje zaskoczenie, bowiem całość opiera się na miłości do gór, śniegu i itp. A ja nie jestem...
2024-01
Z utęsknieniem czekałam na kontynuacje serii "Kwiat paproci" Katarzyny Bereniki Miszczuk, która za każdym razem zabiera mnie w cudowny świat magii, tajemnic, słowiańskich wierzeń. Przyznam, że od pewnego czasu bardzo intrygowała mnie postać kapłana i jego losy, zanim w Bielinach pojawiła się Gosława. Myślałam, że w tym tomie dowiem się o nim znacznie więcej, a tutaj klops.
"Mszczuj" to nadal opowieść o młodości Jagi, jej perypetiach, igraniem z ogniem, życiem i uczuciami małżonka. Małżonka, który zaledwie jest tutaj wspomniany. Zabrakło mi przedstawienia jego losów, nawet i z perspektywy Jagi, czego można by się tutaj spodziewać. W zamian za to mamy kolejny obraz szeptuchy, która swoim egoizmem, niezdecydowaniem, głupotą, powoli niszczy mężczyznę, który ją kocha. W moich oczach to właśnie ona jest winna tego, jaki później stał się Mszczuj- człowiekiem samotnym, zagubionym, szukającym wsparcia w alkoholu.
Jak widać, ta książka najmniej trafia w moje gusta z całego cyklu, pomimo to całość czytało mi się lekko i przyjemnie. Czy w przyszłości zamierzam sięgnąć po następne tomy, jeśli się ukażą? Tak i to z ciekawością.
Z utęsknieniem czekałam na kontynuacje serii "Kwiat paproci" Katarzyny Bereniki Miszczuk, która za każdym razem zabiera mnie w cudowny świat magii, tajemnic, słowiańskich wierzeń. Przyznam, że od pewnego czasu bardzo intrygowała mnie postać kapłana i jego losy, zanim w Bielinach pojawiła się Gosława. Myślałam, że w tym tomie dowiem się o nim znacznie więcej, a tutaj klops....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12
"Niezbity dowód" jest trzecim tomem serii z detektyw Celiną Stefańską i według mnie, najsłabszą. Choć fabuła jest lekka i dość ciekawa, to brakuje tutaj tego humoru co poprzednio. Nawet postać głównej bohaterki jest jakby przygaszona. Już nie ma takich intrygujących wydarzeń z jej udziałem, zabawnych dialogów i wiecznego pakowania się w kłopoty. Przeczytałam te książkę, ale bez większego efektu WOW. Nie była ona nudna i bezbarwna, jednak całość czytałam bez emocji. Szkoda, że wątek miłosny pana komisarza nie pozostał bardziej rozwinięty, bo tutaj robiło się ciekawie. W sumie to on mnie najbardziej intryguje w całej tej obsadzie. I to by było na tyle.
"Niezbity dowód" jest trzecim tomem serii z detektyw Celiną Stefańską i według mnie, najsłabszą. Choć fabuła jest lekka i dość ciekawa, to brakuje tutaj tego humoru co poprzednio. Nawet postać głównej bohaterki jest jakby przygaszona. Już nie ma takich intrygujących wydarzeń z jej udziałem, zabawnych dialogów i wiecznego pakowania się w kłopoty. Przeczytałam te książkę, ale...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-09
Ostatni tom serii "Fighter" Pauliny Świst już za mną. Ta przygoda była miła, lekka i zabawna, niestety już się skończyła.
"Fu#k up", bo o nim tu mowa, to zwieńczenie przygód tych charyzmatycznych bohaterów, a jest ich tutaj całkiem sporo, totalne wykończenie VeroMaxu oraz powrót do względnego spokoju i bezpieczeństwa. Ale kto tam wie! Z takimi postaciami to niczego pewnym być nie można, poza adrenaliną, emocjami i dobrą zabawą.
Fabuła ciekawa, choć przy końcu jak dla mnie nieco zbyt zagmatwana. Musiałam mocniej się skupić na tłumaczeniach brata jednego z najbardziej nieobliczalnych prokuratorów w tych książkach. Całość , mimo moich szczerych chęci, nie zachwyciła mnie tak, jak poprzednie tomy. Czegoś mi tutaj zabrakło- niby jest ogień, akcja, humor i dobre dialogi, ale chyba oczekiwała czegoś lepszego, jakiegoś mocniejszego zakończenia, takiego z przytupem. Po naszych bohaterach także spodziewałam się więcej, tzn, w momencie ich wspólnego spotkania- jakiś błyskawic, unoszącego się w powietrzu nadmiaru testosteronu, buzującego seksapilu i pewności siebie, a nawet i bezpośrednich starć z samcami alfa. A okazało się grzecznie, spokojnie i bezboleśnie. Niemniej jednak bardzo dobrze bawiłam się przy tej lekturze i oczywiście polecam.
Ostatni tom serii "Fighter" Pauliny Świst już za mną. Ta przygoda była miła, lekka i zabawna, niestety już się skończyła.
"Fu#k up", bo o nim tu mowa, to zwieńczenie przygód tych charyzmatycznych bohaterów, a jest ich tutaj całkiem sporo, totalne wykończenie VeroMaxu oraz powrót do względnego spokoju i bezpieczeństwa. Ale kto tam wie! Z takimi postaciami to niczego pewnym...
