rozwińzwiń

Hurra, nie jestem Bogiem!

Okładka książki Hurra, nie jestem Bogiem! Tomáš Halík
Okładka książki Hurra, nie jestem Bogiem!
Tomáš Halík Wydawnictwo: Agora publicystyka literacka, eseje
176 str. 2 godz. 56 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Wydawnictwo:
Agora
Data wydania:
2013-04-25
Data 1. wyd. pol.:
2013-04-25
Liczba stron:
176
Czas czytania
2 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788326812408
Tagi:
religia chrześcijaństwo Kościół
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki W niebie i na ziemi Franciszek (papież), Abraham Skorka
Ocena 7,0
W niebie i na ... Franciszek (papież)...
Okładka książki Wszystko w porządku. Układamy sobie życie Szymon Hołownia, Marcin Prokop
Ocena 6,3
Wszystko w por... Szymon Hołownia, Ma...
Okładka książki Trzeba czasem zażartować. Alfabet Księdza Bonieckiego Adam Boniecki, Karolina Morelowska
Ocena 7,2
Trzeba czasem ... Adam Boniecki, Karo...
Okładka książki Niebo dla średnio zaawansowanych Szymon Hołownia, Grzegorz Strzelczyk
Ocena 6,7
Niebo dla śred... Szymon Hołownia, Gr...

Oficjalne recenzje i

Teologia paradoksu



1897 360 182

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
65 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
527
249

Na półkach: , ,

Fascynujący spacer przez rozmaite teksty (często wybrane fragmenty książek) ks. Halika!
Chwilami czułam niedosyt, spowodowany zasygnalizowaniem jakiejś kwestii i brakiem rozwinięcia. Ale to może zachęcać do sięgnięcia po pełen tekst źródłowy.

Pozycja wciąż, a może nawet jeszcze bardziej niż te dziesięć lat temu, aktualna. Wizja Kościoła służącego, niezależnego od władzy państwowej, otwartego i nie lękającego się tych którzy wątpią/myślą inaczej - jest mi bardzo bliska.

"Historię piszą zwycięzcy, ale Bóg słyszy ofiary. Nie pozwoli, aby ich życie zatraciło się w mrokach nicości i absurdu".

PS. Ja też cieszę się, że nie jestem Bogiem! :)

Fascynujący spacer przez rozmaite teksty (często wybrane fragmenty książek) ks. Halika!
Chwilami czułam niedosyt, spowodowany zasygnalizowaniem jakiejś kwestii i brakiem rozwinięcia. Ale to może zachęcać do sięgnięcia po pełen tekst źródłowy.

Pozycja wciąż, a może nawet jeszcze bardziej niż te dziesięć lat temu, aktualna. Wizja Kościoła służącego, niezależnego od władzy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
358
272

Na półkach:

Trudno uwierzyć, że tę książkę wydało Wydawnictwo Agora, ale było to w 2013 roku.. Zastanawiam się, czy wydaliby ją w 2023. Świetna w treści, nie trzeba się martwić, że "Wyborczej" - ks. Halik jest uniwersalny.

Kilka cytatów, które mnie poruszyły:

1. "Kiedy urządzasz ucztę, nie proś na nią swych bogatych przyjaciół, ale zaproś ślepych i chromych. Bóg również tak robi:nie zaprasza bogatej, odświętnie wystrojonej, sprawiedliwej i pobożnej strony naszej osoby, która chce albo myśli, że może Mu się za to odwzajemnić; zaprasza to w nas, co jest ślepe, chrome, płaczące, ubogie i głodne. Nie po to, aby tę "mniej atrakcyjną" stronę naszej egzystencji osądzić i zgnębić, lecz by ją nasycić i rozweselić."


