Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Sporo się z tej książki dowiedziałam o autorach lektur szkolnych. Trzeba przyznać, że dzięki temu stali się dla mnie bardziej rzeczywistymi postaciami, a nie tylko znanymi z lekcji polskiego nazwiskami. Twórczości części z autorów w ogóle jeszcze nie czytałam, ale po lekturze tej książki mam ochotę po nią sięgnąć.

Sporo się z tej książki dowiedziałam o autorach lektur szkolnych. Trzeba przyznać, że dzięki temu stali się dla mnie bardziej rzeczywistymi postaciami, a nie tylko znanymi z lekcji polskiego nazwiskami. Twórczości części z autorów w ogóle jeszcze nie czytałam, ale po lekturze tej książki mam ochotę po nią sięgnąć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo doceniam w tej książce wyobraźnię pana Verne'a odnośnie tego, co bohaterowie widzieli podczas swojej podróży, a także pod względem tego, jak wyjaśniono w książce istnienie takiej łodzi podwodnej jak Nautilus. Jednocześnie książka chwilami była nudna, gdy główny bohater zajmował się wyliczaniem, jakie to gatunki ryb widział itp. Tych fragmentów nie słuchałam ze skupieniem.

Bardzo doceniam w tej książce wyobraźnię pana Verne'a odnośnie tego, co bohaterowie widzieli podczas swojej podróży, a także pod względem tego, jak wyjaśniono w książce istnienie takiej łodzi podwodnej jak Nautilus. Jednocześnie książka chwilami była nudna, gdy główny bohater zajmował się wyliczaniem, jakie to gatunki ryb widział itp. Tych fragmentów nie słuchałam ze...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Dziewczyna o siedmiu imionach David John, Hyeonseo Lee
Ocena 8,1
Dziewczyna o s... David John, Hyeonse...

Na półkach:

Kilka razy podczas lektury musiałam przerywać ją na kilka dni, bo zatrzymywałam się na momencie, gdy bohaterka wpadła w tarapaty i trochę bałam się przekonać, co będzie dalej. Na szczęście narratorka zawsze wychodziła ze swoich kłopotów obronną ręką.
Książkę chwilami czyta się trudno, zwłaszcza ze świadomością, że to prawdziwa historia, ale na pewno warto ją poznać. Jestem naprawdę pod wrażeniem sprytu, odwagi i szczęścia Hyeonseo.

Kilka razy podczas lektury musiałam przerywać ją na kilka dni, bo zatrzymywałam się na momencie, gdy bohaterka wpadła w tarapaty i trochę bałam się przekonać, co będzie dalej. Na szczęście narratorka zawsze wychodziła ze swoich kłopotów obronną ręką.
Książkę chwilami czyta się trudno, zwłaszcza ze świadomością, że to prawdziwa historia, ale na pewno warto ją poznać. Jestem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W pierwszej chwili, gdy zabrałam się za czytanie "Mechanicznej Pomarańczy", byłam zaskoczona używaną w niej gwarą. Zdecydowanie trzeba się skupić, ale da się zrozumieć sens słówek nawet bez zaglądania do słowniczka na końcu. Język, jakim posługuje się Alex jest czymś, co wyróżnia tą książkę na tle innych anty-utopii, bo jeśli chodzi o fabułę, to nie jest zbyt oryginalna.
Zabieg, jakiemu poddano Alexa jest dość ciekawy pod względem sposobu wymuszenia w nim bycia "tym dobrym". Choć oczywiście trudno nie zgodzić się tu z bohaterami powieści. którzy nazwali zabieg "nieetycznym" i odbierającym mu możliwość wyboru.
Osobiście jednak ciężko było mi współczuć Alexowi. Główny bohater jest postacią antypatyczną i niestety jest w nim to przekonanie, że wszyscy są winni temu, co się z nim dzieje, tylko nie on sam. Nawet w późniejszym etapie trudno się u niego doszukiwać skruchy.
Ale oczywiście polecam tą powieść każdemu miłośnikowi unty-utopii, klasyków czy też książek innych niż zwykle pod względem języka.

W pierwszej chwili, gdy zabrałam się za czytanie "Mechanicznej Pomarańczy", byłam zaskoczona używaną w niej gwarą. Zdecydowanie trzeba się skupić, ale da się zrozumieć sens słówek nawet bez zaglądania do słowniczka na końcu. Język, jakim posługuje się Alex jest czymś, co wyróżnia tą książkę na tle innych anty-utopii, bo jeśli chodzi o fabułę, to nie jest zbyt oryginalna....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kompletnie nie rozumiem fenomenu tej książki. Co prawda przebrnęłam przez nią, ale specjalnie mnie nie wciągnęła. Jak dla mnie było tu po prostu opisane kilka dni z życia rozpieszczonego nastolatka, który do końca nie wie, czego chce od życia.