2022-10
"Układ z Cameronem " J.T.Geissinger to świetna powieść miłosna z nutką pikanterii w tle, którą powinna przeczytać każda młoda dziewczyna, każda kobieta. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - to właśnie tutaj odnajdziemy wiele cennych wskazówek dotyczących naszych wartości, samoakceptacji i pewności siebie
Wskazówek, które nie są tylko czystym schematem, zwykłym sloganem. To naprawdę mądre, życiowe i jakże banalne porady. Bądź taką wersją siebie, która tobie da radość, wolność i siłę. Nie bój się odmawiać, twardo stań przy swoich przekonaniach i nie daj się lekceważyć, tłamsić i poniewierać. To od Ciebie zależy" GDzie Z KIM I I JAKA JESTEŚ" . Oczywiście to moja subiektywna interpretacja tych podpowiedzi.
Fabuła lekka, przyjemna, zabawna i ekscytująca, choć przewidywalna. Ale to nie minus. Cała historia zahukanej Joelle oraz boskiego Camerona rozwija się powoli, ale tylko z początku. Później wszystko nabiera tempa, pazura, a zarazem subtelności i wrażliwości.
Taki bohater płci męskiej to prawdziwy skarb. Nie dość że zabójczo przystojny, to jeszcze z sercem na dłoni. Nic tylko się zakochać.
Natomiast Joelle to doskonałe odzwierciedlenie niejednej dziewczyny. Dziewczyny, która swoje postrzeganie odbiera przez pryzmat chorego kanonu piękna współczesnego świata, gdzie liczy się każdy kilogram. Gdzie presja otoczenia jest tak silna, że nawet najblzsza rodzina potrafi wbić nam szpilę. Jednak w Joelle jest coś, co od razu pokochałam. Oczywiście jest to jej cięty język, genialne "odzywki" pełne charakteru, mądrości i pasji.
Jak na razie jest to dla mnie najlepsza części serii "Slown Burn", ale za chwilę zabieram się za tom trzeci. Ciekawe co tam na mnie czeka.
"Układ z Cameronem " J.T.Geissinger to świetna powieść miłosna z nutką pikanterii w tle, którą powinna przeczytać każda młoda dziewczyna, każda kobieta. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - to właśnie tutaj odnajdziemy wiele cennych wskazówek dotyczących naszych wartości, samoakceptacji i pewności siebie
Wskazówek, które nie są tylko czystym schematem, zwykłym sloganem. To...
2022-02
Z ogromną przyjemnością i niezwykłą ciekawością sięgam po kolejne tomy serii "Rock Chick" Kristen Ashley. Czytając je, zawsze towarzyszy mi dobry humor i radość. Niestety tym razem pojawił się lekki niesmak. "Idealny detektyw" jest frapujący, emocjonujący, podobnie jak poprzednie tomy, jednak nadmierna ilość pobocznych bohaterów, którzy niewiadomo skąd i dlaczego nagle znajdują się w centrum czegoś niebezpiecznego ( czyjeś mamuśki, siostrzyczki, przypadkowo spotkane osoby, jakieś buntujące się laski itp). Trochę tego zbyt dużo i raczej mało potrzebnego.
Poza tym niewielkim rozczarowaniem, całość wypada dobrze i ciekawie. Fabuła intrygująca, tajemnicza i dynamiczna. Odnosi się to zarówno do wątków sensacyjnych, jak i do wzajemnych relacji między bohaterami. A nasi bohaterowie to charyzmatyczni, charakternik i wyraziści przystojniacy oraz silne, odważne i przyciągające kłopoty kobiety z pazurem. Wszystkie są świetne, tylko właśnie z Ava mam problem, bo nie do końca mi ona pasuje. Może to jej zachowanie, a może zupełny brak pewności siebie i akceptacji. Nie wiem, ale coś mi to nie styka. Co do Luka to cieszę się, że już teraz znalazł sobie drugą połówkę, bo poprzednio bardzo było mi go żal.
Teraz czeka mnie przerwa z książkami Kristen Ashley, bo zamierzam chwycić coś z biblioteki, ale już niebawem ponownie zawitam do Fortnum i jej lokatorów.
Z ogromną przyjemnością i niezwykłą ciekawością sięgam po kolejne tomy serii "Rock Chick" Kristen Ashley. Czytając je, zawsze towarzyszy mi dobry humor i radość. Niestety tym razem pojawił się lekki niesmak. "Idealny detektyw" jest frapujący, emocjonujący, podobnie jak poprzednie tomy, jednak nadmierna ilość pobocznych bohaterów, którzy niewiadomo skąd i dlaczego nagle...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKolejna powieść Agnieszki Lingas-Łoniewskiej pt. "Randka z Hugo Bosym" to jak zawsze, doskonała odskocznia od tego, co mroczne i niebezpieczne. Jest lekka, przyjemna, zabawna, a zarazem intrygująca. Wszystko to sprawka przebojowej, energicznej Jagody Borówko, która już od samego początku zyskała moją sympatię. Z ogromną ciekawością oczekiwałam, co też przyniesie jej nowy dzień. A przyznam, że trochę się działo. Jest to idealna lektura na jedno popołudnie. Relaksująca i ekscytująca, a przy tym tak prosta i łatwa w odbiorze. Uwielbiam 😍
Kolejna powieść Agnieszki Lingas-Łoniewskiej pt. "Randka z Hugo Bosym" to jak zawsze, doskonała odskocznia od tego, co mroczne i niebezpieczne. Jest lekka, przyjemna, zabawna, a zarazem intrygująca. Wszystko to sprawka przebojowej, energicznej Jagody Borówko, która już od samego początku zyskała moją sympatię. Z ogromną ciekawością oczekiwałam, co też przyniesie jej nowy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"Byle do przodu" Olga Rudnicka
Ta lektura towarzyszyła mi podczas urlopu. Miała mi umilać rodzinny wyjazd, a okazała się totalnym niewypałem. Jest nudna i monotonna. Bez pazura, charakteru. Pełno w niej chaosu. Są intrygi, tajemnice, pewien trup, policyjne dochodzenia i konflikty rodzinne. Jednak wszystko to napisane bardzo ogólnie, nieciekawie. Nawet bohaterowie są bezbarwni, nijacy.
