-
ArtykułyNajlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułySięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać2
-
Artykuły„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać8
-
ArtykułySiedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać5
Biblioteczka
2022-03-04
2022-02-04
2022-01-20
2014-04-24
Zostałem zaokrętowany na U-96 :D .. Volle Kraft voraus !!!
Literatura o tematyce marynistycznej nigdy nie była w centrum moich zainteresowań, ale ta książka ma w sobie to coś, co sprawia, że czułem się kolejnym członkiem załogi. Napisana przejrzystym językiem idealnie oddaje klaustrofobiczną atmosferę służby na okręcie podwodnym. Niemal mogłem poczuć strach jaki towarzyszył marynarzom, gdy starali się uciec w swojej "rurze" przed niszczącą siłą bomb głębinowych. A i dźwięk okrętu który "stęka" pod naporem ciśnienia wody nie jest mi już chyba tak bardzo obcy :D. Naprawdę kawał solidnej literatury faktu. Odradzam tylko tym, którzy mają obiekcje w kwestii odczuwania realnej sympatii do marynarzy Kriegsmarine, oraz tym którzy uważają, że dobry Niemiec to martwy Niemiec. Ja w każdym razie po raz kolejny przekonałem się, że wśród niemieckich marynarzy byli nie tylko wyprani ideologicznie młodzieńcy chcący ginąć za fuhrera, ale również ludzie, którzy walczyli "po złej stronie" bo nie mieli wyboru. Dla nich na pewno powrót cało do domu był ważniejszy, niż liczba zatopionych okrętów. Ja książkę gorąco polecam, a jak tylko nadarzy się okazja sięgnę po pięcioksiąg "Twierdza", który jest bezpośrednią kontynuacją "Okrętu".
Zostałem zaokrętowany na U-96 :D .. Volle Kraft voraus !!!
Literatura o tematyce marynistycznej nigdy nie była w centrum moich zainteresowań, ale ta książka ma w sobie to coś, co sprawia, że czułem się kolejnym członkiem załogi. Napisana przejrzystym językiem idealnie oddaje klaustrofobiczną atmosferę służby na okręcie podwodnym. Niemal mogłem poczuć strach jaki towarzyszył...
Asimov to jeden z moich ulubionych pisarzy SF. Również i tym razem się nie zawiodłem. Bardzo ciekawa wizja świata gdzie ludzie uzurpują sobie prawo do ingerowania w historię świata. Wizja o tyle ciekawa, że chyba każdy z nas ma w swojej przeszłości momenty, w których zachowałby się inaczej znając konsekwencje swoich decyzji. Pozostaje jedno pytanie... Quis custodiet ipsos custodes? Kto będzie pilnował pilnujących? Czy taka władza nie prowadzi do nadużyć? Czy można skazywać jednostki na gorszą przyszłość, jeśli poprawi to byt ogółu? Jeśli uczymy się na błędach, to czy ich poprawianie nie sprawi, że przestaniemy się starać podczas pogoni za sukcesami? Wszystkich zainteresowanych odpowiedziami na te pytania odsyłam do tej książki. Naprawdę warto.
Asimov to jeden z moich ulubionych pisarzy SF. Również i tym razem się nie zawiodłem. Bardzo ciekawa wizja świata gdzie ludzie uzurpują sobie prawo do ingerowania w historię świata. Wizja o tyle ciekawa, że chyba każdy z nas ma w swojej przeszłości momenty, w których zachowałby się inaczej znając konsekwencje swoich decyzji. Pozostaje jedno pytanie... Quis custodiet ipsos...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Myślałem, że po "Atlasie Chmur" Mitchell mnie już niczym nie zaskoczy. A tu proszę. Fantastyczna książka... dosłownie rozpłynąłem się w realiach XVIII wiecznej Japonii. Historia jest znacznie bardziej spójna niż miało to miejsce w "Atlasie", także jeśli komuś przeszkadzało skakanie po epokach, to może być spokojny. W tym przypadku Autor (tak przez duże A :D) nie wystawia nas ponownie na podobne doświadczenia. Jednak historia jest równie (albo i nawet bardziej) zajmująca. Z powieści obyczajowej, skaczemy w sam środek misternie uknutej kryminalnej zagadki z lekką nutką fantastyki. Mitchell udowodnił mi, że sukces "Atlasu Chmur" nie był jednorazowym przypadkiem. Jeśli tak dalej pójdzie stanie się on jednym z moich ulubionych pisarzy. POLECAM nawet tym, którzy nie przebrnęli przez "Atlas".
Myślałem, że po "Atlasie Chmur" Mitchell mnie już niczym nie zaskoczy. A tu proszę. Fantastyczna książka... dosłownie rozpłynąłem się w realiach XVIII wiecznej Japonii. Historia jest znacznie bardziej spójna niż miało to miejsce w "Atlasie", także jeśli komuś przeszkadzało skakanie po epokach, to może być spokojny. W tym przypadku Autor (tak przez duże A :D) nie wystawia...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to