Kompletnie nie rozumiem fenomenu tej książki. Co prawda przebrnęłam przez nią, ale specjalnie mnie nie wciągnęła. Jak dla mnie było tu po prostu opisane kilka dni z życia rozpieszczonego nastolatka, który do końca nie wie, czego chce od życia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak sięgnęłam po tą książkę, to szukałam czegoś krótkiego, ale wciągającego i "Kostnica" spełniła moje oczekiwania. Co prawda ten horror nie przeraził mnie, ale za to trzymał w napięciu, przez co ciężko było mi się oderwać od lektury. No i te plastyczne opisy, dzięki którym bez problemu mogłam sobie wyobrazić to, co akurat działo się na kartach powieści... coś, co uwielbiam w tego typu książkach.
Polecam "Kostnicę" zarówno fanom Mastertona, jak i tym, którzy lubią horrory. Na pewno nie będziecie się nudzić :)

Jak sięgnęłam po tą książkę, to szukałam czegoś krótkiego, ale wciągającego i "Kostnica" spełniła moje oczekiwania. Co prawda ten horror nie przeraził mnie, ale za to trzymał w napięciu, przez co ciężko było mi się oderwać od lektury. No i te plastyczne opisy, dzięki którym bez problemu mogłam sobie wyobrazić to, co akurat działo się na kartach powieści... coś, co uwielbiam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam co do tej książki mieszane uczucia. Z jednej strony podobało mi się, że była wartka akcja i w trakcie czytania trudno było się nudzić. Za plus uważam też zakończenie, które nie było w stylu "zabili demona i żyli długo i szczęśliwie". Muszę przyznać, że mnie zaskoczyło, bo właśnie czegoś takiego się spodziewałam. Zachowanie Peristaesa moim zdaniem też było wiarygodne i całe szczęście, że nagle go nie olśniło i do końca pozostał "tym złym".
Irytowały mnie za to idealne postacie Elyrii i Ardana. Miałam przez cały czas wrażenie, że oboje nie mają żadnych wad (zwłaszcza Elyria). Ich uczucie też było idealne, nie licząc tej drobnej sprawy z piętnem złodziejki. No i strasznie mi było szkoda Creana, choć też mi się wydawało niewiarygodne, że tak po prostu rzucił wszystko i zaczął pomagać Elyrii.
Ogólnie uważam, że pomysł na książkę był bardzo dobry, ale wykonanie już nie wyszło tak idealnie. No cóż, mam nadzieję, że jeszcze pojawi się u nas jakaś inna książka tej autorki, to będę mogła sobie porównać to z "Elyrią."

Mam co do tej książki mieszane uczucia. Z jednej strony podobało mi się, że była wartka akcja i w trakcie czytania trudno było się nudzić. Za plus uważam też zakończenie, które nie było w stylu "zabili demona i żyli długo i szczęśliwie". Muszę przyznać, że mnie zaskoczyło, bo właśnie czegoś takiego się spodziewałam. Zachowanie Peristaesa moim zdaniem też było wiarygodne i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdy zabierałam się do czytania tej książki, nie byłam do niej wcale dobrze nastawiona. Spodziewałam się nudnego romansidła, któremu bez żalu wystawię o wiele niższą ocenę. Uznałam jednak, że warto chociaż spróbować przeczytać, skoro ta książka widnieje na liście 100 książek BCC.
Muszę się przyznać, że przyjemnie się rozczarowałam. Co prawda przez pierwsze 30 stron nudziłam się niemiłosiernie, ale gdy tylko na kartach powieści pojawił się pan Darcy, od razu zrobiło się ciekawiej. Darcy prawie od początku został moim ulubieńcem. :D Trudno też było nie zwrócić uwagi na resztę postaci, a konkretnie na to, jak różnią się charakterami i jak bardzo wydają się prawdziwi. Może tylko jedna Jane mi tutaj nie pasuje, jest taka zbyt idealna.
Podsumowując, książka bardzo mi się spodobała i na pewno jeszcze przeczytam coś od pani Austen. I to niekoniecznie dlatego, że na liście BBC znajduje się jeszcze parę jej książek.