Szkoda, bo to kolejna powieść tejże autorki, która mnie rozczarowała.
"Byle do przodu" Olga Rudnicka
Ta lektura towarzyszyła mi podczas urlopu. Miała mi umilać rodzinny wyjazd, a okazała się totalnym niewypałem. Jest nudna i monotonna. Bez pazura, charakteru. Pełno w niej chaosu. Są intrygi, tajemnice, pewien trup, policyjne dochodzenia i konflikty rodzinne. Jednak wszystko to napisane bardzo ogólnie, nieciekawie. Nawet bohaterowie są...
2021-06
"Oddaj albo giń" Olgi Rudnickiej - miało być lekko i zabawnie, a wyszło zaledwie średnio.
Niestety po raz pierwszy zawiodłam się na tej autorce. Do tej pory każda Jej książka zyskiwała moje 100% uwielbienie, ale nie tym razem.
Monotonna fabuła, żmudna akcja oraz mało ciekawi bohaterowie. No może główna postać była mocno pokręcona, przez co całość była dość chaotyczna, a dialogi mało interesujące i logiczne.
Szkoda, bo spodziewałam się przyjemnej i pełnej humoru powieści.
"Oddaj albo giń" Olgi Rudnickiej - miało być lekko i zabawnie, a wyszło zaledwie średnio.
Niestety po raz pierwszy zawiodłam się na tej autorce. Do tej pory każda Jej książka zyskiwała moje 100% uwielbienie, ale nie tym razem.
Monotonna fabuła, żmudna akcja oraz mało ciekawi bohaterowie. No może główna postać była mocno pokręcona, przez co całość była dość chaotyczna, a...
2021-03
"W szpilkach od Manolo" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to powieść z pazurem, namiętnością, adrenaliną i seksapilem. A wszystko opisane tak frapująco, emocjonująco, że ciężko się od niej oderwać.
Nasi bohaterowie są niby zwyczajnymi pracownikami pewnej Korpo- firmy na różnych szczeblach i stanowiskach. Inteligencja, pracowitość, sumienność i siła ducha to ich cechy główne. Oczywiście dodatkowym atutem jest ich urokliwy wygląd, nienaganna sylwetka i charyzma. Jednak to, co widać gołym, w tym przypadku to przede wszystkim MASKI, które kryją coś zupełnie innego. W momencie, gdy dwoje czołowych bohaterów staje sobie na drodze, robi się dynamicznie, niebezpiecznie i tajemniczo. Raz jest lepiej, namiętniej i radośnie, a czasami panuje rozpacz i strach.
Podobnie jak poprzednie historie tejże autorki, tę również czyta się przyjemnie i błyskawicznie. Jest pełna ekscytacji, manipulacji, intryg, zabawnych sytuacji oraz ciętego języka głównej bohaterki. To właśnie jej styl bycia i charakter sprawiały, że nie mogłam się oderwać od tej lektury. Lektury idealnej na wiosenne popołudnie.
#opinia #książka #ebook Agnieszka Lingas-Łoniewska Pisarka
"W szpilkach od Manolo" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to powieść z pazurem, namiętnością, adrenaliną i seksapilem. A wszystko opisane tak frapująco, emocjonująco, że ciężko się od niej oderwać.
Nasi bohaterowie są niby zwyczajnymi pracownikami pewnej Korpo- firmy na różnych szczeblach i stanowiskach. Inteligencja, pracowitość, sumienność i siła ducha to ich cechy główne....
2021-02
Nawet nie wyobrażacie sobie, jaka radość mnie dopadła w chwili, gdy na naszym rynku wydawniczym pojawiła się kolejna część serii Katarzyny Bereniki Miszczuk pt. "Ja, ocalona". Uwielbiam ten cykl za jego poczucie humoru, lekkość, cudownych i przebojowych bohaterów. Podobnie jest z tym tomem, gdzie fabuła jest ciekawa, emocjonujaca, pociągająca, a zarazem tak kojąca i przyjemna. Za każdym razem oczami wyobraźni widziałam tych piekielnie zmysłowych diabłów, niewinnych, lecz stanowczych aniołów, no i oczywiście zadziorną, nieobliczalną oraz pełną uroku Wiktorię. Dziewczynę, która jak tylko gdzieś się pojawi, tam dopiero się dzieje, siejąc zamęt, chaos, rozwiewając wszelką nudę. O choć na chwilę obecną ponownie jest w Niebie, to zdecydowanie bliżej jej do Piekła.
