Pozytywnie nieobliczalni

Okładka książki Pozytywnie nieobliczalni Marcin Brzostowski
Okładka książki Pozytywnie nieobliczalni
Marcin Brzostowski Wydawnictwo: E-bookowo literatura piękna
189 str. 3 godz. 9 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
E-bookowo
Data wydania:
2014-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-01
Liczba stron:
189
Czas czytania
3 godz. 9 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378593324
Tagi:
powieść adwokat bunt punk konsumpcja korporacje
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
100
83

Na półkach:

Pełna humoru i ironii opowieść o początkach wyścigu szczurów - pierwsza i z pewnością nie ostatnia książka tego autora, po jaką sięgnę. Znakomicie pokazany mechanizm pracy w korporacji, gdzie od dawna nic się nie zmienia. Wyciskanie człowieka jak cytrynę, rezygnacja z samego siebie oby tylko wykonać zlecone zadania - widzimy pracownika jako mały trybik, który poszczerbiony podlega wymianie, jak najzwyklejszy element maszyny. Autorowi udało się bez moralizowania przekazać, że nie warto się sprzedawać za wszelką cenę, że powinniśmy się zastanowić nad własną hierarchią wartości - no i odniesienia do muzyki :).

Pełna humoru i ironii opowieść o początkach wyścigu szczurów - pierwsza i z pewnością nie ostatnia książka tego autora, po jaką sięgnę. Znakomicie pokazany mechanizm pracy w korporacji, gdzie od dawna nic się nie zmienia. Wyciskanie człowieka jak cytrynę, rezygnacja z samego siebie oby tylko wykonać zlecone zadania - widzimy pracownika jako mały trybik, który poszczerbiony...

więcej Pokaż mimo to

avatar
107
99

Na półkach:

Środowisko korporacyjnych szczurów opisane specyficznym stylem autora, który zdążyłam już polubić:). Ciekawie zarysowane postaci, wbrew pozorom poważne wybory, przed którymi musi stanąć główny bohater i wskazać co jest dla niego najważniejsze. Wszystko zaprawione nutką ironii. Znakomity kawałek rozrywki

Środowisko korporacyjnych szczurów opisane specyficznym stylem autora, który zdążyłam już polubić:). Ciekawie zarysowane postaci, wbrew pozorom poważne wybory, przed którymi musi stanąć główny bohater i wskazać co jest dla niego najważniejsze. Wszystko zaprawione nutką ironii. Znakomity kawałek rozrywki

Pokaż mimo to

avatar
192
130

Na półkach:

Książka istotnie nieobliczalna :) - nietypowa, przez to intrygująca. Pęd do kariery opowiadany oczami bohatera, który wydaje się być zupełnie nie na miejscu. Jakby to poważnie nie brzmiało, w kilku miejscach uśmiałam się serdecznie. Książka warta polecenia, zwłaszcza, że zmusza do myślenia - gdzie właściwie podążamy, gnając za pieniędzmi i karierą?

Książka istotnie nieobliczalna :) - nietypowa, przez to intrygująca. Pęd do kariery opowiadany oczami bohatera, który wydaje się być zupełnie nie na miejscu. Jakby to poważnie nie brzmiało, w kilku miejscach uśmiałam się serdecznie. Książka warta polecenia, zwłaszcza, że zmusza do myślenia - gdzie właściwie podążamy, gnając za pieniędzmi i karierą?

Pokaż mimo to

avatar
547
543

Na półkach:

Nie wiem, czego się spodziewałem po tej książce... Przez pierwsze kilkadziesiąt stron czekałem, że coś się zacznie dziać (w stylu prawniczych kryminałów). Kancelaria adwokacka, przyjaciele, utrata pracy a więc czas na odwet. Nic z tego. Przez następnych kilkadziesiąt stron czekałem, ze cokolwiek zacznie się dziać poza imprezowaniem. Nic z tego. Przez ostatnie kilkadziesiąt stron czekałem na koniec książki i stało się. Skończyłem. Może kiedyś ktoś to będzie czytał, tak jak dziś czyta się np. "Sagę rodu Forsyte'ów", ale to nie dla mnie.

