Bardzo słabo, wykreowana główna bohaterka, rozumiem młody wiek, ale to już przesada. Klimat bogatego świata i przepychu nie jest wyczuwalny, tylko autor mówi nam, że tak jest, ale nie umie tego pokazać. Szkoda, bo to kolejna książka, która próbuje wmówić nam, że ułożona dziewczyna z zasadami, cicha i mądra nagle staje się biedną panną w tarapatach i nie umie myśleć. Na LubimyCzytac 6/10 taka ocena za końcówkę, która podwyższyła poziom. Gdyby było więcej takich akcji to byłaby to jedna z ciekawszych książek przeczytanych przeze mnie tego roku, a tak wyszedł spory zawód.

Bardzo słabo, wykreowana główna bohaterka, rozumiem młody wiek, ale to już przesada. Klimat bogatego świata i przepychu nie jest wyczuwalny, tylko autor mówi nam, że tak jest, ale nie umie tego pokazać. Szkoda, bo to kolejna książka, która próbuje wmówić nam, że ułożona dziewczyna z zasadami, cicha i mądra nagle staje się biedną panną w tarapatach i nie umie myśleć. Na...

"Panna Richwood" autorstwa Marcela Mossa to pasjonująca opowieść, która wciąga czytelnika w świat wielkich pieniędzy i jeszcze większych tajemnic. Od momentu, kiedy Jasmine Stokes otrzymuje list od swoich rodziców w dniu osiemnastych urodzin, losy głównej bohaterki stają się niezwykle interesujące. Przemierza ona drogę od spokojnego życia do luksusowej rezydencji swojego tajemniczego stryja, Bernarda Richwooda.

Historia ta jest nie tylko pełna wątków fabularnych, ale również ukazuje znaczenie prawdziwej miłości i poszukiwania własnego miejsca w świecie. Narracja Mossa prowadzi czytelnika przez labirynt tajemnic i emocji, w którym każda strona odkrywa nowe aspekty postaci i ich relacji.

Jasmine, choć na początku nieufna, wkrótce zdobywa odwagę, by stawić czoła sekretom swojej przeszłości i wyzwaniom przyszłości. To opowieść o odwadze, determinacji i przede wszystkim o tym, że najcenniejszym skarbem w życiu są miłość i prawda.

Mossa kreuje postaci, które są prawdziwe i złożone, co sprawia, że czytelnik łatwo się z nimi identyfikuje. Jasminę można podziwiać za jej rozwój i siłę charakteru, a Bernarda za jego tajemniczość i głębię emocji.

"Panna Richwood" to nie tylko powieść romantyczna, ale także opowieść o poszukiwaniu tożsamości i akceptacji. Moss wplata w nią elementy napięcia i intrygi, trzymając czytelnika w napięciu do samego końca. Dzięki temu czytelnik może przenieść się do magicznego świata Richwood Residency i być częścią tej fascynującej podróży.

"Panna Richwood" autorstwa Marcela Mossa to pasjonująca opowieść, która wciąga czytelnika w świat wielkich pieniędzy i jeszcze większych tajemnic. Od momentu, kiedy Jasmine Stokes otrzymuje list od swoich rodziców w dniu osiemnastych urodzin, losy głównej bohaterki stają się niezwykle interesujące. Przemierza ona drogę od spokojnego życia do luksusowej rezydencji swojego...

W tej fabule nic do siebie nie pasowało. Główna bohaterka to taka chorągiewka na wietrze, jej postać jest pełna sprzeczności. Dialogi mało życiowe. Brak chemii między głównymi bohaterami, słabo rozbudowana akcja, czasami zbyt rozwlekła w jednym miejscu i za szybka w drugim. Występuje też brak spójności w fabule i drobne potknięcia redaktorskie (np. pomyłka Jasona z Tcheo). Zakończenia nie skomentuję, bo byłby spoiler.
Po drugi tom nie sięgnę.

W tej fabule nic do siebie nie pasowało. Główna bohaterka to taka chorągiewka na wietrze, jej postać jest pełna sprzeczności. Dialogi mało życiowe. Brak chemii między głównymi bohaterami, słabo rozbudowana akcja, czasami zbyt rozwlekła w jednym miejscu i za szybka w drugim. Występuje też brak spójności w fabule i drobne potknięcia redaktorskie (np. pomyłka Jasona z Tcheo)....