Nawet nie wyobrażacie sobie, jaka radość mnie dopadła w chwili, gdy na naszym rynku wydawniczym pojawiła się kolejna część serii Katarzyny Bereniki Miszczuk pt. "Ja, ocalona". Uwielbiam ten cykl za jego poczucie humoru, lekkość, cudownych i przebojowych bohaterów. Podobnie jest z tym tomem, gdzie fabuła jest ciekawa, emocjonujaca, pociągająca, a zarazem tak kojąca i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-11
Przyznam, że z wielką ciekawością i dobrym humorem rozpoczęłam moją przygodę z Zaciszem 13. Już od samego początku towarzyszyły mi same pozytywne emocje, które nie zniknęły nawet na zakończenie tej serii. Opisane perypetie Marty i Anety są pełne zabawnych zdarzeń oraz śmiesznych dialogów. Oczywiście nie zabraknie frapującego wątku kryminalnego, który napędzał całą akcję i był tzw. punktem zapalnym owej historii.
Początkowo nieśmiałe, spokojne kobiety pod wpływem niezaplanowanych zbiegów okoliczności, licznych niedomówień i spekulacji, stały się nadzwyczaj zaradnymi, przebiegłymi i odważnymi, choć nieco zbyt spontanicznymi i roztropnymi osobami. Ich energiczne i bezmyślne decyzje zapoczątkowały lawinę niebezpiecznych wydarzeń, które cieszyły mojej czytelnicze oko. Już w drugiej części tej serii nasze bohaterki w niczym nie przypominały dawnych siebie. Zamiast przestraszonych i chaotycznych kobiet, zobaczyłam charyzmatyczne i zdeterminowane przedstawicielki płci pięknej, dla których nie ma rzeczy niemożliwych, bo najważniejsze to pozbyć się męczącego ich kłopotu raz na zawsze.
Po tych dwóch powieściach spodziewałam się dynamicznej i nieobliczalnej akcji, która zawróci naszym bohaterom w głowie. I tak też było. Tutaj cały czas coś się działo. Coś niezorganizowanego, niezaplanowanego i nie do zatrzymania. W konsekwencji doprowadziło to do wielu zabawnych i niezrozumiałych sytuacji. Jedną z nich jest sam fakt, że takie niepozorne i bezbarwne kobiety, z wielką łatwością wyprowadziły w pole inteligentną policję, bystrych bandziorów i przede wszystkim swoich ukochanych.
Podsumowując, "Zacisze 13" oraz "Zacisze 13 powrót" Olgi Rudnickiej to dobre, wciągające i lekkie powieści, które wzbudzą same pozytywne i przyjemne emocje. To komedie kryminalne z ciekawą fabułą, intrygującymi bohaterkami i nieprzeciętną akcją, a wszystko to uzupełnione czarnym humorem. Te książki tylko umacniają moje zamiłowanie do twórczości Rudnickiej. Obie lektury szczerze polecam.
Przyznam, że z wielką ciekawością i dobrym humorem rozpoczęłam moją przygodę z Zaciszem 13. Już od samego początku towarzyszyły mi same pozytywne emocje, które nie zniknęły nawet na zakończenie tej serii. Opisane perypetie Marty i Anety są pełne zabawnych zdarzeń oraz śmiesznych dialogów. Oczywiście nie zabraknie frapującego wątku kryminalnego, który napędzał całą akcję i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-08-11
Tak, jak się spodziewałam, ta lektura także okazała się przyjemna i wciągająca. Jak już zaczęłam ją czytać, nim się obejrzałam, a pozostało mi zaledwie kilkanaście stron do końca. I choć nie jest to jakoś wyjątkowo mroczny i ekscytujący kryminał, który trzymałby mnie w ogromnym napięciu przez cały czas, to jego lekkość i zrozumiały język oraz ciekawa, lecz mało skomplikowana fabuła, zupełnie mi wystarczyły. Przy tej historii odpoczęłam od nadmiaru mocnych wrażeń.
A no własnie fabuła. Tym razem obracamy się w kręgu, gdzie rządzą pieniądze. Zabytkowa, drogocenna biżuteria ma wielu zwolenników, którzy nie cofną się przed niczym byleby uzyskać upragnione świecidełko. Dla jednych jest to fanaberia, dla innych namiętność. Ale są i tacy, którzy czerpią z tego niesamowite korzyści. Im głębiej człowiek zanurza się w tej strukturze, tym robi się znacznie bardziej niebezpiecznie. Brzmi ciekawie, prawda? I tak też jest, choć wszystko opisane jest tutaj nieco zbyt pobieżnie, nie wnikając w szczegóły, które mogłyby podkręcić atmosferę i jeszcze mocniej przyciągnąć czytelniczą uwagę. Nie zabraknie natomiast innych frapujących wydarzeń, które na pierwszy rzut oka nijak mają się do całokształtu, a które przysporzą nam całe mnóstwo pozytywnych emocji i wywołają uśmiech na twarzy. Niestety ta część serii wydaje mi się słabsza od poprzedniej, mniej ekscytująca i nieprzewidywalna, bardziej stonowana. Być może dlatego, że już po pierwszym tomie wiedziałam, czego mogę oczekiwać, więc nie było tego zaskoczenia dynamiką i spontanicznością akcji ( tutaj było jej bardzo mało) oraz naszymi bohaterami( teraz nieco bardziej apatyczni).
