Jakoś wpadła ta książka w moje ręce. Chyba to przez tytuł. Na początku rozpoczynał się opis pojedynku, a później zabójstwa. Myślałem, że to jakiś oryginalny wstęp, a tu im dalej historia się rozwijała. Przeczytałem do końca, bo raz, że tak trzeba to dwa, dość wciągające było, to jak główny bohater radzi sobie z problemami, które na niego spadły. Taka powieść historyczna z romansem i tajną misją szpiegowską.

Jakoś wpadła ta książka w moje ręce. Chyba to przez tytuł. Na początku rozpoczynał się opis pojedynku, a później zabójstwa. Myślałem, że to jakiś oryginalny wstęp, a tu im dalej historia się rozwijała. Przeczytałem do końca, bo raz, że tak trzeba to dwa, dość wciągające było, to jak główny bohater radzi sobie z problemami, które na niego spadły. Taka powieść historyczna z...

Sharpe, po śmierci Grace, postanawia wystąpić z armii. Po"wyrównaniu" rachunków z właścicielem sierocińca, w którym się wychowywał, musi się ukrywać. W tawernie spotyka generała poznanego w Indiach i ten namawia Richarda do wyjazdu do Danii. Sharpe ma chronić dyplomatyczną misję kapitana Lavissera, który ma za zadanie przekupić króla Danii. MSW jednak nie wie, że Lavisser to hazardzistą, aferzystą oraz posiadaczem ogromnych długów i powierzenie mu olbrzymiej kwoty, to tak jak stwierdził Sharpe, nakazanie głodnemu psu, aby przypilnował nam kolacji.
"Łupy", to historia mało znanego epizodu z okresu wojen napoleońskich. Cornwell "wyprawia "Sharpe'a do Kopenhagi, aby mógł być świadkiem angielskiego bombardowania miasta przeprowadzonego w celu zabrania Duńczykom floty.
Książkę czyta się szybko, akcja, jak zwykle, jest bardzo ciekawa i przykuwa uwagę czytelnika. Tak jak w pozostałych tomach, autor podaje wiele szczegółów dotyczących uzbrojenia i realiów życia w 1807 roku.
Polecam

Sharpe, po śmierci Grace, postanawia wystąpić z armii. Po"wyrównaniu" rachunków z właścicielem sierocińca, w którym się wychowywał, musi się ukrywać. W tawernie spotyka generała poznanego w Indiach i ten namawia Richarda do wyjazdu do Danii. Sharpe ma chronić dyplomatyczną misję kapitana Lavissera, który ma za zadanie przekupić króla Danii. MSW jednak nie wie, że Lavisser...

Książka dobra, ale wydanie fatalne- liczne błędy w tłumaczeniu i redakcji niestety odbierają część przyjemności. Sam Cornwell też jest winny paru drobnym niedociągnięciom w kwestii historycznej poprawności, jednak wychwycą je tylko znawcy epoki lub miłośnicy Patricka O'Briana ;)

Książka dobra, ale wydanie fatalne- liczne błędy w tłumaczeniu i redakcji niestety odbierają część przyjemności. Sam Cornwell też jest winny paru drobnym niedociągnięciom w kwestii historycznej poprawności, jednak wychwycą je tylko znawcy epoki lub miłośnicy Patricka O'Briana ;)

Książki Bernarda Cornwella o losach Richarda Sharpa mają w sobie to coś. Czyta się je jednym tchem. Nie innaczej "Łupy". Książka opowiada o mało znanym epizodzie z czasów wojen napoleońskich- zniszczeniu Kopenhagi przez wojska brytyjskie w 1807 roku. Było to chyba pierwsze w historii zbombardowanie miasta pełnego cywilów. I choć Cornwell jest Brytyjczykiem, to opisuje haniebny czyn swoich rodaków. Najbardziej utkiwł mi w pamięci opis początku bombardowania:
"Pierwsza mieszkanka miasta, która poniosła śmierć w wyniku ostrzału, była siedmioletnią dziewczynką wysłaną do łóżka bez kolacji za to, że broiła w trakcie rodzinnej modlitwy. Jedenastocalowy pocisk przebił sufit w jej sypialni."

Książki Bernarda Cornwella o losach Richarda Sharpa mają w sobie to coś. Czyta się je jednym tchem. Nie innaczej "Łupy". Książka opowiada o mało znanym epizodzie z czasów wojen napoleońskich- zniszczeniu Kopenhagi przez wojska brytyjskie w 1807 roku. Było to chyba pierwsze w historii zbombardowanie miasta pełnego cywilów. I choć Cornwell jest Brytyjczykiem, to opisuje...

Akcja, realia historyczne, pojedynki, szpiedzy, przygoda no i główny bohater, który nie boi się lać po mordzie.

Akcja, realia historyczne, pojedynki, szpiedzy, przygoda no i główny bohater, który nie boi się lać po mordzie.