-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
Cudowna książka! Pełna ironii, dowcipu i wnikliwych obserwacji zachowań ludzkich! Polecam każdemu!
Cudowna książka! Pełna ironii, dowcipu i wnikliwych obserwacji zachowań ludzkich! Polecam każdemu!
Pokaż mimo to
Polecano mi tę książkę reklamując ją jako niezwykle szokującą powieść. Jak na ironię 465 stron tej historii w ogóle nie przypadło mi do gustu, a wręcz przeciwnie, bo autor pozwolił sobie na daleko idącą fikcję literacką w stosunku do wydarzeń biblijnych. Muszę przyznać, że nie tego oczekiwałem od tytułu "Ewangelia według Jezusa Chrystusa". Powiem więcej: wymienienie kilkustronicowej listy męczenników wraz z okolicznościami ich śmierci i motyw Boga-hegemona oraz wyścigu po dusze nie jest czymś co by mnie szokowało.
Dwie ostatnie strony jednak tej książki to zupełnie co innego... Przedstawienie Chrystusa jako istoty, która wątpi w zasadność swojej ofiary wywarło na mnie szok, który twórca sobie zamierzył. I chyba dla tych kilku stron wystawiam taką, a nie inną ocenę (notabene według mnie dość krzywdzącą wobec innej bardzo dobrej książki tego autora, jaką jest w moim mniemaniu "Miasto ślepców). Wszystko inne bowiem wydaje mi się jakieś takie mało przyciągające i ubrane w ciężkostrawną formę.
Polecano mi tę książkę reklamując ją jako niezwykle szokującą powieść. Jak na ironię 465 stron tej historii w ogóle nie przypadło mi do gustu, a wręcz przeciwnie, bo autor pozwolił sobie na daleko idącą fikcję literacką w stosunku do wydarzeń biblijnych. Muszę przyznać, że nie tego oczekiwałem od tytułu "Ewangelia według Jezusa Chrystusa". Powiem więcej: wymienienie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW mojej opinii jest to najbardziej dojrzała książka Coelho, jaką miałem okazję przeczytać (stad też taka, a nie inna ocena). Tak jakby zawiera mniej "coelhowskiej pseudofilozofii", a więcej "opowiedzianej historii" przez co niewątpliwie jest ciekawiej. Zakończenie ckliwe i sentymentalne, ale to już chyba wizytówka tego autora.
W mojej opinii jest to najbardziej dojrzała książka Coelho, jaką miałem okazję przeczytać (stad też taka, a nie inna ocena). Tak jakby zawiera mniej "coelhowskiej pseudofilozofii", a więcej "opowiedzianej historii" przez co niewątpliwie jest ciekawiej. Zakończenie ckliwe i sentymentalne, ale to już chyba wizytówka tego autora.
Pokaż mimo toKsiążka słabiutka. Fabuła nie porywa, bo przez 265 stron nic się nie dzieje poza pseudofilozoficznymi rozważaniami na temat miłości i płytko nakreślonego motywu wędrówki w poszukiwaniu uciekającej żony. Zaciekawiły mnie jedynie rozważania na temat pisarstwa (jako, że sam piszę i publikuję) i posłowie na końcu książki, lecz to stanowczo za mało, żeby mieć dobrą opinię na temat tego czytadła.
Książka słabiutka. Fabuła nie porywa, bo przez 265 stron nic się nie dzieje poza pseudofilozoficznymi rozważaniami na temat miłości i płytko nakreślonego motywu wędrówki w poszukiwaniu uciekającej żony. Zaciekawiły mnie jedynie rozważania na temat pisarstwa (jako, że sam piszę i publikuję) i posłowie na końcu książki, lecz to stanowczo za mało, żeby mieć dobrą opinię na...
więcej mniej Pokaż mimo toGwiazdka wyżej od "Alchemika" ze względu na kreację pana będącego motorem napędowym akcji utworu :)
Gwiazdka wyżej od "Alchemika" ze względu na kreację pana będącego motorem napędowym akcji utworu :)
Pokaż mimo toKsiążkę przeczytałem w jeden dzień. Muszę jednak przyznać, że trzeba mieć do niej odpowiednie podejście. Jeżeli weźmie się wzgląd na wiele elementów intertekstualnych i potraktuje się powieść Coehlo jako przypowieść biblijną o poszukiwaniu celu w życiu i poszukiwaniu Boga to można spędzić kilka naprawdę miłych chwil. Nastawianie się na cokolwiek innego niż lekka literatura może bardzo mocno obniżyć końcową ocenę książki.