2. "Wiara nie polega tylko na pokonywaniu i usuwaniu wątpliwości, ale też na sztuce ich znoszenia i wytrzymywania. O miłości, rodzonej siostrze wiary, napisano: "Miłość wszystko zniesie, wszystko wytrzyma". Czyż nie dotyczy to także wiary? Czy o sile i prawdziwości wiary nie świadczy między innymi jej zdolność do udźwignięcia wątpliwości oraz krytycznych, ważnych pytań na które trudno znaleźć odpowiedź? Słowa Jezusa skierowane do Tomasza, który dotknął Jego ran: "Nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym", są zwykle odczytywane - odłóż wątpliwości i uwierz. Na progu sierocińca w Madrasie przyszedł mi do głowy inny sens tych słów - weź na siebie krzyż swoich wątpliwości i naśladuj mnie. Miejscem, w którym się ze mną, na przekór wszystkim swym wątpliwościom, zawsze spotkasz, nie będzie raj pewności, lecz rany świata. Ponieważ to są moje rany. "

2. "Czymś zupełnie innym są wątpliwości towarzyszące stanom duchowej posuchy, zmęczenia i kryzysu. Stany te są naturalnym etapem drogi wiary, jeśli rzeczywiście wiązą się z żywa wiarą jako drogą, która prowadzi w głąb. "Dreczą mnie myśli najgorszych ateistów" - wyznała święta Teresa z Lisieux na łożu śmierci". Wątpliwości tego rodzaju mogą być tajemniczym współuczestnictwem chrześcijanina w krzyżu jego Pana, w okrzyku Jezusa: Boże mój, czemuś mnie opuścił?!"



3. "Kto nad otchłanią słow Ukrzyzowanego Boże mój, czemuś mnie opuścił? zbyt łatwo przechodzi do porządku, ten z trudem zrozumie radość wielkanocnego poranka.

Tajemnica zmartwychwstania nie oznacza jakiegoś zewnętrznego dodatku do ciemności "śmierci i piekła". Wyraził to głęboko Joseph Ratzinger w swojej książce o eschatologii. "Śmierc i życie wieczne": "Sam Chrystus, prawdziwy Sprawiedliwy, zstępuje do Szeolu, krainy nieczystej, gdzie Bóg nie odbiera chwały. Wraz z tym zajściem Jezusa sam Bóg, zstępuje do Szeolu. Śmierć przestaje być opuszczoną przez Boga krainą ciemności i bezwzględnego oddalenia od Boga. W Chrystusie sam Bóg wkroczył w przestrzeń śmierci i uczynił ją przestrzenią swojej obecności."

Równiez my, jeśli chcemy spotkać się ze Zwycięzcą śmierci, nie możemy ominąć tego miejsca - i chyba także tego, że jego cienie padają od czasu do czasu na nasze rozmyślania. Możemy jednak oprzeć się na nadziei, że On przeszedł przez ciemności, przezwycieżając je w ten sposób, zdobywając niejako owo miejsce, i tylko z tego owodu śmierc oraz jej ciemnosc nie muszą być dla mnie bramą piekieł z napisem "Porzućcie wszelką nadzieję", lecz miejscem spotkania z Nim. Tylko z tego powodu mogę przezwyciężyć strach przed chodzeniem "ciemną doliną".

4. Czasami pod etykietą ateizmu ukrywa się powiedzenie: "coś musi być"("cosizm),które uważam za najbardziej rozpowszechnioną religię w Czechach. Nie wierzę wprawdzie w Boga, ale "coś nad nami" musi być!
Bywa jednak i tak, że pod pojęciem ateizmu ukrywa się coś, co możemy nazwać najbardziej niebezpiecznym rodzajem ateizmu, coś, co bezpośrednio ateizmem nie jest. To jest bałwochwalstwo, idolatria - absolutyzacja relatywnych wartości. Tak, rzeczywistym przeciwnikiem wiary nie jest ateizm (słowo "ateizm" możemy rozumieć tutaj jako odrzucenie pewnego rodzaju teizmu, niekoniecznie więc odrzucenie Boga),ale bałwochwalstwo.
Ateizm, do którego mam nawiększy szacunek i któremu poświęciłem wiele uwagi w swoich książkach - dlatego dzisiaj mówię o nim bardzo krótko - to ateizm cierpienia i protestu. Normalnie jest to doświadczenie intelektualnych lub emocjonalnych trudności w uznaniu, czy kochać Boga, stojąc twarzą w twarz z cierpieniem i doświadczeniem zła w świecie. "

5. "Lepiej jest w milczeniu skłonić się przed tajemnicą cierpienia. Domyslam się, że jedyne co możemy i mamy obowiązek powiedzieć cierpiącym, to to, że nawet główny wątek opowieści naszej wiary nie jest wprost tym, czego oni sami doświadczyli w cierpieniu. Że i nasza wiara zna ciemność Wielkiego Piątku , i możemy w wierze powiedzieć tylko to: owa ciemność nie jest końcem tej historii. Ateizm cierpienia dotyka jednego wielkiego ludzkiego doświadczenia. Cierpienia nie możemy przedyskutować, ale możemy je objąć."

