-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2022-05-26
2022-06-26
2022-05-08
"Większość ludzi miała objawy choroby - światłowstręt, brak apetytu i gorączkę. Ponad czterdzieści procent zarażonych nie wychodziło z pierwszego etapu. Wirus potrzebował zaledwie trzech lat, by opanować i unicestwić świat"
Nie spodziewałam się postapokaliptycznego świata z wątkiem fantastycznym, ale to co dostałam przerosło moje oczekiwania. Wciągnęłam się w tę historię w 100%. To było takie dobre. "Lęk" intryguje od samego początku. Tomek pisze fantastycznie, bardzo obrazowo. Uczucia bohaterów są autentyczne, ich smutek, ból i lęk można wręcz poczuć na własnej skórze.
"Lęk" to nie książka akcji, a spokojna (do pewnego momentu), pełna nostalgii historia kilku ludzi, którzy przeżyli zarazę. Jednak nie jest to opowieść o przetrwaniu jakich wiele. Tutaj znajdziecie coś więcej, ale przede wszystkim tytułowy lęk. Lęk panoszący się na każdej stronie, lęk o drugą osobę, lęk o nadchodzące jutro... Jestem ciekawa czy ktoś przetrwałby w takiej rzeczywistości, czy znalazłby sens istnienia czy może sparaliżowałby go lęk.
"Julia stała w drzwiach, spoglądając na pustynię tak, jak i on każdego ranka to robił. Jakby za każdym razem musieli się upewnić, że to nie sen i że naprawdę są tu sami. Sami pośród żywych drzew i martwego piasku"
"Większość ludzi miała objawy choroby - światłowstręt, brak apetytu i gorączkę. Ponad czterdzieści procent zarażonych nie wychodziło z pierwszego etapu. Wirus potrzebował zaledwie trzech lat, by opanować i unicestwić świat"
Nie spodziewałam się postapokaliptycznego świata z wątkiem fantastycznym, ale to co dostałam przerosło moje oczekiwania. Wciągnęłam się w tę historię...
2022-04-21
"Dom kości" nieco się wyróżnia na tle innych horrorów Mastertona. Nie ma tu flaków, makabry, sadystycznych czy erotycznych scen. Jak zaznacza sam autor w przedmowie, to historia napisana z myślą o młodzieży. To taka książka, którą można polecić nastolatkowi, jeśli chce zacząć przygodę z horrorem. Zło ukryte w ścianach starych domów to ciekawy pomysł na historię, jednak nie został wystarczająco rozwinięty, przez co też miałam wrażenie, że czytam streszczenie powieści, a nie jej finalną wersję. Za krótko, zbyt bardzo po łebkach, ale myślę że młodszy odbiorca może uznać to za zaletę. Jeśli motyw nawiedzonego domu mu się spodoba, to pewnie sięgnie po inne, może bardziej ambitne powieści.
"Dom kości" nieco się wyróżnia na tle innych horrorów Mastertona. Nie ma tu flaków, makabry, sadystycznych czy erotycznych scen. Jak zaznacza sam autor w przedmowie, to historia napisana z myślą o młodzieży. To taka książka, którą można polecić nastolatkowi, jeśli chce zacząć przygodę z horrorem. Zło ukryte w ścianach starych domów to ciekawy pomysł na historię, jednak nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-04-17
Opowiadania nie przypadły mi do gustu. Nie oczekiwałam, że wszystkie będą na tym samym poziomie, bo to prawie nierealne, jednak większość była zwyczajnie słaba. Nie podpadła mi tematyka, zbyt dużo o wierze, nie spodziewałam się tego, opis tego nie sugerował. Opowiadania nie skłoniły mnie do żadnych refleksji, mimo że poruszały tematy, które wręcz zmuszają do przemyśleń. Było za mało grozy i mroku. Zabrakło też dreszczyku emocji.
Oceny poszczególnych opowiadań:
• Lanie ołowiu 7/10
• Nefalim 4/10
• Pogrzebek 4/10
• Głodna woda 3/10
• Plastynacja 4/10
• Lato szczęśliwych psów 3/10
• Kodo 5/10
• Włosy Wenus, włosy Tetydy 6/10
• Kubałówka 6/10
• Marszoretki 3/10
• Drm 7/10
Średnia 4/10
Opowiadania nie przypadły mi do gustu. Nie oczekiwałam, że wszystkie będą na tym samym poziomie, bo to prawie nierealne, jednak większość była zwyczajnie słaba. Nie podpadła mi tematyka, zbyt dużo o wierze, nie spodziewałam się tego, opis tego nie sugerował. Opowiadania nie skłoniły mnie do żadnych refleksji, mimo że poruszały tematy, które wręcz zmuszają do przemyśleń....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-10-17
2021-10-10
2021-06-11
2021-07-24
"Już wcześniej wiedziałem, że największe napięcie w horrorach występuje nie wtedy, gdy dzieje się coś strasznego, tylko zanim to zacznie się dziać" #IraLevin
I tak właśnie przez większość książki jesteśmy trzymani w niepewności, napięcie rośnie z każdą stroną. Oczywiście nie mogłam doczekać się finału, jednak to nie zakończenie wywarło na mnie największe wrażenie, a właśnie to, co jest przed. Emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Mam wrażenie, że właśnie tego najczęściej brakuje we współczesnych horrorach, emocji i napięcia, plus jeszcze przywiązania do bohaterów.
