Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Gwałtownych uciech i koniec gwałtowny; Są one na kształt prochu zatlonego, Co wystrzeliwszy gaśnie. Miód jest słodki, Lecz slodycz jego graniczy z ckliwością I zabytkiem smaku zabija apetyt. Kochaj więc umiarkowanie; zbyt skwapliwy Tak samo spóźnia się jak zbyt leniwy.

Gwałtownych uciech i koniec gwałtowny; Są one na kształt prochu zatlonego, Co wystrzeliwszy gaśnie. Miód jest słodki, Lecz slodycz jego gran...

Piękne słońce,bezchmurne niebo,nikogo do zabawy,nic do roboty.Takie życie,życie którym teraz żyję,jest trudniejsze latem,kiedy wszędzie jest tyle światła i tak mało dającej schronienie ciemności,kiedy wszyscy wychodzą z domu,kiedy są rażąco,wprost agresywnie szczęśliwi.To męczy i jeśli się do nich nie przyłączysz,czujesz się podle.

Piękne słońce,bezchmurne niebo,nikogo do zabawy,nic do roboty.Takie życie,życie którym teraz żyję,jest trudniejsze latem,kiedy wszędzie jest...

Pięknie jest na świecie, kiedy ustąpi mgła i przeczyszczą się z niej oczy i przeczyszczą się z niej usta, i widać jest świat, i oddychać jest świat i uwielbiać jest świat.

Pięknie jest na świecie, kiedy ustąpi mgła i przeczyszczą się z niej oczy i przeczyszczą się z niej usta, i widać jest świat, i oddychać jes...

Zbudziłem się o tej mrocznej godzinie, która zaczyna beznadziejny dzień jesienny. Leżę i patrzę w okno pełne chmur, a właściwie pełne jednej chmury, jak sczerniała ze starości tapeta. To jest godzina podliczania kasy życiowej, godzina codziennego obrachunku. Kiedyś ludzie podsumowywali się o północy, przed ciężkim zaśnięciem, teraz biją się w piersi nad ranem, obudzeni łoskotem zdychającego serca.

Zbudziłem się o tej mrocznej godzinie, która zaczyna beznadziejny dzień jesienny. Leżę i patrzę w okno pełne chmur, a właściwie pełne jednej...

Pół męża straci, pół mężczyzny. Ilu takich ziemia nosi? Półmężczyzn, pół-, a raczej niby-artystów, półojców, półmężów, wszystko po połowie, dość, by zwieść, dość, by wiarygodnie obiecać, nie dość, by obietnic dotrzymać.

Pół męża straci, pół mężczyzny. Ilu takich ziemia nosi? Półmężczyzn, pół-, a raczej niby-artystów, półojców, półmężów, wszystko po połowie, ...

- Wie pan co? Jest pan sympatyczny. - Mam większe ambicje.

- Wie pan co? Jest pan sympatyczny. - Mam większe ambicje.

Wstyd - oto tyran mej duszy, nieprzyjaciel poznania, wymuszający na mnie działanie pod pseudonimem w konspiracyjnym przebraniu.

Wstyd - oto tyran mej duszy, nieprzyjaciel poznania, wymuszający na mnie działanie pod pseudonimem w konspiracyjnym przebraniu.

Nie zapytałam, dlaczego wszystkie zalecenia zaczynają się od "nie", a nie ma na przykład: "postaraj się znaleźć znajomych, którzy nie piją i spędzaj z nimi więcej czasu. Poszukaj własnej pasji, rozwijaj zainteresowania. Zadbaj o swoje ciało". Ale nie: "nie możesz", "nie wolno", "nie chodź", verboten; no wszystko jasne, w końcu jesteśmy w Polsce.

Nie zapytałam, dlaczego wszystkie zalecenia zaczynają się od "nie", a nie ma na przykład: "postaraj się znaleźć znajomych, którzy nie piją i...

Zgasło. Nic nie ma, ja jestem w środku ciemności, bez ciała, bez myśli żadnej, bez niczego, czysty ja, bierne ja, nieja, którego nie ma, nieja rozpuszczam się w ciemności jak kropla deszczu w oceanie. I nieja czuję, nie myśląc: dobrze jest niemi od niebycia, słodko jest niemi, ciepło jest, miękko jest, ciepło wilgocią rozkoszną jest, aksamitnie jest, białoskórnie matowo jest.

Zgasło. Nic nie ma, ja jestem w środku ciemności, bez ciała, bez myśli żadnej, bez niczego, czysty ja, bierne ja, nieja, którego nie ma, nie...