Poprzednio tempo było szybkie, nieobliczalne, niebezpieczne, a wszelkie wydarzenie niezbyt zaplanowane i mało przemyślane, co tylko podkręciło atrakcyjność tej powieści. Tutaj autorka tak jakby nieco "uziemiła" akcję, uspokoiła. Nawet bohaterowie już nie byli tacy sami. Bardziej ostrożni, mniej aktywni, a ich poczynania- przejrzyste, zaplanowane, żmudne. Spodziewałam się również rozwinięcia postaci przyjaciółki głównej bohaterki, zwiększenia jej udziału w tej powieści. Podobnie było z dwojgiem policjantów, którzy zapowiadali się doskonale i nieźle mogli by tutaj namieszać. A tak autorka tylko subtelnie zaznaczyła ich obecność. Niemniej jednak czytając tę lekturę, odczuwałam błogość umysłu i lekkość na duszy.
Podsumowując, "Cenny motyw" Małgorzaty Rogali to dobra odskocznia od mocnych i mrocznych powieście, przy której czytelnik odpocznie i się zrelaksuje. To książka, która wciąga, choć nie zachwyca aż tak bardzo. Jest lekka, przyjemna w odbiorze, szybka w czytaniu. Może i fabuła nie jest jakoś specjalnie wymagająca, a tempo nie wiadomo jak dynamiczne, to naturalność bohaterów i zabawny charakter ich poczynań, zupełnie wystarcza, by ową powieść miło wspominać.
Tak, jak się spodziewałam, ta lektura także okazała się przyjemna i wciągająca. Jak już zaczęłam ją czytać, nim się obejrzałam, a pozostało mi zaledwie kilkanaście stron do końca. I choć nie jest to jakoś wyjątkowo mroczny i ekscytujący kryminał, który trzymałby mnie w ogromnym napięciu przez cały czas, to jego lekkość i zrozumiały język oraz ciekawa, lecz mało...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-07
Biorąc się za "Śmierć w blasku fleszy" spodziewałam się zabawnej i intrygującej powieści, przy której nie zagrozi mi nuda i monotonia. Niestety, jest to pierwsza książka tego autora, która mnie mocno rozczarowała i którą zapewne oddam do biblioteki w ramach prezentu. Może komuś się spodoba.
Po pierwsze- zawiodłam się na samej fabule. Brakowało ciekawych elementów kryminalnych, zabawnych dialogów oraz humorystycznych wydarzeń, czyli tego, co fascynowało mnie w twórczości Alka Rogozińskiego. A tak było żmudnie i męcząco.
Bohaterowie również nie wykazali się niczym szczególnym. Zwykli, bezbarwni i chaotyczni, bez charyzmy i przebojowości. Każdy z nich wydawał mi się niemalże identyczny, przez co stale myliłam kto jest kim i z kim. Dotyczyło to zarówno mężczyzn, jak i kobiet, a przyznam, że było tutaj sporo postaci. Postaci podobnych do siebie, zlewających się w jedno ciało, którzy wprowadzali jedynie zamęt.
Kolejny minus za brak jakiejkolwiek akcji. Zero adrenaliny, napięcia i ekscytacji, żadnej lekkości i przyjemności w czytaniu, nic poza frustracją i monotonią.
Podsumowując, "Śmierć w blasku fleszy" Alka Rogozińskiego to niestety bardzo słaba powieść. Zamiast zabawnej i frapującej komedii kryminalnej, otrzymałam jej smętną namiastkę. Szkoda, bo zapowiadała się całkiem dobrze, ale mimo to nie zrażam się co do twórczości tego autora. I mam nadzieję, że następna historia, jaka zagości na mojej półce, będzie znacznie lepsza i bardziej emocjonująca niż ta.
Biorąc się za "Śmierć w blasku fleszy" spodziewałam się zabawnej i intrygującej powieści, przy której nie zagrozi mi nuda i monotonia. Niestety, jest to pierwsza książka tego autora, która mnie mocno rozczarowała i którą zapewne oddam do biblioteki w ramach prezentu. Może komuś się spodoba.
Po pierwsze- zawiodłam się na samej fabule. Brakowało ciekawych elementów...
2020-05
Kilka lat temu przeczytałam powieść, w której rozwiązywanie spraw kryminalnych było ściśle powiązane z kulinarnymi wątkami. Jednak w tamtym przypadku była to wyjątkowo słaba lektura. Teraz to zupełnie inna sprawa. Olga Warykowska stworzyła historię, w której wszystkie wątki idealnie ze sobą współgrały. Żaden z nich nie był zbyt przytłaczający ani monotonny. Elementy kryminalne zostały uzupełnione przez smakowite aspekty kulinarne oraz przyjemny komediowy charakter.
