Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

"Lucy i Morze" wywołuje głębokie emocje, dotyka trudnych momentów życiowych bohaterów, dostarczając zarazem nadziei i refleksji. Tematy życia, rodziny, relacji oraz osobistego rozwoju, jakie porusza autorka, skłaniają do intensywnych przemyśleń nad własnym życiem.

"Lucy i Morze" wywołuje głębokie emocje, dotyka trudnych momentów życiowych bohaterów, dostarczając zarazem nadziei i refleksji. Tematy życia, rodziny, relacji oraz osobistego rozwoju, jakie porusza autorka, skłaniają do intensywnych przemyśleń nad własnym życiem.

Pokaż mimo to

Okładka książki Miłość, śmierć + roboty. Oficjalna antologia Peter F. Hamilton, Ken Liu, John Scalzi, Michael Swanwick
Ocena 7,2
Miłość, śmierć... Peter F. Hamilton, ...

Na półkach: , , ,

7,5/10
Antyfanka opowiadań się zgłasza :D Nie spodziewałam się, że tak mi się spodobają. Dużą część mam w planie przeczytać jeszcze raz. Nie wszystkie teksty mnie kupiły, jednak większość jest wspaniała. Są tu takie opowiadania, które trzymają w napięciu, co jest niespotykane przy krótkiej formie literackiej. Są też zaskakujące, intrygujące, nieoczywiste, a przede wszystkim z głębią, które zmuszają do refleksji nad sensem egzystencji, come on! To było coś! ❤️❌️🤖 Nie zabrakło też tekstów komicznych, pełnych satyry - te akurat podobały mi się najmniej. Zbiór jest bardzo różnorodny i to może wielu zniechęcić, nie mniej jednak dla niżej wymienionych opowiadań polecam po niego sięgnąć.

Najlepsze opowiadania:
☕️🏘🐮 MECHY - odjechane sci-fi z dużą dozą humoru, wartką akcją i świetnym zwrotem akcji.
🚂🧧🦊 UDANYCH ŁOWÓW - najbardziej ujmujące, klimatyczne i baśniowe opowiadanie z całego zbioru. Chińska mitologia pomieszana ze steampunkiem.
🐱🧛🏻‍♂️💀 WYSYSACZ DUSZ - jednym słowem: groteskowe :D
🌙🐟🚗 RYBIA NOC - bardzo kameralne, nostalgiczne i wzruszające.

7,5/10
Antyfanka opowiadań się zgłasza :D Nie spodziewałam się, że tak mi się spodobają. Dużą część mam w planie przeczytać jeszcze raz. Nie wszystkie teksty mnie kupiły, jednak większość jest wspaniała. Są tu takie opowiadania, które trzymają w napięciu, co jest niespotykane przy krótkiej formie literackiej. Są też zaskakujące, intrygujące, nieoczywiste, a przede wszystkim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Cały czas mam wątpliwości. Jak już wspomniałem, chociaż relacjonuję to, co widzę, nie jestem człowiekiem, który bezgranicznie wierzy w zjawiska paranormalne. Łatwo uwierzyć, choćby na chwilę, kiedy dotyka się nieznanego - w tych krótkich momentach, kiedy faktycznie zdarzają się rzeczy, których nie sposób wytłumaczyć"

Powiedziałabym, że to książka raczej o ludziach, niż demonach, w końcu to reportaż, choć momentami wydawało mi się że czytam fikcję. Wiadomo, że opętania/egzorcyzmy są mocno związane z Kościołem, jednak po książkę śmiało może sięgnąć osoba niezainteresowana religią, również bezwyznaniowiec. Autor nikomu niczego nie narzuca, w co ma wierzyć, a w co nie. Znalazły się tu wspomnienia księży, egzorcystów świeckich, niepełnosprawnych, alkoholików, wiedźm, słowian, zwyczajnych ludzi... Pełen wachlarz ciekawych osobowości. I choć nie każda z tych historii była tak samo absorbująca, to jednak większość okazała się ciekawa. Autor tak operuje słowem, że po prostu nie można się oderwać od lektury. Spodziewałam się dużego rozczarowania, a jestem pod wrażeniem.