Gdy zabierałam się do czytania tej książki, nie byłam do niej wcale dobrze nastawiona. Spodziewałam się nudnego romansidła, któremu bez żalu wystawię o wiele niższą ocenę. Uznałam jednak, że warto chociaż spróbować przeczytać, skoro ta książka widnieje na liście 100 książek BCC.
Muszę się przyznać, że przyjemnie się rozczarowałam. Co prawda przez pierwsze 30 stron nudziłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Eragonem" zainteresowałam się głównie za sprawą filmu. Po jego obejrzeniu stwierdziłam, że muszę przeczytać także książkę. Nie znałam wtedy jeszcze wielu znakomitych powieści fantasy, więc pewnie dlatego "Eragon" mnie zachwycił. Nie przeszkadzał mi nawet fakt, że w czasie lektury miałam skojarzenia z Harry'm Potterem (osierocony chłopak pod opieką wuja) czy Władcą Pierścieni (Ra'Zacowie przypominali mi Nazguli, a Galbatorix Saurona - głównie dlatego, że nie ruszył się ze swojej siedziby). Sporym plusem tej książki jest też użyty w niej prosty język. Co prawda od dawna już nie zachwycam się Eragonem, ale wciąż mam do niego słabość. To dobra powieść dla kogoś, kto chce zacząć czytać fantastykę.

"Eragonem" zainteresowałam się głównie za sprawą filmu. Po jego obejrzeniu stwierdziłam, że muszę przeczytać także książkę. Nie znałam wtedy jeszcze wielu znakomitych powieści fantasy, więc pewnie dlatego "Eragon" mnie zachwycił. Nie przeszkadzał mi nawet fakt, że w czasie lektury miałam skojarzenia z Harry'm Potterem (osierocony chłopak pod opieką wuja) czy Władcą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Miałam niewiele mniej lat od głównego bohatera, gdy zaczynałam czytać tę książkę. Pamiętam, że początkowo byłam sceptycznie nastawiona do tej książki. Wszyscy uwielbiali Harry'ego, a ja jeszcze nie wiedziałam, o co tyle krzyku. Zaczęłam czytać... i wciągnęło mnie już od pierwszej strony. To pierwsza i jak do tej pory ostatnia książka (nie licząc pozostałych części serii), które potrafiłam czytać dosłownie bez przerwy. Gdy tylko wracałam ze szkoły, na szybko odrabiałam lekcje, a potem do późnego wieczora czytałam, przerywając tylko po to, by zjeść i iść spać. Marzyłam, żeby przyleciała do mnie sowa z Hogwartu. :)
Dziś już wiem, że są lepsze książki od tej, ale i tak pozostał mi sentyment do Harry'ego. W końcu to dzięki niemu polubiłam fantastykę. Za żadne skarby nikomu nie oddam moich siedmiu tomów, a nuż będzie okazja, by do nich wrócić.

Miałam niewiele mniej lat od głównego bohatera, gdy zaczynałam czytać tę książkę. Pamiętam, że początkowo byłam sceptycznie nastawiona do tej książki. Wszyscy uwielbiali Harry'ego, a ja jeszcze nie wiedziałam, o co tyle krzyku. Zaczęłam czytać... i wciągnęło mnie już od pierwszej strony. To pierwsza i jak do tej pory ostatnia książka (nie licząc pozostałych części serii),...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Strasznie łatwo się tutaj pogubić, bo w tym dramacie wszyscy się nawzajem zdradzają, kombinują i wymyślają intrygi. I jakoś tak nie jest mi żal żadnego z bohaterów.

Strasznie łatwo się tutaj pogubić, bo w tym dramacie wszyscy się nawzajem zdradzają, kombinują i wymyślają intrygi. I jakoś tak nie jest mi żal żadnego z bohaterów.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szkoda, że nie trafiłam na "Zwiadowców" wcześniej, gdy miałam te naście lat. Mam wrażenie, że wtedy polubiłabym tę serię o wiele bardziej, zwłaszcza, że jest skierowana do młodszych czytelników. Poza tym to z całą pewnością jedna z tych książek, jakie warto przeczytać, gdy chce się dopiero zacząć swoją przygodę z fantastyką. Ja w czasie lektury miałam skojarzenia z innymi książkami fantasy, które już czytałam, ale mimo całkowicie się wciągnęłam w świat "Zwiadowców". Polubiłam szczególnie Halta, bo przez niektóre jego docinki głośno się śmiałam, ale Will również wzbudził moją sympatię.
Polecam wszystkim, którzy szukają jakiejś lekkiej i przyjemnej lektury :)

Szkoda, że nie trafiłam na "Zwiadowców" wcześniej, gdy miałam te naście lat. Mam wrażenie, że wtedy polubiłabym tę serię o wiele bardziej, zwłaszcza, że jest skierowana do młodszych czytelników. Poza tym to z całą pewnością jedna z tych książek, jakie warto przeczytać, gdy chce się dopiero zacząć swoją przygodę z fantastyką. Ja w czasie lektury miałam skojarzenia z innymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Już słabo pamiętam tę książkę, ale do dziś kojarzy mi się z epoką, w której została napisana. Pamiętam, że w czasie lektury parę razy się pogubiłam. Przez to ciągłe wmawianie Zygmuntowi, że do tej pory wszystko mu się śniło, sprawiało, że sama już chwilami się gubiłam. Mimo to dramat mi się nawet spodobał, bo sporo się działo, a zakończenie również można uznać za szczęśliwe. Może kiedyś do niego wrócę.