Taka niby zwyczajna fabuła. Mała miejscowość, bliscy sąsiedzi, zero prywatności. W końcu co się tam może wydarzyć ciekawego i zapierającego dech w piersiach. Nic bardziej mylnego. Mnóstwo w niej drobnych, lecz zawiłych intryg, które obejmują niemal całą tę specyficzną społeczność. Społeczność, gdzie panuje wzajemna lojalność i dobro ogółu oraz Wola Boża ponad wszystko. Nagle wkracza ON- swój chłop, który uciekł do wielkiego miasta, a teraz powraca i panoszy się, kopiąc tam, gdzie nie powinien. Rozgrzebuje stare rany, odsłania najczulsze sekrety nie bacząc na dawne znajomości, rodzinne więzy. Coś, co miejscowi dobrze ukrywali, wychodzi na jaw, a on pomaga im przejrzeć na oczy prawdę, która niszczyła ich każdego dnia.
Ta z pozoru niewielka powieść kryje w sobie niezwykłą dynamikę i nieobliczalną akcję. Co chwila pojawiają się nowe elementy, które drastycznie zmieniają obecny obraz. Przyznam szczerze, że pomimo mojego wysiłku, nigdy sama do końca nie odkryłam prawdy o śmierci nauczycielki i wszelkich powiązań, jakie wypłynęły w trakcie tej książki. To, co zaprezentowała mi autorka, te skomplikowane więzy, bardzo mnie zaskoczyły, wywołując ogromny podziw dla pisarki.
Całość opisana lekko, zrozumiale oraz wciągająco. Z jednego elementu tej historii przechodziło się do kolejnych bardzo płynnie i równie ciekawie. Miałam wrażenie, że stale towarzyszę naszym bohaterom w ich codziennych zmaganiach. Zupełnie tak, jakbym była wśród swoich. Wszelkie wstawki kulinarne rozpalały moje zmysły, zaś wątek kryminalny ekscytował i dlatego niełatwo było mi się oderwać od tej lektury. Wyjątkowo charyzmatyczne, nieszablonowe postacie jeszcze bardziej podkręcały moje zainteresowanie i emocje.
Podsumowując, "Eine kleine trup" Olgi Warykowskiej to niepowtarzalny kryminał kulinarny, który swoją subtelnością, tajemniczością oraz niespodziewaną zawiłością, zyskał w moich oczach. Z miłą chęcią nadrobię zaległości i jak najszybciej zapoznam się z początkiem poczynań Amadeusza Wagnera i jego niezawodnego burczącego brzucha. To idealna lektura na odstresowanie i dobre samopoczucie. Lektura, która zagwarantuje spokój i relaks. Polecam!
Kilka lat temu przeczytałam powieść, w której rozwiązywanie spraw kryminalnych było ściśle powiązane z kulinarnymi wątkami. Jednak w tamtym przypadku była to wyjątkowo słaba lektura. Teraz to zupełnie inna sprawa. Olga Warykowska stworzyła historię, w której wszystkie wątki idealnie ze sobą współgrały. Żaden z nich nie był zbyt przytłaczający ani monotonny. Elementy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-12
Są takie serie, które nigdy nie powinny się skończyć. Serie, za którymi czytelnik tęskni. Taki właśnie jest cykl "Kwiat paproci" Katarzyny Bereniki Miszczuk. Cykl, który urzeka swoją tajemniczością, magią i nieziemską atmosferą. Cykl, w którym przygody głównej bohaterki, Gosławy Brzózki, wywołują uśmiech na twarzy, dzięki czemu tak przyjemnie się go czyta i jeszcze trudniej jest się z nim rozstać. Jednak trzeba pamiętać, że te przygody nigdy nie miałyby miejsca, gdyby nie pewna przebiegła i wyjątkowa osoba- Baba Jaga. Tuż po lekturze "Przesilenia" czułam ogromny żal i niedosyt, że to już jest koniec mojej przygody z cyklem "Kwiat paproci". Cyklem, który zawładnął moim sercem tak bardzo, że nie chciałam się z nim rozstawać. I pewnie nie ja jedna. Na całe szczęście Katarzyna Berenika Miszczuk nie dała nam zbyt długo czekać i stworzyła powieść o bohaterce, która jest istnym preludium dla całej tej serii.
W poprzednich częściach stale towarzyszyło mi przeczucie, że nasza baba Jaga jest kimś wyjątkowym i niezastąpionym. Choć w znacznym stopniu jej przeszłość była tam ukrywana, co dodawało jeszcze większej tajemniczości tym historiom, to owe wrażenia nasilały się wraz z każdym kolejnym tomem. Teraz te przeczucia zostały w 100 % potwierdzone, a przecież pozostało jeszcze tyle do opowiedzenia o przeszłości Jagi.
Podczas całej lektury, coraz silniej kreował mi się nietuzinkowy obraz naszej głównej bohaterki. Bohaterki, która pomimo swojego młodego wieku, okazała się odważną, niezależną i niezwykle przebojową kobietą. Kobietą, dla której nie było rzeczy niemożliwych. Kobietą, która łamała wszelkie panujące w społeczeństwie konwenanse. Żyjącą tak, jak chciała, wbrew opinii innych. Nie bojącą się mówić to, co myśli i z podniesioną głową zmagać się z konsekwencjami własnych czynów. Jaga to prawdziwa kobieta z krwi i kości, która kieruje się nie tylko rozsądkiem, ale i działa pod wpływem uczuć.
Ta powieść obejmuje zaledwie pierwszy rok urzędowania Jagi jako bielińskiej szeptuchy, więc jeszcze sporo przed nami. I mam szczerą nadzieję, że autorka niebawem ponownie nas zaskoczy, bo ta historia nie może się tak szybko skończyć.