To jest właśnie groza, którą lubię najbardziej, bez wyskakujących strachów z szafy czy duchów chowających się po kątach. Dla mnie to perełka zaraz obok Omena i Egzorcysty.
"Już wcześniej wiedziałem, że największe napięcie w horrorach występuje nie wtedy, gdy dzieje się coś strasznego, tylko zanim to zacznie się dziać" #IraLevin
I tak właśnie przez większość książki jesteśmy trzymani w niepewności, napięcie rośnie z każdą stroną. Oczywiście nie mogłam doczekać się finału, jednak to nie zakończenie wywarło na mnie największe wrażenie, a...
2020-12-13
Nawiedzona Polska to zbiór 21 króciutkich historii, jakie opowiadało się pod kocem będąc dzieciakiem. Jedne mniej lub bardziej przerażające, inne wręcz tak fantastyczne, że trudno, by je nawet zaszufladkować jako straszne. To co jednych przyprawia o ciarki, innych śmieszy. Warto pamiętać, by nie negować wiary innych, jeśli ktoś wierzy w zjawiska paranormalne, Boga czy bóstwa, to tylko jego osobista sprawa. I nie ważne czy Wy w tę magię wierzycie, nie macie prawa osądzać innych.
W tym zbiorze znalazły się bardzo nierówne sobie historie. Jedne wzięte rodem z przedszkola, inne zaś znam z lat nieco późniejszych, nastoletnich. Mało o której historii wcześniej nie słyszałam, ale były i takie. Niektóre opowiastki na tyle mnie zainteresowały, że chętnie do nich wrócę, przynajmniej po to, by z kimś o nich porozmawiać. Sam styl autora jest bardzo lekki i gawędziarki.
Ogromnym minusem tego ebooka jest niewątpliwie korekta, a raczej jej brak. Momentami nie dało się tego czytać, mnóstwo błędów, literówka na literówce, oczy bolały, nie kłamię. Czy to było wydawane w pośpiechu? Nie mam pojęcia, jednak ja bym czegoś takiego nie wypuściła, a redakcji powinno być co najmniej wstyd.
Redyk 6/10
Chusta 6/10
Krople 8/10
Iskiereczka 8/10
Szafa 8/10
Szum 6/10
W tej historii jest wiedźma 6/10
Żar 5/10
Anioł 9/10
Dwanaście uderzeń 7/10
Gra 8/10
Pani z deszczu 7/10
Muzyka nocy 5/10
Za garść cukierków 6/10
Trzynasta noc 5/10
Bezpieczne miejsce 6/10
Pod Nami 5/10
Słowo Harcerza 6/10
Nie w moim domu 5/10
Bestia 6/10
Czerwona Msza 6/10
Ostateczna ocena to 5 z plusem, ale za samo wydanie bardzo chętnie wystawiłabym 2
Nawiedzona Polska to zbiór 21 króciutkich historii, jakie opowiadało się pod kocem będąc dzieciakiem. Jedne mniej lub bardziej przerażające, inne wręcz tak fantastyczne, że trudno, by je nawet zaszufladkować jako straszne. To co jednych przyprawia o ciarki, innych śmieszy. Warto pamiętać, by nie negować wiary innych, jeśli ktoś wierzy w zjawiska paranormalne, Boga czy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-11-19
2020-10-25
2020-09-20
2020-07-04
W duszy gra mi metal, tak jak i głównej bohaterce, więc nie mogło mi się nie spodobać. Kris, była gitarzystka, próbuje dowiedzieć się, dlaczego zespół, który był dla niej wszystkim, rozpadł się. Co więcej, zastanawia się, dlaczego wokalista zdobył niesłychaną sławę i bogactwo, a tymczasem Kris nie może grać nawet na gitarze... Wzmianki o zespołach, których słucham, bardzo mi się podobały, dodały takiego smaczku całej historii i sprawiły, że wydawała się bardziej autentyczna. Co do gatunku, to nie jest to żaden krwisty horror, tylko raczej powieść drogi z elementami grozy, co zdecydowanie przypadło mi do gustu.
