-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2022-01-10
2020-09-06
2014-05-23
2014-09-01
Wydawnictwo Colorful Media, które jest znane z publikacji magazynów językowych, postanowiło rozszerzyć swoje horyzonty i sprawdzić się w zupełnie innej dziedzinie, mianowicie biznesu. Wydawnictwo pod nazwą Colorful Books wydało w formie e-booków, mini poradników, serię, która nazywa się "Czas na biznes". Publikacje w dużej mierze skierowane są do osób, które rozważają założenie własnej działalności gospodarczej,a dziś przedstawię Wam pomysł na biznes z odzieżą używaną.
Za początki sklepów z odzieżą używaną uważa się lata 70 ubiegłego wieku. Wówczas studenci, zwykli ludzie, czy artyści zaczęli poszukiwać ubrań, które wyróżnią ich z tłumu, ale i podkreślą ich osobowość. W Polsce moda na second handy przyszła w latach 90 ubiegłego wieku.
Kto zastanawia się nad otworzeniem takiego biznesu, musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy na rynku, który jest obfity w tej materii, znajdzie się dla niego miejsce? Należy również poddać analizie koszty otwarcia, utrzymania i zysku.
Publikacja podzielona została na 8 krótkich rozdziałów:
Charakterystyka rynku - dotyczy przedstawienia rynku związanego z działalnością sklepów z odzieżą używaną, autorzy tutaj powielają dane statystyczne, a także analizują, kto jest potencjalnym klientem takich sklepów,
Konkurencja - dotyczy zwrócenia uwagi na pobliskie otoczenie, ile takich sklepów w pobliżu działa, a także należy podjąć strategię zwrócenia uwagi klienta,
Kadra - dotyczy zatrudnienia odpowiedniego personelu, bowiem nie każdy dobrze się czuję kupując używaną odzież, a na to z kolei wpływa przeświadczenie wśród naszych rodaków, że tylko biedni kupują w second - handach,
Plan marketingowy - dotyczy zwrócenia uwagi na lokalizację, ceny oraz asortyment. Jeżeli wystrój, towar i atmosfera spodobają się pierwszym klientom, istnieje wówczas duża szansa na marketing szeptany, który wciąż jest skutecznym i sprawdzonym zabiegiem marketingowym i zupełnie darmowym,
Lokalizacja - dotyczy podjęcia decyzji o lokalizacji, czy to będzie centrum miasta (wtedy można liczyć na duże zaplecze klientów, ale wysoki czynsz), czy może obrzeża (wtedy trzeba dostosować odpowiednio cenę i wyeksponować towar). Korzystnym rozwiązaniem pozostaje pasaż handlowy, gdzie czynsz może być dużo niższy, ale i może przyciągnąć potencjalnych klientów,
Plan techniczny - dotyczy ustalenia profilu sklepu i sposobu pozyskiwania towaru. Najczęstszym rozwiązaniem jest zakup odzieży używanej od hurtowników. Natomiast, jeżeli zdecydujemy prowadzić się kilka sklepów naraz, wówczas korzystniejsze jest samodzielne sprowadzenie towaru z Zachodu,
Wyposażenie- dotyczy zakupu niezbędnych rzeczy do sklepu (wieszaki, kasa, lada),
Szanse, zagrożenia, mocne i słabe strony - dotyczy zarówno plusów, jak i minusów prowadzenia sklepu.
"Odzież używana" to mini poradnik dotyczący otworzenia własnej działalności gospodarczej, w tym wypadku konkretnie sklepu z odzieżą używaną. Po krótkiej, ale treściwej analizie na otwarcie małego sklepu bym się nie zdecydowała, gdyż wypierają je duże, nawet centra z odzieżą używaną. Ale publikacja rzuca światło na kilka innych pomysłów, które jeszcze nie opanowały rynku, chociażby komisy odzieży używanej, których faktycznie jest mało. Treść zawarta w tymże poradniku została przedstawiona klarowanie, podane zostały przykładowe koszty, czy zyski. Całość oceniam bardzo pozytywnie.
