Wieczny buntownik

Okładka książki Wieczny buntownik Witold Dworakowski
Okładka książki Wieczny buntownik
Witold Dworakowski Wydawnictwo: Genius Creations fantasy, science fiction
532 str. 8 godz. 52 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Genius Creations
Data wydania:
2020-05-30
Data 1. wyd. pol.:
2020-05-30
Liczba stron:
532
Czas czytania
8 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379954773
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Esensja nr 06/2014 (CXXXVIII) Witold Dworakowski, Łukasz Marek Fiema, Łukasz Wielgosz, Maciej Żytowiecki
Ocena 0,0
Esensja nr 06/... Witold Dworakowski,...
Okładka książki Science Fiction, Fantasy & Horror 64 (2/2011) Paweł Ciećwierz, Witold Dworakowski, Agnieszka Hałas, Przemek Hytroś, Magdalena Kubasiewicz, Sylwester Wróbel
Ocena 6,1
Science Fictio... Paweł Ciećwierz, Wi...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
290
88

Na półkach:

Czego tutaj nie! Alternatywna historia, Atlantyda, kosmici, piraci i informatycy, zabawy popkulturą, czarny humor.
Tu jest wszystko!

Czego tutaj nie! Alternatywna historia, Atlantyda, kosmici, piraci i informatycy, zabawy popkulturą, czarny humor.
Tu jest wszystko!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
288
86

Na półkach: , ,

"Wieczny wojownik" to druga książka Witolda Dworakowskiego, którą miałam okazję przeczytać. Książka gruba, ciekawa i naszpikowana wieloma wątkami. Czasami zastanawiałam się, czy nie jest ich aż za dużo. Dużo jest też opisów - dzięki temu czytelnik bardzo dokładnie widzi to, co przeżywają bohaterowie.

To książka, która z każdą kolejną stroną przyprawia czytelnika o jeszcze większe zdziwienie niż na początku. Nie wiem, czy do czytania bardziej motywowała mnie ciekawość: "Co autor jeszcze wymyśli?", czy po prostu przywiązanie do głównego bohatera. Jedno jest natomiast pewne - zaczęłam czytać i skończyłam :) Nie potrafiłam odłożyć książki na bliżej nieokreślone jutro :)

Polecam fanom fantastyki - będziecie bardzo zadowoleni z tej pozycji :)

Pełna recenzja dostępna tu:
https://atramentowe.wordpress.com/2020/09/01/wieczny-buntownik-witold-dworakowski/

"Wieczny wojownik" to druga książka Witolda Dworakowskiego, którą miałam okazję przeczytać. Książka gruba, ciekawa i naszpikowana wieloma wątkami. Czasami zastanawiałam się, czy nie jest ich aż za dużo. Dużo jest też opisów - dzięki temu czytelnik bardzo dokładnie widzi to, co przeżywają bohaterowie.

To książka, która z każdą kolejną stroną przyprawia czytelnika o jeszcze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
629
315

Na półkach: , ,

To nie było moje pierwsze spotkanie z twórczością Witolda Dworakowskiego. To było moje drugie spotkanie. Ale jakże się myliłam przypuszczając, że autor zaserwuje mi coś podobnego do "Pani Czterdziestu Żywiołów". No owszem, po opisie już wiedziałam, że będzie to zgoła coś innego, choć pozostającego w konwencji fantastyki, nie sądziłam jednak, że będzie tam aż tyle... różności. Ale po kolei... 


*** 


Bohaterem "Wiecznego buntownika" jest młodziutki Heks, Szósty Filar Zakonu, który kompletnie nie rozumie dlaczego, posiadająca potężną moc psychokinetyczną, babka Rozalia go tresuje, trenuje i trzyma na mentalnej smyczy. Ma jednak dość takiego życia, dość Zakonu Czcicieli, chce prowadzić normalne życie, a przede wszystkim chce uwolnić się od rodziny i wszystkiego co wiąże go z Zakonem. 