W duszy gra mi metal, tak jak i głównej bohaterce, więc nie mogło mi się nie spodobać. Kris, była gitarzystka, próbuje dowiedzieć się, dlaczego zespół, który był dla niej wszystkim, rozpadł się. Co więcej, zastanawia się, dlaczego wokalista zdobył niesłychaną sławę i bogactwo, a tymczasem Kris nie może grać nawet na gitarze... Wzmianki o zespołach, których słucham, bardzo...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-04-12
Sielanka, wypad za miasto i urokliwy domek nad rzeką, czego chcieć więcej. Szczęśliwa rodzina postanawia spędzić wakacje na odludziu, jednak nie będzie im dane zaznać spokoju zbyt długo. Zjawiają się nieznajomi i zaczyna się walka o życie. Tak w skrócie zaczyna się intrygująca opowieść o... apokalipsie, która ma nadejść lada chwila. Z takim opisem chciałabym wszystkich zostawić, by nie odbierać przyjemności z czytania, ale pokrótce postaram się streścić, jakie są moje wrażenia.
"Nie jesteśmy tu, żeby was skrzywdzić. Potrzebujemy waszej pomocy, żeby wszystko naprawić, żeby ocalić to, co trzeba ocalić. Tylko wy możecie nam pomóc".
Nieuniknionym jest, by czworo nieznajomych ludzi wdarło się do domku w którym znajduje się Eric, Andrew i ich adoptowana córeczka Wen. Cztery postacie z dziwną bronią, niczym czterej jeźdźcy apokalipsy, pojawiający się przed końcem świata, będzie terroryzować rodzinę dopóki... No właśnie - dopóki będzie to konieczne... Rodzina musi zmierzyć się z niepodważalnie najtrudniejszą decyzją w ich życiu, inaczej ten koszmar nigdy się nie skończy.
"My czworo przyszliśmy tu, żeby zapobiec apokalipsie (...) Ostatecznie to, czy świat się skończy, czy nie, zależy wyłącznie od waszej trójki".
To historia bardzo przytłaczająca, bo przecież wizja nadciągającej apokalipsy nie może być inna, prawda? Koniec świata zbliża się wielkimi krokami, jest tuż tuż. Co to będzie, co to będzie... Autor umiejętnie stopniuje emocje tworząc niepokojącą atmosferę. A poczucie grozy towarzyszy mi od początku czytania. Wczuwam się w role bohaterów i jest mi niesamowicie źle, że tak podły los ich spotkał. Zastanawiam się co ja bym zrobiła. Porusza mnie ta historia doszczętnie.
"Okrucieństwo, ignorancja i niesprawiedliwość są filarami porządku społecznego równie nieuniknionymi jak pogoda".
Chata na krańcu świata to dla mnie alegoryczna wizja końca świata, przedstawiona na bardzo wysokim poziomie, gdyż można ją różnorako interpretować. Zakończenie wymusza na czytelniku ruszenie głową, i albo odbierzecie je jako przewidywalne dla tego typu literatury grozy i rzucicie książką w kąt, albo tak jak ja, będziecie zachwyceni otwartym zakończeniem dla którego mam co najmniej kilka interpretacji. Takie a nie inne zakończenie sprawiło, że czuję jeszcze większą satysfakcję z czytania. Taka mała uczta literacka, a może nawet coś więcej? Jeszcze muszę to chwilę przemyśleć, a tymczasem zachęcam do czytania tej niewątpliwie intrygującej powieści. Warto.
Sielanka, wypad za miasto i urokliwy domek nad rzeką, czego chcieć więcej. Szczęśliwa rodzina postanawia spędzić wakacje na odludziu, jednak nie będzie im dane zaznać spokoju zbyt długo. Zjawiają się nieznajomi i zaczyna się walka o życie. Tak w skrócie zaczyna się intrygująca opowieść o... apokalipsie, która ma nadejść lada chwila. Z takim opisem chciałabym wszystkich...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-01-05
Klasyka gatunku. Odpuście sobie oglądanie tych wszystkich filmów o nawiedzonych chłopcach i tym podobnych. Przeczytajcie Omena, to wystarczy. Tak powinien wyglądać prawdziwy horror.
Klasyka gatunku. Odpuście sobie oglądanie tych wszystkich filmów o nawiedzonych chłopcach i tym podobnych. Przeczytajcie Omena, to wystarczy. Tak powinien wyglądać prawdziwy horror.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-05-06
To co King robi z czytelnikiem, to niepojęte. Wodzi nas za nos, straszy i rozśmiesza. Jednak w głównej mierze wzrusza. Tak, porusza do łez, bardzo dobrze mu to wychodzi... Fantastyczna książka.
