rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Przehajpowana.

- przez nawał wulgaryzmów w wypowiedziach postaci miałam wrażenie, że czytam współczesną powieść, której akcja rozgrywa się na blokowisku, a nie krwiste fantasy o dumnych i nonszalanckich wampirach wyższego rodu xD to było żenujące
- bardzo nierówna fabularnie - momenty dłużyzn, podczas których można odpłynąć
- motywy znane z innych książek / filmów (na przykład SPOJLER scena z filmu "Zjawa" z Leo di Caprio wycięta żywcem jeden do jednego i wstawiona do książki - kto czytał, wie o co chodzi ;))
- męczyłam ją jak nigdy i spowodowała u mnie zastój czytelniczy (!) co właściwie mi się nie zdarza

Przehajpowana.

- przez nawał wulgaryzmów w wypowiedziach postaci miałam wrażenie, że czytam współczesną powieść, której akcja rozgrywa się na blokowisku, a nie krwiste fantasy o dumnych i nonszalanckich wampirach wyższego rodu xD to było żenujące
- bardzo nierówna fabularnie - momenty dłużyzn, podczas których można odpłynąć
- motywy znane z innych książek / filmów (na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tematycznie jest ciekawa, ale ten męczący styl zabrał największą radość z czytania

Tematycznie jest ciekawa, ale ten męczący styl zabrał największą radość z czytania

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Totalnie obrzydliwa xD

Autor ma ewidentnie coś z deklem.
Chyba nie było rozdziału bez analnych gwałtów, pedofilii, tryskania mleka z piersi na prawo i lewo itp.
Moja "ulubiona" scena to wylizywanie gałki ocznej i wysysanie jej z oczodołu. xD
Afrykańskie zabobony na plus.

Strasznie męcząca książka.

Totalnie obrzydliwa xD

Autor ma ewidentnie coś z deklem.
Chyba nie było rozdziału bez analnych gwałtów, pedofilii, tryskania mleka z piersi na prawo i lewo itp.
Moja "ulubiona" scena to wylizywanie gałki ocznej i wysysanie jej z oczodołu. xD
Afrykańskie zabobony na plus.

Strasznie męcząca książka.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mindfuckowy horror na poziomie.
Wywołuje uczucie dyskomfortu i jest creepy - czego chcieć więcej? :)

Mindfuckowy horror na poziomie.
Wywołuje uczucie dyskomfortu i jest creepy - czego chcieć więcej? :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dla miłośników gór, a w szczególności Karkonoszy: 10/10
Fabuła: 6/10
Idealna do poczytania w zimne deszczowe dni.

Dla miłośników gór, a w szczególności Karkonoszy: 10/10
Fabuła: 6/10
Idealna do poczytania w zimne deszczowe dni.

Pokaż mimo to

Okładka książki A co wyście myślały? Spotkania z kobietami z mazowieckich wsi Agnieszka Pajączkowska, Aleksandra Zbroja
Ocena 6,6
A co wyście my... Agnieszka Pajączkow...

Na półkach: ,



Na półkach: ,

Na plus: klimat noir przedwojennego Wrocławia
Na minus: rozwleczona fabuła

Na plus: klimat noir przedwojennego Wrocławia
Na minus: rozwleczona fabuła

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Polubiłam Yossariana, dwa razy nawet śmiechłam. Mogłaby być jednak nieco krótsza.

Polubiłam Yossariana, dwa razy nawet śmiechłam. Mogłaby być jednak nieco krótsza.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z książki nie dowiedziałam się niczego nowego, mimo, że nie jestem fanką statystyki - wystarczy śledzić kilka popularnonaukowych kanałów na Youtube, na których wszystkie tematy omawiane w książce były poruszane.
Za dużo żarcików jak dla mnie, przecież tego nie da się czytać. Miałam wrażenie, że książka to jeden wielki standup, a ja nie przepadam za standupem.

Z książki nie dowiedziałam się niczego nowego, mimo, że nie jestem fanką statystyki - wystarczy śledzić kilka popularnonaukowych kanałów na Youtube, na których wszystkie tematy omawiane w książce były poruszane.
Za dużo żarcików jak dla mnie, przecież tego nie da się czytać. Miałam wrażenie, że książka to jeden wielki standup, a ja nie przepadam za standupem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miałam przyjemność słuchania tej książki w Legimi, niestety pani Lektorka momentami tak wczuwała się w rolę, że w wyobraźni widziałam stereotypową wojującą feministkę, o której Młynarska chce się odżegnać, bo psuje wizerunek kobiet. Za dużo agresji, droga pani lektor, oj za dużo jadu. Niestety popsuło to odbiór więc nie polecam

Miałam przyjemność słuchania tej książki w Legimi, niestety pani Lektorka momentami tak wczuwała się w rolę, że w wyobraźni widziałam stereotypową wojującą feministkę, o której Młynarska chce się odżegnać, bo psuje wizerunek kobiet. Za dużo agresji, droga pani lektor, oj za dużo jadu. Niestety popsuło to odbiór więc nie polecam

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niektóre twisty fabularne przewidywalne, ale i tak nie spodziewałam się tak lekkiej i wciągającej historii, więc od razu zabieram się za tom drugi. Dla odmóżdżenia się - polecam.

