Gugara
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Biblioteka Studium: Nowa Proza Polska
- Wydawnictwo:
- Zielona Sowa
- Data wydania:
- 2008-03-31
- Data 1. wyd. pol.:
- 2008-03-31
- Liczba stron:
- 178
- Czas czytania
- 2 godz. 58 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374357968
"Gugara", debiut młodego etnologa Andrzeja Dybczaka, to opowieść o ginącej kulturze syberyjskich Ewenków. To dobra, mocna proza, nawiązująca do najlepszych tradycji polskiego pisarstwa podróżniczego. Autor spędził kilka miesięcy swojego życia wśród syberyjskich Ewenków, spał z nimi w „czumach”, palił ich papierosy bez filtra, w wiecznie mokrym ubraniu łowił ryby, zbierał szyszki i opowieści, grał w szachy i pił wódkę. Po powrocie do kraju napisał książkę. To surowa, powiedziałabym „męska” proza, pisana dziennikarskim stylem, skoncentrowana na opisywanym świecie i spotykanych ludziach. Sceny następują w niechronologicznym ciągu, żadnych wyjaśnień ani wprowadzeń. Zostajemy wrzuceni w tajgę bez przygotowania, bo na takie doświadczenie chyba nigdy nie można być przygotowanym. Postać, na jaką kreuje się autor, niewiele zdradza czytelnikowi o sobie, swoich odczuciach, motywacjach. Opisuje czasami swoje sny, ale i one więcej mówią o świecie, w którym się znalazł, niż o samym bohaterze.
Wraz z autorem poznajemy wielu tego świata mieszkańców: gospodynię czumu Tatianę, zawsze wygrywającą w warcaby, jej męża, małomównego Dymitrija, dzieci: nauczyciela Kolę, który mimo swego wykształcenia nadal wierzy w duchy tajgi, i nastolatka Maksima, który zamierza zostać pasterzem jak rodzice (nie zostanie). Poznajemy też wielu mieszkańców wioski (niemal raju w wyobrażeniach nielicznych pasterzy wiodących trudny żywot w tajdze): popadającego w obłęd Mistrza, pijaka Bosmana, wyniosłego sołtysa Hjejkurego. Choć ani Ewenkowie z tajgi nie stronią od picia, to wioskowi są już niemal zawsze zamroczeni chemicznym spirytusem; dawno temu stracili swe stada reniferów i teraz nie mają nic. Słyszymy paskudne opowieści o zabójstwach dokonanych po alkoholu. Widzimy wdzierającą się do tajgi globalizację: chińskie konsole do gier w szałasie. Obserwujemy codzienny żywot tych ludzi, ich troski, ukradkowe marzenia, zainteresowania, żarty.
Bohater zapisuje, obserwuje, często uczestniczy. Nigdy jednak nie próbuje życia swych gospodarzy oceniać, nie ma w nim ani cienia wyższości. Przyjmuje tych ludzi takimi, jakimi są. Z ciekawością krok po kroku odkrywa ich inność, a także własną inność (choć jak już wspomniałam, to, co wiemy o bohaterze trzeba wyczytać między wierszami – ja bym się chętnie dowiedziała więcej). Z pokorą przyjmuje też swoją rolę w tej społeczności – takiego trochę dziwaka, co nie wiadomo po co tu przyjechał, gubi się czasem i nie rozumie tajemnic tajgi, ale mimo to jest „swój chłop”.
Kultura syberyjskich pasterzy reniferów ginie, a oni sami degenerują się wraz ze stratą tradycyjnego sposobu życia. Lata sowietyzacji dobitnie się do tego stanu przyczyniły. Dybczak opisał właśnie ten ginący świat. Dodajmy - opisał bardzo sugestywnie. Oprócz książki powstał film dokumentalny (współautorem jest Jacek Nagłowski),również niosący tytuł "Gugara", który właśnie otrzymał Złotego Lajkonika na 48. Krakowskim Festiwalu Filmowym.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 384
- 301
- 82
- 13
- 9
- 8
- 6
- 5
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Pierwszy zawód z Czarnego. Chyba rozumiem jaki był zamysł książki, pokazać nie(zwykłą) codzienność mieszkańców, ale zabrakło warsztatu, bo książka jest zwyczajnie o niczym. Pan Andrzej nie potrafił przekazać ani atmosfery miejsca ani charakteru mieszkających tam ludzi a wstawiane miejscami poetyckie wręcz akapity gryzą się z resztą książki. A szkoda, bo wierzę, że to społeczność na dobry reportaż.
Pierwszy zawód z Czarnego. Chyba rozumiem jaki był zamysł książki, pokazać nie(zwykłą) codzienność mieszkańców, ale zabrakło warsztatu, bo książka jest zwyczajnie o niczym. Pan Andrzej nie potrafił przekazać ani atmosfery miejsca ani charakteru mieszkających tam ludzi a wstawiane miejscami poetyckie wręcz akapity gryzą się z resztą książki. A szkoda, bo wierzę, że to...
więcej Pokaż mimo toReportaż nieco różniący się od standardów gatunku. Ale to nie oznacza, że gorszy. Poetycki język nie jest przesadzony - przynajmniej w większości opisów. Akcja toczy się wolno. Jest jednak idealnie wpisana w specyfikę życia gdzieś w Syberii, w odległej Rosji.