Recenzja pochodzi z mojej strony:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2014/12/odziez-uzywana-praca-zbiorowa.html
Wydawnictwo Colorful Media, które jest znane z publikacji magazynów językowych, postanowiło rozszerzyć swoje horyzonty i sprawdzić się w zupełnie innej dziedzinie, mianowicie biznesu. Wydawnictwo pod nazwą Colorful Books wydało w formie e-booków, mini poradników, serię, która nazywa się "Czas na biznes". Publikacje w dużej mierze skierowane są do osób, które rozważają...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-09-03
Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2014/12/agencja-turystyczna-praca-zbiorowa.html
Dziś przedstawię już ostatni w tym roku mini poradnik z serii "Czas na biznes", wydawanego pod skrzydłami Wydawnictwa Colorful Books. Ze względu na ukończone studia o profilu turystycznym bardzo zainteresował mnie właśnie tenże tytuł "Agencja turystyczna", dlatego też zostawiłam sobie go na deser.
Polacy są coraz bardziej ciekawi świata i widać to szczególnie w okresie wakacyjno-urlopowym, gdzie coraz większą popularnością cieszą się wyjazdy zagraniczne. Trudno uwierzyć, iż dekadę temu, takie wyjazdy były wyznacznikiem zamożności. W chwili obecnej rynek turystyczny jest elastyczny i jest w stanie dobrać ofertę dla każdego statystycznego Polaka.
Tradycyjnie publikacja została podzielona na krótkie rozdziały:
Charakterystyka rynku - statystyczny Polak wydaje na zagraniczne wakacje nieco ponad 2000 zł, zaś na wyjazd krajowy nieco ponad 1200 zł. Najczęściej wybieranymi kierunkami destynacji przez rodaków są: Niemcy, Wielka Brytania, Włochy, Francja, Czechy, Hiszpania. Rynek turystyczny trzeba również rozpatrzyć pod kątem odwiedzających nasz kraj turystów. Najliczniejszą grupą odwiedzających okazują się być nasi sąsiedzi Niemcy. Na kolejnych miejscach plasują się goście z: Wielkiej Brytanii, Rosji, Włoch i Francji.
Konkurencja - okazuje, że liczba agentów i agencji turystycznych jest trudna do oszacowania, gdyż nie wymaga żadnych pozwoleń. Jednak widać gołym okiem, że nawet w najmniejszym mieście taka agencja się znajduje, natomiast w dużym mieście nawet na jednej ulicy potrafi być ich kilkanaście. Dlatego ważnym aspektem jest, aby umieć wyróżnić się z tłumu i przedstawić atrakcyjną ofertę.
Kadra - pracownik musi umieć wykazać się technikami sprzedaży, ale także posiadać wiedzę w zakresie turystyki. Ważna jest komunikatywność oraz nawiązywanie serdecznych relacji z klientem.
Plan marketingowy - grupa zadowolonych klientów to podstawa niezawodnego marketingu szeptanego, aczkolwiek w tym przypadku może się okazać to za mało. Dlatego też trzeba pomyśleć o ciekawej stronie internetowej, która będzie również wyszukiwarką wszystkich ofert. Warto również pomyśleć o reklamie w lokalnej prasie.
Lokalizacja - jeśli zdecydujemy się na stacjonarne prowadzenie biura agencyjnego to najbardziej uniwersalnym miejscem wydaje się centrum miasta, bądź też galeria handlowa.
Plan techniczny - prowadzenie agencji to nic innego jak pośredniczenie w zawieraniu umów o świadczenie usług turystycznych. Na początek trzeba będzie zdecydować o wyborze jednej z dwóch form działalności. Pierwszą z nich będzie franczyza, czyli podpisując umowę z jednym z biur można liczyć na pomoc w wyposażeniu biura, wsparcie prawne i księgowe, czy tez materiały reklamowe. Minusem takiej formy współpracy jest ograniczenie sprzedaży tylko jednego, wybranego biura. Druga forma dotyczy samodzielnego i niezależnego prowadzenia agencji. Jest to trudne, bo sami musimy zadbać o pozyskanie partnerów do współpracy. Jeżeli rozważymy już kwestię o formie współpracy, to warto pomyśleć, czy nasza agencja będzie stacjonarna, czy też prowadzona wirtualnie.
Wyposażenie - urządzenie biura wiąże się z podstawowymi kosztami dotyczącymi umeblowania, sprzętu biurowego i internetu. Katalogi, czy inne materiały promocyjne dostaniemy od partnerów.
