Opinie użytkownika
Bezpośrednia kontynuuacja poprzedniej części cyklu, nie rozumiem, czemu tego nie zaznaczyli. Z reguły kryminalne serie - tasiemce można czytać wyrywkowo.
Chmielarza uważam za numer jeden na polskim rynku powieści kryminalnych i po raz kolejny się nie zawiodłam. Ciekawy rys psychologiczny bohaterów, napięcie, a jeśli nawet rozwiązania nie okazują się nowatorskie, to...
Poziom rozczarowania zakończeniem - przygniatający. Akcja rozkręca się bardzo powoli i dąży do finału, na który, to trzeba oddać autorce, ciężko w czasie czytania wpaść. Bo trudno o większy banał.
Na plus klimat, na minus cała reszta.
Świetny koncept na fabułę. Wszystko ma tu swoje uzasadnienie, każdy wątek, każda postać staje się w jakimś stopniu elementem końcowej układanki. Z jednej strony zaleta, bo nie tracimy czasu na zbędne dygresje, z drugiej strony wydaje mi się, że w ogólnym rozrachunku książka na tym pędzie ku rozwiązaniu traci.
Niestety, według mnie słabo wypada pod względem warsztatu...
Po przeczytaniu przescrollowałam opinie na lubimyczytac, coraz to kiwając głową. Bo ja też po ostatniej Chyłce miałam do serii sporą awersję i planowałam dłuższy odpoczynek. I ja też dałam się zwieść sentymentowi do prawniczki, Zordona i samego autora.
Książka jest strasznie, strasznie schematyczna. Od powtarzania się po samym sobie (mam wrażenie, że postaci Mroza nie...
Nie chcę z wygodnego fotela oceniać Lalego jako człowieka, bo tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono. Uciekając od moralnej oceny - sama historia jest pasjonująca, nie mam też nic do zarzucenia jej walorom literackim. Jestem jak najbardziej na tak, bo na pojedyncze historie o bohaterskich czynach składa się tysiące takich - byle przeżyć, byle przetrwać.
Pokaż mimo toNijakie. Bohater, którego nie da się ani polubić ani znienawidzić, wątki obyczajowe, których ani trochę nie kupiłam. Nie współczułam bohaterom, nieszczególnie zdziwiłam, gdy okazało się, kto zabija (trochę liczyłam na jakiś plot twist na sam koniec, ale nie tym razem). Do tego straszna ilość legend, ciekawostek i faktów o Aborygenach, które same w sobie może i byłyby...
więcej Pokaż mimo toPo "Genialnych" sięgnęłam ze względu na Banacha, ale od razu muszę zaznaczyć, że jeśli ktoś liczy na głębokie poznanie któregoś z matematyków, to się srogo zawiedzie. Nie jest to w żadnym stopniu zarzut w stronę autora, bo "Genialni" traktować mają o "lwowskiej szkole matematycznej", nie o którejś z jej najjaśniejszych gwiazd. Bohaterów jest mniej więcej dwudziestu, co przy...
więcej Pokaż mimo to
Z młodzieżówkami jest tak, że mimowolnie przyzwala się im na więcej, bo hej, to nie misterna powieść fantasy, to młodzieżówka. Angelfall broni się tylko w kategorii młodzieżówek, a szkoda, bo sam pomysł na postapokaliptyczny świat z upadłymi aniołami zapiera dech w piersiach. Do czasu kiedy poznamy coś więcej niż tył okładki.
Narracja biegnie płynnie, co więcej – biegnie...
Pratchett to jeden z tych autorów, za którym osobiście nie przepadam, a jednak mam dużą słabość do jego fanów. Bo półka na tyle wysoka, że najpewniej zaraz znajdzie się coś, co Pratchettem nie jest, stoi dumnie obok i mnie zachwyca.
Dlaczego nie Pratchett? Najkrócej jak umiem: bo silenie się na dowcip mnie nie bawi. Cenię grę z czytelnikiem, cenię nawiązania i luźne...
Równy zbiór, może poza miniaturkami, ale nawet te mniej udane opowiadania Grzędowicza mają swój urok. Może wynikający z osobistej sympatii do autora, bo jakże nie lubić czołowych polskich fantastyków?
W Grzędowiczu lubię przede wszystkim nieoczywistość. Nie brnie w wizjach za daleko - ani w przyszłość, ani w baśń, większość historii rozgrywa się gdzieś na pograniczu świata...