Książkę przeczytałem w jeden dzień. Muszę jednak przyznać, że trzeba mieć do niej odpowiednie podejście. Jeżeli weźmie się wzgląd na wiele elementów intertekstualnych i potraktuje się powieść Coehlo jako przypowieść biblijną o poszukiwaniu celu w życiu i poszukiwaniu Boga to można spędzić kilka naprawdę miłych chwil. Nastawianie się na cokolwiek innego niż lekka literatura...
więcej mniej Pokaż mimo toRewelacyjna książka o rewelacyjnym wokaliście. Autor skupia się na działalności Bruce'a w Samsonie, Iron Maiden i solowych projektach dostarczając czytelnikowi rzadko wspominanych informacji. Trochę przeszkadzają strony internetowe, które stanowią główne źródło bibliograficzne, ale chyba w przypadku tego typu postaci jest to typowe. Jestem w każdym razie zadowolony, że przeczytałem tę książkę, bo przedstawiła mi ona Dickinsona jako sympatycznego człowieka o wielu różnorodnych zainteresowaniach i talentach (pisarstwo, czytelnictwo, pilotaż, szermierka) skorego do bezwarunkowej pomocy innym ludziom, a to z kolei jeszcze bardziej wzmacia sympatię.
Rewelacyjna książka o rewelacyjnym wokaliście. Autor skupia się na działalności Bruce'a w Samsonie, Iron Maiden i solowych projektach dostarczając czytelnikowi rzadko wspominanych informacji. Trochę przeszkadzają strony internetowe, które stanowią główne źródło bibliograficzne, ale chyba w przypadku tego typu postaci jest to typowe. Jestem w każdym razie zadowolony, że...
więcej mniej Pokaż mimo toDługo się przymierzałem do tej młodzieżowej książki. Powieść niewątpliwie zwraca uwagę młodego czytelnika na wartości takie jak rodzina i ukazuje jak bardzo istotne jest poświęcanie jej czasu. Gdybym miał o 15 lat mniej to pewnie dałbym jedną lub dwie gwiazdki więcej. Obecnie jednak nie doświadczyłem jakiś szczególnie wielkich emocji podczas czytania.
Długo się przymierzałem do tej młodzieżowej książki. Powieść niewątpliwie zwraca uwagę młodego czytelnika na wartości takie jak rodzina i ukazuje jak bardzo istotne jest poświęcanie jej czasu. Gdybym miał o 15 lat mniej to pewnie dałbym jedną lub dwie gwiazdki więcej. Obecnie jednak nie doświadczyłem jakiś szczególnie wielkich emocji podczas czytania.
Pokaż mimo toFabularnie nie porywa, językowo wręcz przeciwnie! Pierwsza część książki bez wątpienia o wiele ciekawsza i bardziej dynamiczna niż druga. Od połowy książki, według mnie, napięcie stopniowo spadało przez co czytało się o wiele wolniej i z mniejszym zaciekawieniem. Sam kunszt językowy w powieści jednak nie wystarcza. Nacechowanie formalne, bądź co bądź, to domena głównie poezji...