Nie wiem, czego się spodziewałem po tej książce... Przez pierwsze kilkadziesiąt stron czekałem, że coś się zacznie dziać (w stylu prawniczych kryminałów). Kancelaria adwokacka, przyjaciele, utrata pracy a więc czas na odwet. Nic z tego. Przez następnych kilkadziesiąt stron czekałem, ze cokolwiek zacznie się dziać poza imprezowaniem. Nic z tego. Przez ostatnie kilkadziesiąt...

więcej Pokaż mimo to

avatar
545
297

Na półkach:

O prozie Marcina Brzostowskiego trochę już wspomniałam w przypadku recenzji "Słodkiej bomby Silly", która to zaskarbiła sobie moją sympatię. Szczerze Wam polecam, bo powieść jest niesamowita. Również ciekawą pozycją okazała się być ta starsza, w zasadzie debiut autora - książka "Pozytywnie nieobliczalni". Tematyka zupełnie inna, bohaterowie również, ale ma w sobie coś, że aż chce się czytać.


Głównymi bohaterami powieści są Marlon (Rafał) oraz Robert. Przyjaciele, prawnicy, a do pewnego czasu i współpracownicy jednej wielkiej kancelarii prawniczej w Warszawie. Nieoczekiwanie pewnego dnia Robert traci pracę, a Rafał zostaje przeniesiony do innego zespołu prawniczego, gdzie już od początku zapowiadają się kłopoty. Nadszedł czas wielkich zmian - nie tylko zespołu w pracy, ale także polityki funkcjonowania w niej, zmiany również w wymiarze godzin i znaczeniu poświęcenia się dla firmy. Praca zaczyna przypominać tę niewolniczą, a to budzi niemały bunt ze strony bohaterów. Z tego wyniknie na pewno coś ciekawego!

"Pozytywnie nieobliczalni" to powieść bardzo pozytywna i... nieobliczalna. Naprawdę! Bohaterowie są wyraziści, nietuzinkowi, mają swój specyficzny sposób bycia co tylko wzbudziło moją sympatię. Nawet czarnego charakteru w powieści nie da się nie lubić. Są to postacie, które choć mają wzbudzać w czytelniku niechęć, wzbudzają sympatię - swoim wyjątkowym sposobem bycia, samozaparciem, pomysłami. Nie brakuje tu intrygujących wydarzeń, ciekawych i błyskotliwych dialogów, przez co lektura tej powieści jest bardzo ciekawa i przyjemna w odbiorze. Wzbudziła we mnie wiele ciepłych, pozytywnych uczuć. Oczywiście wiele wspólnego ma też styl, w jakim została napisana. Spostrzeżenia autora odnośnie wykonywania pracy przez bohaterów, czasach, w jakich przyszło im żyć, a także wartości, jakimi się kierują i zmiana sytuacji, w jakiej się znaleźli. Marcin Brzostowski jest dobrym obserwatorem. Potrafi zauważyć coś, co nie jest widoczne na pierwszy rzut oka i wyciąga odpowiednie wnioski.

Powyższa książka jest napisana z humorem i odrobiną ironii, jednak bez zbędnej przesady. Łatwo przedobrzyć pisząc chociażby o polityce pracy, sposobu funkcjonowania, wartościach. Ale autorowi to nie grozi. Nie umoralnia, pokazuje kilka punktów widzenia w zależności od bohatera. Jest to też powieść, która zwraca na różnorodność wyborów, jakie musimy dokonywać przez całe nasze życie. Jedne z nich wydają nam się błahe, nic nieznaczące, a później okazuje się, że miały ogromne znaczenie na nasze ówczesne życie. Nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. Do w "Pozytywnie nieobliczalnych" czytelnik zostaje wręcz zmuszony do przyjrzenia się machinie wielkich korporacji, które kilkanaście lat temu dopiero rozpoczynały "rządy" w kraju, a teraz są ich stałym elementem. To jest nieodłączny element naszego życia, podobnie jak wybory - podążać własną ścieżką czy przejść na drugą stronę po wydeptanych i narzuconych z góry drogach.

Zachęcam do przeczytania, bo jest łatwa w odbiorze, przyjemna i zmusza do chociaż małej refleksji o tym jak było, jak jest i jak będzie, jeżeli nic nie zrobimy z naszym życiem. Podkreślę drugi raz, że autor nie umoralnia, nie narzuca swojego punktu widzenia, nie zmusza do obrania konkretnych strategii. Pozostawia nam wolną rękę w odbiorze, odnalezieniu przesłania, a także do tego, jakie wnioski z "Pozytywnych..." wyciągniemy i jak będzie na nas to oddziaływać.

