Jesteśmy społecznością, która kocha książki

„Nawiedzona Polska” to zbiór opowiadań grozy, czegoś w stylu internetowych creepy-past, pochodzących z różnych zakątków naszego kraju. Do każdego województwa przypisana jest jedna historia, która wywodzi się z tamtych stron. Opowiadania są naprawdę krótkie, każde ma jedynie kilka stron i zakończone jest zwięzłym komentarzem. Bardzo spodobało mi się to, że na końcu autor umieścił listę źródeł z których korzystał i do których można zerknąć, by poszerzyć swoją wiedzę o danej historii. Opowieści te nie były tak straszne, jak z początku się spodziewałam. Większość z nich nie wywołała u mnie strachu, nie mówiąc już o tym, bym nie mogła przez nie spać po nocach. Pod tym względem trochę się zawiodłam. Ale dreszczyk grozy – mniej lub bardziej - czuć z każdej historii, a kilka z nich sprawiło, że przez moment miałam gęsią skórkę. Bardzo spodobały mi się kryjące się za nimi cząstki prawdziwych wydarzeń, elementy ludowości, cienie przeszłości oraz fakt, że część z nich to historie, które początkowo były przekazywane ustnie z pokolenia na pokolenie. To głównie dlatego zdecydowałam się objąć tę książkę patronatem medialnym. Muszę też dodać, że zazwyczaj w zbiorach opowiadań nie lubię występujących po tekście komentarzy autora. Tutaj jednak bardzo mi się one podobały, były ciekawe i tłumaczyły pochodzenie każdej z historii, jej przesłanie, występujące w niej motywy i przywoływały inne, podobne historie. Chociaż niestety uważam, że czasami styl autora mógłby być lepszy – wiem, że starał się on jak najlepiej oddać klimat oryginału, jednak opowiadając te historie na nowo, mógł nieco poprawić niektóre zdania. Polecam "Nawiedzoną Polskę" szczególnie tym, którzy interesują się ludowymi opowieściami okraszonymi elementami grozy.