Mimo tego, że młodzieżówka, to naprawdę wciąga czytelnika,. Czytając zastanawiasz się co będzie dalej i jaka tajemnicę skrywa wujek. Wręcz czekasz co będzie dalej.

Mimo tego, że młodzieżówka, to naprawdę wciąga czytelnika,. Czytając zastanawiasz się co będzie dalej i jaka tajemnicę skrywa wujek. Wręcz czekasz co będzie dalej.

Oj słaba to była książka. Przesłodzona i taka trochę o niczym🤷‍♀️ Książka młodzieżowa ale miałam wrażenie jakby pisał ją jakiś bardzo młody nastolatek🤭

Nierealne dialogo bohaterów, ogólnie ten sposób w jaki się do siebie odzywali, jestem na nie. Zakończenie nie pomogło i nie sięgnę już po kolejne tomy.

Oj słaba to była książka. Przesłodzona i taka trochę o niczym🤷‍♀️ Książka młodzieżowa ale miałam wrażenie jakby pisał ją jakiś bardzo młody nastolatek🤭

Nierealne dialogo bohaterów, ogólnie ten sposób w jaki się do siebie odzywali, jestem na nie. Zakończenie nie pomogło i nie sięgnę już po kolejne tomy.

Zaskoczył mnie pan Moss tą historią która jest zupełnie nie w jego stylu, ale to nie znaczy, że zła. Mnie się ją bardzo dobrze czytało!

Zaskoczył mnie pan Moss tą historią która jest zupełnie nie w jego stylu, ale to nie znaczy, że zła. Mnie się ją bardzo dobrze czytało!

Bajeczka dla trochę starszych dziewczynek dla czyta się ją szybko.

Bajeczka dla trochę starszych dziewczynek dla czyta się ją szybko.

Najgorsza książka, jaką czytałam od lat. Językowo, fabularnie , nic tu się nie broni.

Najgorsza książka, jaką czytałam od lat. Językowo, fabularnie , nic tu się nie broni.

Marcel Moss- bardzo tajemniczy, a jednocześnie niezwykle odważny polski pisarz, który w świecie literatury ma dwa oblicza. Od lat oscyluje on wokół książek dla dorosłych, w których porusza najtrudniejsze i nierzadko zamiatane pod dywan problemy społeczne. Pisanie o uzależnieniach od narkotyków czy alkoholu, hejcie w sieci lub przemocy domowej to tylko wierzchołek góry lodowej. Marcel Moss nie stroni też od powieści z gatunku young adult. Jest to bardzo modna obecnie forma przekazu, a bohaterowie to osoby bardzo młode. Wszystkie wydarzenia zawsze nawiązują do wieku i doświadczeń osoby dopiero wkraczającej w dorosłe życie. Takim przykładem jest najnowsza propozycja pisarza, czyli pierwsza część cyklu „The Candidates”.

Jasmine to główna bohaterka książki. Początkowo poznajemy ją, gdy akurat obchodzi swoje osiemnaste urodziny. Nie jest to dla niej udany czas, ponieważ w bardzo bolesny sposób rozstaje się ze swoim partnerem. Shane, bo o nim mowa, z całą pewnością zdenerwuje czytelników, jego postępowanie jest mocno zaakcentowane przez Marcela Mossa. Na szczęście, Jasmine nie zostaje sama ze swoim dramatem. Kate i Lucas to jej najbliżsi przyjaciele. Gdy poznamy ich postawy, od razu zrozumiemy, na czym polega stuprocentowa, niepodszyta materializmem więź.

Rozstanie z chłopakiem to dopiero początek szokujących wydarzeń w życiu młodej Jasmine. Dziewczyna otrzymuje od rodziców tajemniczy list. Słowa w nim zapisane są godne przeczytania i dowodzą, że Jasmine została adoptowana, a jej wuj, Bernard Richwood, jest jednym z najbogatszych ludzi świata. Mężczyzna nie ma nikogo bliskiego poza Jasmine i chce przekazać jej całe swe imperium. Zaprasza ją też do siebie, ale czy jest to dobry pomysł? Czy osoba nieobyta z obrzydliwie bogatymi ludźmi zachłyśnie się pieniędzmi? Czy w ogóle będzie chciała poznawać dogłębnie prawdziwą historię swego życia? Dlaczego rodzice nie wyjawili bohaterce prawdy, tylko czekali aż do jej osiemnastki? Wszystkie te pytania nie są skomplikowane, a czytanie tej książki to także nietrudne zadanie.