O prozie Marcina Brzostowskiego trochę już wspomniałam w przypadku recenzji "Słodkiej bomby Silly", która to zaskarbiła sobie moją sympatię. Szczerze Wam polecam, bo powieść jest niesamowita. Również ciekawą pozycją okazała się być ta starsza, w zasadzie debiut autora - książka "Pozytywnie nieobliczalni". Tematyka zupełnie inna, bohaterowie również, ale ma w sobie coś, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
698
110

Na półkach:

Trybiki wielkiej machiny

Marcin Brzostowski, autor m.in. „Słodkiej bomby Silly” (recenzja TUTAJ) przygodę pisarską rozpoczął w roku 2002 wydając książkę: „Pozytywnie nieobliczalni”. W 2014 roku ta sama mini-powieść ukazała się ponownie, tym razem w wersji e-bookowej, zapewne dopracowanej, bowiem czytelnik nie znajdzie śladów świadczących, że ma do czynienia z debiutem. Książka odsłania kulisy pracy w korporacji oraz ukazuje zderzenie ideałów młodego prawnika z bezdusznością tego systemu. Po dwunastu latach książka pozostaje świeża i aktualna, historia mogła wydarzyć się dzisiaj (może tylko zbyt pozytywnie rozwija się wątek mecenasa Hańko i Roberta),absurd nadal śmieszy, realia są aktualne, nawet utwory muzyczne nadawane w popularnych stacjach radiowych wciąż są te same…

Marlon i Robert przyjaźnią się od czasów studiów i do tej pory udawało im się trzymać razem. Podjęli pracę w miejscu, o którym marzy wielu młodych prawników i sielanka trwa do momentu, gdy Robert zostaje zwolniony. Marlonowi, pozbawionemu nie tylko towarzystwa przyjaciela, ale także ochronnego parasola (jaki nad podwładnymi rozciągnął mecenas Hańko),otwierają się oczy i na własnej skórze zaczyna doświadczać na czym polega praca w korporacji. Zwierzchnictwo ambitnej i drapieżnej mecenas oznacza koniec ery koleżeństwa i początek wyścigu szczurów. Od tej pory od pracowników wymaga się absolutnej dyspozycyjności i rezygnacji z życia osobistego. W powietrzu zaczyna unosić się cień niepewności, nie pozwalający przewidzieć kto zostanie zwolniony w ramach „przewietrzenia atmosfery”, co dodatkowo ma wpływać na efektywność pracy. Korporacja - to nie tylko praca, to przede wszystkim styl życia, który wymaga, by jej członkowie żyli, mieszkali, a nawet wypoczywali w odpowiedni, narzucony sposób. Czy Marlon potrafi się dostosować i zacznie myśleć w sposób „korporacyjny”, czy zwycięży raczej jego rockowa dusza?

Każdy, kto wcześniej zetknął się już ze stylem autora może spodziewać się, że książka będzie odpowiednio nasączona ironią, ale bynajmniej nie musi się obawiać, że jest przepełniona zajadłą krytyką. Autor krytykuje system, ale przecież nie wszystkich ludzi. W korporacjach – jak wszędzie - nie brakuje przyzwoitych prawników i pracowników. „Pozytywnie nieobliczalni” to przede wszystkim powieść, w której znajdziemy mnóstwo inteligentnego humoru. Marlon nie spędza czasu wyłącznie na rutynowych,, prawniczych czynnościach, prowadzi całkiem bujne życie towarzyskie. Niespodziewanie robi się dość… balangowo i młodzieżowo, a nawet romantycznie. Błyskotliwe dialogi, lekki styl, trochę dosadny język (to świat pokazany z męskiego punktu widzenia),zwariowane perypetie bohaterów – sprawiają, że książkę czyta się błyskawicznie, natomiast jej przesłanie z pewnością zatrzyma czytelnika na dłużej. Polecam!