Nawet jeśli przedstawione dialogi i zdarzenia z życia Ewenków nie są dynamiczne i nie zawsze wiele wnoszą, zawsze zaciekawiają - przez chęć poznania specyfiki egzotycznej dla nas rzeczywistości.
Życie z tamtej perspektywy wygląda zupełnie inaczej.
To dobra lektura.
Reportaż nieco różniący się od standardów gatunku. Ale to nie oznacza, że gorszy. Poetycki język nie jest przesadzony - przynajmniej w większości opisów. Akcja toczy się wolno. Jest jednak idealnie wpisana w specyfikę życia gdzieś w Syberii, w odległej Rosji.
więcej Pokaż mimo toNawet jeśli przedstawione dialogi i zdarzenia z życia Ewenków nie są dynamiczne i nie zawsze wiele wnoszą, zawsze...
To mogłaby być świetna xiążka. Nawet teraz z bełkotu autora przebija się momentami ciekawy i zarazem przerażający obraz mieszkańców Rosji.
No, ale Dybczak zamiast reportażu zaserwował nam to coś.
Brak spójnego wątku, historia ciągle skacze między miejscami i sytuacjami, trudno się połapać czy autor jeszcze siedzi w czumie czy już w domku Koli, z kim rozmawia, kiedy i o czym. Na przykład pisze o jedzeniu pieczonych szyszek, ale nawet nie wspomni czy smaczne były. Zamiast tego w innym miejscu opisuje swój koszmarny i bezsensowny sen.
Dybczak nie pisze tego wprost, ale miałem silne wrażenie, że chce przekazać czytelnikowi następujące info - "Byłem i widziałem. Ale gdzie byłem i co widziałem, domyśl się sam."
To mogłaby być świetna xiążka. Nawet teraz z bełkotu autora przebija się momentami ciekawy i zarazem przerażający obraz mieszkańców Rosji.
więcej Pokaż mimo toNo, ale Dybczak zamiast reportażu zaserwował nam to coś.
Brak spójnego wątku, historia ciągle skacze między miejscami i sytuacjami, trudno się połapać czy autor jeszcze siedzi w czumie czy już w domku Koli, z kim rozmawia, kiedy i o...
Zaskakują mnie niskie oceny tej książki. To jest przecież świetny reportaż. Przybliża nam społeczeństwo Ewenków, poprzez los jednej pasterskiej rodziny. Książka ukazuje beznadzieję syberyjskich narodów zafundowaną im przez ZSRR i obecną Rosję. Zapijaczeni, nieodporni cywilizacyjnie powoli zanikają wypierani przez Rosjan.
Zaskakują mnie niskie oceny tej książki. To jest przecież świetny reportaż. Przybliża nam społeczeństwo Ewenków, poprzez los jednej pasterskiej rodziny. Książka ukazuje beznadzieję syberyjskich narodów zafundowaną im przez ZSRR i obecną Rosję. Zapijaczeni, nieodporni cywilizacyjnie powoli zanikają wypierani przez Rosjan.
Pokaż mimo toReportaż napisany w notatniku. Bez niepotrzebnych słów i znać że tekst był skracany i przerabiany. Ktoś potraktował mnie- czytelnika poważnie.
Reportaż z pogranicza. Bo koniec świata (no daleko ale jeszcze w sensie katastrofy). Bo pomiędzy jurtą a wsią- granice biegną jedna za drugą i dają światy z dwóch biegunów. I jeszcze ten szamańsko cywilny obszar. Z każdym krokiem w lesie szumi nieprzekraczalność.
Reportaż napisany w notatniku. Bez niepotrzebnych słów i znać że tekst był skracany i przerabiany. Ktoś potraktował mnie- czytelnika poważnie.
więcej Pokaż mimo toReportaż z pogranicza. Bo koniec świata (no daleko ale jeszcze w sensie katastrofy). Bo pomiędzy jurtą a wsią- granice biegną jedna za drugą i dają światy z dwóch biegunów. I jeszcze ten szamańsko cywilny obszar. Z każdym krokiem w...
Bardzo ciekawy reportaż o ludziach, o istnieniu których nie miałam pojęcia. Wydaje się być napisany z sercem i szacunkiem dla bohaterów, unikając jednak zbędnego lukru czy patosu. Ludzie i ich historie - to wydaje się być esencją. I muszę przyznać, że to bardzo dobra esencja.
Bardzo ciekawy reportaż o ludziach, o istnieniu których nie miałam pojęcia. Wydaje się być napisany z sercem i szacunkiem dla bohaterów, unikając jednak zbędnego lukru czy patosu. Ludzie i ich historie - to wydaje się być esencją. I muszę przyznać, że to bardzo dobra esencja.