"Kino pokazuje opętania jako lewitowanie, chodzenie po suficie, drgawki. Te manifestacje muszą tak wyglądać, bo kino nie jest w stanie przekazać prawdziwej natury tych zjawisk"

Polecam przeczytać, choćby po to, by poznać inny kąt widzenia, niż nasz własny.

"Cały czas mam wątpliwości. Jak już wspomniałem, chociaż relacjonuję to, co widzę, nie jestem człowiekiem, który bezgranicznie wierzy w zjawiska paranormalne. Łatwo uwierzyć, choćby na chwilę, kiedy dotyka się nieznanego - w tych krótkich momentach, kiedy faktycznie zdarzają się rzeczy, których nie sposób wytłumaczyć"

Powiedziałabym, że to książka raczej o ludziach, niż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Typowe urban fantasy, czyli współczesny świat + magia + harda (i wkurzająca) główna bohaterka + przystojny "złol", do tego trochę śmieszków i właściwie nic odkrywczego/ciekawego. Do przeczytania i zapomnienia. Gdyby jeszcze ta książka miała jakiś klimat, szczyptę mroku, to może ciut pozytywniej bym ją oceniała. Tymczasem gdyby odjąć moce bohaterów, zostaje nam zwykły romans/erotyk, a w tle kryminał. Historia nie jest w ogóle angażująca, losy bohaterów były mi totalnie obojetne. Słabe 3,5/10.

Typowe urban fantasy, czyli współczesny świat + magia + harda (i wkurzająca) główna bohaterka + przystojny "złol", do tego trochę śmieszków i właściwie nic odkrywczego/ciekawego. Do przeczytania i zapomnienia. Gdyby jeszcze ta książka miała jakiś klimat, szczyptę mroku, to może ciut pozytywniej bym ją oceniała. Tymczasem gdyby odjąć moce bohaterów, zostaje nam zwykły...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Tyle błędów, tyle wniosków, tyle nauk na przyszłość. Tyle smutku, bólu i cierpienia, jakie z nich wynikły. Jak żyć, kiedy zupełnie nie wiadomo, jak to robić, i przy tylu zmiennych nikt jeszcze nie wymyślił przepisu na udane egzystowanie? Jak podejmować decyzje, kiedy każda może okazać się błędna i prowadzić do katastrofy, nawet jeżeli przyświecają im dobre intencje?".

Historia Doriana i Dawida zrobiła na mnie duże wrażenie. Dwie totalnie różne postacie, ksiądz i zawodnik MMA. Obaj posiadający nadludzkie zdolności. Jeden jest opętany przez demona, drugi to wilkołak. Szalone połączenie :) Każdy z bohaterów musi stoczyć walkę ze złem, przezwyciężyć swoje demony przeszłości.

W "Demanie" znalazłam wszystko czego oczekiwałam. Począwszy od wartkiej akcji, ciekawej tematyki, nietypowego połączenia różnych gatunków, po charakternych bohaterów. Nie zabrakło tu wątków paranormalnych, fantastycznych czy sci-fi. To nie jest typowa książka o superbohaterach, powiedziałabym nawet, że to kwestia drugoplanowa, a najważniejszą rolę odgrywają emocje bohaterów.

Jest to dość długa, ale absolutnie nierozwleczona historia na którą warto poświęcić czas. Każda scena jest przemyślana i do czegoś prowadzi (jak nie teraz, to w kolejnym tomie), a jeśli ktoś twierdzi inaczej i widzi tam jakieś zapchaj dziury, to bardzo nieuważnie czytał. Mocne 8,5/10

"Tyle błędów, tyle wniosków, tyle nauk na przyszłość. Tyle smutku, bólu i cierpienia, jakie z nich wynikły. Jak żyć, kiedy zupełnie nie wiadomo, jak to robić, i przy tylu zmiennych nikt jeszcze nie wymyślił przepisu na udane egzystowanie? Jak podejmować decyzje, kiedy każda może okazać się błędna i prowadzić do katastrofy, nawet jeżeli przyświecają im dobre...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