Podsumowując, "Jaga" Katarzyny Bereniki Miszczuk to doskonałe uzupełnienie serii "Kwiat paproci". Uzupełnienie, które staje się zarazem początkiem wszystkich przygód naszych bohaterek. Ta książka to gwarancja nieprzespanych nocy, niezapomnianych wrażeń, zabawnych sytuacji i charyzmatycznych postaci, które niejednokrotnie skradną czytelnicze serca. Ona jest wyjątkowa, nieobliczalna i niezapomniana. Takie powieści, aż chce się czytać.
Są takie serie, które nigdy nie powinny się skończyć. Serie, za którymi czytelnik tęskni. Taki właśnie jest cykl "Kwiat paproci" Katarzyny Bereniki Miszczuk. Cykl, który urzeka swoją tajemniczością, magią i nieziemską atmosferą. Cykl, w którym przygody głównej bohaterki, Gosławy Brzózki, wywołują uśmiech na twarzy, dzięki czemu tak przyjemnie się go czyta i jeszcze...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-10-24
Niestety, z przykrością muszę stwierdzić, że jest to najsłabsza część tej serii. Dlaczego? Po pierwsze- zabrakło tego humoru, jaki towarzyszył mi poprzednio, m.in. w arcyzabawnych dialogach. To tak, jakby nasze bohaterki ocenzurowały swoje nadzwyczaj wybuchowe charaktery i cięte języki. Drugą rzeczą jest wolniejsza akcja i mało atrakcyjne wydarzenia. Niby coś się działo, ale to jednak nie wystarczyło, by dorównać pozostałym dwóm częściom tej sagi.
Całość lekka i przyjemna, ale bez efektu wow, co dla mnie było sporym zaskoczeniem, a zarazem wielkim rozczarowaniem. Przy tej lekturze już nie było tak zabawnie i niebezpiecznie. Nawet intrygi naszych bohaterek nie miały już takiej siły przebicia, jak poprzednio. Mimo to nadal uważam, że jest to dobra i wciągająca książka, która umili czytelnikowi każdą wolną chwilę.
Podsumowując, "Do trzech razy Natalie" Olgi Rudnickiej to ciekawa komedia kryminalna, która warto przeczytać. Szczególnie jeśli poznało się już poprzednie część przygód sióstr Sucharskich. Niestety znacznie słabsza, ale i tak stanowi ona doskonałe zakończenie podróży z tytułowymi Nataliami. Kobietami, które niejedna z nas podziwia, ale nie każda chciałaby je spotkać na swojej drodze. Bynajmniej ja!
Niestety, z przykrością muszę stwierdzić, że jest to najsłabsza część tej serii. Dlaczego? Po pierwsze- zabrakło tego humoru, jaki towarzyszył mi poprzednio, m.in. w arcyzabawnych dialogach. To tak, jakby nasze bohaterki ocenzurowały swoje nadzwyczaj wybuchowe charaktery i cięte języki. Drugą rzeczą jest wolniejsza akcja i mało atrakcyjne wydarzenia. Niby coś się działo,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-08
Natasza Socha w swoich powieściach często porusza tematy, które w naszym społeczeństwie są bardzo drażliwe, a które być może dotyczą wielu z nas. Zrobiła to jednak z przymrużeniem oka, jak coś zwykłego, zabawnego i do pokonania.
"Kogut domowy" to zabawna opowieść o niespodziewanej zamianie ról, w której to mężczyzna musi zadbać o utrzymanie ogniska domowego, zaś kobieta zająć się zapleczem finansowym rodziny. Jak wiadomo, początki zawsze bywają trudne, jednak z biegiem czasu nasz bohater odkrywa wszelkie uroki związane m.in. z posiadaniem dzieci. Coś, co do tej pory było mu zupełnie obce, teraz nabrało kolorów, wywołując przy tym nowe uczucia i emocje. Zaczyna doceniać to, co ma. Zauważa także wszelkie zmiany, nawet te najdrobniejsze, jakie zachodzą u jego pociech w trakcie dorastania. A co najważniejsze, każdy nowy dzień utwierdza go w przekonaniu, że rodzina to prawdziwy skarb. Cała ta przemiana Jakuba z "głowy rodziny" w tzw. "szyję" przepełniona jest zabawnymi wydarzeniami, śmiesznymi wpadkami, osobliwymi dialogami i takim też myśleniem.
Podsumowując, "Kogut domowy" Nataszy Sochy to dowcipna i pełna emocji powieść o frapującej fabule, wciągającej do ostatnich stron oraz niezwykle charyzmatycznych bohaterach. Bohaterach, którzy ekscytują, wzruszają i wywołują uśmiech na twarzy czytelników. To książka, która skupia wzrok, przyciąga uwagą oraz zmusza do własnych przemyśleń. To historia, która zmienia przyjęte przez nas stereotypy, a wszystko to z przymrużeniem oka.
Zdecydowanie polecam!!!
Natasza Socha w swoich powieściach często porusza tematy, które w naszym społeczeństwie są bardzo drażliwe, a które być może dotyczą wielu z nas. Zrobiła to jednak z przymrużeniem oka, jak coś zwykłego, zabawnego i do pokonania.
"Kogut domowy" to zabawna opowieść o niespodziewanej zamianie ról, w której to mężczyzna musi zadbać o utrzymanie ogniska domowego, zaś...