Pokaż mimo toPodczas czytania miałem nieodparte wrażenie, że „Gugara” Dybczaka ma bliżej do beletrystyki niż reportażu. Zasługa czy też wina tego (zależy od punktu widzenia) leży w tym w jaki sposób autor prowadzi tę historię. A opisuje ją w sposób taki, że ma się poczucie iż czyta się powieść. Trochę mi to przeszkadzało dlatego, że jednak wolę troszeczkę inaczej pisane reportaże. Zauważyłem bowiem, że dużo bardziej podobają mi się te pisane na chłodno, z dystansu, obiektywnie, z komentarzem odautorskim ograniczonym do minimum. Co nie zmienia jednak faktu, że „Gugara” mimo wszystko to ciekawa historia.
Autor zamieszkuje ze społecznością Ewenków na dalekiej Syberii. Jest to lud żyjący z dala od cywilizacji, w dość surowych warunkach. Są to ludzie trudzący się zbieractwem, myślistwem, rybołówstwem, żyjący w zgodzie i w poszanowaniu natury, którzy wierzą, że okoliczne lasy zamieszkują duchy i którzy całą swoją siłę i energię czerpią z przyrody. Wiodą ciężkie życie ale tylko na pozór, bowiem bohaterowie reportażu Dybczaka okazują się ludźmi naprawdę szczęśliwymi. To twardzi, surowi i hardzi ludzie ale koniec końców serdeczni i otwarci.
Przyznaję się do swojej niewiedzy i ignorancji – nie miałem wcześniej pojęcia o istnieniu takiej nacji jak Ewenkowie (czy też Tunguzi). I moim zdaniem jest to największa zaleta reportażu – otwiera czytelnika na świat, pokazuje mu coś nowego, egzotycznego, nieznanego.
Może i nie porwała mnie do końca forma ale temat opisywany przez Dybczaka zafascynował mnie bez reszty. Summa summarum przeczytać warto.
Podczas czytania miałem nieodparte wrażenie, że „Gugara” Dybczaka ma bliżej do beletrystyki niż reportażu. Zasługa czy też wina tego (zależy od punktu widzenia) leży w tym w jaki sposób autor prowadzi tę historię. A opisuje ją w sposób taki, że ma się poczucie iż czyta się powieść. Trochę mi to przeszkadzało dlatego, że jednak wolę troszeczkę inaczej pisane reportaże....
więcej Pokaż mimo toW książce tej Andrzej Dybczak opisuje życie Ewenków- jednego z ludów zamieszkujących Syberię, zajmującego się głównie pasterstwem i żyjącego z dala od cywilizacji. Dla ludu tego ważne jest obcowanie z naturą, kultywowanie tradycji i podkreślanie własnej odrębności wobec Rosjan. Tam życie koncentruje się wokół wędrówek, polowań, zbierania drewna i gry w szachy.
Andrzej Dybczak przedstawia czytelnikom obraz ludu, którego tradycje i przemijają na skutek rusyfikacji, alkoholizmu oraz porzucania koczowniczego stylu życia. Ewenkowie przedstawiani są jako lud, gdzie życie przebiega w zgodzie z rytmem natury i wszystko przebiega nieśpiesznie. Stopniowo otwierają się oni przed autorem i opowiadają mu chętnie o swoich losach, zwyczajach, próbach asymilowania się z Rosjanami, relacjach z otoczeniem, a także o swoim szacunku dla dusz przodków.
Choć książka ta jest klasyfikowana jako reportaż, to tak naprawdę stylem bliżej jej jest do powieści czy zbioru opowiadań. Mamy tu bowiem mozaikę wątków dotyczących różnych aspektów życia Ewenków. Z jednej strony lektura ta posiada sporo ciekawych fragmentów, jednakże i z drugiej strony są i momenty, które mnie nużyły i wydawały mi się zbędne. Wadą tej książki dla mnie jest tez brak chronologii i brak subiektywnych odczuć autora, dotyczących Ewenków. Dużym jej walorem za to jest jej narracja, a przede wszystkim tematyka. I myślę, że z tego ostatnio powodu warto zwrócić uwagę na tę pozycję.
W książce tej Andrzej Dybczak opisuje życie Ewenków- jednego z ludów zamieszkujących Syberię, zajmującego się głównie pasterstwem i żyjącego z dala od cywilizacji. Dla ludu tego ważne jest obcowanie z naturą, kultywowanie tradycji i podkreślanie własnej odrębności wobec Rosjan. Tam życie koncentruje się wokół wędrówek, polowań, zbierania drewna i gry w szachy.
więcej Pokaż mimo toAndrzej...
Interesujący reportaż.
Interesujący reportaż.
Pokaż mimo toTo na pewno była ciekawa opowieść z tego innego świata, szkoda tylko, że została tak nieprzystępnie opowiedziana.
To na pewno była ciekawa opowieść z tego innego świata, szkoda tylko, że została tak nieprzystępnie opowiedziana.
Pokaż mimo to