▪️Krótka i niewymagająca powieść
▪️Akcja ma miejsce w Polsce
▪️Alternatywny świat, daleka przyszłość
▪️Latające samochody czy usprawnione bioinżynieryjnie ciała to nic nowego
▪️Przeważają motywy słowiańskie, niż nordyckie
▪️O chrześcijaństwie rozmawia się co najwyżej na lekcjach historii

Ciekawi? Co właściwie Wikingowie mają wspólnego z technologią? Tego nie mogę zdradzić :D Książka wydaje się mieszanką wybuchową, ale nie jest aż tak przewrotna jak się spodziewałam. Taki trochę cyberpunk, dość lekki w obiorze. Książka ma zaledwie 250 stron, więc żadnych dłużyzn w niej nie ma. Autor od razu przechodzi do rzeczy, pisze z lekkością i dużą dozą humoru. Także jeśli lubicie zwięzłe, nieskomplikowane historie, idealne na jeden wieczór, to się nie wahajcie i sięgnijcie po "Technowikinga", bo na pewno dostarczy Wam dobrej rozrywki.

▪️Krótka i niewymagająca powieść
▪️Akcja ma miejsce w Polsce
▪️Alternatywny świat, daleka przyszłość
▪️Latające samochody czy usprawnione bioinżynieryjnie ciała to nic nowego
▪️Przeważają motywy słowiańskie, niż nordyckie
▪️O chrześcijaństwie rozmawia się co najwyżej na lekcjach historii

Ciekawi? Co właściwie Wikingowie mają wspólnego z technologią? Tego nie mogę zdradzić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ten zbiorek ma jedną wadę, jest za krótki. Nie można odmówić autorowi dużej wyobraźni i kunsztu literackiego. Jak przystało na opowiadania, nie wszystkie mi się podobały, ale większość oceniłam bardzo wysoko. Trudno coś napisać o tym zbiorze, by nie zdradzić za wiele. Jest z pewnością bardzo różnorodny, a mimo wszystko spójny tematycznie. Porusza wyobraźnię, jest nieoczywisty i zaskakujący. Traktuje o człowieku i jego zachowaniach w różnych okolicznościach. Egzystencjalnych tematów tutaj nie brakuje, grozy oczywiście też. Jestem pod dużym wrażeniem, że tak krótki format zrobił na mnie ogromne wrażenie.

Cisza I - 10/10
Podróż służbowa - 7/10
Miłość płonie - 7/10
Transgresja - 3/10
Antropologia stosowana - 8/10
Eksperyment profesora - 7/10
Ostatni kolejarz - 5/10
118 - 9/10
Strach -6/10
Cisza II - 9/10

Ten zbiorek ma jedną wadę, jest za krótki. Nie można odmówić autorowi dużej wyobraźni i kunsztu literackiego. Jak przystało na opowiadania, nie wszystkie mi się podobały, ale większość oceniłam bardzo wysoko. Trudno coś napisać o tym zbiorze, by nie zdradzić za wiele. Jest z pewnością bardzo różnorodny, a mimo wszystko spójny tematycznie. Porusza wyobraźnię, jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kolejne spotkanie z Alicją i Topornikiem było udane, choć nieco bardziej podobała mi się pierwsza część, która była mroczniejsza, bardziej brutalna i więcej się w niej działo.

Kiedy bohaterom udaje się uciec ze Starego Miasta, wydawać by się mogło, że z resztą już pójdzie gładko. Nic bardziej mylnego. Topornik chce odszukać swoją córkę, choć nie ma pojęcia gdzie jest, ani nawet czy go jeszcze pamięta. Alicja z kolei próbuje odnaleźć się jako czarodziejka, niestety z niezbyt dobrym skutkiem. I tak bohaterowie wędrują przez nieznane, spotykają ich liczne niebezpieczeństwa, a magiczny świat otacza ich z każdej strony.

