Trans-Atlantyk

Okładka książki Trans-Atlantyk Witold Gombrowicz
Okładka książki Trans-Atlantyk
Witold Gombrowicz Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
164 str. 2 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1986-01-01
Liczba stron:
164
Czas czytania
2 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308047590
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
0
0

Na półkach:

Co ten gościu łykał jak to pisał? Fantastycznie się czyta.

Co ten gościu łykał jak to pisał? Fantastycznie się czyta.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
152
125

Na półkach:

Cóż, żałuję że dopiero teraz... Świat i literatura nie będą takie same po przeczytaniu Gombrowicza.... Niby wszystko wiadomo, doktoraty habilitacje - a wciąż się zastanawiam o czym to jest. Rewelacja!

Cóż, żałuję że dopiero teraz... Świat i literatura nie będą takie same po przeczytaniu Gombrowicza.... Niby wszystko wiadomo, doktoraty habilitacje - a wciąż się zastanawiam o czym to jest. Rewelacja!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
327
12

Na półkach:

O, ciężko, ciężko, ale ciężko.

Tedy czytam i patrzę, ale czytam tak srogo i tyż zawzięcie, strony, Stroniszcza, literami upstrzone, słowemi, zdanemi, Znakami i czym tam jeszczy. Czytam! Ale pusto wszędy, mimo że diabli nadali tych Liter, słów, zdań, znaków i przeklętych tych wszystkich, jak Boga kocham i czytam, czytam, czytam. Ale dalej pusto, dalej, bo Forma, bo forma, bo parodia i już sam nie wim co Ojczyzna, co Synczyzna, co ważny, co Nieważny. I tak czytam, czytam, aż Buchbach, przeczytałem.

Niełatwa lektura, męcząca. I ostatecznie dająca uczucie przerostu formy nad treścią. Niewątpliwie awangardowa, w swoich czasach kontrowersyjna. Ale dziś, gdy kontrowersji wzbudza niewiele, to prostu ciekawostka, zabawa literacka i manifest Gombrowicza - istotny dla wielbicieli, dla mnie niekoniecznie. Nie żałuję czasu spędzonego na lekturze, choć od oceny w gwiazdkach się powstrzymam. Czuję, że to książka w pewnym stopniu ważna, ale mi się nie podoba.

O, ciężko, ciężko, ale ciężko.

Tedy czytam i patrzę, ale czytam tak srogo i tyż zawzięcie, strony, Stroniszcza, literami upstrzone, słowemi, zdanemi, Znakami i czym tam jeszczy. Czytam! Ale pusto wszędy, mimo że diabli nadali tych Liter, słów, zdań, znaków i przeklętych tych wszystkich, jak Boga kocham i czytam, czytam, czytam. Ale dalej pusto, dalej, bo Forma, bo forma,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
170
46

Na półkach: ,

skretyniały sarmatyzm jeszcze dodaje geniuszu gombrusiowi, nie wierzę, że to piszę

skretyniały sarmatyzm jeszcze dodaje geniuszu gombrusiowi, nie wierzę, że to piszę

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
958
61

Na półkach: , ,

Forma dobra czy niedobra? Eksperymentalna, na pewno. Ja jestem na nie. Pół strony o chodzeniu chodzeniu, inne pół strony o robieniu bach bach bach - po 1/3 książki (niedługiej przecież) moje zaintrygowanie niecodzienną formą ustąpiło wpierw znużeniu a potem frustracji. Gombrowicz na niewielkiej przestrzeni objętości Trans-Atlantyku wielokrotnie stosuje dokładnie te same sztuczki. Nie kupuję narracji o parodii stylu Mickiewicza i Chryzostoma Paska. Chłopy sto lat wcześniej pisały pompatycznie - no rzeczywiście co za kuriozum.

No i właśnie ta forma, w zasadzie miejscami nie różniąca się od bredzenia żula wyższej klasy, sprawia że cała rzekoma satyra na polskość wydaje mi się taka nie bardzo. Pomijając pewne wątki oczywiste reszta zbyt głęboko została zakopana w bełkotliwym słowotoku, przestylizowana, o jeden poziom (albo i dwa) nazbyt absurdalna. Patrz na ten bełkot i doszukuj się znaczeń, prawie jakby w plamach na ścianie wypatrywać oblicza matki boskiej. A może to po prostu ja zbyt często przewracałem oczami widząc kolejne bachbachbach przez co mi sporo umknęło.

Ale nie powiem, miejscami nawet śmieszne.