6. "Ateizm protestu, protestu przeciw cierpieniu, który przybiera postać wyrzutu i często prześmiewczych ataków na Boga, jest pomimo wszystko jakimś rodzajem szczerej komunikacji z Bogiem, a przez to jest mu bliżej do wiary niż niewiary. Hiob, który wiedzie spór z Bogiem, jest bliżej Niego, niż jego przyjaciele z ich pobożnymi frazesami"

Trudno uwierzyć, że tę książkę wydało Wydawnictwo Agora, ale było to w 2013 roku.. Zastanawiam się, czy wydaliby ją w 2023. Świetna w treści, nie trzeba się martwić, że "Wyborczej" - ks. Halik jest uniwersalny.

Kilka cytatów, które mnie poruszyły:

1. "Kiedy urządzasz ucztę, nie proś na nią swych bogatych przyjaciół, ale zaproś ślepych i chromych. Bóg również tak robi:nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1753
1752

Na półkach:

W rekomendacji znanego czechofila Mariusza Szczygła umieszczonej na tylnej okładce książki przeczytałam – "Czeski ksiądz Tomáš Halík jest jedynym księdzem, którego słucham z uwagą. Mam wrażenie, że jest to jedyny ksiądz, którego chętnie słuchają zsekularyzowani Czesi".
Byłam ciekawa, jak trzeba mówić, będąc człowiekiem wierzącym, katolikiem, ba! – księdzem, żeby słuchali go wszyscy, bez względu na światopogląd, a przy tym – co, żeby być w zgodzie z naukami Kościoła katolickiego, unikając przypochlebiania się „innowiercom”? Podejrzewałam, że musi być jakiś neutralny punkt styczności lub płaszczyzna porozumienia wspólna dla wszystkich ludzi od tych z lewa do tych na prawo.
Z niedowierzaniem otworzyłam książkę, zadając sobie po cichu pytanie – Ale czy to jest możliwe?
Widocznie tak, skoro ksiądz dociera do wszystkich ludzi. Intrygowała mnie jego tajemnica umiejętności komunikacji, a jeszcze bardziej mój odbiór jego przemyśleń zebranych w tej publikacji w postaci wyboru tekstów zaczerpniętych z wcześniej już wydawanych w Polsce książek, ale i tekstów pochodzących z przemówień konferencyjnych, kongresów, zjazdów czy publikacji w czasopiśmie Czas Kultury. Zwłaszcza że to moje pierwsze spotkanie literackie z katolickim księdzem-myślicielem. Nie licząc jezuity Anthony’ego de Mello, który zupełnie wymyka się (nie tylko mi) jakimkolwiek próbom zaszufladkowania. Ten wybór tekstów pozwolił mi na poznanie stylu przekazu księdza, który autor posłowia Tomasz Dostatni nazwał sposobem dialogicznego myślenia. Tekstów zresztą bardzo różnorodnych pod kątem tematycznym od pojęć uniwersalnych jak wiara, wierzący, Bóg, życie po życiu, po zawężone do problemów chrześcijan i jeszcze wężej – do Kościoła katolickiego, na ekonomii skończywszy. A tak, ekonomii! Jak się okazuje, według autora, wszystko prowadzi do Boga. W nim ma początek i koniec. Podobno nawet u ateistów, którzy nie wierzą w Boga, w którego takiego nie wierzy również autor! Z humorem podsumowując w ten sposób ich twierdzenie, że sami dla siebie są Bogiem. Nastawienie na porozumienie, dialog, zrozumienie myślących inaczej, otwartość na nowego człowieka XXI wieku zmieniającego tradycyjny monoteizm na „moneyteizm” kryje się właśnie pod enigmatycznym pojęciem dialogicznego myślenia. Stawia przy tym śmiało diagnozę kondycji Kościoła katolickiego, wskazując błędy i sposoby ich naprawy. Proponuje, jak dla mnie, wręcz rewolucję w sposobie mówienia o wierze, kładąc nacisk na jakość wiernych, a nie ilość, przeżywanie, a nie manifestowanie, rozciągnięcie przeżywanego sacrum w kościele na życie codzienne, czyniąc z wiary fundament i treść życia, w której błądzenie i wątpliwości są koniecznym i pożądanym czynnikiem jej wzmacniania.