Powieść zaczyna się niezwykle ciekawie, bo oto właśnie nadchodzi kres mitycznej Atlantydy, która upada za sprawą wybuchu wulkanu zmiatającego wyspę z powierzchni ziemi (a może morza?). Zaraz potem przenosimy się do... nie, nie do czasów nam współczesnych, nie w przyszłość jeszcze odleglejszą. Przenosimy się do XV wieku. Trochę do czego innego autor mnie przyzwyczaił w poprzedniej książce i czytając jak wściekli wieśniacy gonią z widłami Heksa i jego babkę, oskarżając ich o czary... pomyślałam tylko aha...no zobaczymy co będzie dalej. A dalej było tylko dziwniej, zabawniej, jeszcze dziwniej i jeszcze zabawniej. 


*** 


Jeżeli ktoś zapytałby mnie jaką najdziwniejszą książkę pod względem fabularnym czytałam ostatnio, bez wątpienia wskazałabym "Wiecznego buntownika". Ta książka tylko tak niewinnie się zaczyna (wiecie... te widły),później, gdy Heks ucieka spod kontroli Rozalii, robi się naprawdę ciekawie. Przyznam się, że czytałam tę książkę z dwóch powodów. Pierwszy: ponieważ zdecydowałam się ją zrecenzować i drugi: gdyż byłam ciekawa jakie jeszcze smaczki i dziwności otrzymam od autora, bo nie czarujmy się główna oś fabularna była do przewidzenia, ale to co zostało przez Witolda Dworakowskiego uplecione dookoła niej było niesamowite w swej dziwności. 


Język powieści jest przyjemny, dość lekki, choć specyficzny, do którego należało przywyknąć, za dużo (przynajmniej na początku) było w tekście pytań, które trzecioosobowy narrator stawiał przed... No właśnie nie bardzo mogłam to rozgryźć? Przed samym sobą? Czytelnikiem, który w sumie sam mógł je sobie zadać, bez narzucania ich przez autora? Żeby samemu sobie uporządkować pewne sprawy? Mnie drażniły te pytania, ale to zapewne kwestia gustu. 


Bez dwóch zdań mocną stroną "Wiecznego..." jest humor, szczególnie słowny. Postaci między sobą prowadzą gry słowne i przekomarzania, których nigdy nie mam dość i niejednokrotnie podśmiewywałam się po nosem podczas czytania. 


Co się tyczy bohaterów to jest ich baaardzo dużo, ciut za dużo jak dla mnie i początkowo troszkę mi to przeszkadzało. Akcję powieści śledzimy z perspektywy kilku grup i w pewnym momencie tak się zaczytałam w perypetiach pirackiego kapitana Bezbrodego z brodą, że zapomniałam o Heksie ;) Same miejsca akcji także są zróżnicowane: europejskie miasta i wsie, przedstawione na miarę tamtych czasów (czyli smród, bród i ogólne ubóstwo); mityczne miasto Urland położone gdzieś w Alpach(co prawda Heks poznaje je niejako od dołu, ale w samym mieście także zawitamy),ocean pomiędzy Europą, a Podwójnym Kontynentem i jeszcze kilka ciekawych miejscówek. 


*** 


Podoba mi się to w jaki sposób autor zaczerpnął z przeszłych wydarzeń, jak je sobie w głowie przekształcił, odkształcił i opisał. "Wieczny buntownik" był takim ciasteczkiem z niespodzianką, o oryginalnym, ciekawym smaku, którego smak pozostaje na długo. 


Scen walk jest soczyście dużo, bohaterowie toczą liczne potyczki i to nie tylko na szable, noże czy kusze, ale i lepszy, bardziej współczesny sprzęt. Mówiąc szczerze sceny pojedynków napisane są dynamicznie i proste do wyobrażenia sobie. Dodatkowo opisy są krótkie, rzeczowe, ale jednocześnie barwne i klarowne. 


*** 


Tak skupiłam się na przeżywaniu przygód Heksa i pozostałych bohaterów, wyświetlaniu na ekranie wyobraźni coraz to nowych sceny walk, niejednokrotnie wręcz prawdziwych bitew, że nie myślałam o szukaniu drugiego dna, tego o czym tak naprawdę ta powieść jest. I wiecie co? Tak bez zastanowienia to powiem, że o zemście i szukaniu odpowiedzi na pytanie: dlaczego? A po zastanowieniu... że o zemście i szukaniu odpowiedzi na pytanie: dlaczego?, ale także żądzy władzy tak wielkiej, że nie liczy się w dążeniu do niej nie tylko sama jednostka, ale czasem i całe społeczeństwo, wykorzystywaniu słabszych do swoich celów i eksterminacji w imię pozyskiwania nowej przestrzeni życiowej. 


