Ohh ależ mnie to... wynudziło! Ponad 12h audiobooka kryminalnego, a ja mam wrażenie, że przez ten czas totalnie nic się nie wydarzyło! Historia zapowiadała się tak pięknie, opis gwarantował mi, że “Dziewczyna ze śniegiem we włosach” to książka idealna dla mnie. Zaginięcie nastolatki, mroźna, skandynawska zima i dziennikarka prowadząca własne śledztwo w sprawie. No czy nie brzmi to wszystko zachęcająco?

No niestety mnie dosłownie nic w tej powieści nie porwało. Ani wątek kryminalny, ani fabuła, ani bohaterowie. Bardzo w tym przypadku żałuję, że mam zasadę, że nie robię dnf’ów, bo zmarnowałam sporo czasu przy tym audiobooku. Na szczęście słuchałam na prędkości x2, więc nie zmarnowałam aż 12h tylko 6 ^^

Bardzo mi przykro, że nie poczułam “tego czegoś” do tej historii, bo bardzo bym chciała zatopić się bezpowrotnie w jakąś serię kryminalną na dobrym poziomie. Muszę teraz więc szukać dalej mojego ideału : )

Ohh ależ mnie to... wynudziło! Ponad 12h audiobooka kryminalnego, a ja mam wrażenie, że przez ten czas totalnie nic się nie wydarzyło! Historia zapowiadała się tak pięknie, opis gwarantował mi, że “Dziewczyna ze śniegiem we włosach” to książka idealna dla mnie. Zaginięcie nastolatki, mroźna, skandynawska zima i dziennikarka prowadząca własne śledztwo w sprawie. No czy nie...

Na początku dość trudno było mi zapamiętać postaci i połączyć wątki, było też bardzo sztampowo. Jednak im dalej, tym bardziej byłam zaciekawiona. Fabuła sama w sobie nie była szalenie porywająca, ale polubiłam wiele postaci, co być może skłoni mnie do sięgnięcia po następne części.

Na początku dość trudno było mi zapamiętać postaci i połączyć wątki, było też bardzo sztampowo. Jednak im dalej, tym bardziej byłam zaciekawiona. Fabuła sama w sobie nie była szalenie porywająca, ale polubiłam wiele postaci, co być może skłoni mnie do sięgnięcia po następne części.

Przyzwoity szwedzki krymiał z powolną akcją i ciekawymi opisami.

Przyzwoity szwedzki krymiał z powolną akcją i ciekawymi opisami.

1 tom serii kryminalnej, z której resztą na pewno chciałabym się zapoznać. Dlaczego? Ponieważ z biegiem czasu jak czytałam ten tom, zaczęłam lubić główną bohaterkę, dziennikarkę piszącą niekiedy o szczegółach śledztw w lokalnej gazecie.

Mamy tu do czynienia z pogmatwanym postępowaniem dotyczącym zamordowanej młodej dziewczyny i drugiej, zaginionej. Wszystko wskazuje na to, że mordercą jest kochanek tej pierwszej. Ale czy rzeczywiście tak jest? Musicie się o tym przekonać sami.

W tle poznajemy losy rozwiedzionej kobiety i Jej synka. Relacje z ojcem dziecka są dosyć chłodne, dla mnie dziwne. Z jednej strony tylko, ponieważ z drugiej strony wiem, jak działa instytucja rozwodów i jak to wpływa potem na życie zainteresowanych. Nie jest zbyt ciekawie zazwyczaj.

Nie jest to dla mnie arcydzieło, które pochłonęłam w jeden dzień, ale mimo to dobrze mi się czytało. Zwłaszcza drugą połowę książki, gdzie dużo się dzieje - napad na główną postać, motyw prostytucji i handlu ludźmi.

1 tom serii kryminalnej, z której resztą na pewno chciałabym się zapoznać. Dlaczego? Ponieważ z biegiem czasu jak czytałam ten tom, zaczęłam lubić główną bohaterkę, dziennikarkę piszącą niekiedy o szczegółach śledztw w lokalnej gazecie.

Mamy tu do czynienia z pogmatwanym postępowaniem dotyczącym zamordowanej młodej dziewczyny i drugiej, zaginionej. Wszystko wskazuje na...

Nie jest to zapierająca dech w piersi powieść, ale czyta się znośnie. Nie ma tu zbyt wiele akcji, dzieje się mało i w dodatku powoli. Dużo postaci i wątków, które na początku trudno ze sobą połączyć.