Szanse, zagrożenia, mocne i słabe strony - coraz więcej Polaków jest w stanie pozwolić sobie na wyjazdy zagraniczne i związane jest to (wbrew pozorom) z bogaceniem się społeczeństwa, a także umocnieniem złotówki w stosunku do innych walut. Zła sytuacja polityczna w krajach arabskich (najczęściej wybieranych przez turystów) pokazała, iż nie warto ograniczać się tylko do jednego regionu, czy kraju. Do mocnych stron prowadzenia agencji turystycznej zalicza się niskie koszty działalności oraz wejście na rynek turystyczny. W przeciwieństwie do biur podróży nie są wymagane zezwolenia. Słabą stroną jest odpowiedzialność, ponieważ nawet jeśli jesteśmy tylko pośrednikiem, to przyjmujemy wszystkie ryzyka związane z działalnością biur podróży.
Podsumowując z powyższej publikacji dowiesz się, czy są potrzebne zezwolenia na prowadzenia takiej agencji, a także w jaki sposób zarabiać samemu, nie organizując własnych wyjazdów. Ponadto samo założenie agencji nie jest skomplikowane, ale jak się okazuje, nie wymaga też dużego wkładu finansowego. Należy pamiętać, iż przychód należy do touroperatora, a my jako agencja otrzymujemy prowizję zazwyczaj jest to 10 %. Dla przykładu podam , iż sprzedając 80 wycieczek, po odliczeniu kosztów utrzymania można nawet zarobić 9000 zł. "Agencja turystyczna" to takie kompendium podane w pigułce. Zawiera podstawowe informacje, które opatrzone są konkretnymi przykładami. Język jest prosty i na pewno nie przysposobi trudności nawet laikowi w tej dziedzinie. Temat zainteresował mnie na tyle, że chętnie zagłębie wiedzę w innych publikacjach, warto się zastanowić nad otworzeniem takiego biznesu.
Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2014/12/agencja-turystyczna-praca-zbiorowa.html
Dziś przedstawię już ostatni w tym roku mini poradnik z serii "Czas na biznes", wydawanego pod skrzydłami Wydawnictwa Colorful Books. Ze względu na ukończone studia o profilu turystycznym bardzo zainteresował mnie właśnie tenże tytuł "Agencja...
2014-09-02
Całkiem niedawno pisałam o serii Czas na biznes, która jest wydawana przez Colorful Books pod skrzydłami Wydawnictwa Colorful Media znanego z wydawania magazynów językowych. Dziś pod lupę wzięłam biznes związany z prowadzeniem sklepu internetowego. Przyznaję, że niegdyś myślałam o założeniu takiego interesu, jednak ostatecznie nie podjęłam ryzyka.
Coraz większa rzesza ludzi korzysta z usług sklepów internetowych, wiąże się z tym przede wszystkim wygodą, oszczędnością czasu, a nie kiedy i pieniędzy. Nic zatem dziwnego, że e-sklepy mnożą się jak grzyby po deszczu. Mini poradnik przedstawia 8 krótkich rozdziałów:
Charakterystyka rynku - dotyczy omówienia rynku z uwzględnieniem danych statystycznych, z których wynika, iż co 3 Europejczyk dokonuje zakupów w sieci. Najpopularniejsze są serwisy aukcyjne (lider Allegro) oraz sklepy internetowe,
Konkurencja - na rynku istnieje około 14 000 e-sklepów, wśród nich dominują duże sieciowe sklepy, mniejszą popularnością cieszą się te prowadzone przez pojedyncze osoby,
Plan marketingowy - warto pomyśleć o tym, aby nasza firma dostępna była w porównywarkach cenowych oraz o sezonowej wyprzedaży asortymentu, czy też promocjach, które przyciągną nowych klientów,
Lokalizacja - w przypadku sklepu internetowego lokalizacja nie ma żadnego znaczenia, chyba, że zdecydujemy się na wynajem magazynu, czy biura,
Kadra - zaletą prowadzenia sklepu jest możliwość samodzielnego prowadzenia sklepu bez zatrudniania innych osób, jednak, gdy firma się rozwinie wtedy warto rozważyć zatrudnienie takiej osoby,
Plan techniczny - najistotniejszym elementem jest nazwa i założenie witryny internetowej, następnie trzeba zdecydować o specjalizacji e-sklepu. Trzeba także pamiętać o ustaleniu regulaminu sprzedaży, a także warto rozważyć współpracę z firmą kurierską,
Wyposażenie - głównym narzędziem pracy będzie komputer i internet, zatem to są niezbędniki, trzeba także wybrać odpowiednie oprogramowanie,
Szanse, zagrożenia, mocne i słabe strony - według przedstawionej analizy SWOT otwarcie małego sklepu może być nieudanym biznesem ze względu na dużą konkurencję, ale także duże e-sklepy, jednak jak zdecydujemy się na sprzedaż oryginalnych, trudno dostępnych produktów wówczas zyskujemy szansę na przetrwanie, z tymże, że grupa potencjalnych klientów będzie zawężona.