Nie wiem co takiego jest w historiach inspirowanych "Alicją w Krainie Czarów", ale po prostu mnie do siebie przyciągają i podobają mi się, tak też było z "Czerwoną królową". Historia za bardzo mnie nie zaskoczyła, ale miała ten specyficzny klimat, który wpada w moje gusta, dlatego też świetnie się przy niej bawiłam.

Kolejne spotkanie z Alicją i Topornikiem było udane, choć nieco bardziej podobała mi się pierwsza część, która była mroczniejsza, bardziej brutalna i więcej się w niej działo.

Kiedy bohaterom udaje się uciec ze Starego Miasta, wydawać by się mogło, że z resztą już pójdzie gładko. Nic bardziej mylnego. Topornik chce odszukać swoją córkę, choć nie ma pojęcia gdzie jest, ani...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Większość ludzi miała objawy choroby - światłowstręt, brak apetytu i gorączkę. Ponad czterdzieści procent zarażonych nie wychodziło z pierwszego etapu. Wirus potrzebował zaledwie trzech lat, by opanować i unicestwić świat"

Nie spodziewałam się postapokaliptycznego świata z wątkiem fantastycznym, ale to co dostałam przerosło moje oczekiwania. Wciągnęłam się w tę historię w 100%. To było takie dobre. "Lęk" intryguje od samego początku. Tomek pisze fantastycznie, bardzo obrazowo. Uczucia bohaterów są autentyczne, ich smutek, ból i lęk można wręcz poczuć na własnej skórze.

"Lęk" to nie książka akcji, a spokojna (do pewnego momentu), pełna nostalgii historia kilku ludzi, którzy przeżyli zarazę. Jednak nie jest to opowieść o przetrwaniu jakich wiele. Tutaj znajdziecie coś więcej, ale przede wszystkim tytułowy lęk. Lęk panoszący się na każdej stronie, lęk o drugą osobę, lęk o nadchodzące jutro... Jestem ciekawa czy ktoś przetrwałby w takiej rzeczywistości, czy znalazłby sens istnienia czy może sparaliżowałby go lęk.

"Julia stała w drzwiach, spoglądając na pustynię tak, jak i on każdego ranka to robił. Jakby za każdym razem musieli się upewnić, że to nie sen i że naprawdę są tu sami. Sami pośród żywych drzew i martwego piasku"

"Większość ludzi miała objawy choroby - światłowstręt, brak apetytu i gorączkę. Ponad czterdzieści procent zarażonych nie wychodziło z pierwszego etapu. Wirus potrzebował zaledwie trzech lat, by opanować i unicestwić świat"

Nie spodziewałam się postapokaliptycznego świata z wątkiem fantastycznym, ale to co dostałam przerosło moje oczekiwania. Wciągnęłam się w tę historię...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Dom kości" nieco się wyróżnia na tle innych horrorów Mastertona. Nie ma tu flaków, makabry, sadystycznych czy erotycznych scen. Jak zaznacza sam autor w przedmowie, to historia napisana z myślą o młodzieży. To taka książka, którą można polecić nastolatkowi, jeśli chce zacząć przygodę z horrorem. Zło ukryte w ścianach starych domów to ciekawy pomysł na historię, jednak nie został wystarczająco rozwinięty, przez co też miałam wrażenie, że czytam streszczenie powieści, a nie jej finalną wersję. Za krótko, zbyt bardzo po łebkach, ale myślę że młodszy odbiorca może uznać to za zaletę. Jeśli motyw nawiedzonego domu mu się spodoba, to pewnie sięgnie po inne, może bardziej ambitne powieści.

"Dom kości" nieco się wyróżnia na tle innych horrorów Mastertona. Nie ma tu flaków, makabry, sadystycznych czy erotycznych scen. Jak zaznacza sam autor w przedmowie, to historia napisana z myślą o młodzieży. To taka książka, którą można polecić nastolatkowi, jeśli chce zacząć przygodę z horrorem. Zło ukryte w ścianach starych domów to ciekawy pomysł na historię, jednak nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Opowiadania nie przypadły mi do gustu. Nie oczekiwałam, że wszystkie będą na tym samym poziomie, bo to prawie nierealne, jednak większość była zwyczajnie słaba. Nie podpadła mi tematyka, zbyt dużo o wierze, nie spodziewałam się tego, opis tego nie sugerował. Opowiadania nie skłoniły mnie do żadnych refleksji, mimo że poruszały tematy, które wręcz zmuszają do przemyśleń. Było za mało grozy i mroku. Zabrakło też dreszczyku emocji.

