rozwińzwiń

Mszczuj

Okładka książki Mszczuj Katarzyna Berenika Miszczuk
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Mszczuj
Katarzyna Berenika Miszczuk Wydawnictwo: Wydawnictwo Mięta Cykl: Kwiat paproci (tom 7) fantasy, science fiction
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Kwiat paproci (tom 7)
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Mięta
Data wydania:
2024-01-17
Data 1. wyd. pol.:
2024-01-17
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367690546
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
243 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1047
526

Na półkach:

Miło było wrócić znów do Bielin i spotkać się z Jagą i poczytać o jej przygodach. Czyta się szybko . Łzy ze śmiechu ,gdy czytam.

Miło było wrócić znów do Bielin i spotkać się z Jagą i poczytać o jej przygodach. Czyta się szybko . Łzy ze śmiechu ,gdy czytam.

Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach:

Świetna książka.

Świetna książka.

Pokaż mimo to

avatar
948
495

Na półkach: ,

Gościu, siądź w mej skromnej izdebce,
A odpocznij sobie!
Przy szeptusze nie draśnie cię żadna choroba,
Przyrzekam ja tobie.
Czekać cię jeno będzie lecznicza nalewka
I niemożebnie wciągająca opowieść.

Czas gna naprzód, nie oglądnąwszy się za siebie i nie bierze przy tym jeńców. Nie wiedzieć kiedy minęło kilkanaście lat odkąd Baba Jaga poznała Gosławę – swoją następczynię. Razem przeszły niejedno i tworzą teraz swoistą rodzinę z wyboru. Nie zmienia to jednak faktu, że obie kobiety pod względem usposobienia różnią się niczym ogień i woda; ziemia i powietrze. Butelka leczniczej nalewki staje się pretekstem do snucia kolejnej opowieści o latach młodości Jarogniewy: małżeństwie z Mszczujem, niepoprawnym ze wszech miar ognistym Swarożycu oraz nieoczekiwanym zagrożeniu, które nadciągnęło ze strony mroźnego wschodu…

W Bielinach nadszedł czas Szczodrych Godów. Rodzinne święto zwiastujące zimowe przesilenie ma w założeniu celebrować symboliczne zwycięstwo światła nad ciemnością, a jego patronem jest nie kto inny, jak sam Weles – potężny władca zaświatów, który był uznawany za opiekuna magii, bydła i bogactwa. Jaga szykuje się do obchodów Szczodrego Wieczoru w towarzystwie Mszczuja i choć nie czuje się szczególnie entuzjastycznie nastawiona do świętowania, postanawia podjąć swojego męża skromną kolacją. Niechętnie też patrzy na zwyczajowe wróżby. Odczuwa jednak wibrującą w powietrzu magię, zupełnie jakby las przyzywał ją do siebie tego najbardziej magicznego wieczoru. Na przekór przeczuciom Jagi, Mszczuj, świeżo po odbytym szkoleniu kapłańskim, przechodzi wyraźny kryzys wiary, objawiający się negowaniem wszystkiego, co nadprzyrodzone. Młode małżeństwo ściera się na tym polu, a porywcza szeptucha zostaje wkrótce potem uprowadzona przez bezwstydnego Swarożyca. Bóg ognia powoli traci cierpliwość i chce wyegzekwować od swojej akolitki wywiązanie się z danej obietnicy. Żadne z nich jeszcze nie wie, że zbliżają się kłopoty… Weles znika, w Bielinach zaś pojawia się tajemniczy podróżnik ze swoją niezbyt przyjazną świtą . Przybysz czegoś szuka i nie spocznie dopóki nie dopnie swego, co stwarza niebezpieczeństwo dla wszystkich mieszkańców – szczególnie tych płci pięknej.