Powyższa analiza przedstawia zarówno korzyści, jak i słabe strony otwarcia sklepu internetowego. Społeczeństwo coraz korzysta z takiej formy zakupów, gdyż jest to tańsze, wygodniejsze i oszczędza czas kupującego, który nie musi miotać się w tradycyjnym sklepie, między półkami. Takie prognozy sprawiają, iż warto rozważyć otworzenie e-sklepu. Trzeba jednak pamiętać, że małe e-sklepy wypierają potężne nawet sieciowe sklepy, dlatego też nie można pozwolić się "zjeść". Muszę przyznać, iż założenie sklepu wydało mi się znacznie prostsze i mniej kosztowne. Niestety taki sklep wymaga dosyć drogiego oprogramowania oraz odpowiedniego marketingu, chociażby trzeba pomyśleć o pozycjonowaniu stron. Z publikacji "Sklep internetowy" dowiecie się w co trzeba zainwestować, jakie są nakłady pieniężne otwarcia takiego sklepu, czy jest to opłacalne przedsięwzięcia, a także o słabych i mocnych stronach takiego biznesu. Informacje w mini poradniku, przedstawione są zwięźle i klarownie, zatem zrozumiałe są dla każdego kto chciałaby otworzyć taki biznes. Publikację polecam zainteresowanych otworzeniem własnego e-sklepu, a także wszystkim ciekawskim.
Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2014/12/sklep-nternetowy-praca-zbiorowa.html
Całkiem niedawno pisałam o serii Czas na biznes, która jest wydawana przez Colorful Books pod skrzydłami Wydawnictwa Colorful Media znanego z wydawania magazynów językowych. Dziś pod lupę wzięłam biznes związany z prowadzeniem sklepu internetowego. Przyznaję, że niegdyś myślałam o założeniu takiego interesu, jednak ostatecznie nie podjęłam ryzyka.
Coraz większa rzesza...
2013-12-20
2013-02-20
W dzisiejszych czasach słyszy się dużo o dokonanych zbrodniach, morderstwach, czy zwykłych przestępstwach. Za takimi czynami może stać człowiek niepoczytalny, jak i świadomy tego co zrobił. W przypadku "Sprawy Colliniego" mamy nietypowy przykład. Bowiem wzorowy obywatel dokonuje zbrodni na szanowanym, starszym przedsiębiorcy. Gdy wydaje się, że nie miał żadnego motywu, prawda wychodzi na jaw, a właściwie przeszłość i złe wspomnienia z dzieciństwa.
Ferdinand von Schirach ur. w 1964 roku w Monachium. Niemiecki prawnik i pisarz. Studiował w Bonn, odbył praktykę prawniczą w Kolonii. Specjalizuje się w prawie karnym. Mieszka i pracuje w Berlinie, zasłynął jako obrońca w głośnym procesie Güntera Schabowskiego. Autor zbiorów opowiadań "Przestępstwo", "Schuld".