Oceny poszczególnych opowiadań:
• Lanie ołowiu 7/10
• Nefalim 4/10
• Pogrzebek 4/10
• Głodna woda 3/10
• Plastynacja 4/10
• Lato szczęśliwych psów 3/10
• Kodo 5/10
• Włosy Wenus, włosy Tetydy 6/10
• Kubałówka 6/10
• Marszoretki 3/10
• Drm 7/10

Średnia 4/10

Opowiadania nie przypadły mi do gustu. Nie oczekiwałam, że wszystkie będą na tym samym poziomie, bo to prawie nierealne, jednak większość była zwyczajnie słaba. Nie podpadła mi tematyka, zbyt dużo o wierze, nie spodziewałam się tego, opis tego nie sugerował. Opowiadania nie skłoniły mnie do żadnych refleksji, mimo że poruszały tematy, które wręcz zmuszają do przemyśleń....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Virion. Pustynia" to drugi tom serii Szermierz Natchniony. Trzeba było na niego czekać rok, ale warto było. Niezmiennie mnie bawią przekomarzanki Viriona i reszty ekipy, autor ma dryg do dialogów, są nieprzekombinowane i autentyczne. Akcja jest dynamiczna i wciąga bez reszty. Dużym atutem są też sprytnie przemycane nawiązania do współczesności. Jedynym minusem jest to, że znowu trzeba będzie czekać nie wiadomo ile na kontynuację.

"Virion. Pustynia" to drugi tom serii Szermierz Natchniony. Trzeba było na niego czekać rok, ale warto było. Niezmiennie mnie bawią przekomarzanki Viriona i reszty ekipy, autor ma dryg do dialogów, są nieprzekombinowane i autentyczne. Akcja jest dynamiczna i wciąga bez reszty. Dużym atutem są też sprytnie przemycane nawiązania do współczesności. Jedynym minusem jest to, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Już wiesz, że życie to rodzaj dojrzewania duszy".

"Nawia. Wstęp do świata dusz" z początku wydaje się zwykłą obyczajówką, co wcale nie jest minusem, bo bardzo dobrze się czyta. Trudno mi sklasyfikować tę powieść. Pierwsza myśl jaka przychodzi mi do głowy to realizm magiczny. Jednak ta książka wymyka się schematom, więc nie chciałbym jej szufladkować. Przez większość czasu nie wiedziałam do czego dąży akcja. Teraz, po jej przeczytaniu, wiem, że najlepiej byłoby nie myśleć o tym i powoli chłonąć każde słowo. Nieśpiesznie postępujący bieg wydarzeń sam w sobie ma wytłumaczenie. Są rzeczy na które potrzeba czasu, by je zrozumieć. Powieść traktuje o świadomości duchowej i rozwoju. Autor śmiało porusza temat życia po śmierci, istnienie duszy czy innych egzystencjalnych dylematów. Mimo trudnej tematyki, jest łatwa w odbiorze, bo napisana przyjemnym językiem. "Nawia" to wzruszająca, nostalgiczna, dająca do myślenia książka.

"Już wiesz, że życie to rodzaj dojrzewania duszy".