2019-05
Ta książka to kolejny dobry i niezwykle wciągający kryminał, ze sporą dawką humoru, który umili nam każda wolną chwilę.
Najważniejsi są tutaj bohaterowie. Charyzmatyczni, nieszablonowi, inteligentni i zdecydowani. Bohaterzy, którzy znają swoją wartość, którzy kierują się własnymi zasadami, którzy potrafią rozbić każdy mur i dotrzeć do innych. Bohaterzy, których można nienawidzić, a przy tym ogromnie szanować i doceniać. Bohaterzy, którzy pomimo osobistych niechęci zawsze kierują się profesjonalizmem. Nie zabraknie również także tych, którzy będą ich całkowitym przeciwieństwem. Zaborczy, naiwni, dwulicowi i tchórzliwi- tacy ludzie swoimi zachowaniami i dialogami wywołają niejeden uśmiech na twarzy czytelnika. Nie zapomnijmy o tzw. czarnych charakterach. Niebezpieczni, niezauważalni i nieobliczalni. Takie właśnie są mroczne charaktery, które tylko jeszcze bardziej podsycają naszą ciekawość i pobudzając silne emocje.
Dodatkowym plusem jest bardzo ekscytująca i frapująca fabuła. Idealnie zrównoważone wątki kryminalne oraz komediowe czy też społeczno- obyczajowe to decydujące elementy tej dociekliwej powieści. Było bardzo niebezpiecznie i intrygująco, a zarazem zabawnie i pobudzająco. Jednak najlepsze momenty tejże książki to te, w których dochodziło do spięć pomiędzy szefem Różykiem a jego sekretarką. Ten kto czytał, wie o co mi chodzi, a pozostałych zapraszam do lektury.
Podsumowując, "Diabli nadali" Olgi Rudnickiej to zdecydowanie nietuzinkowy kryminał komediowy, który należy przeczytać, szczególnie gdy jest się wielbicielem twórczości tej autorki. Ta książka jest lekka, przyjemna i zabawna, a przy tym trzyma w napięciu i zapewne was zaskoczy w wielu momentach. Nic tylko czytać, bo jest tego warta.
Ta książka to kolejny dobry i niezwykle wciągający kryminał, ze sporą dawką humoru, który umili nam każda wolną chwilę.
Najważniejsi są tutaj bohaterowie. Charyzmatyczni, nieszablonowi, inteligentni i zdecydowani. Bohaterzy, którzy znają swoją wartość, którzy kierują się własnymi zasadami, którzy potrafią rozbić każdy mur i dotrzeć do innych. Bohaterzy, których...
Bardzo radują mnie propozycje recenzji książek od samych autorów, wydawnictw czy też osób postronnych, bo to oznacza, że ktoś gdzieś tam czyta moje wypociny😀.
Jedna z takich pozycji jest "Park sztywnych" Karoliny Antczak. Dzięki uprzejmości drugiej Karoliny, ta komedia kryminalną trafiła w moje ręce, by cieszyć oko, odciążyć myśli i poprawić humor. Okładka bardzo kolorowa, a jej intrygujący tytuł i ciekawy skrócony opis fabuły, w pełni zaspokoiły moje wymagania.
Początkowo martwiłam się, iż elementy komedii przyćmią frapujący wątek kryminalny, jednak wszystko było tutaj w umiarze. Zabawne dialogi, monologi oraz niektóre wydarzenia, w których główny prym wiedzie genialna pani prokurator, Sabina Miodek- nic tylko czytać.
Mamy tutaj tajemnicze i brutalne zarazem morderstwo księdza z więc temat trudny. Zero świadków, śladów, jakichkolwiek poszlak. Tylko zmowa milczenia, wrogo nastawieni współpracownicy policji, do której zesłano Sabinę. To nie może się udać. A jednak, ta nadgorliwa, stanowcza i pewna siebie kobieta, znajduje sprzymierzeńca w postaci grabarza oraz nieco mało ogarniętego śledczego partnera, by krok po kroku odkrywać sekrety rodzinne, które wniosą bardzo wiele do teraźniejszości. Pytanie tylko czy Sabina zdąrzy poznać prawdę nim na dobre wtrąci się kuria?
Największym atutem tej historii jest postać Miodek. Jej charyzma, dystans do własnej osoby, specyficzne poczucie humoru oraz determinacja powodują, że ta powieść płynie lekko, przyjemnie, aż samemu chciałoby się w niej uczestniczyć.
Akcja nie szaleje ani nie przynudza. Jest doskonale dopasowana do całości fabuły. Fabuły, przy której można wypocząć, rozmyślać, ale i poczuć ekscytację.
Zdecydowanie jest to książka, która spokojnie mogę polecić każdemu wielbicielowi komedii kryminalnych. A ja z ciekawością zapoznam się z innymi pozycji tejże autorki.
Bardzo radują mnie propozycje recenzji książek od samych autorów, wydawnictw czy też osób postronnych, bo to oznacza, że ktoś gdzieś tam czyta moje wypociny😀.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJedna z takich pozycji jest "Park sztywnych" Karoliny Antczak. Dzięki uprzejmości drugiej Karoliny, ta komedia kryminalną trafiła w moje ręce, by cieszyć oko, odciążyć myśli i poprawić humor. Okładka bardzo kolorowa,...