Na pierwszych stronach poznajemy Fabrizio Colliniego, który podaje się za dziennikarza i umawia się na spotkanie ze znanym przedsiębiorcą, 85-letnim Hansem Meyerem. Podczas spotkania Collini wcale nie ma zamiaru przeprowadzać wywyiadu. Ma znacznie poważniejsze plany, a mianowicie oddaje w kierunku Meyera cztery strzały. Następnie go kopie, dopóki nie odrywa się mu obcas z buta. Kolejnym krokiem Colliniego jest zejście do lobby hotelowego i wezwanie policji. Fabrizio dobrowolnie chce poddać się karze.Colliniemu zostaje przydzielony początkujący, młody prawnik - Caspar Leinen, który ma być jego obrońcą. Collini jednak nie chce zeznawać, ani nie chce być broniony. Na kolejnych stronach poznajemy profesora Richarda Mattingera, który będzie oskarżycielem posiłkowym w procesie. Przez pół roku zbierany jest materiał dowodowy, jednak dalej nikt nie zna motywu, jakim kierował się oskarżony. Proces wydaje się formalnością i ma trwać kilka dni. Jednak Leinen w końcu trafia na malutki trop i odkrywa zaskakującą prawdę. Warto wspomnieć,iż Meyer dla Lienena to był ktoś bliski, większość dzieciństwa spędził z tym, człowiekiem, gdyż Meyer był dziadkiem jego przyjaciela. Dlatego sprawa jest dla niego trudna, tym bardziej, że odkrywa, że Meyer nie był idealny i ciąży na nim okrutna przeszłość, który dotyczy II wojny światowej. A jaki związek ma z tym wzorowy dotychczas obywatel Collini? I jak zakończy się proces? Te pytania zostawiam otwarte.
"Sprawa Colliniego" to opowieść na wysokim poziomie. Autor skutecznie usypia czujność czytelnika i gdy, ten jest znużony, akcja nagle wybucha niczym bomba. Na jaw wychodzą fakty z II wojny światowej i okazuje się być to przyczyną morderstwa. Muszę przyznać, że to nietypowe połączenie, ale niezwykle skuteczne i ciekawe. Między młodym prawnikiem Leinenem, a doświadczonym Mattingerem tworzy się pewnego rodzaju rywalizacja. A cały proces tworzy magiczny klimat niczym sztuka.
Czy zabijając masowo, czy pojedynczo niewinnych ludzi, czy to zbrodnie współczesne, czy historyczne, czy można w ogóle znaleźć na taki czyn usprawiedliwienie?
"Sprawa Colliniego" to opowieść prawnicza z wątkiem historycznym, która niewątpliwie zapada w pamięć. To moje pierwsze spotkanie z tym autorem i na pewno nie ostatnie. Polecam, książka warta uwagi.
Za udostępnienie "Sprawy Colliniego" dziękuje Wydawnictwu W.A.B.
Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2013/03/sprawa-colliniego.html
W dzisiejszych czasach słyszy się dużo o dokonanych zbrodniach, morderstwach, czy zwykłych przestępstwach. Za takimi czynami może stać człowiek niepoczytalny, jak i świadomy tego co zrobił. W przypadku "Sprawy Colliniego" mamy nietypowy przykład. Bowiem wzorowy obywatel dokonuje zbrodni na szanowanym, starszym przedsiębiorcy. Gdy wydaje się, że nie miał żadnego motywu,...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-05-01
2013-03-23
2013-03-22
2012-11-02
Dobra, krótka historia fantasy. Szybko się czyta i jest nawet wciągająca.
Dobra, krótka historia fantasy. Szybko się czyta i jest nawet wciągająca.
Pokaż mimo to
Rok 1970 zapisał się na kartach historii tragicznymi wydarzeniami, o których dziś się nie pamięta. Dlatego też pokrótce pozwolę sobie przybliżyć dzień 17.12.1970, kiedy to strajkujący robotnicy wychodzą na ulicę, nie godzą się na dotychczasowe życie, jakie oferuje im ustrój komunistyczny. Niestety władza przekracza swoje uprawnienia i otwiera ogień do ludzi, którzy zostali ranni i ponieśli śmierć. Wspominam o tym, ponieważ właśnie te wydarzenia, autor wybrał sobie na tło swojej powieści "Marynarka", przy czym trzeba zaznaczyć, iż lektura nie ma charakteru historycznego.