Wszystko to piękne – pomyślałam – tylko, jak wcielić w czyn? Jak dotrzeć do świadomości ludzi, którzy są leniwi umysłowo? Jak zaktywizować tych wszystkich, którzy od zawsze byli uczeni bierności, a bezmyślny automatyzm stał się ich wiernym towarzyszem? By dojść do poziomu myślenia autora, trzeba być otwartym na inną myśl, na inne poglądy, być głodnym wiedzy, czyli całe życie umiejętnie błądzić, budując swoją wiarę. Autor niebezpiecznie proponuje maraton człowiekowi, który całe życie przesiedział w fotelu, pogryzając chipsy. Przekładając to na świat religijny – proponuje zlikwidować podział , w którym "intelektualiści otrzymali wyrafinowane systemy teorii teologicznych, natomiast prostemu ludowi serwowano „biblia pauperum”, przystępne obrazy na ścianach w oknach kościołów oraz barwne opisy nieba, czyśćca i piekła w kazaniach" z dobrotliwym Bogiem-ojczulkiem z białą brodą.
Takiej wykładni religii katolickiej mówi – nie!
I podsuwa wiarę wymagającą, nad którą trzeba ciężko pracować, by była żywa, a za siostrę zawsze miała przy sobie wątpliwość. Mówi wręcz wprost – "Nie, nie wierzę w często powtarzany frazes, że ze względów pedagogicznych należy zacząć od rzeczy prostych, a potem stopniowo przechodzić do bardziej skomplikowanych, bo, gdy tylko człowiek przywyknie do upraszczania, trywializowania i banalizowania poczucia, że „już wie”, to jest to „choroba śmiertelna””, która kończy się albo religijnym zgłupieniem, albo pogardliwym jej odrzuceniem. To ostatnie coraz powszechniejszym, zwłaszcza wśród młodego pokolenia.
A wszystko, mimo że mówi o sprawach trudnych, polemizując i powołując się na znanych filozofów i teologów, a zwłaszcza krytyków religii (tych ostatnich uważa za "anioły użytecznie oczyszczające naszą wiarę z karykatur zbyt ludzkich naleciałości"),ujmuje w sposób niezwykle prosty, łatwy do ułożenia, do wyobrażenia, często przytaczając zdarzenia, których był uczestnikiem, a będących impulsem do przemyśleń i jednocześnie ich zilustrowaniem. Daje gotową (i to jest bardzo niebezpieczne!) i prostą receptę, ale trudną do zrealizowania dla przeciętnego katolika (nieśmiało podejrzewam, że dla większości),jak i dla samego Kościoła katolickiego. Może dlatego, jak zauważa wspomniany wcześniej autor posłowia – "Ma w Czechach wielbicieli, ma przeciwników. Podobnie w Polsce. Jedni go chwalą, inni ganią, ale czy jedni i drudzy go rozumieją?"
Ja, człowiek „z innej parafii” go zrozumiałam, ale może dlatego, że bez emocji było mi łatwiej spojrzeć na problemy i bolączki, o których mówi. Słuchałam go z ogromnym zaciekawieniem, zwłaszcza tam, gdzie wiara jako taka nie dzieliła, a łączyła, gdzie jej istota i przeżywanie były wyjątkowym darem bez względu na wyznanie, gdzie tłumaczył, że świat można uczynić lepszym, zaczynając od siebie i własnego kręgosłupa moralnego.
Trochę to brzmi idealistycznie (ha, poniosło mnie za księdzem!),więc może zejdę na ziemię i przetworzę ten przekaz na bardziej dosadny – należy ruszyć duchowe cztery litery z wygodnej kanapy i zacząć ćwiczyć, czyli zacząć czytać Biblię (lub inną Księgę) i zacząć zadawać pytania i wątpić, wątpić i jeszcze raz wątpić! Jak bardzo przypomina mi to zalecane skuteczne błądzenie przez ateistę Zbigniewa Mikołejkę w "Jak błądzić skutecznie". No i proszę, jaki piękny punkt styczności między ateizmem i wiarą, bo życie to maraton. Dla jednych ku Bogu, dla innych ku nie-Bogu, ale jednakowo wymagający. Ważne, żeby przebiec go z godnością i przyzwoicie.
Tyle teoria, czyli recepta. Czas na jej realizację!
Nie napiszę, czyj chichot usłyszałam po napisaniu powyższego, ostatniego zdania…
naostrzuksiazki.pl