„Mszczuj” to już VII tom cyklu zatytułowanego Kwiat Paproci, a tym samym III z rzędu, którego fabuła koncentruje się wyłącznie na przygodach młodej Jarogniewy. Niezaprzeczalnie krewka szeptucha zdołała wydeptać ścieżkę do mojego serca, choć impulsywność leżąca u podstaw jej natury niejednokrotnie ocierała się o bezmyślny egocentryzm. W najnowszej książce nie jest inaczej. Zgoła odmiennie wygląda sytuacja z tytułowym bohaterem, któremu wbrew pozorom i tym razem nie poświęcono zbyt wiele miejsca. Nieco gapowaty żerca nie budzi we mnie odruchów większej sympatii, aczkolwiek jego rozdarcie może wywołać odrobinę współczucia. Rozchwiany, zagubiony między kryzysem wiary a obowiązkiem, jak i między uczuciem do Jagi a wyrzutami sumienia wobec dawnej narzeczonej, zaczyna sięgać po znieczulenie w postaci alkoholu. Coraz częściej próbuje też zamykać oczy, wypierając to, co dzieje się tuż przed jego nosem. Jest w tym pewna naiwność godna raczej dziecka niż dorosłego mężczyzny. Powieść, podobnie jak pozostałe części cyklu, cechuje słowiańskość ujęta przez pryzmat lekkiego poczucia humoru, gwarantującego miłą rozrywkę. Na stronicach nie brakuje też swoistej pikanterii, jaką emanują sceny z ognistym – dosłownie – bogiem. Jednocześnie nie mogę przymknąć oczu na to, że ten tom nie należy do moich ulubionych i momentami trącił nieco powtarzalnością, wciągając trochę mniej niż poprzednie. Co odbieram jako szczególnie interesujące, zmieniła się waga zła, które nadciągnęło do Bielin. Motywacje Dziada Mroza, gdy już wychynęły w pełnej okazałości na powierzchnię, okazały się naprawdę… szokujące. Mroczne. Budzące wręcz niesmak. Z tym też wiąże się jeden z największych atutów „Mszczuja” – mianowicie z niezwykle udanym plot twistem dotyczącym tożsamości Pani Zimy. Na koniec nie mogę nie wspomnieć o pudlu o morderczych zapędach – były podopieczny Bronki zdołał wywołać uśmiech na mojej twarzy.

P.S. Wydanie zostało uzupełnione o opowiadanie „Czterej bracia”.

P.S 2 W tekst wdały się zupełnie niepotrzebne powtórzenia. Przykładowo w małym odstępie czasu Jaga rozmyśla o fizjonomii wybranej przez Swarożyca. I nie byłoby może nic w tym dziwnego, gdyby nie to, że za pierwszym razem dostrzega konkretne niedoskonałości, a podczas kolejnych dwóch jawi się jej jako nieskazitelny ideał. Tegoż samego boga co najmniej dwukrotnie pyta czy w ogóle sypia i czy odczuwa taką potrzebę, a porównanie Dziada Mroza do pana w czerwonym kubraczku występującego w reklamie Coca Coli trochę się przejadło…

IG: zlizujelitery

Gościu, siądź w mej skromnej izdebce,
A odpocznij sobie!
Przy szeptusze nie draśnie cię żadna choroba,
Przyrzekam ja tobie.
Czekać cię jeno będzie lecznicza nalewka
I niemożebnie wciągająca opowieść.

Czas gna naprzód, nie oglądnąwszy się za siebie i nie bierze przy tym jeńców. Nie wiedzieć kiedy minęło kilkanaście lat odkąd Baba Jaga poznała Gosławę – swoją następczynię....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1471
1001

Na półkach: , , ,

Jaga i Gniewa Katarzyny Bereniki Miszczuk pokazały, że z Baby Jagi, to było w młodości całkiem dobre ziółko. Mszczuj zaś tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że starej szeptusze, której bliżej przyglądamy się po raz trzeci, w młodości żadne szaleństwa niebyły obce. ;)

W objęciach Swarożyca.
Gdy bóg podziemi porzuci swój tron, z głębi puszczy wyjdą potwory
Magiczny czas zimowego przesilenia oraz kłótnia z nagle negującym magię kapłanem sprawiają, że Jaga daje się porwać w wir przygody. Razem ze Swarożycem będzie musiała stawić czoła upirom z najgorszych ludzkich koszmarów. Kiedy Weles opuszcza zaświaty, z najciemniejszych czeluści puszczy wychodzą żądne wolności i krwi demony. Tymczasem Jaga nie może narzekać na nudę, bo oto w szczodry wieczór porywa ją Swarożyc. W zachowaniu zdrowego rozsądku nie pomaga także Mszczuj, który nagle zaczyna negować wiarę w magię. Niespodziewanie do Bielin przybywa tajemniczy podróżnik ze wschodu, a wraz z nim nadchodzą śnieg i mróz.

Czy szeptucha ocali mieszkanki swojej wsi? Czy zdoła też ocalić siebie? Jej życie zmieni się nieodwracalnie. A każda podjęta w te święta decyzja będzie mieć ogromne znaczenie.