Po jakimś czasie Jasmine zapoznaje się też z bardzo niekonwencjonalnymi działaniami, jakimi kieruje się w życiu jej wuj-bogacz. Bernard Richwood odpowiada za prowadzenie organizacji o nazwie Silver Seven. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, o najważniejszych zasadach informuje czytelników zapis umieszczony na okładce książki. Sama zadałam sobie jednak jedno pytanie: czy układanie komuś życia na siłę może się udać? Czy najważniejsze uczucie, czyli miłość, można komuś zaplanować? Autor sam podkreśla, że prawdziwa i szczera miłość odbiera zdolność myślenia, zwłaszcza osobie młodej. Co zatem się dzieje, gdy „proces” zakochania się jest przez kogoś wymuszony? Warto się o tym przekonać.

Poza samym działaniem grupy Silver Seven podobały mi się postawy niektórych pracowników wuja Bernarda. Czytelnicy na pewno zapamiętają Ashley, jedną z pokojówek, jak też Theodora nazywanego po prostu Theo. Zwłaszcza jego osoba udowadnia nam, że nigdy nie wolno kogoś pochopnie oceniać. Jaką tajemnicę skrywa dozorca ogromnej posiadłości? Dlaczego jest mocno opryskliwy, a jednocześnie przekonuje Jasmine, że życie bogaczy nie jest wcale bajkowe? Warto to wiedzieć, a ja wątek ten uważam za jeden z najciekawszych.

Książka z każdym rozdziałem nabiera rozpędu, a sam autor nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Wiadomo bowiem, że na pewno powstanie druga część cyklu. Z mojej strony mogę powiedzieć tak: książka jest ciekawa, ale nie szokująca. Może ją przeczytać zarówno nastolatek, jak i dorosły odbiorca, choć fragmentami bywa nieco infantylna. Sama nie nudziłam się podczas lektury, ale zdecydowanie wolę mocniejsze odsłony Marcela Mossa. Nawet bez historii Jasmine zdaję sobie sprawę, że ogromne pieniądze wcale nie muszą przynosić szczęścia. Prawdziwej przyjaźni i miłości kupić po prostu nie można. Warto też zastanowić się nad naszymi relacjami rodzinnymi i przyjacielskimi. Czy mamy do kogo zwrócić się o pomoc? Czy mamy komu wyznać swoje uczucia? Czy możemy do kogoś przyjść o każdej porze dnia i nocy? Jest to kwestia do indywidualnego przemyślenia.

Z pewnością sięgnę po część drugą, ale nie będę na nią czekać z wypiekami na twarzy.

Marcel Moss- bardzo tajemniczy, a jednocześnie niezwykle odważny polski pisarz, który w świecie literatury ma dwa oblicza. Od lat oscyluje on wokół książek dla dorosłych, w których porusza najtrudniejsze i nierzadko zamiatane pod dywan problemy społeczne. Pisanie o uzależnieniach od narkotyków czy alkoholu, hejcie w sieci lub przemocy domowej to tylko wierzchołek góry...

Jestem bardzo rozczarowana książką. Dziwię się, że autorem jest Marcel Moss, ponieważ wszystkie jego dotychczasowe książki pochłaniałam w kilka chwil. Ta książką to straszny gniot, zmusiłam się żeby doczytać ją do końca, ale były to katusze. Skąd u Pana Mossa pomysł na tak prostą historyjkę o bogaczach? Widzę, że szykuje się jeszcze kolejna część, której na pewno nie przeczytam. Szkoda czasu, inni autorzy czekają w kolejce ,żeby sięgnąć po ich dzieła.

Jestem bardzo rozczarowana książką. Dziwię się, że autorem jest Marcel Moss, ponieważ wszystkie jego dotychczasowe książki pochłaniałam w kilka chwil. Ta książką to straszny gniot, zmusiłam się żeby doczytać ją do końca, ale były to katusze. Skąd u Pana Mossa pomysł na tak prostą historyjkę o bogaczach? Widzę, że szykuje się jeszcze kolejna część, której na pewno nie...