Niektóre twisty fabularne przewidywalne, ale i tak nie spodziewałam się tak lekkiej i wciągającej historii, więc od razu zabieram się za tom drugi. Dla odmóżdżenia się - polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ah, cóż to była za epicka przygoda! Takie sci-fi właśnie lubię najbardziej.

Ah, cóż to była za epicka przygoda! Takie sci-fi właśnie lubię najbardziej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Najgorszy King ever, daję dwie gwiazdki bo przemęczyłam do końca i te gwiazdki są dla mnie.

Najgorszy King ever, daję dwie gwiazdki bo przemęczyłam do końca i te gwiazdki są dla mnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Depresyjna książka, już dawno nie spotkałam się z taką dawką zwyrodnialstwa i makabry.

Depresyjna książka, już dawno nie spotkałam się z taką dawką zwyrodnialstwa i makabry.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Te wiedźmy nie czarują.

Dziwna to książka. Książka, w której mniejszości są większością, w której magii raczej się nie używa, której treść nie dorównuje okładce (trzeba przyznać, jest na czym oko zawiesić). Pozostawia niedosyt, ma się wrażenie niewykorzystanego potencjału. Szkoda.

Te wiedźmy nie czarują.

Dziwna to książka. Książka, w której mniejszości są większością, w której magii raczej się nie używa, której treść nie dorównuje okładce (trzeba przyznać, jest na czym oko zawiesić). Pozostawia niedosyt, ma się wrażenie niewykorzystanego potencjału. Szkoda.

Pokaż mimo to

Okładka książki Ostatnia godzina Anna Bartłomiejczyk, Marta Gajewska
Ocena 5,9
Ostatnia godzina Anna Bartłomiejczyk...

Na półkach: ,

Rozczarowujące zakończenie, mało satysfakcjonujący wątek przejmowania ludzkich ciał przez anioły / demony (które nie są ani anielskie, ani demoniczne), beznajdziejny wątek TESSY, nic nie wnoszący (równie dobrze główny bohater mógłby być kasjerem w biedrze albo rozwozicielem pizzy, serio). Jednym słowem średnio. Plus jest taki, że w miarę szybko się to czyta.

Rozczarowujące zakończenie, mało satysfakcjonujący wątek przejmowania ludzkich ciał przez anioły / demony (które nie są ani anielskie, ani demoniczne), beznajdziejny wątek TESSY, nic nie wnoszący (równie dobrze główny bohater mógłby być kasjerem w biedrze albo rozwozicielem pizzy, serio). Jednym słowem średnio. Plus jest taki, że w miarę szybko się to czyta.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie, nie, nie. Książka tak toporna, fabuła i kolejne rozdziały są tak ciężkie do przebrnięcia jakby były wyciosane tępą siekierą w kawale drewna.
Bardzo nie polecam, główny bohater mdły i jest bo jest, nie robiąc nic.
Przeczytanie tej książki uważam za stratę czasu.

Nie, nie, nie. Książka tak toporna, fabuła i kolejne rozdziały są tak ciężkie do przebrnięcia jakby były wyciosane tępą siekierą w kawale drewna.
Bardzo nie polecam, główny bohater mdły i jest bo jest, nie robiąc nic.
Przeczytanie tej książki uważam za stratę czasu.

Pokaż mimo to

Okładka książki Małe kobietki. Wydanie ilustrowane Louisa May Alcott, Frank Thayer Merrill
Ocena 7,3
Małe kobietki.... Louisa May Alcott, ...

Na półkach: , ,

Piękna, ciepła, wzruszająca, barwnie napisana powieść. Do kompletu polecam kubek gorącego kakałka i termofor w zimowy wieczór. Miodzio!

Piękna, ciepła, wzruszająca, barwnie napisana powieść. Do kompletu polecam kubek gorącego kakałka i termofor w zimowy wieczór. Miodzio!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Spodziewałam się zwierzeń popkulturalnych, dostałam zwierzenia wyłącznie filmowe z elementami serialowych. Nie wiem jak to wygląda w wersji papierowej, ale na legimi wyłapałam mnóstwo błędów językowych, powtórzeń i literówek. Ktoś to redagował? Chyba nie, więc potraktowałam poszczególne felietony jak wpisy na facebooku - daleko im pod tym względem do miana książki.
Szkoda, że tak jednostronnie poruszony jest temat popkultury - czyli popkultura zdefiniowana tylko jako medium filmowe - a gdzie literatura / gry / sztuka / internet, które przecież również tworzą współczesną "popkulturowość"? Słabo...

Spodziewałam się zwierzeń popkulturalnych, dostałam zwierzenia wyłącznie filmowe z elementami serialowych. Nie wiem jak to wygląda w wersji papierowej, ale na legimi wyłapałam mnóstwo błędów językowych, powtórzeń i literówek. Ktoś to redagował? Chyba nie, więc potraktowałam poszczególne felietony jak wpisy na facebooku - daleko im pod tym względem do miana książki.
...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ale to już było...
Powtarzalny zlepek porad i stwierdzeń, które każdy interesujący się tematem - albo i nie - dobrze zna.

Ale to już było...
Powtarzalny zlepek porad i stwierdzeń, które każdy interesujący się tematem - albo i nie - dobrze zna.

Pokaż mimo to