[http://ksiazkioli.blogspot.com/2014/07/pozytywnie-nieobliczalni-marcin.html]

Trybiki wielkiej machiny

Marcin Brzostowski, autor m.in. „Słodkiej bomby Silly” (recenzja TUTAJ) przygodę pisarską rozpoczął w roku 2002 wydając książkę: „Pozytywnie nieobliczalni”. W 2014 roku ta sama mini-powieść ukazała się ponownie, tym razem w wersji e-bookowej, zapewne dopracowanej, bowiem czytelnik nie znajdzie śladów świadczących, że ma do czynienia z debiutem....

więcej Pokaż mimo to

avatar
479
428

Na półkach: , ,

Gdybym miała powiedzieć, co najlepiej charakteryzuje dzisiejsze czasy, to nie miałabym zbyt wielu problemów, by wyróżnić przynajmniej jedną cechę – pęd za pieniądzem i karierą. Jesteśmy tak zaganiani, zapracowani i tak mocno pragniemy zawodowego spełnienia, że często w tym szaleńczym pędzie gubimy to, co w życiu najcenniejsze i zapominamy o tym, co najbardziej się liczy. Rodzina schodzi na dalszy plan, przestajemy szanować zdrowie, a o tym jak bardzo te wartości były dla nas ważne, dowiadujemy się w chwili, gdy jest już za późno na ratowanie czegokolwiek, kiedy już zostajemy sami.

Rafał (lub też Marlon – jak kto woli),główny bohater powieści Marcina Brzostowskiego pt. "Pozytywnie nieobliczalni", staje w takim momencie życia, w którym zaczyna docierać do niego, w jakiej pułapce tkwi on sam jak i jego koledzy po fachu. Jest młodym i dobrze radzącym sobie zawodowo prawnikiem. Pracuje w renomowanej kancelarii adwokackiej wraz ze swoim dobrym przyjacielem Robertem. Jednak pewien dzień przynosi gruntowne zmiany w kancelarii – pracę traci Robert a Marlon zostaje sam na placu boju z wymagającą przełożoną i chordą młodych prawników, którzy dla kariery są w stanie zrobić wszystko, po trupach dążąc do celu.

Głównym tematem opowieści Brzostowskiego jest właśnie ten pęd za karierą, zawodowym poklaskiem i pieniędzmi. Świat, w którym liczy się tylko wyścig szczurów a wartości takie jak rodzina, miłość czy zdrowie mają mniejsze lub niemal zerowe znaczenie. Marlon przygląda się temu wszystkiemu z bliska, widzi młodych ludzi, którzy zatracają się w tym świecie i sam ma coraz mniej chęci, by w tym wszystkim uczestniczyć. Przyglądając się mu jako postaci miałam wrażenie, że jest wepchnięty w rzeczywistość, do której w ogóle nie pasuje, w której nie powinien być. Artystyczna i wrażliwa dusza, człowiek piszący teksty piosenek, lubiący się bawić a wciśnięty w garnitur i posadzony za jednym z biurek kancelarii. Człowiek szczery i prawdziwy, zmuszony do obcowania z ludźmi fałszywymi, skrajnie egoistycznymi, nastawionymi wyłącznie na zawodowy sukces.

Nieraz podczas lektury zastanawiałam się, dlaczego Rafał został prawnikiem, dlaczego człowiek o takiej wrażliwości wszedł w świat, w którym najbardziej liczy się pieniądz, skoro dla niego samego kwestie finansowe aż takiego znaczenia nie mają. W związku z tymi przemyśleniami bardzo podobało mi się zakończenie powieści i droga, którą bohater wybrał, choć nie da się ukryć, że w prawdziwym życiu wybór Rafała jest bardzo mało realny – choć jest to tylko moja subiektywna ocena…

"Pozytywnie nieobliczalni" – to opowieść, która ma czytelnikowi coś do przekazania, ma przesłanie, które zmusza do przemyśleń. To powieść prosta w budowie i w języku, która pozostawia po sobie pewien niedosyt. Jeden wątek (choć, jak pisałam, zmuszający do przemyśleń) – to zdecydowanie za mało, by tytuł ten miał zapaść w pamięć na dłużej i by zostawił po sobie trwały ślad. Troszkę za mało się tu dzieje. Zdecydowanie lepiej w swym całokształcie wypada powieść "Słodka bomba Silly" tegoż samego autora, której główną i tytułową bohaterkę pamiętam do dziś i bardzo mile ją wspominam. Jednak nie należy zapominać o tym, że "Pozytywnie nieobliczalni" – to debiut autora z 2002 roku i jak na debiut właśnie tytuł ten wypada całkiem nieźle, dlatego warto się z nim zaznajomić w wolnej chwili.