Nie jest to zapierająca dech w piersi powieść, ale czyta się znośnie. Nie ma tu zbyt wiele akcji, dzieje się mało i w dodatku powoli. Dużo postaci i wątków, które na początku trudno ze sobą połączyć.

W swoim życiu wiele kryminałów zdarzyło mi się przeczytać. Zazwyczaj dziele je na dwie kategorie: "jeszcze jeden rozdział i idę spać" oraz "jeszcze jeden rozdział i może mnie zaciekawi", niestety ta książka należała do drugiej kategorii. Postacie były płytkie, niektóre, jak później się okazywało, ważne dla fabuły postacie przedstawiane były tylko na początku a potem śladu po nich nie było co niezwykle mnie denerwowało jako, że nie mogłem sobie przypomnieć kim była dana osoba. Jedyny plus to bazowanie na prawdziwych wydarzeniach i podjęty wątek zimowego klimatu Skandynawii ale to byłoby na tyle.

W swoim życiu wiele kryminałów zdarzyło mi się przeczytać. Zazwyczaj dziele je na dwie kategorie: "jeszcze jeden rozdział i idę spać" oraz "jeszcze jeden rozdział i może mnie zaciekawi", niestety ta książka należała do drugiej kategorii. Postacie były płytkie, niektóre, jak później się okazywało, ważne dla fabuły postacie przedstawiane były tylko na początku a potem śladu...

Świetnie się czyta, ale nie zapada w pamięć

Świetnie się czyta, ale nie zapada w pamięć

Dosyć długo czytałam ten kryminał. Brak czasu to jedno, ale z drugiej strony, gdy kryminał ssie, to zarywa się noce i nie zwraca się uwagi na to, że trzeba następnego dnia wcześnie wstać i iść do pracy. Zatem tu nie tylko o brak czasu chodziło. Po prostu to nie był kryminał w moim stylu. Co prawda była Skandynawia, zima i małe miasteczko (co kocham w kryminałach),ale było też dużo życia prywatnego głównych bohaterów (a tego akurat nie lubię w kryminałach). Na okładce widnieje opinia, że taką powieść chciałaby napisać Camilla Lackberg. Czy chciałaby taką napisać, tego nie wiem, ale wiem, że to kryminał bardzo w jej stylu, taki gdzie sprawa kryminalna jest tak samo ważna jak wspomniane wcześniej wątki obyczajowe. Dlatego jeśli lubicie książki Lackberg, to na pewno ta książka Wam się spodoba. I w takim wypadku naprawdę Wam ją polecam. Jeśli natomiast podobnie jak ja nie przepadacie za takim połączeniem, to obawiam się, że nie do końca będziecie nią usatysfakcjonowani.

Dosyć długo czytałam ten kryminał. Brak czasu to jedno, ale z drugiej strony, gdy kryminał ssie, to zarywa się noce i nie zwraca się uwagi na to, że trzeba następnego dnia wcześnie wstać i iść do pracy. Zatem tu nie tylko o brak czasu chodziło. Po prostu to nie był kryminał w moim stylu. Co prawda była Skandynawia, zima i małe miasteczko (co kocham w kryminałach),ale było...

Rzeczywiście nastrojowe, do czytania na zimę. Koc, imbirowa herbata, lukrowane pierniczki, drwa w kominku. Są momenty mrożące krew w żyłach i sprawiające, że czyta się z zapartym tchem.
Niestety, zbyt dużo postaci, zbyt dużo wątków, momentami się ciągnie. Niemniej jednak sięgnę po następną część. Za Lagercrantza lub Läckberg dałabym 10, a nawet 12.

Rzeczywiście nastrojowe, do czytania na zimę. Koc, imbirowa herbata, lukrowane pierniczki, drwa w kominku. Są momenty mrożące krew w żyłach i sprawiające, że czyta się z zapartym tchem.
Niestety, zbyt dużo postaci, zbyt dużo wątków, momentami się ciągnie. Niemniej jednak sięgnę po następną część. Za Lagercrantza lub Läckberg dałabym 10, a nawet 12.

Uwielbiam książki w takim klimacie ! Przeczytałam w 2 dni.
Polecam 👍😊

Uwielbiam książki w takim klimacie ! Przeczytałam w 2 dni.
Polecam 👍😊