W rekomendacji znanego czechofila Mariusza Szczygła umieszczonej na tylnej okładce książki przeczytałam – "Czeski ksiądz Tomáš Halík jest jedynym księdzem, którego słucham z uwagą. Mam wrażenie, że jest to jedyny ksiądz, którego chętnie słuchają zsekularyzowani Czesi".
Byłam ciekawa, jak trzeba mówić, będąc człowiekiem wierzącym, katolikiem, ba! – księdzem, żeby słuchali go...

więcej Pokaż mimo to

avatar
348
23

Na półkach: ,

Książka mnie urzekła, zachwyciła i skłoniła do myślenia. W czasie lektury musiałam zadać sobie na nowo kilka pytań odnośnie mojego katolicyzmu, nad którymi zbyt często przechodziłam całkiem bezrefleksyjnie.
W autorze niezwykle cenię umiejętności analityczne i zdolność patrzenia na sytuację w której się znajduję z pozycji obserwatora. Poza tym mocną stroną tej książki jest dla mnie połączenie wątków teologicznych, filozoficznych, historycznych ze społeczno-politycznymi co pozwala dogłębniej zanalizować prezentowane tematy. Uważam, że ksiądz Halik ma dystans do samego siebie i a jednocześnie bardzo poważnie podchodzi do kwestii które porusza. Myślę, że będę wracać do tej książki.

Książka mnie urzekła, zachwyciła i skłoniła do myślenia. W czasie lektury musiałam zadać sobie na nowo kilka pytań odnośnie mojego katolicyzmu, nad którymi zbyt często przechodziłam całkiem bezrefleksyjnie.
W autorze niezwykle cenię umiejętności analityczne i zdolność patrzenia na sytuację w której się znajduję z pozycji obserwatora. Poza tym mocną stroną tej książki jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2340
2337

Na półkach: ,

W posłowiu zamieszczona jest informacja, że „Halik opowiada w obrazowy sposób, jasno i wyraźnie”. Czy tak rzeczywiście jest? Sprawdźmy. Oto przykład: „ Nie wątpię w to, że ludzkie poszukiwania religijne nie prowadzą donikąd, wątpię natomiast we wszelkie próby absolutyzowania któregokolwiek z ludzkich sposobów pełnego i ostatecznego wyjaśnienia tajemnicy, ponieważ wiąże się to zarówno z niebezpieczeństwem bałwochwalstwa, jak i z niebezpieczeństwem zarozumiałego lekceważenia innych dróg duchowych”. Prosto, jasno i wyraźnie, prawda? Są, oczywiście, fragmenty bardziej przystępne, lecz to z reguły cytaty. Niezbyt szczęśliwie zostały wybrane fragmenty książek, ponieważ czytelnik ma wrażenie, że ciągle mówi się o tym samym, a mianowicie o wartości wątpliwości w wierze lub też chrześcijaństwie w zjednoczonej Europie (a właściwie jego marginalizacji). Patrząc na moje ostatnie zdanie można mieć uzasadnione obawy, że przejęłam styl autora. A zatem krótko – lektura dla wytrwałych lub zaprawionych w tekstach filozoficznych.