Fabularnie nie porywa, językowo wręcz przeciwnie! Pierwsza część książki bez wątpienia o wiele ciekawsza i bardziej dynamiczna niż druga. Od połowy książki, według mnie, napięcie stopniowo spadało przez co czytało się o wiele wolniej i z mniejszym zaciekawieniem. Sam kunszt językowy w powieści jednak nie wystarcza. Nacechowanie formalne, bądź co bądź, to domena głównie...
więcej mniej Pokaż mimo toPo przeczytaniu drugiego tomu sagi Millenium było dla mnie oczywiste, że autor postawił sobie dosyć wysoką poprzeczkę. Od każdej kontynuacji oczekuje się bowiem, że będzie lepsza od swojej poprzedniczki. Można sobie jedynie wyobrazić jak bardzo mile się zaskoczyłem czytając ostatni tom trylogii szwedzkiego pisarza i jak wiele radości przyniosła mi lektura. Muszę przyznać, że nie rozumiem negatywnych opinii na temat tej książki, które można przeczytać poniżej. Trzeci tom historii Lisbeth Salander posiada w mojej opinii to, co powinna zawierać każda dobra powieść sensacyjno-kryminalna: mamy tu wyrazistych protagonistów, aferę rządową i spisek na najwyższym szczeblu państwowym, mamy zbrodnie i trzymający w napięciu proces sadowy. Wreszcie the last but not least (proszę wybaczyć angielskie wtrącenie, ale niewątpliwie pasuje ono do stylistyki całej powieści;) mamy cudownie napisane dwie ostatnie strony epilogu, które w symboliczny sposób zespalają rozpoczęcie i zakończenie historii Lisbeth Salander i Mikaela Blomkvista. Niezwykle przyjemna nagroda za przeczytanie całości. Polecam każdemu.
Po przeczytaniu drugiego tomu sagi Millenium było dla mnie oczywiste, że autor postawił sobie dosyć wysoką poprzeczkę. Od każdej kontynuacji oczekuje się bowiem, że będzie lepsza od swojej poprzedniczki. Można sobie jedynie wyobrazić jak bardzo mile się zaskoczyłem czytając ostatni tom trylogii szwedzkiego pisarza i jak wiele radości przyniosła mi lektura. Muszę przyznać,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka Stiega Larssona jest bardzo dobrym kryminałem, od którego nie sposób mi było się oderwać. Pomijając mroczną fabułę, która pewnie i tak wszystkim jest znana ze względu na kapitalną ekranizację Davida Finchera, wielkie brawa należą się autorowi za podjęcie delikatnego tematu przemocy wobec kobiet. Wszystkie "czarne charaktery" (a trochę ich w powieści jest) wykazują sadystyczne skłonności wobec przedstawicielek płci przeciwnej, za co spotyka je zasłużona kara. Kolejnym interesującym aspektem jest kreacja postaci. Kilka linijek wyżej napisałem w cudzysłowiu wyrażenie "czarne charaktery", ponieważ w powieści Larssona ciężko jest doszukiwać się jakiejkolwiek pozytywnej postaci. Konwencja kryminału w moim ujęciu zakłada przedstawienie protagonisty jako szarmanckiego człowieka o niepokalanej reputacji, który zrobi wszystko, aby antagonistę spotkała zasłużona kara. U Larssona nie ma natomiast krystalicznie czystych postaci. Na pewno nie jest nią Mikael Blomkvist posiadający kilka partnerek seksualnych i rozbite małżeństwo na swoim koncie. Nie jest nią też Lisbeth Salander, biseksualistka i hakerka, która nie ma oporów przed przeglądaniem prywatnych kont innych ludzi, ani nawet Henrik Vanger, celowo hiperbolizujący, aby wykorzystać innych do własnych celów. Podobnie wykreowanych postaci można wymieniać w nieskończoność, co skłania do wniosku, że dominują w nich odcienie szarości. Oprócz ciekawej historii kryminalnej stanowi to niewątpliwie siłę tej książki.
Nie daję lepszej oceny dlatego, że przede mną jeszcze dwa kolejne tomy sagi Millenium.