Ocena: 3/6

Na blogu: http://www.ksiazkowka.pl/2014/07/pozytywnie-nieobliczalni-marcin.html

Gdybym miała powiedzieć, co najlepiej charakteryzuje dzisiejsze czasy, to nie miałabym zbyt wielu problemów, by wyróżnić przynajmniej jedną cechę – pęd za pieniądzem i karierą. Jesteśmy tak zaganiani, zapracowani i tak mocno pragniemy zawodowego spełnienia, że często w tym szaleńczym pędzie gubimy to, co w życiu najcenniejsze i zapominamy o tym, co najbardziej się liczy....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1702
1687

Na półkach: ,

"(...) sztuka polega na tym, żeby tak to sobie wszystko poukładać, żeby mieć czas na to, co ważne”.


Pierwsze wydanie "Pozytywnie nieobliczalnych" miało miejsce spory czasu temu – Marcin Brzostowski bowiem zadebiutował tym dziełem w 2002 r., a była to wówczas jedna z nielicznych książek, która dotykała tematyki pracy w korporacji. I między innymi, właśnie przez ten pryzmat należy postrzegać to dzieło – przez pryzmat czasów, w których niemal poddańcza praca w tego typu strukturach zaczęła dopiero raczkować w naszym kraju.

Marcin Brzostowski to urodzony w 1969 r. autor kilku powieści, zbioru miniatur, ale również poeta. Jest laureatem konkursu "Ad Absurdum" zorganizowanego przez wydawnictwo Indigo. W 2013 r. zdobył II miejsce w konkursie na opowiadanie, zorganizowanym przez portal kochamksiazki.pl. Autor obecnie wydaje swoje dzieła w formie elektronicznej twierdząc, iż właśnie taki sposób wydawania literatury będzie w przyszłości wiódł prym na rynku książek.

Rafał - nazywany Marlonem oraz Robert, to dwaj przyjaciele, prawnicy pracujący w wielkiej kancelarii adwokackiej w Warszawie. Niespodziewanie, pewnego dnia, Robert zostaje zwolniony z pracy, tym samym niejako zostawiając Marlona samego na placu boju. Bohater musi zmierzyć się ze zmianami w swoim otoczeniu, które zmierzają w kierunku niewolniczej pracy i całkowitemu oddaniu firmie. Rafał musi wybrać – prestiż i pieniądze, czy może wartości, którym dotąd był zawsze wierny i do których usilnie dążył.

Debiut Marcina Brzostowskiego, to przede wszystkim trafiony tytuł, który wskazuje na mocno pozytywny wydźwięk opisywanej przez autora historii. I słusznie, bowiem to opowieść, która wzbudziła we mnie wiele ciepłych uczuć. Warto jednak zaznaczyć, że zaczynając lekturę ukazującą prawdziwą przyjaźń dwóch, młodych mężczyzn, trzeba mieć przede wszystkim na uwadze, że nie jest to książka wydana w ostatnim czasie, lecz ponad dwanaście lat temu. W czasach, gdy korporacyjna machina dopiero ruszała w naszym kraju, ewoluując do dzisiejszej, znanej nam postaci. "Pozytywnie nieobliczalni" to napisana z humorem i lekką szczyptą ironii opowieść o wyborach, na jakie jesteśmy narażeni w całym naszym życiu. Wyborach, które mogą zdeterminować nasze późniejsze miejsce w strukturze społecznej i nawet całą przyszłość. Na pierwszy plan, w historii dwóch prawników wysuwa się Rafał, który staje wobec nieuniknionego – uczestniczyć w wyścigu szczurów, czy może jednak podążać własną drogą, ale bez gwarancji szczęścia? I w tej właśnie płaszczyźnie, historia ta z pewnością się nie starzeje, gdyż dzisiaj także wielu młodych ludzi staje właśnie przed taką, życiową decyzją. Obecnie, jest oczywiście jeszcze gorzej, gdyż wielkie korporacje wyznaczają trendy na całym świecie, również w naszym kraju. Tym bardziej więc, warto zajrzeć do książki, która niejako przedstawia początki tych korporacyjnych mechanizmów. Książki, która bezsprzecznie udowadnia, że wierność własnym przekonaniom jest najcenniejsza. Marcin Brzostowski wskazuje czytelnikom, że nie warto się sprzedać – za żadną cenę. I ja to kupuję, w całości.