Szczodre Gody, Leleń i Dziad Mróz.
Dokładnie takiej, wyzwolonej, pełnej ognia Jagi w tym odcinku oczekiwałam. ;)

Jej przygody ze Swarożycem, cięty język i dynamiczny styl życia, doskonale pasuję do tej roztrzepanej, żądnej przygód młodej kobiety. Szkoda tylko, że w tej całej zabawie cierpi, zakochany i mocno ciapowaty Mszczuj, którego w sumie poza permanentnymi kłótniami kochanków niewiele było w tym odcinku.

Abstrahując od Jagi, fabuła powieści słowiańskim duchem stoi, który tym razem bardzo zgrabnie dopełnia postać Dziada Mroza, dodająca do naszego słowiańskiego kociołka odrobinę wschodniego folkloru i świeżości, a także akcję nasyconą mroźną, acz demonicznie burzliwą atmosferą. ;)

Reasumując. Mszczuj Katarzyny Bereniki Miszczuk dostarczył mi to, czego oczekiwałam. Lekkiej, humorystycznej lektury ze słowiańskim duchem i gorącymi bohaterami w tle.

Jeżeli lubicie te klimaty, to seria jest w sam raz dla Was. Polecam szczególnie w audiobooku, który czyta przyjemnie Anna Szawiel.

https://unserious.pl/2024/04/mszczuj/

Jaga i Gniewa Katarzyny Bereniki Miszczuk pokazały, że z Baby Jagi, to było w młodości całkiem dobre ziółko. Mszczuj zaś tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że starej szeptusze, której bliżej przyglądamy się po raz trzeci, w młodości żadne szaleństwa niebyły obce. ;)

W objęciach Swarożyca.
Gdy bóg podziemi porzuci swój tron, z głębi puszczy wyjdą potwory
Magiczny czas...

więcej Pokaż mimo to

avatar
109
106

Na półkach: ,

Świetna! Choć miałam dość długą przerwę w tej serii. Może trochę za mało było Mszczuja w Mszczuju… ale i tak cudownie było wrócić do Bielin i Jagi.

Świetna! Choć miałam dość długą przerwę w tej serii. Może trochę za mało było Mszczuja w Mszczuju… ale i tak cudownie było wrócić do Bielin i Jagi.

Pokaż mimo to

avatar
332
41

Na półkach: ,

Lubię powroty do literackich światów, które są mi znane. Chyba przy takich książkach najbardziej zawsze odpoczywam.
Tym razem powróciłam do świata słowiańskich wierzeń i kolejnych przygód szeptuchy Jarogniewy.

***
"Mszczuj" to już 7. tom serii "Kwiat Paproci". Dla tych, którzy jej nie znają powiem tylko, że autorka pokusiła się o stworzenie rzeczywistości, w której Polska w 966 r. nie przyjęła chrztu, w związku z czym ludzie dalej wierzą w Światowida, Swarożyca, Welesa czy Mokosz. Cała seria przepełniona jest mnóstwem słowiańskich zwyczajów, które często są nam znane, gdyż częściowo zaadaptowała je religia chrześcijańska.

***
Jeśli chodzi o samego "Mszczuja". Tytuł jej nieco mylący, ponieważ sam Mszczuj, który jest kapłanem w Bielinach, nie odgrywa tu głównej roli. Ta, przeznaczona jest dla naszej przebojowej szeptuchy Jagi. Och, to dopiero temperamentna kobieta. W dodatku posiada talent do pakowania się w kłopoty. Na szczęście jest ulubienicą boga ognia - Swarożyca, który ratuje ją z opresji.
Nasza szeptucha musi tym razem zmierzyć się z postacią z poza jej kręgu wierzeń - a jest nią Dziad Mróz. Nie przynosi on jednak żadnych prezentów. Wręcz przeciwnie. Bliżej mu do upiora niż serdecznego staruszka.
Oprócz problemów z Mrozem Jaga musi jeszcze uporządkować swoje skomplikowane relacje osobiste. Co okazuje się chyba dla niej trudniejsze niż potyczki z upiorami i szamanami.

***
Chociaż dobrze się bawiłam podczas czytania "Mszczuja", to na pewno nie bedzie on moją ulubioną częścią tej serii. Jakoś historia z Dziadem Mrozem mnie nie przekonała. Natomiast dalej uwielbiam cięty język Jarogniewy i wielokrotnie dzięki niej uśmiechałam się pod nosem. Lubię też przenosić się do tego słowiańskiego świata. Czasem trochę mi szkoda, że został wyparty przez chrześcijaństwo. Dlatego cieszę się, że obecnie powstaje wiele powieści, które mogą nam ukazać chociaż jego małą namiastkę.

