-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński4
Biblioteczka
2023-09-17
2022-09-18
2020-12-03
Bardzo dobra pozycja. Chrobot to historia siedmiu zwykłych osób wychowywanych w siedmiu różnych krajach świata, których historie nigdy się nie przetną.
Osobiście podobała mi się przedstawiona perspektywa nie tylko samych bohaterów ale osadzenie ich w kontekście całych pokoleń krajów w których się urodzili i dorastali.
Chrobot otwiera oczy na to jak różnie ewoluuje świat i jego społeczeństwo zależnie od tego pod jaką szerokością geograficzną i w jakiej rodzinie przyszliśmy na świat. Historie bohaterów i ich rodzin zależne są jak wszędzie od sytuacji na świecie, nie zabraknie więc kontekstu politycznego, ekonomicznego czy finansowego - nie ma go na szczęście w nadmiarze bo w tym przypadku chyba stłamsiłby całość opowieści.
Chrobot to dobry powód do tego aby przemyśleć własne problemy i kolejna pozycja obnażająca brutalną prawdę o tym jak wielką władzę nad światem ma pieniądz.
Bardzo dobra pozycja. Chrobot to historia siedmiu zwykłych osób wychowywanych w siedmiu różnych krajach świata, których historie nigdy się nie przetną.
Osobiście podobała mi się przedstawiona perspektywa nie tylko samych bohaterów ale osadzenie ich w kontekście całych pokoleń krajów w których się urodzili i dorastali.
Chrobot otwiera oczy na to jak różnie ewoluuje świat i...
2020-11-23
2020-11-06
Trudna lektura – jak większość tych, które otwierają oczy na świat. Z pewnością warta przeczytania zwłaszcza, że opisuje nieznaną dla Europy kartę historii Kanady i jej rdzennych mieszkańców.
Autorka podzieliła lekturę na rozdziały przeplatające brutalne historie pierwszych mieszkańców Kanady związane z funkcjonowaniem (przeważnie katolickich) szkół dla dzieci i młodzieży pierwszych mieszkańców oraz konsekwencje prawne, kulturowe czy religijne jakie dotknęły Kanadę w związku z ich funkcjonowaniem. To rozdział historii, która dopiero od niedawna zaczyna być "przepracowywany" a proces ten zapewne jeszcze przez wiele lat się nie zakończy.
Nie jest to pozycja do przeczytania „na raz” – bagaż jaki ze sobą niesie jest ciężki, należy uważać aby nas nie przeciążył.
Trudna lektura – jak większość tych, które otwierają oczy na świat. Z pewnością warta przeczytania zwłaszcza, że opisuje nieznaną dla Europy kartę historii Kanady i jej rdzennych mieszkańców.
Autorka podzieliła lekturę na rozdziały przeplatające brutalne historie pierwszych mieszkańców Kanady związane z funkcjonowaniem (przeważnie katolickich) szkół dla dzieci i młodzieży...
Na jakieś 30 stron przed końcem książki pomyślałam, że ocenię ją na 7
bo nie trzymała w napięciu tak jak np. poprzedzającą Ostatniego Kojota, Betonowa Blondynka jednak końcówka jak zwykle u Connellyego była z takim twistem, że zyskała w mojej opinii dodatkową gwiazdkę
Na jakieś 30 stron przed końcem książki pomyślałam, że ocenię ją na 7
bo nie trzymała w napięciu tak jak np. poprzedzającą Ostatniego Kojota, Betonowa Blondynka jednak końcówka jak zwykle u Connellyego była z takim twistem, że zyskała w mojej opinii dodatkową gwiazdkę
Książkę czyta się łatwo i szybko ale nie powiedziałabym niestety, że mnie porwała być może duży wpływ na to miał przekład na język polski, który był „taki sobie”.
Książkę czyta się łatwo i szybko ale nie powiedziałabym niestety, że mnie porwała być może duży wpływ na to miał przekład na język polski, który był „taki sobie”.
Pokaż mimo to