"Nawia. Wstęp do świata dusz" z początku wydaje się zwykłą obyczajówką, co wcale nie jest minusem, bo bardzo dobrze się czyta. Trudno mi sklasyfikować tę powieść. Pierwsza myśl jaka przychodzi mi do głowy to realizm magiczny. Jednak ta książka wymyka się schematom, więc nie chciałbym jej szufladkować. Przez większość czasu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zachwycałam się piórem Grzędowicza, byłam oczarowana światem przedstawionym i właściwie wszystkim co znalazłam w pierwszym tomie "Pana Lodowego Ogrodu". Chciałoby się powiedzieć, że wyobraźnia autora nie zna granic... do czasu drugiego tomu. Co się stało w drugiej księdze, tego nie wiem, nie potrafię zrozumieć. Tym razem historia w ogóle mnie nie wciągnęła, była przegadana i nudna. Mam wrażenie, że niemal każda scena była przeciągana do granic możliwości. Strasznie ociężale szła mi ta lektura, męczyłam ją przez kilka tygodni. Losy bohaterów totalnie mnie nie interesowały, miałam ich dość. Nudy, nudy, nudy. W pewnym momencie miałam wrażenie, że książka była pisana na siłę. Porównując pierwszy tom z drugim, to jak niebo a ziemia. 4-/10

Zachwycałam się piórem Grzędowicza, byłam oczarowana światem przedstawionym i właściwie wszystkim co znalazłam w pierwszym tomie "Pana Lodowego Ogrodu". Chciałoby się powiedzieć, że wyobraźnia autora nie zna granic... do czasu drugiego tomu. Co się stało w drugiej księdze, tego nie wiem, nie potrafię zrozumieć. Tym razem historia w ogóle mnie nie wciągnęła, była przegadana...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Apostata" Łukasza Czarneckiego wyróżnia się na tle ostatnich książkowych premier. To połączenie fantastyki i kryminału z jakim jeszcze się nie spotkałam. Historia porywa od pierwszych stron, choć wcale nie jest łatwa i na pewno trzeba się z początku nieco skupić, by ogarnąć co się dzieje i niczego nie pomieszać. Pomimo tego, że książka jest wymagająca i ambitna, będzie doskonałą rozrywką, przede wszystkim dla fanów twórczości Lovecrafta, okultyzmu czy niebanalnych kryminałów. Nie brakuje w niej ciekawego świata przedstawionego, który bardzo przypomina realny, jednak jest fantastyczny. Panuje w nim ciekawy system polityczny, istnieje magia i demony. Bohaterowie są świetnie wykreowani, nie ma żadnych postaci, które byłyby przedstawione po macoszemu, nawet te poboczne. Przez większość lektury towarzyszył mi dreszczyk emocji, a gęsta atmosfera i mroczny klimat są wręcz nie do opisania. Wszystko jest dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Autor dał popis umiejętności i już czekam na kolejne książki spod jego pióra.

"Apostata" Łukasza Czarneckiego wyróżnia się na tle ostatnich książkowych premier. To połączenie fantastyki i kryminału z jakim jeszcze się nie spotkałam. Historia porywa od pierwszych stron, choć wcale nie jest łatwa i na pewno trzeba się z początku nieco skupić, by ogarnąć co się dzieje i niczego nie pomieszać. Pomimo tego, że książka jest wymagająca i ambitna, będzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Sklep z tysiącem cudów" to lekka, niezobowiązująca książka. Pogodna i ciepła obyczajówka o aktorce i prawniku, których połączył tytułowy sklepik. Bardzo spodobali mi się główni bohaterowie, dwie ciekawe, charyzmatyczne postacie o bogatej przeszłości, która miała duży wpływ na ich życie. Dobrze skonstruowane charaktery to coś niespotykanego w obyczajowo-romantycznych tworach. Myślałam, że akcja pójdzie konkretnie w kierunku romansu między tą dwójką, ale okazało się, że to historia przede wszystkim o przebaczaniu, nie tylko innym, ale również sobie, a wątek romantyczny jest tu na drugim planie.

"Sklep z tysiącem cudów" to lekka, niezobowiązująca książka. Pogodna i ciepła obyczajówka o aktorce i prawniku, których połączył tytułowy sklepik. Bardzo spodobali mi się główni bohaterowie, dwie ciekawe, charyzmatyczne postacie o bogatej przeszłości, która miała duży wpływ na ich życie. Dobrze skonstruowane charaktery to coś niespotykanego w obyczajowo-romantycznych...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Nawia. Szamanki, szeptuchy, demony Rafał Dębski, Marta Krajewska, Katarzyna Berenika Miszczuk, Marcin Mortka, Marcin Podlewski, Martyna Raduchowska, Jagna Rolska, Anna Szumacher
Ocena 6,7
Nawia. Szamank... Rafał Dębski, Marta...