W posłowiu zamieszczona jest informacja, że „Halik opowiada w obrazowy sposób, jasno i wyraźnie”. Czy tak rzeczywiście jest? Sprawdźmy. Oto przykład: „ Nie wątpię w to, że ludzkie poszukiwania religijne nie prowadzą donikąd, wątpię natomiast we wszelkie próby absolutyzowania któregokolwiek z ludzkich sposobów pełnego i ostatecznego wyjaśnienia tajemnicy, ponieważ wiąże się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
262
248

Na półkach:

Kim jest ksiądz Tomáš Halík? Wyjątkowym, otwartym na dialog reprezentantem Kościoła Katolickiego. Potrafiącym dotrzeć zarówno do osób religijnych, ateistów, jak i grona wątpiących, szukających, żyjących na granicy między wiarą i niewiarą. Umiejącym pisać w sposób zrozumiały, zabawny i pobudzający do refleksji.

W błyskotliwych tekstach zawartych w “Hurra, nie jestem Bogiem!” widać chęć zrozumienia i dotarcia do ludzi. Nie pisze językiem urzędowym, przesiąkniętym niezrozumiałą terminologią. Ksiądz Halík ma dar pisania o rzeczach trudnych w jasny i przejrzysty sposób.

Więcej: http://zzyciaksiazek.blogspot.com/2013/08/hurra-nie-jestem-bogiem.html

Kim jest ksiądz Tomáš Halík? Wyjątkowym, otwartym na dialog reprezentantem Kościoła Katolickiego. Potrafiącym dotrzeć zarówno do osób religijnych, ateistów, jak i grona wątpiących, szukających, żyjących na granicy między wiarą i niewiarą. Umiejącym pisać w sposób zrozumiały, zabawny i pobudzający do refleksji.

W błyskotliwych tekstach zawartych w “Hurra, nie jestem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
433
258

Na półkach: ,

Zauważyłam liczne oceny 10/10 od użytkowników portalu i mam nieco mieszane uczucia. Czy ta książka jest wartościowa? Jest, i to bardzo. Czy skłania do zastanowienia? Owszem, i uważam, że to jej najważniejsza zaleta. Czy poleciłabym taką lekturę każdemu, również osobie niewierzącej? Tak - bo według mnie jest pełna refleksji nie tylko natury religijnej. Ale myślę, że niestety nie do każdego by trafiła, a to za sprawą naukowego języka, którym jest wypakowana. Czy trzeba używać w kółko słów typu "suspendować"? Jestem filologiem, a miałam nieraz problem ze zrozumieniem, co autor miał na myśli i w efekcie zamiast zastanawiać się nad treścią, czytałam jedno zdanie po trzy razy, żeby rozgryźć formę. I to mnie martwi - książka jest wspaniała, mądra, warta przeczytania - ale co z tego, skoro niektórzy odbiorcy albo nie będą w stanie jej zrozumieć pod względem językowym, albo zrażą się i porzucą po kilku stronach, przekreślając swoją możliwość odkrycia tego, co ta pozycja ma do zaoferowania? To, że ktoś nie ma doktoratu, nie musi od razu znaczyć, że jest ignorantem i nie chciałby zgłębić tematu wiary, a forma książki niestety trochę przywodzi na myśl takie właśnie skojarzenie.

Zauważyłam liczne oceny 10/10 od użytkowników portalu i mam nieco mieszane uczucia. Czy ta książka jest wartościowa? Jest, i to bardzo. Czy skłania do zastanowienia? Owszem, i uważam, że to jej najważniejsza zaleta. Czy poleciłabym taką lekturę każdemu, również osobie niewierzącej? Tak - bo według mnie jest pełna refleksji nie tylko natury religijnej. Ale myślę, że niestety...

więcej Pokaż mimo to

avatar
881
50

Na półkach: ,

Bardzo chciałabym dać więcej niż te 5 gwiazdek. Początkowo myślałam, że tak będzie, ale niestety lektura okazała się być nieco słabsza niż sobie wyobrażałam. Naturalnie, posiada wiele cennych rad, z których każdy chrześcijanin powinien czerpać garściami, jednak mimo wszystko momentami męczyłam się bardziej niż powinnam.
W książce znaleźć można kilka chwytliwych cytatów, które umieszczone na okładce z pewnością zachęcą niektórych do sięgnięcia po nią. Pytanie tylko, czy warto dla tych paru zdań i kilku bystrych spostrzeżeń zmierzyć się z całą monografią? Osobiście uważam, że tak. Co prawda, w niektórych momentach trzeba na dłużej pochylić się nad lekturą i uważnie, czasem nawet kilkakrotnie przeczytać jedno zdanie, by zrozumieć jego sens, jednak od małego wysiłku intelektualnego jeszcze nikt nie umarł ( a przynajmniej taką mam nadzieję...).