Muszę również wspomnieć, że "Pozytywnie nieobliczalni" to dość krótka, bo składająca się z niecałych dwustu stron tekstu książka, w której odnalazłam także wiele muzyki. Polskiej muzyki rockowej z lat 80-tych i 90-tych, która wywołuje pewien sentyment. Widać tutaj zamiłowanie autora i pasję muzyczną, która jest naprawdę mocno wyczuwalna.

Historia Rafała i Roberta nie jest pełną dynamizmu i niespodziewanych zwrotów akcji książką. To raczej, skłaniająca do refleksji, częściowo przenosząca nas kilkanaście lat wstecz – opowieść o życiu. O życiu, jakie na co dzień sami kreujemy trafionymi bądź chybionymi decyzjami. Jeśli chcecie więc poczuć chwilę zadumy i refleksji z pozytywnie nieobliczalnymi ludźmi, zachęcam do lektury.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

"(...) sztuka polega na tym, żeby tak to sobie wszystko poukładać, żeby mieć czas na to, co ważne”.


Pierwsze wydanie "Pozytywnie nieobliczalnych" miało miejsce spory czasu temu – Marcin Brzostowski bowiem zadebiutował tym dziełem w 2002 r., a była to wówczas jedna z nielicznych książek, która dotykała tematyki pracy w korporacji. I między innymi, właśnie przez ten pryzmat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
745
469

Na półkach:

www.ujrzecslowa.pl

Sam tytuł wskazuję na to, iż należy w tej książce spodziewać się niespodziewanego, czy tym razem również to zdanie się sprawdzi?

Muszę przyznać, że gdy przeczytałam opis tej książki byłam zniecierpliwiona, chcąc jak najszybciej zasięgnąć informacji na temat prawników w Polsce. Wspomniany wyścig szczurów, występuję w każdej profesji jaką tylko można znaleźć na tym świecie. Uważam że, ciekawie zapowiada się opowieść o tym, jak wielu ludziom dążenie do władzy może zmienić ich własne poczucie godności, lecz czy również główny bohater zdecyduje się kroczyć tą ścieżką?

Rafał, dla przyjaciół Marlon, to osoba która uważa, że kawę czy herbatę należy pić tylko i wyłącznie czystą, bez zbędnych dodatków, bo czymże jest kawa, którą słodzimy i dodajemy do niej połowy filiżanki mleka? Czy truskawkę oblaną bitą śmietaną z cukrem, również możemy nazwać truskawką? Nie sądze. Bohater należy zapewne do nielicznych osób, które uwielbiają zgiełk miasta. Warszawa to jego dom, z którego za nic w świecie by się nie wyprowadził. Jest młodym, ambitnym prawnikiem, który poświęca się również swojej pasji: tworzeniem tekstów piosenek dla zespołu Fioletovi. Nie są to jednak piosenki które często możemy usłyszeć dzisiaj w radiu, bo przyznajmy szczerze, osób które słuchają tekstów z dawnych lat jest niewiele(nie obrażając nikogo). Muzyka, a raczej słowa piosenki są w tej książce bardzo zręcznie przeplatane przez pana Marcina, doskonale wpasowują się w sceny, które aktualnie mają miejsce w przeczytanym fragmencie. Zamiłowanie Marlona do takich piosenek, ma swój osobisty wydźwięk, który idealnie opisuję nam osobowość bohatera. Powiem Wam jedno, Rafała nie da się nie lubić.