*** 


Podsumowując, po początkowym uczuciu zaintrygowania leciałam siłą rozpędu spowodowanego tym co też autor jeszcze wymyślił. A wymyślił dużo i różnorodnie. Tak właściwie, to za dużo i za różnorodnie, na szczęście powieść uratował humor i dialogi dodające lekkości fabule. 


Musiałam także przywyknąć do sposobu narracji, ale po pewnym czasie, kiedy wracałam do świata Heksa, kompletnie mi to nie przeszkadzało, a nawet na swój sposób podobało. Serio. Opisy były świetne :) 


Przygoda, alternatywna rzeczywistość, różnorodne lokacje, dynamiczna akcja, zabawne dialogi, ciekawi bohaterowie, praktycznie brak wątku romantycznego to wszystko dostaniecie na 532 stronach drobnym drukiem "Wiecznego buntownika" 


Dla mnie była to niecodzienna i zaskakująca przygoda. I podobała się mi się dużo bardziej niż wcześniejsza powieść tego autora. 


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu Genius Creations. 

To nie było moje pierwsze spotkanie z twórczością Witolda Dworakowskiego. To było moje drugie spotkanie. Ale jakże się myliłam przypuszczając, że autor zaserwuje mi coś podobnego do "Pani Czterdziestu Żywiołów". No owszem, po opisie już wiedziałam, że będzie to zgoła coś innego, choć pozostającego w konwencji fantastyki, nie sądziłam jednak, że będzie tam aż tyle......

więcej Pokaż mimo to

avatar
179
130

Na półkach:

Fragment recenzji:
""Wieczny buntownik" jest naprawdę dopracowany i widać, że autor miał świetny pomysł na fabułę. Mamy tu Zakon Czcicieli, magię, czytanie w myślach i dużo polityki, intryg i spraw niebywałych. Pierwszy raz muszę też przyznać, że bardzo długo czytałam całą książkę, ciężko mi było przez nią przebrnąć. Styl choć dobry jest trochę toporny, jest dużo przemyśleń Heksa - głównego bohatera, zasad panujących w świecie. Zakon Czcicieli rządzi światem nizinnym, w którym panują zabobony. Zakon kontroluje mieszkańców i robi im pranie mózgu. Natomiast Urland jest krajem ukrytym, ale w pełni rozwiniętym, z techniką, internetem (zwanym Siecią),do którego próbują podążać wędrowcy, odkrywcy. Jednak choć taki technicyzowany kraj, ma swoje problemy.
(...)
Powieść naprawdę mi się spodobała, choć czytałam ja długo i musiałam podzielić na kilka etapów. Cały świat jest bardzo skomplikowany i rozbudowany. Jest tu mnogość polityki, gospodarki, intryg i magii. W drugiej połowie akcja trochę się rozpędza, ale jednak w większości jest dosyć "tępa" i nie pędzi. Przez to też trudniej mi było się wciągnąć w fabułę.

Podsumowując, "Wieczny buntownik" to bardzo dobra książka fantastyczna. To nawet jest nie tylko fantasy, ale również science fiction. Czy polecam? No pewnie, szczególnie dla miłośników gatunku".

Całość tutaj: https://www.felicjada.pl/2020/08/wieczny-buntownik-witold-dworakowski.html

Fragment recenzji:
""Wieczny buntownik" jest naprawdę dopracowany i widać, że autor miał świetny pomysł na fabułę. Mamy tu Zakon Czcicieli, magię, czytanie w myślach i dużo polityki, intryg i spraw niebywałych. Pierwszy raz muszę też przyznać, że bardzo długo czytałam całą książkę, ciężko mi było przez nią przebrnąć. Styl choć dobry jest trochę toporny, jest dużo przemyśleń...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    19
  • Chcę przeczytać
    12
  • Posiadam
    5
  • Wrzesień 2020
    1
  • Storytel
    1
  • Praca
    1
  • Audiobook
    1
  • Legimi
    1
  • Przeczytane w 2020
    1
  • 2020
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wieczny buntownik


Podobne książki

Przeczytaj także