Mirosław Tomaszewski to urodzony w 1955 roju, w Gdyni pisarz i dramaturg. Z wykształcenia inżynier. Popełnił takie tytuły jak: "Pełnomocnik", "Ulgi" i "Marynarka". Jeżeli chcecie dowiedzieć więcej zapraszam na stronę autora: tomaszewski.edumuz.pl
Rok 2005. Pewnej nocy do domu podstarzałego fotografa ma miejsce włamanie. Bandyci żądają wydania tajemniczej koperty oznaczonej szyfrem ZO-171270. Kiedy tylko ją dostają, mordują jedynego świadka. Po upływie kilku miesięcy od tego zdarzenia, do Redakcji "Dziennika Bałtyckiego" zgłasza się Witek Skalski, który zleca redaktorowi naczelnemu - Janowi Badowskiemu, napisanie książki o wydarzeniach, które miały miejsce na Wybrzeżu w 1970 roku. Ale to nie koniec atrakcji, jakie serwuje czytelnikowi, bowiem na kartach powieści poznajemy niejakiego Karola Jarczewskiego - sześćdziesięcioletniego biznesmena prowadzącego firmę "Karo", jego córkę Magdę oraz znienawidzonego zięcia Witka. Jest jeszcze Adam, były lider kapeli punkowej, który to stracił ojca w wydarzeniach z lat siedemdziesiątych i który po dzień dzisiejszy nie jest w stanie otrząsnąć się z traumatycznych przeżyć. Ale lekarstwem na jego smutki może okazać się dziennikarka Nina, tylko czy nie chodzi jej tylko i informacje, które mogłaby wykorzystać?
Autor bardzo umiejętnie lawiruje między wydarzeniami z roku 1970, a współczesnością. Ponadto atutem powieści jest jej wielowątkowość, co czytelnika dodatkowo intryguje. Pozytywnym zaskoczeniem jest kreacja bohaterów, którzy są bardzo różnorodni, niepozbawieni wad. Może zacznę od Adama, którego najbardziej polubiłam za wrażliwą duszę, a zarazem za bezsensowną egzystencję, w jakiej tkwi, nie dostaje nic od życia, ale też nic od niego nie wymaga. Karol to z kolei stary wyjadacz, który wie, czego chce i za wszelką cenę, chce sobie podporządkować wszystkich. Ale tu pojawia się Witek karierowicz, który jest w stanie się ożenić i udawać miłość, jak łatwo zauważyć relacja tych panów nie układa się pomyślnie.
Mirosław Tomaszewski w swoim dziele przedstawia dwa różne spojrzenia, zarówno ofiar, jak i "katów". Podoba mi się, że autor nie podejmuje się osądzania, czy stawiania po którejś ze stron barykad, ale sili się na obiektywizm. Czytelnik, zatem nie ma nic narzucone, wręcz musi dojść samemu do swoim przemyśleń i refleksji. Za zbędny element uważam nadużycie do nawiązań muzyki, a konkretnie tytułów konkretnych kawałków. Z jednej strony był to element potrzebny, w końcu postać Adama jest muzykalna, ale z drugiej strony stanowi to niepotrzebny zapychacz. Wydźwięk powieści ma charakter typowo męski i w takim tonie też prowadzona jest narracja, a język, jakim posługuje się autor jest prosty i pozbawiony patetycznego tonu. Osobiście, dla mnie najciekawszymi fragmentami okazały się te, które ściśle dotyczyły wydarzeń z grudnia 1970.
"Marynarka" to powieść, która sprawiła mi problem w ocenie, gdyż posiada zarówno wady, jak i zalety. Jednak po głębokim zastanowieniu, tych drugich według mnie jest więcej. Ponadto, uważam, że to ważna powieść, gdyż przypomina nie tak odległe bolesne, wydarzenia. W szczególności poleciłabym ją młodszym czytelnikom, którzy być może nie słyszeli o wydarzeniach z grudnia 1970 roku, ale także osobom dorosłym, którzy chcieliby sobie odświeżyć ówczesny panujący ustrój i skutki ich działań.
Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2015/01/marynarka-mirosaw-tomaszewski.html
Rok 1970 zapisał się na kartach historii tragicznymi wydarzeniami, o których dziś się nie pamięta. Dlatego też pokrótce pozwolę sobie przybliżyć dzień 17.12.1970, kiedy to strajkujący robotnicy wychodzą na ulicę, nie godzą się na dotychczasowe życie, jakie oferuje im ustrój komunistyczny. Niestety władza przekracza swoje uprawnienia i otwiera ogień do ludzi, którzy zostali...
więcej Pokaż mimo to