Na półkach: , , , ,

Antologia nie zrobiła na mnie wrażenia, ani specjalnie pozytywnego, ani negatywnego. Ośmiu autorów, to mogło być osiem totalnie różnych historii, ciekawych przygód, tymczasem żadne z opowiadań nawet nie zostało mi na dłużej w pamięci. Były bardzo przeciętne. Te słowiańskie motywy są po prostu ogrywane na jedno kopyto i zwyczajnie trochę mi się nudziło... Jak przystało na zbiór opowiadań, są tu oczywiście lepsze i gorsze, i jeśli macie dostęp do Empik Go to polecam przeczytać teksty panów (kolejność nieprzypadkowa):
1. Marcin Mortka - Wichura
2. Marcin Podlewski - Konsultantka
3. Rafał Dębski - Ostatnia noc

"Kwiat paproci", "Żniwiarz", "Opowieści z Wieloświata", "Między światami" itp. - Jeśli któraś z tych serii przypadła Wam do gustu, to ten zbiorek opowiadań też pewnie się spodoba.

Antologia nie zrobiła na mnie wrażenia, ani specjalnie pozytywnego, ani negatywnego. Ośmiu autorów, to mogło być osiem totalnie różnych historii, ciekawych przygód, tymczasem żadne z opowiadań nawet nie zostało mi na dłużej w pamięci. Były bardzo przeciętne. Te słowiańskie motywy są po prostu ogrywane na jedno kopyto i zwyczajnie trochę mi się nudziło... Jak przystało na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pierwszy raz od dawna myślałam, że nie podołam. Nawet odłożyłam książkę na dłuższy czas i nie miałam ochoty do niej wracać. Jednak postanowiłam ją dokończyć i coś "pyknęło", ale nie było fajerwerków, ani tym bardziej miłości. Większość książki niestety była nudna, a to że ok. 1/3 treści była nieco ciekawsza, nie może zmienić mojej opinii. Gdyby zamknąć tę historię na 200 stronach byłaby o niebo lepsza.

Grady Hendrix jest mistrzem w tworzeniu tła społeczno-obyczajowego, co już udowodnił w swoich innych powieściach, tutaj nie jest inaczej. O ile ktoś się nastawi na powieść obyczajową z horrorowym wątkiem, to ok, będzie zadowolony, ja jednak oczekiwałam więcej horroru. Sam wątek wampira był niezwykle ciekawy (ale za mało!) i chyba jeszcze z takim obrazem krwiopijcy się nie spotkałam, co jest niebywałe, bo myślałam, że o wampirach napisano już wszystko, a tu proszę, niespodzianka, coś nowego, niesztampowego. Kreacja wampira 10/10. Warto podkreślić, że powieść jest dość groteskowa i ma specyficzne poczucie humoru, co nie każdemu przypadnie do gustu, i choć mnie kilka scen rozbawiło (szczególnie te niby straszne) to jakoś tak w ogólnym rozrachunku było tego zbyt mało i nie do końca w moim guście.

Ta powieść jest trochę jak smaczne lody waniliowe na patyku, tylko ze zbyt grubą i twardą (czyli niedobrą) czekoladą na zewnątrz przez którą trudno się przegryźć. Nim zdążysz się wgryźć, lody rozpuszczają się, spadają z patyka i czar pryska. Tak też było z końcówką tej powieści, chwilowe zauroczenie szybko umknęło, zamieniło się w rozczarowanie i został mi tylko słodko-gorzki posmak.