Lubię powroty do literackich światów, które są mi znane. Chyba przy takich książkach najbardziej zawsze odpoczywam.
Tym razem powróciłam do świata słowiańskich wierzeń i kolejnych przygód szeptuchy Jarogniewy.

***
"Mszczuj" to już 7. tom serii "Kwiat Paproci". Dla tych, którzy jej nie znają powiem tylko, że autorka pokusiła się o stworzenie rzeczywistości, w której...

więcej Pokaż mimo to

avatar
722
17

Na półkach: , , ,

Uwielbiam całą serię, tak samo jest i z tą częścią. Historia wciąga aż nie można odłożyć książki :p Jestem ciekawa co autorka napisze dalej :)

Uwielbiam całą serię, tak samo jest i z tą częścią. Historia wciąga aż nie można odłożyć książki :p Jestem ciekawa co autorka napisze dalej :)

Pokaż mimo to

avatar
315
11

Na półkach: , , , ,

Dalsze przygody Jagi oraz tytułowego Mszczuja.
Lekka, przyjemna, utrzymana w słowiańskim klimacie książka na wieczór z herbatką i kocykiem.🌾☕

Dalsze przygody Jagi oraz tytułowego Mszczuja.
Lekka, przyjemna, utrzymana w słowiańskim klimacie książka na wieczór z herbatką i kocykiem.🌾☕

Pokaż mimo to

avatar
609
545

Na półkach:

Znowu Jarogniewa opowiada Gosi jedną ze swoich przygód z czasów młodości. Kiedy do Bielin zawitała zima stulecia, w wiosce zaczęły się dziać dziwne i straszne rzeczy. Welles opuścił swój tron, Dziad Mróz przyjechał szukać swojej zaginionej miłości, Swarożyc jak to bóg ognia - rozpala nas do czerwoności ;) Na syberyjskiego Dziada niestety nie działa nasza rodzima magia i szeptucha musi znaleźć jakiś inny sposób, by tego nielegalnego emigranta wykurzyć z okolicy. Do tego dochodzą dąsy Mszczuja i nienasycone żądze Swarożyca :) Tak więc mimo mroźnej zimy w jednej chacie jest na prawdę gorąco :) Jaga, jak to Jaga, wzięła wszystko na klatę: temu obiecała, tego przekupiła, a kolejnego wyrolowała. I tak życie toczy się dalej... Pełna humoru, jak zawsze nie zawodna - idealnie relaksująca :)

Znowu Jarogniewa opowiada Gosi jedną ze swoich przygód z czasów młodości. Kiedy do Bielin zawitała zima stulecia, w wiosce zaczęły się dziać dziwne i straszne rzeczy. Welles opuścił swój tron, Dziad Mróz przyjechał szukać swojej zaginionej miłości, Swarożyc jak to bóg ognia - rozpala nas do czerwoności ;) Na syberyjskiego Dziada niestety nie działa nasza rodzima magia i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
452
310

Na półkach:

"Mszczuj" to kolejny, siódmy już tom serii "Kwiat Paproci". Jak dla mnie to kolejny tom "Jagi", w którym poznajemy dalsze perypetie młodej wówczas Szeptuchy".
Jest trochę mrocznie, czasami niepokojąco i strasznie. Jest również zabawnie, głównie dzięki ostremu językowi Jagi.
Wprowadzenie nowych postaci dodaje smaczku, zwłaszcza tych z zaświatów.
Urwane wątki dają nadzieję na kontynuację serii - ku uciesze jej fanów :)

"Mszczuj" to kolejny, siódmy już tom serii "Kwiat Paproci". Jak dla mnie to kolejny tom "Jagi", w którym poznajemy dalsze perypetie młodej wówczas Szeptuchy".
Jest trochę mrocznie, czasami niepokojąco i strasznie. Jest również zabawnie, głównie dzięki ostremu językowi Jagi.
Wprowadzenie nowych postaci dodaje smaczku, zwłaszcza tych z zaświatów.
Urwane wątki dają nadzieję...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    926
  • Chcę przeczytać
    706
  • 2024
    160
  • Posiadam
    101
  • Teraz czytam
    44
  • Audiobook
    33
  • Legimi
    22
  • Ulubione
    20
  • Audiobooki
    19
  • Chcę w prezencie
    17

Cytaty

Więcej
Katarzyna Berenika Miszczuk Mszczuj Zobacz więcej
Katarzyna Berenika Miszczuk Mszczuj Zobacz więcej
Katarzyna Berenika Miszczuk Mszczuj Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także