Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Połączenie książki kucharskiej i reportażu. Szybko i przyjemnie się czyta. Dla mnie tym bardziej interesująca pozycja, że Litwa jest mi zupełnie obcym krajem i nawet nie mam żadnego skojarzenia z nią. Znalazłam kilka przepisów które będę chciała wypróbować. Jednak trzeba zdawać sobie sprawę, że przepisy w niej zawarte są w większości bardzo mięse i bardzo tłuste. Dlatego dla mnie znacznie atrakcyjniejsza jest część reporterska.

Połączenie książki kucharskiej i reportażu. Szybko i przyjemnie się czyta. Dla mnie tym bardziej interesująca pozycja, że Litwa jest mi zupełnie obcym krajem i nawet nie mam żadnego skojarzenia z nią. Znalazłam kilka przepisów które będę chciała wypróbować. Jednak trzeba zdawać sobie sprawę, że przepisy w niej zawarte są w większości bardzo mięse i bardzo tłuste. Dlatego...

Nie potrafię wytłumaczyć sobie fenomenu tego cyklu. Po pierwszych kilkudziesięciu stronach wiedziałam kto morduje magiczne istoty. Gośka jakoś ewoluuje jako postać ale i tak zawsze wiadomo, że wpakuje się w kłopoty albo nawiedzi ją jakiś bóg czy inny popapraniec gdy tylko polezie gdzieś w krzaki "bo ona tym tylko coś". Powieść miejscami nadal jest infantylna i przewidywalna. Mimo to każdą część pochłaniam w dwa dni z nosem przyklejonym do książki, żeby tylko jak najszybciej wiedzieć jak to się do cholery skończy! Jeżeli ktoś szuka lekkiej i nie bardzo ambitnej fantastyki przesyconej słowiańskimi bóstwami, wierzeniami i obrzędami to serdecznie polecam. Ja z niecierpliwością wyczekuję ostatniego tomu tej powieści.

Nie potrafię wytłumaczyć sobie fenomenu tego cyklu. Po pierwszych kilkudziesięciu stronach wiedziałam kto morduje magiczne istoty. Gośka jakoś ewoluuje jako postać ale i tak zawsze wiadomo, że wpakuje się w kłopoty albo nawiedzi ją jakiś bóg czy inny popapraniec gdy tylko polezie gdzieś w krzaki "bo ona tym tylko coś". Powieść miejscami nadal jest infantylna i...

Jestem rozdarta, chyba spodziewałam się czegoś innego. Czytałam z zapartym tchem. "Zabiła? Nie zabiła? Wyjdzie na wolność i się ujawni? Czy nie wyjdzie? Wariatka? Opętana? Czy szalenie inteligentna? Intrygantka? Co to będzie?!" Książka się skończyła, a ja się wściekam, bo nadal nie wiem! Byłam gotowa na najbardziej szalone rozwiązanie sprawy, ale nie na to, że przeczytam 570 str. żeby dalej nie wiedzieć czy rzeczywiście zabiła. Chyba, że właśnie taki był zamiar autorki. Wspaniałe jest to, że powieść jest oparta na faktach, ale przecież pisarz może wszystko, więc do ostatniej chwili, łudziłam się, że jednak coś się wyjaśni. Nie daję wyższej oceny, bo taki brak zakończenia bardzo mnie zawiódł, nie mniej jak widać wzbudził emocje ;)

Jestem rozdarta, chyba spodziewałam się czegoś innego. Czytałam z zapartym tchem. "Zabiła? Nie zabiła? Wyjdzie na wolność i się ujawni? Czy nie wyjdzie? Wariatka? Opętana? Czy szalenie inteligentna? Intrygantka? Co to będzie?!" Książka się skończyła, a ja się wściekam, bo nadal nie wiem! Byłam gotowa na najbardziej szalone rozwiązanie sprawy, ale nie na to, że przeczytam...

Pięknie,smacznie, zwięźle i na temat. Ta książka to konkret. Strona wstępu, który wszystko wyjaśnia odnośnie osoby autori, bez życiorysu, przeżyć, zawartości kuchni, potrzebnego sprzętu i opowieści dziwnej treści, czym często są opatrzone tego typu pozycje. Dalej przepisy podzielone na 12 rozdziałów, co ułatwia dobrać słodkości w zależności od święta jak i dostępności produktów w danym miesiącu. Piękne choć mocno wystylizowane i podrasowane zdjęcia samej autorki. Masa wspaniałych przepisów na ciastka, torty, desery w szkle,tarty, babki, serniki i wiele innych. Trzeba mieć jednak świadomość, że przeważają przepisy pełne wielowarstwowych ciast z kremami. Polecam każdemu kto kocha piec i nie liczy obsesyjnie kalorii.

