Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"- Już wam wszystko wyjaśniam. Zebrałem was tutaj w jednym tylko celu (...) Chciałbym, abyście dzisiaj pozabijali się wzajemnie".

42 młode osoby zostają wywiezione na wyspę, która od teraz będzie dla nich areną. Tylko jeden z nich może wrócić - ten który przeżyje. Mają do dyspozycji jedynie losowe przedmioty, które znajdą w plecakach. Jedni trafią na broń palną, inni na noże czy sierpy. Ogólnie to istna makabra. I wiecie co? To najlepsza książka akcji jaką ostatnio przeczytałam. Ile emocji, ile wrażeń, to się w głowie nie mieści. Nie mogę wyjść z podziwu.

Po pierwsze, nie spodziewałam się, że przy takiej ilości bohaterów się połapię, ale zupełnie nie miałam z tym problemu. Po drugie, bałam się, że będzie to krwawa jatka bez trzymanki, no i było krwawo, ale przy tym bohaterowie byli bardzo autentyczni, pełnokrwiści i można było zrozumieć ich decyzje.

Nie mogłabym nie wspomnieć o tym, o czym słyszał już chyba każdy, że "Igrzyska Śmierci" przypominają "Battle Royale" i ja się z tym zgadzam. Główny motyw mają dokładnie ten sam, ale nie tylko, bo sporo malutkich szczegółów również jest podobna. Tylko że IS to historia skierowana głównie do młodzieży, z kolei w BR jest brutalnie, krwawo i na pewno nie nadaje się dla nastolatków, mimo że bohaterowie mają w większości 15lat.

Wrażenia bardzo, bardzo pozytywne, mimo tak makabrycznej historii. Jeśli nie macie awersji do krwi i flaków to bardzo polecam.

"- Już wam wszystko wyjaśniam. Zebrałem was tutaj w jednym tylko celu (...) Chciałbym, abyście dzisiaj pozabijali się wzajemnie".

42 młode osoby zostają wywiezione na wyspę, która od teraz będzie dla nich areną. Tylko jeden z nich może wrócić - ten który przeżyje. Mają do dyspozycji jedynie losowe przedmioty, które znajdą w plecakach. Jedni trafią na broń palną, inni na...