To co King robi z czytelnikiem, to niepojęte. Wodzi nas za nos, straszy i rozśmiesza. Jednak w głównej mierze wzrusza. Tak, porusza do łez, bardzo dobrze mu to wychodzi... Fantastyczna książka.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-11-11
2014-10-20
Znajdziemy tu kilka lepszych i kilka gorszych opowieści. Najbardziej wpadły mi w pamięć: Prosektorium numer cztery, drogowy wirus zmierza na północ, to wrażenie można nazwać tylko po francusku i jazda na kuli. Dla tych opowiadań warto sięgnąć po książkę.
Jak zwykle zbiór opowiadań oceniam na podstawie średniej.
1. Prosektorium numer cztery - 10/10
2. Człowiek w czarnym garniturze - 5/10
3. Wywiozą ci wszystko, co kochasz - 3/10
4. Śmierć Jacka Hamiltona - 4/10
5. W sali egzekucyjnej - 6/10
6. Siostrzyczki z Elurii - 8/10
7. Wszystko jest względne - 7/10
8. Teoria zwierząt domowych L.T. - 9/10
9. Drogowy wirus zmierza na północ - 10/10
10. Obiad w Gotham Cafe - 7/10
11. To wrażenie można nazwać tylko po francusku - 9/10
12. 1408 - 6/10
13. Jazda na kuli 8/10
14. Szczenśliwa moneta - 8/10
7/10
Znajdziemy tu kilka lepszych i kilka gorszych opowieści. Najbardziej wpadły mi w pamięć: Prosektorium numer cztery, drogowy wirus zmierza na północ, to wrażenie można nazwać tylko po francusku i jazda na kuli. Dla tych opowiadań warto sięgnąć po książkę.
Jak zwykle zbiór opowiadań oceniam na podstawie średniej.
1. Prosektorium numer cztery - 10/10
2. Człowiek w czarnym...
2014-07-29
Droga, z której się nie wraca: 6/10
Muzykanci: 7/10
Tandaradei!: 2/10
W leju po bombie: 2/10
Coś się kończy, coś się zaczyna: 9/10
Bitewny pył: 3/10
Złote popołudnie: 8/10
Zdarzenie w Mischief Creek: 7/10
Spanienkreuz: 4/10
Maladie: 7/10
Większość opowiadań można by sobie odpuścić i tak też polecam zrobić. Na szczególną uwagę zasługują przede wszystkim "Muzykanci", "Złote popołudnie", i "Coś się kończy, coś się zaczyna", które uważam za rewelacyjne.
Droga, z której się nie wraca: 6/10
Muzykanci: 7/10
Tandaradei!: 2/10
W leju po bombie: 2/10
Coś się kończy, coś się zaczyna: 9/10
Bitewny pył: 3/10
Złote popołudnie: 8/10
Zdarzenie w Mischief Creek: 7/10
Spanienkreuz: 4/10
Maladie: 7/10
Większość opowiadań można by sobie odpuścić i tak też polecam zrobić. Na szczególną uwagę zasługują przede wszystkim "Muzykanci",...
Ten zbiorek ma jedną wadę, jest za krótki. Nie można odmówić autorowi dużej wyobraźni i kunsztu literackiego. Jak przystało na opowiadania, nie wszystkie mi się podobały, ale większość oceniłam bardzo wysoko. Trudno coś napisać o tym zbiorze, by nie zdradzić za wiele. Jest z pewnością bardzo różnorodny, a mimo wszystko spójny tematycznie. Porusza wyobraźnię, jest nieoczywisty i zaskakujący. Traktuje o człowieku i jego zachowaniach w różnych okolicznościach. Egzystencjalnych tematów tutaj nie brakuje, grozy oczywiście też. Jestem pod dużym wrażeniem, że tak krótki format zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Cisza I - 10/10
Podróż służbowa - 7/10
Miłość płonie - 7/10
Transgresja - 3/10
Antropologia stosowana - 8/10
Eksperyment profesora - 7/10
Ostatni kolejarz - 5/10
118 - 9/10
Strach -6/10
Cisza II - 9/10
Ten zbiorek ma jedną wadę, jest za krótki. Nie można odmówić autorowi dużej wyobraźni i kunsztu literackiego. Jak przystało na opowiadania, nie wszystkie mi się podobały, ale większość oceniłam bardzo wysoko. Trudno coś napisać o tym zbiorze, by nie zdradzić za wiele. Jest z pewnością bardzo różnorodny, a mimo wszystko spójny tematycznie. Porusza wyobraźnię, jest...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to