Forma dobra czy niedobra? Eksperymentalna, na pewno. Ja jestem na nie. Pół strony o chodzeniu chodzeniu, inne pół strony o robieniu bach bach bach - po 1/3 książki (niedługiej przecież) moje zaintrygowanie niecodzienną formą ustąpiło wpierw znużeniu a potem frustracji. Gombrowicz na niewielkiej przestrzeni objętości Trans-Atlantyku wielokrotnie stosuje dokładnie te same...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
161
33

Na półkach:

no tutaj to już pisarz polski Witold Gombrowicz berguje po całości,

chodziemy, chodziemy, patrzemy i myślemy....

a najdziwniejsze jest to, ze pod tą mordą przyklejoną jawi się Autor jako najbardziej świadomy patriota wśród różnej maści polskich literatów, i cóż, że z Argentyny

na innej płaszczyźnie, to dla mnie jedyny pisarz, który tak potrafi "zaszyć się" w tekście, zaczaić, że czytając, czuje się jego bliską obecność

no tutaj to już pisarz polski Witold Gombrowicz berguje po całości,

chodziemy, chodziemy, patrzemy i myślemy....

a najdziwniejsze jest to, ze pod tą mordą przyklejoną jawi się Autor jako najbardziej świadomy patriota wśród różnej maści polskich literatów, i cóż, że z Argentyny

na innej płaszczyźnie, to dla mnie jedyny pisarz, który tak potrafi "zaszyć się" w tekście,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
793
359

Na półkach: , ,

Gdyby nie Wojciech Pszoniak podejrzewam, że nie dałbym rady przeczytać tej książki,( wysłuchałem ją )owszem jest zabawna, ale przekaz niestety do mnie nie trafił. Miałem rację, że nie czytałem tej książki w czasach swojej nauki.

Gdyby nie Wojciech Pszoniak podejrzewam, że nie dałbym rady przeczytać tej książki,( wysłuchałem ją )owszem jest zabawna, ale przekaz niestety do mnie nie trafił. Miałem rację, że nie czytałem tej książki w czasach swojej nauki.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
94
92

Na półkach: ,

Nie oceniam, bo nie przebrnąłem. Niby jestem dojrzalszy niż gdy lata temu czytałem Ferdydurkę i Pornografię, ale tutaj styl zmógł mnie kompletnie i nie byłem w stanie kontynuować. Śmieszna sprawa, bo szukałem informacji, czy wielkie litery w co którymś słowie to umyślny zabieg, czy też przedziwny artefakt pliku ebookowego.
Z początku zapaliłem się do lektury, bo we wstępie sam autor wytłumaczył pokrótce sam siebie z tego dzieła, a ja przyklasnąłem woli przebicia polskiego patriotycznego balonika. W to mi graj, panie Gombrowicz! Po czym przyszła opowieść snuta przez potok słów, co jest dość osobliwym doznaniem. Być może audiobook byłby lepszym wyjściem, żeby tak słuchać tego poły-bełkotu na granicy uwagi. Nie wiem, dla mnie, w tym momencie życia, ten tekst jest niepotrzebnym wysiłkiem, a jako że nauczyłem się już porzucać książki, które sprawiają mi za dużo zachodu, oto ta niekompletna recenzja.

Nie oceniam, bo nie przebrnąłem. Niby jestem dojrzalszy niż gdy lata temu czytałem Ferdydurkę i Pornografię, ale tutaj styl zmógł mnie kompletnie i nie byłem w stanie kontynuować. Śmieszna sprawa, bo szukałem informacji, czy wielkie litery w co którymś słowie to umyślny zabieg, czy też przedziwny artefakt pliku ebookowego.
Z początku zapaliłem się do lektury, bo we wstępie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
114
63

Na półkach:

Satyrka na specyficzny typ polskiego patriotyzmu, pokazująca nasze narodowe przywary, ale w mniejszym stopniu również akt odseparowania się także od przeciwległych skrajności. Stylistycznie niewątpliwie oryginalna. Ciekawe użycie staropolskiego języka i niecodzienne połączenia słów, a całość, czytana, o ile to możliwe, bez głębszego zastanowienia (co w przypadku tej książki uważam za dobrą metodę, a którą odkryłem samoistnie dopiero pod koniec), układa się zaskakująco płynnie. Ale granica jest cienka - często Gombrowicz przedobrza, wpada w bełkotliwe ciągi i gada w kółko to samo jak zdarta płyta.

W ogóle cały "Trans-Atlantyk" to w dużej mierze paplanina. Zaśmiałem się nie raz, choć dla mnie jest to ostatecznie bardziej książka z momentami, licznymi, ale mimo wszystko momentami.

"Dobre to, ale za mało, za mało! Nie dość tu Męki, Strachu! Więcej dużo Męki, Strachu, Bólu trzeba."

Satyrka na specyficzny typ polskiego patriotyzmu, pokazująca nasze narodowe przywary, ale w mniejszym stopniu również akt odseparowania się także od przeciwległych skrajności. Stylistycznie niewątpliwie oryginalna. Ciekawe użycie staropolskiego języka i niecodzienne połączenia słów, a całość, czytana, o ile to możliwe, bez głębszego zastanowienia (co w przypadku tej książki...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Za bardzo ironiczne, mi się nie podobało

Za bardzo ironiczne, mi się nie podobało

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    8 363
  • Chcę przeczytać
    3 148
  • Posiadam
    1 028
  • Ulubione
    223
  • Lektury
    207
  • Teraz czytam
    119
  • Literatura polska
    112
  • Chcę w prezencie
    55
  • Klasyka
    53
  • Lektury szkolne
    42

Cytaty

Więcej
Witold Gombrowicz Transatlantyk Zobacz więcej
Witold Gombrowicz Trans-Atlantyk Zobacz więcej
Witold Gombrowicz Trans-Atlantyk Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także