Wszyscy Ci, którzy chcą poznać kontrowersyjne podejście czeskiego księdza do kwestii religii, wiary, czy chociażby fanatyków religijnych, ostatecznie powinni znaleźć w tej książce coś dla siebie. Nie spodziewajcie się jednak lekkiego pióra - możecie się zawieść.

Bardzo chciałabym dać więcej niż te 5 gwiazdek. Początkowo myślałam, że tak będzie, ale niestety lektura okazała się być nieco słabsza niż sobie wyobrażałam. Naturalnie, posiada wiele cennych rad, z których każdy chrześcijanin powinien czerpać garściami, jednak mimo wszystko momentami męczyłam się bardziej niż powinnam.
W książce znaleźć można kilka chwytliwych cytatów,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
765
333

Na półkach: , ,

Książka jest wyborem trzynastu tekstów ks. Halika z różnych jego publikacji.
Trudno mi ocenić taką książkę, bo niewątpliwie jest ona mądra i dobra, ale w moim odczuciu, zwłaszcza początkowe teksty, były dość trudne, wymagały dużego skupienia (choć to akurat wymagane było podczas całej lektury) i raczej powolnego przyswajania tekstu.
Nie we wszystkim mam takie samo zdanie jak ks. Halik, niektóre z jego myśli trudno mi było zrozumieć (nie chodzi tu o znaczące kwestie typowo teologiczne, a raczej o osobiste podejście do kwestii wiary czy też współcześnie organizowanych ‘zgromadzeń’ chrześcijan). Niemniej, w większości spraw (zwłaszcza odnośnie ateistów bądź dewotów) w zupełności się z autorem zgadzam.

Mam jednak kilka uwag odnośnie samego wydania. Książka wydana jest przez wydawnictwo „Agora”, opatrzone znaczkiem „Biblioteka Gazety Wyborczej”, co wywołało u mnie troszkę konsternacji. Kupowałam książkę w księgarni internetowej i nie zwróciłam uwagi ani na wydawnictwo, ani na serię. Do rzeczy jednak – nie czepiam się tego, kto to wydał, ale jak to wydał – zdarzają się tu literówki, brakuje kilku przecinków, gdzieś zdarzył się przecinek za dużo, a już najbardziej co mnie irytowało – to brak przypisów. W tekstach pojawia się sporo nazwisk, które kompletnie nic mi nie mówią lub są wspomniane wydarzenia, które też niekoniecznie każdy musi znać. Przypis wyjaśniający pokrótce kim wspomniana osoba jest lub o co chodziło w danym wydarzeniu, ułatwił by wiele. Ani tłumacze (było ich kilku, w zależności od tekstu),ani wydawnictwo, o to się nie postarali.

Książka jest wyborem trzynastu tekstów ks. Halika z różnych jego publikacji.
Trudno mi ocenić taką książkę, bo niewątpliwie jest ona mądra i dobra, ale w moim odczuciu, zwłaszcza początkowe teksty, były dość trudne, wymagały dużego skupienia (choć to akurat wymagane było podczas całej lektury) i raczej powolnego przyswajania tekstu.
Nie we wszystkim mam takie samo zdanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
63
52

Na półkach: , , ,

Doskonałe!

Doskonałe!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    134
  • Przeczytane
    77
  • Posiadam
    26
  • Ulubione
    7
  • Teraz czytam
    4
  • 2014
    3
  • 2013
    3
  • 2014 rok
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2015
    2

Cytaty

Więcej
Tomáš Halík Hurra, nie jestem Bogiem! Zobacz więcej
Tomáš Halík Hurra, nie jestem Bogiem! Zobacz więcej
Tomáš Halík Hurra, nie jestem Bogiem! Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także