Prawniczy aspekt tej książki, jest dobrze opisany. Osoby które uczą się latami do tego zawodu, zapewne chciałyby coś otrzymać w zamian, wysoką pensją przecież nikt nie pogardzi. Lecz jaką cenę przychodzi im zapłacić? Potrafilibyście zrzec się własnego czasu wolnego, urlopów, by osiągnąć szczyty własnej kariery? Ja osobiście do takich osób nie należę, lecz Marlon to nieszablonowy typ, który stoi na rozdrożu dróg i stara się wybrać jedną z nich: tą którą podpowiada mu serce, czy tą którą wybiera wykształcony umysł? Na samym początku czytamy o przyjacielu Rafała – Robercie, który został wyrzucony z kancelarii. Nie oczekujcie tutaj stanów depresyjnych, bo każdy powód jest dobry do wypicia kieliszka. Pomimo iż książka ma zaledwie 187 stron, to zakrapiane imprezy w wykonaniu tej dwójki i nie tylko, przyprawią Was o kaca, lecz jeżeli oni się tym nie martwią, to czemuż my, mielibyśmy tym zaprzątać swój umysł? W końcu żyjemy w Polsce, w której dobrym momentem wypicia wódki, jest każdy moment.

Nie myślcie, że w tej książce znajdziemy, wyłącznie pozytywne postacie, których wypowiedzi i czyny będą wywoływały u Was uśmiech na ustach, bo w progu pojawi się również Pani Mecenas Owczarz. Uwierzcie, z tą Panią nie chcielibyście mieć do czynienia. Nawet nie będzie się starała, ona z całą pewnością zawładnie całym waszym życiem. Pozbawi Was wszelkich praw, podczas rozmów nie zostawi suchej nitki na świeżo wypranym garniturze czy garsonce. Nie spisujcie Marlona od razu na straty, on dobrze wie, jak pokonać samozwańczych bogów, czy wygra wyłącznie bitwę czy całą wojnę? O tym się przekonacie gdy sięgniecie po lekturę.

Książkę bardzo przyjemnie się czyta, zagłębiając się w nią, nie odczuwamy w niej iż był to debiut pisarski. Myślę, że każde zapisane słowo ma swoje odpowiednie miejsce, swój określony cel, ale… Właśnie, mam zarzut tylko do jednej rzeczy, która zaważyła na mojej ocenie. Za mało prawników wśród prawników. Myślę, że gdyby historia została opisana trochę szerzej, gdyby zapełniła więcej stron, to książka byłaby tym czego spodziewałam się po opisie. Po przeczytanej lekturze, myślałam że będzie w niej obszerniej opisane działania kancelarii, pranie brudnych pieniędzy, skakanie współpracowników sobie po głowach, tylko by dotknąć odrobiny nieba, którym byłaby góra pieniędzy, niestety tak się nie stało. Nie mniej jednak, jest to perełka, ciekawy zamysł, niebanalne podejście i dopracowany język, a to już ogromny plus. Myślę że Marlon jest gdzieś tam w każdym z nas, pomagając nam w podejmowaniu codziennych wyzwań w pracy, które mogą zaważyć na naszym losie, którą drogę więc Ty wybierasz?

Wybór należy do Ciebie.

www.ujrzecslowa.pl

Sam tytuł wskazuję na to, iż należy w tej książce spodziewać się niespodziewanego, czy tym razem również to zdanie się sprawdzi?

Muszę przyznać, że gdy przeczytałam opis tej książki byłam zniecierpliwiona, chcąc jak najszybciej zasięgnąć informacji na temat prawników w Polsce. Wspomniany wyścig szczurów, występuję w każdej profesji jaką tylko można...

więcej Pokaż mimo to

avatar
160
136

Na półkach:

Bomba Silly tego autora bardziej mi się podoba :).
Nie znaczy to jednak, że utwór się źle czyta. Nośny temat wyścigu szczurów i odwieczne pytanie - pogrążyć się w nim, czy wędrować własną drogą?
Rzecz na pewno warta przeczytania :)

Bomba Silly tego autora bardziej mi się podoba :).
Nie znaczy to jednak, że utwór się źle czyta. Nośny temat wyścigu szczurów i odwieczne pytanie - pogrążyć się w nim, czy wędrować własną drogą?
Rzecz na pewno warta przeczytania :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    25
  • Chcę przeczytać
    19
  • E-book
    3
  • Posiadam
    3
  • 2020
    1
  • Półka R
    1
  • Posiadam e-book
    1
  • Empik
    1
  • Krótkie
    1
  • 2015
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pozytywnie nieobliczalni


Podobne książki

Przeczytaj także