Pięknie,smacznie, zwięźle i na temat. Ta książka to konkret. Strona wstępu, który wszystko wyjaśnia odnośnie osoby autori, bez życiorysu, przeżyć, zawartości kuchni, potrzebnego sprzętu i opowieści dziwnej treści, czym często są opatrzone tego typu pozycje. Dalej przepisy podzielone na 12 rozdziałów, co ułatwia dobrać słodkości w zależności od święta jak i dostępności...

Wspaniała pozycja! Książkę "czytałam" prawie rok. Nie dlatego, że jest ciężka i trudna, lecz dla tego, że trzeba się nią delektować. Nie mogłam jej czytać byle jak i bez skupienia. Rozmaitość receptur polskich sprzed II wojny światowej pokazuje jak mieliśmy bogatą kuchnie zanim zubożyła ją wojna i PRL. I nagle się okazuje, że masa "współczesnych" kulinarnych innowacji już dawno była znana. Do każdego orginalnego przepisu, podana jest też wersja wypółczesna, dostosowana do obecnych smaków, dostępności produktów oraz wiedzy w zakresie odżywiania. Wszystko w sąsiedztwie fantastycznie klimatycznych i o wysokich walorach estetycznych zjęć. Z wypiekami na twarzy czytałam wstępy do każdego rozdziału. Wspaniała wiedza w pigułce. Pięknie i bardzo rzetelnie wydana książka.

Wspaniała pozycja! Książkę "czytałam" prawie rok. Nie dlatego, że jest ciężka i trudna, lecz dla tego, że trzeba się nią delektować. Nie mogłam jej czytać byle jak i bez skupienia. Rozmaitość receptur polskich sprzed II wojny światowej pokazuje jak mieliśmy bogatą kuchnie zanim zubożyła ją wojna i PRL. I nagle się okazuje, że masa "współczesnych" kulinarnych innowacji już...

Świetna pozycja. Zbiór rozmaitych przepisów podzielonych na to ile czasu mamy na ich przygotowanie, w domu czy na wynos, na ciepło i zimno, słodkie i wytawne, na zapas do spiżarni, na różne pory roku, dla każdego coś dobrego. Przepisy o różnym stopniu trudności,bez udziwnień, smaczne, zdrowe, do zrobienia z powszechnie dostępnych składników.

Świetna pozycja. Zbiór rozmaitych przepisów podzielonych na to ile czasu mamy na ich przygotowanie, w domu czy na wynos, na ciepło i zimno, słodkie i wytawne, na zapas do spiżarni, na różne pory roku, dla każdego coś dobrego. Przepisy o różnym stopniu trudności,bez udziwnień, smaczne, zdrowe, do zrobienia z powszechnie dostępnych składników.

Mam świadomość, że książka została wydana w 2014 roku. Wtedy tego typu pozycje mam wrażenie dopiero wkraczały na polski rynek. Dziś jest to dla mnie pozycja dla początkujących. Powiedziała bym, że dla ludzi którzy dopiero zaczynają się interesować zdrowym odżywianiem, a z gotowaniem w domu im nie po drodze. Dla starych wyjadaczy książka nie będzie odkrywcza. Niemniej uważam, że jest to książka potrzeba, coś na dobry start, żeby początkującego delikwenta w walce o zdrowe odżywianie nie przestraszyć. Książka zawiera naprawdę proste przepisy z użyciem mięsa, nabiału,mąk, owoców i warzyw. O ile wegetarianie z większości przepisów skorzystają, to weganie będą mieli dla siebie może 1/4 przepisów z książki.

Mam świadomość, że książka została wydana w 2014 roku. Wtedy tego typu pozycje mam wrażenie dopiero wkraczały na polski rynek. Dziś jest to dla mnie pozycja dla początkujących. Powiedziała bym, że dla ludzi którzy dopiero zaczynają się interesować zdrowym odżywianiem, a z gotowaniem w domu im nie po drodze. Dla starych wyjadaczy książka nie będzie odkrywcza. Niemniej...

Książka do przeczytania w 20 minut. Grafika jak i przepisy na poziomie dziecięcym. Przepisy głównie wegetariańskie. Jako osoba ze sporym stażem w kuchni, znalazłam dla siebie jakieś 4-5 przepisów do spróbowania. Poleciłam bym albo bardzo początkującym osobom albo dla dziecka żeby zachęcić do zdrowego odżywiania i wspólnego gotowania.

Książka do przeczytania w 20 minut. Grafika jak i przepisy na poziomie dziecięcym. Przepisy głównie wegetariańskie. Jako osoba ze sporym stażem w kuchni, znalazłam dla siebie jakieś 4-5 przepisów do spróbowania. Poleciłam bym albo bardzo początkującym osobom albo dla dziecka żeby zachęcić do zdrowego odżywiania i wspólnego gotowania.