Epopeja. Legendy fantasy

Jak to z antologią: raz dobre opowiadania, raz słabe, ale z przewagą tych pierwszych.

Jak to z antologią: raz dobre opowiadania, raz słabe, ale z przewagą tych pierwszych.

Zawsze to samo z podobnymi antologiami - niektóre opowiadania fajne, niektóre jakby powyciągane przez autorów lub ich spadkobierców spod fotela albo zza biurka. Poza kilkoma nudnymi tekstami czyta się bardzo dobrze.

Zawsze to samo z podobnymi antologiami - niektóre opowiadania fajne, niektóre jakby powyciągane przez autorów lub ich spadkobierców spod fotela albo zza biurka. Poza kilkoma nudnymi tekstami czyta się bardzo dobrze.

Bardzo dobra antologia. Było kilka słabszych opowiadań, ale większość dobra lub bardzo dobra.
Moje ulubione: Droga do Levinshir, Oddany sługa.
Najgorsze w moim odczuciu - Zaklęcie rozwiązania.

Bardzo dobra antologia. Było kilka słabszych opowiadań, ale większość dobra lub bardzo dobra.
Moje ulubione: Droga do Levinshir, Oddany sługa.
Najgorsze w moim odczuciu - Zaklęcie rozwiązania.

Całkiem dobra książka, jak każdy zbiór zawiera opowiadania lepsze i gorsze, ale wszystkie trzymają poziom.
Najmniej podobało mi się opowiadanie Kate Elliott, według mnie ,,przekombinowane", zrezygnowałam po ok 1/3, poza tym trochę męczyłam się przy ,,Alchemiku" Bacigalupiego. Dwa słabsze opowiadania z 11 to chyba niezły wynik.
Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie Robin Hobb, przez której ,,Ucznia skrytobójcy" nie przebrnęłam, a której opowiadanie uważam za jedno z najlepszych - jeśli nie najlepsze - w tym zbiorze. Szczególnie spodobały mi się też te autorstwa A. de Bodard, O. Carda, Rothfussa, N. Jemisin i J. Marillier.
Antologia jest idealna, by zapoznać się z nowymi autorami i ułatwić sobie decyzję, po czyje książki sięgnąć. :)

Całkiem dobra książka, jak każdy zbiór zawiera opowiadania lepsze i gorsze, ale wszystkie trzymają poziom.
Najmniej podobało mi się opowiadanie Kate Elliott, według mnie ,,przekombinowane", zrezygnowałam po ok 1/3, poza tym trochę męczyłam się przy ,,Alchemiku" Bacigalupiego. Dwa słabsze opowiadania z 11 to chyba niezły wynik.
Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie Robin...

Z racji tego iż jest to zbiór opowiadań różnych autorów, ocena tej książki nie jest równoważna z oceną poszczególnych opowiadań. Jedne podobały mi się bardziej, drugie mniej, ale niewątpliwie są warte przeczytania. Krótkie opowiadania są wymagającymi ponieważ nie ma za dużo miejsca aby wyjaśnić zarys historii, czy wykreować świat w którym toczy się dana historia, jednak autorzy którzy stworzyli ten zbiór nie są przypadkowi i bardzo dobrze im to wyszło.

Z racji tego iż jest to zbiór opowiadań różnych autorów, ocena tej książki nie jest równoważna z oceną poszczególnych opowiadań. Jedne podobały mi się bardziej, drugie mniej, ale niewątpliwie są warte przeczytania. Krótkie opowiadania są wymagającymi ponieważ nie ma za dużo miejsca aby wyjaśnić zarys historii, czy wykreować świat w którym toczy się dana historia, jednak...