"Czy było warto? Mimo tego wszystkiego, co się stało, odpowiadam bez wahania - tak. Było warto. Dlaczego? Żeby to zrozumieć, wystarczy rozejrzeć się wokół siebie."
O sierpniu '44 powiedziano już chyba wszystko. Oceniono na każdy możliwy sposób, ubrano w pustą martyrologię, by potem zmieszać z błotem. "Dziewczyny z powstania" wolne od ocen nie są, ale zupełnie inaczej...
Nie lubię obszernych powieści. Źle leżą w małych dłoniach, ograniczają liczbę pozycji w jakich można czytać, poza tym ciężko taką knigę zabrać gdziekolwiek ze sobą w torebce. Dlatego czytanie kolejnych Pieśni Lodu i ognia przesuwałam w czasie. Aż nadszedł moment, gdy i mnie pochłonął świat Martinowskiej fantazji.
Atutem "Pieśni lodu i ognia" jest mnogość niezbyt...
Zaskakująco dobrze się czytało, zważywszy na dosyć trudną (lub nie tyle trudną, co wykraczającą poza ramy popularnej ostatnimi czasy beletrystyki) tematykę - religia, prawa kobiet, skomplikowane stosunki rodzinne. Może poniekąd dlatego Segal osią powieści uczynił trochę naiwny wątek miłosny, chciał zrównoważyć powagę całej reszty.
Jestem oczarowana - mimo początkowej...
Piękna. I smutna. Zastanawia mnie, czemu to tak często idzie w parze – smutek i piękno.
Ujmuje prostota języka, lubię taki styl. Bez zbędnych ozdobników, niewymuszony, a jednak na swój sposób magnetyczny. Idealnie dobrany do samego bohatera - narratora, czyli nad wyraz rozwiniętego na swój wiek chłopca, ale przecież nadal dziecka. Ta prostota towarzyszy od pierwszego...
Świetna, o ironio – świetna w zupełnie innym znaczeniu niż dwa poprzednie tomy i w sposób, jakiego się zupełnie nie spodziewałam. Nie spodziewałam się, że coś takiego może się sprzedać.
Nierówna. Dwie pierwsze części są baaardzo przeciętne – pod względem tempa akcji, rozwiązań, tak jakby czymś trzeba było po prostu te strony zapełnić. Gdyby ktoś mnie nie poganiał, pewnie...
Niespieszno mi było do poznania Hannibala Lectera, najsłynniejszego kanibala świata. Chciałam jednak obejrzeć "Hanibala" (serial), a oglądać ekranizację przed przeczytaniem książki? Nie w tym życiu!
Mimo kapitalnej postaci kanibala - psychiatry thriller jest zaskakująco - zaskakująco, bo spójrzmy na legendę, jaka tę pozycję otacza - słaby. Podobne emocje towarzyszą mi,...
Świetny kryminał, 100% Christie w Christie - jest Poirot, jest niewielka grupa podejrzanych, jest morderstwo i jest zaskoczenie na samym końcu. Zabawne, że po tylu latach Agatha nadal potrafi wyprowadzić mnie w pole.
Pokaż mimo to
Poczułam ostatnimi czasy ogromną chęć na klasyczny romans. Dumas brzmi bardzo klasycznie, a "Dama Kameliowa" należy do serii "Klasyki romansu" - posiadam to kiczowate, stylizowane na książki z wyższej półki przez którąś z gazet wydanie - więc wszystko wskazywało na to, że trafiłam dobrze.
Dumas jest cudownie klasyczny pod względem sposobu pisania. Lubię taki styl, lekko...
Byłam w późnej podstawówce, kiedy poznałam książki Kosika, a Felix, Net i Nika rozpoczynali gimnazjum. Miesiąc temu pisałam maturę, a trójka przyjaciół nadal tkwi w klasie drugiej. Nie mówię o tym bez powodu, bo trochę dojrzałam. Pod względem doboru literatury także.
Generalnie nie podobało mi się. Nie podobało mi się to, co wcześniej z zachwytem łykałam. Silenie się na...
Skandynawski kryminał. To już niemal gatunek literacki, w Empiku skandynawskie kryminały mają wydzielone osobne miejsce na półce, skandynawskie kryminały to pierwsza domyślna podpowiedź w Google na hasło 'skandynawski'. Poważnie się jednak zastanawiam, czy coś takiego jak skandynawski kryminał naprawdę istnieje, bo po dwóch (całkiem nieźle tu ocenianych zresztą) pozycjach...
więcej Pokaż mimo to