Pierwszy raz od dawna myślałam, że nie podołam. Nawet odłożyłam książkę na dłuższy czas i nie miałam ochoty do niej wracać. Jednak postanowiłam ją dokończyć i coś "pyknęło", ale nie było fajerwerków, ani tym bardziej miłości. Większość książki niestety była nudna, a to że ok. 1/3 treści była nieco ciekawsza, nie może zmienić mojej opinii. Gdyby zamknąć tę historię na 200...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka jest skierowana stricte do osób zainteresowanych więziennictwem, raczej nie spodoba się przypadkowemu odbiorcy. Choć temat mnie interesuje, nie podobała mi się. Autorka podaje za mało szczegółów dotyczących ważnych spraw (sama pewnie musiałaby zrobić research), a za dużo gada o sobie i nieistotnych sprawach. Najbardziej interesujące historie są jakby przytaczane "przy okazji" i są bardzo ogólnikowe. Wolałabym konkretne fakty, daty, miejsca, nazwiska, życiorysy, no ale to nie kryminalne zagadki, tylko książka o autorce tak naprawdę. Nie rozumiem jak można było nie rozwinąć tak ciekawych spraw jak np. ucieczki więźniów. Jeden podczas ucieczki wpadł do pierwszego lepszego domu i kogoś zabił... Tyle że brzmi to jak wyssane z palca, bo nie ma żadnych konkretów. Po prostu ktoś coś zrobił i tyle, jedno zdanie i koniec, więcej się tutaj nie dowiemy. Autorka podaje głównie suche fakty, brzmiące jakby sama je od kogoś usłyszała. Bardzo słabo napisana, trochę chaotyczna i mimo że można wyłapać kilka ciekawostek, to i tak, żeby się więcej o nich dowiedzieć, trzeba samemu poszukać informacji. Są oczywiście też plusy, bo ostatecznie nie porzuciłam lektury, a doczytałam do końca, choć to głównie zasługa niewielkich rozmiarów. Książka daje do myślenia, nie tylko na temat kary śmierci, a również samego życia i to nie tylko skazańców. I w sumie to by było na tyle... Zapisałam sobie kilka rzeczy, które chcę sprawdzić, pewnie poszukam podcastów na temat wspomnianych skazanych na śmierć, a o samej książce wkrótce zapomnę.

Książka jest skierowana stricte do osób zainteresowanych więziennictwem, raczej nie spodoba się przypadkowemu odbiorcy. Choć temat mnie interesuje, nie podobała mi się. Autorka podaje za mało szczegółów dotyczących ważnych spraw (sama pewnie musiałaby zrobić research), a za dużo gada o sobie i nieistotnych sprawach. Najbardziej interesujące historie są jakby przytaczane...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak uwielbiam klimat lat osiemdziesiątych, tak w tej książce go... zabrakło! Najbardziej klimatyczna z tego wszystkiego jest sama okładka. Powieść zupełnie nie przypadła mi do gustu, była totalnie przegadana i nie byłoby w tym nic złego, gdyby to wszystko miało sens i wnosiło coś do fabuły, ale nie. Głównym motywem miało być opętanie (a przynamniej tak mi się wydawało), ale okazało się, że to jednak przyjaźń między głównymi bohaterkami jest najważniejsza i nic w tym złego, gdyby te relacje nie były rozciągnięte na ponad 400stron. To książka obyczajowa, a nastawiałam się na horror, może to mój błąd, jednak już tego nie zmienię. Oczywiście jest też moment grozy, podszyty czarnym humorem, co nawet mi się podobało, ale to było tylko kilka stron... Ogólnie nie spodziewałam się czegoś spektakularnego, ale przynajmniej dobrego, tymczasem okropnie się nudziłam i jestem strasznie zawiedziona.

Jak uwielbiam klimat lat osiemdziesiątych, tak w tej książce go... zabrakło! Najbardziej klimatyczna z tego wszystkiego jest sama okładka. Powieść zupełnie nie przypadła mi do gustu, była totalnie przegadana i nie byłoby w tym nic złego, gdyby to wszystko miało sens i wnosiło coś do fabuły, ale nie. Głównym motywem miało być opętanie (a przynamniej tak mi się wydawało), ale...

więcej Pokaż mimo to