Nie jestem wielką fanką antologii, w których zebrane są opowiadania napisane przez różnych autorów - kiedy w końcu udaje mi się przywyknąć do stylu jednego pisarza (jeśli w ogóle),opowiadanie się kończy i znów muszę się "przestawić". Tak było też w tym przypadku.
Do sięgnięcia po książkę zachęciło mnie jedno - nazwisko Sanderson na okładce. I tu się nieco rozczarowałam, ponieważ "Rysn" to fragment "Drogi królów" (przeczytałam ponownie, podobało mi się, jednak liczyłam na odrobinę nowości, a tu nic z tego). Za to bardzo podobały mi się "Człowiek z płomieni" i "Oddany sługa". Kilka innych też było w miarę ok (np. o starym dobrym Kvothe czy o pewnym alchemiku),ale te dwa szczególnie zapadły mi w pamięć i na pewno w przyszłości sięgnę po książki autorstwa Tada Williamsa, Trudi Canavan czy Mary Robinette Kowal. Z podobnych powodów innych autorów postaram się unikać.

Nie jestem wielką fanką antologii, w których zebrane są opowiadania napisane przez różnych autorów - kiedy w końcu udaje mi się przywyknąć do stylu jednego pisarza (jeśli w ogóle),opowiadanie się kończy i znów muszę się "przestawić". Tak było też w tym przypadku.
Do sięgnięcia po książkę zachęciło mnie jedno - nazwisko Sanderson na okładce. I tu się nieco rozczarowałam,...

Nie polecam tej knigi nikomu, kto nie ma czasu na czytanie!
Rozwalił mnie ten zbiór opowiadań na łopatki. Jest tak wspaniały, bo przypomniał mi cykle czytane lata temu i spowodował, że po przeczytaniu każdego z opowiadań sięgałem po cykle danych autorów i czytałem obłędnie wszystko od początku! Moorcock, Hobb, Williams, Le Guin, Card, Rothfuss, Sanderson, Jesmin, Canavan - przypomniałem sobie wszystko co mam na półkach! Obłęd! Aż mnie oczęta zasłabowały! Nigdy więcej takich zbiorów, bo mi życie uciekło nie wiem nawet kiedy. Małmazja!!!

Nie polecam tej knigi nikomu, kto nie ma czasu na czytanie!
Rozwalił mnie ten zbiór opowiadań na łopatki. Jest tak wspaniały, bo przypomniał mi cykle czytane lata temu i spowodował, że po przeczytaniu każdego z opowiadań sięgałem po cykle danych autorów i czytałem obłędnie wszystko od początku! Moorcock, Hobb, Williams, Le Guin, Card, Rothfuss, Sanderson, Jesmin, Canavan -...

już stałam w kolejce do kasy, i nie mogąc się doczekać przekartkowałam do Sanderson'a i ZOONK do Rothfuss'a i ZOONK króciutki rozdzialik z powieści to chyba nie nowela do epopei.. chyba że czegoś nie rozumiem, to znaczy rozumiem, że każdy musi z czegoś żyć ale z miłości czytelników to już chyba ..

już stałam w kolejce do kasy, i nie mogąc się doczekać przekartkowałam do Sanderson'a i ZOONK do Rothfuss'a i ZOONK króciutki rozdzialik z powieści to chyba nie nowela do epopei.. chyba że czegoś nie rozumiem, to znaczy rozumiem, że każdy musi z czegoś żyć ale z miłości czytelników to już chyba ..

Zbiór opowiadań fantasy o dość wyrównanym, wysokim poziomie. Dla mnie fajny jako sposób na rozeznanie się w nieznanych mi autorach.

Zbiór opowiadań fantasy o dość wyrównanym, wysokim poziomie. Dla mnie fajny jako sposób na rozeznanie się w nieznanych mi autorach.

Bardzo dobre nazwiska autorów zaowocowały bardzo średnimi opowiadaniami. Dwa z nich przeczytałem z ciekawością, cała reszta nie przypadła mi do gustu.

Bardzo dobre nazwiska autorów zaowocowały bardzo średnimi opowiadaniami. Dwa z nich przeczytałem z ciekawością, cała reszta nie przypadła mi do gustu.