Już słabo pamiętam tę książkę, ale do dziś kojarzy mi się z epoką, w której została napisana. Pamiętam, że w czasie lektury parę razy się pogubiłam. Przez to ciągłe wmawianie Zygmuntowi, że do tej pory wszystko mu się śniło, sprawiało, że sama już chwilami się gubiłam. Mimo to dramat mi się nawet spodobał, bo sporo się działo, a zakończenie również można uznać za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka zwyczajnie mnie zmęczyła. Gdyby nie fakt, że na egzaminie mogło paść pytanie dotyczące "Trans-Atlantyku", przerwałabym czytanie po kilku stronach.

Ta książka zwyczajnie mnie zmęczyła. Gdyby nie fakt, że na egzaminie mogło paść pytanie dotyczące "Trans-Atlantyku", przerwałabym czytanie po kilku stronach.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka bardzo mi się podobała, głównie ze względu na postać Pawła i jego przyjaciół oraz rodziny. Franka z kolei początkowo mnie irytowała, a im bardziej się zagłębiałam w książkę, tym bardziej pragnęłam, by spotkała ją zasłużona kara. Nie raz byłam w szoku, gdy Paweł wybaczał jej coraz to kolejne występki, o których wspominać nie będę, żeby nie psuć niespodzianki tym, co nie czytali.

Książka bardzo mi się podobała, głównie ze względu na postać Pawła i jego przyjaciół oraz rodziny. Franka z kolei początkowo mnie irytowała, a im bardziej się zagłębiałam w książkę, tym bardziej pragnęłam, by spotkała ją zasłużona kara. Nie raz byłam w szoku, gdy Paweł wybaczał jej coraz to kolejne występki, o których wspominać nie będę, żeby nie psuć niespodzianki tym, co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Pierwszy raz czytałam Anię w wieku dziewięciu lat. Wtedy mnie zachwyciła, bo dostrzegałam w niej pewne podobieństwo do mnie. Podobnie jak ja lubiła nazywać różne miejsca po swojemu i miała wyobraźnię. :) Do dziś chętnie wracam do tej książki i cały czas tak samo ją lubię :D Przypomina mi czasy dzieciństwa :)

Pierwszy raz czytałam Anię w wieku dziewięciu lat. Wtedy mnie zachwyciła, bo dostrzegałam w niej pewne podobieństwo do mnie. Podobnie jak ja lubiła nazywać różne miejsca po swojemu i miała wyobraźnię. :) Do dziś chętnie wracam do tej książki i cały czas tak samo ją lubię :D Przypomina mi czasy dzieciństwa :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lektura, którą bardzo szybko się czyta. Mnie nawet zaciekawiła, choć wszystkiemu winien jest motyw z wiedźmą. Szkoda mi było Pietrusi, w końcu była niewinna...

Lektura, którą bardzo szybko się czyta. Mnie nawet zaciekawiła, choć wszystkiemu winien jest motyw z wiedźmą. Szkoda mi było Pietrusi, w końcu była niewinna...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pierwsza powieść Sienkiewicza, którą przeczytałam od początku do końca. Nie wiem, jak teraz bym na to spojrzała, ale w podstawówce była to dla mnie ciężka do przebrnięcia książka, zwłaszcza na początku. Dopiero w połowie zaczęła mnie ciekawić, dzięki czemu zdołałam ją wymęczyć ^^

Pierwsza powieść Sienkiewicza, którą przeczytałam od początku do końca. Nie wiem, jak teraz bym na to spojrzała, ale w podstawówce była to dla mnie ciężka do przebrnięcia książka, zwłaszcza na początku. Dopiero w połowie zaczęła mnie ciekawić, dzięki czemu zdołałam ją wymęczyć ^^

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jedna z najsłabszych książek Kinga, które do tej pory czytałam.

Jedna z najsłabszych książek Kinga, które do tej pory czytałam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chociaż książka mi się podobała, to sama postać Pieczorina była dla mnie irytująca.

Chociaż książka mi się podobała, to sama postać Pieczorina była dla mnie irytująca.

Pokaż mimo to