Książka Stiega Larssona jest bardzo dobrym kryminałem, od którego nie sposób mi było się oderwać. Pomijając mroczną fabułę, która pewnie i tak wszystkim jest znana ze względu na kapitalną ekranizację Davida Finchera, wielkie brawa należą się autorowi za podjęcie delikatnego tematu przemocy wobec kobiet. Wszystkie "czarne charaktery" (a trochę ich w powieści jest) wykazują...
więcej mniej Pokaż mimo to
Niesamowicie dobra książka. Bardzo mi przypomina "Bez skrupułów" Toma Clancy'ego, stąd też taka a nie inna ocena. Na okładce polski wydawca cytuje zabawną opinię Kazimiery Szczuki, że drugi tom trylogii Millenium jest "jeszcze wspanialszy niż pierwszy". Zachwyt mógł być motywowany tym, że można bez końca wymieniać w treści książki sytuacje opisujące kobiety eksterminujące wstrętnych i nienasyconych mężczyzn ;) Niewątpliwie książka jest na tyle wartościowa, że nie unika trudnych tematów opisując przemoc seksualną względem osób, którym ciężko jest się obronić.
Ja natomiast z chłopięcej przekory daję "jedynie" 8/10 (może przez te przedstawione z fotograficzną dokładnością opisy artykułów spożywczych i niewnoszącą zbyt wiele do fabuły pierwszą część), polecając bez mrugnięcia okiem książkę każdemu, kto lubi kryminalne historie z "osobistym zaangażowaniem" protagonistów.
Niesamowicie dobra książka. Bardzo mi przypomina "Bez skrupułów" Toma Clancy'ego, stąd też taka a nie inna ocena. Na okładce polski wydawca cytuje zabawną opinię Kazimiery Szczuki, że drugi tom trylogii Millenium jest "jeszcze wspanialszy niż pierwszy". Zachwyt mógł być motywowany tym, że można bez końca wymieniać w treści książki sytuacje opisujące kobiety eksterminujące...
więcej mniej Pokaż mimo to
Bardzo dobra książka o tym, jak wyniszczająca może się okazać nieustępliwa pogoń za własnymi marzeniami. Krytyka środowiska bogatych, egocentrycznych ludzi. Opowieść o jednostce samotnej wśród tłumu. Tak się złożyło, że jestem świeżo po obejrzeniu ekranizacji i muszę przyznać, że po raz kolejny okazuje się słuszna zasada mówiąca o tym, iż książka jest o wiele lepsza niż film. Działa lepiej na wyobraźnię i wyjaśnia skuteczniej motywy działania bohaterów.
Powieści Fitzgeralda towarzyszy motto sugerujące, że ludzie powinni nauczyć się "okazywać przyjaźń drugiemu człowiekowi kiedy żyje, a nie kiedy już umrze. Bo wtedy to już (...) należy zostawić wszystko własnemu biegowi". I choćby dla tej nauki uważam, że warto przeczytać tę powieść.
Bardzo dobra książka o tym, jak wyniszczająca może się okazać nieustępliwa pogoń za własnymi marzeniami. Krytyka środowiska bogatych, egocentrycznych ludzi. Opowieść o jednostce samotnej wśród tłumu. Tak się złożyło, że jestem świeżo po obejrzeniu ekranizacji i muszę przyznać, że po raz kolejny okazuje się słuszna zasada mówiąca o tym, iż książka jest o wiele lepsza niż...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka trzyma wysoki poziom wiedźmińskiej sagi. Rzecz dzieje się, o dziwo, częściowo przed i częściowo po wydarzeniach z pięcioksięgu. Dodatkowym smaczkiem dla tych, którzy grali w elektroniczną wersję wiedźmina będzie spotkanie Geralta z Vodyanoi oraz widoczne moim zdaniem inspiracje nazwiskami czołowych postaci z gry Wiedxmin 2: Zabójcy królów. Dla fanów sagi niewątpliwym atutem będzie obecność Yennefer i Nimue. Powieść czyta się bardzo szybko, czego zasługą jest wartka i interesująca fabuła! Jest to bardzo dobry powrót do Wiedźminlandu!
Książka trzyma wysoki poziom wiedźmińskiej sagi. Rzecz dzieje się, o dziwo, częściowo przed i częściowo po wydarzeniach z pięcioksięgu. Dodatkowym smaczkiem dla tych, którzy grali w elektroniczną wersję wiedźmina będzie spotkanie Geralta z Vodyanoi oraz widoczne moim zdaniem inspiracje nazwiskami czołowych postaci z gry Wiedxmin 2: Zabójcy królów. Dla fanów sagi...
więcej Pokaż mimo to