-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2021-01-31
2020-03-28
2019-08-17
2019-08-15
2018-04-06
2019-06-28
2018-07-20
Przyjemna, lekka opowieść na weekend - pewnego rodzaju zakończenie poprzednich 3 części - domyka pewne wątki, ale zostawia też miejsce na te nowe. Tych, którzy spodziewali się fajerwerków może zawieść (choć nie wiem czego takiego oczekiwali po przeczytaniu opisu, który już na początku informuje o tym, że jest to tylko i wyłącznie "companion tale" do serii), aczkolwiek moim zdaniem świetnie spełnia swoją rolę - historia Feyre i Rhys'a znalazła swoje szczęśliwe zakończenie, lecz przed Prythian i jego mieszkańcami jeszcze długa droga do pełnej rekonwalescencji, o czym pani Maas z pewnością opowie w kolejnych częściach sagi.
Przyjemna, lekka opowieść na weekend - pewnego rodzaju zakończenie poprzednich 3 części - domyka pewne wątki, ale zostawia też miejsce na te nowe. Tych, którzy spodziewali się fajerwerków może zawieść (choć nie wiem czego takiego oczekiwali po przeczytaniu opisu, który już na początku informuje o tym, że jest to tylko i wyłącznie "companion tale" do serii), aczkolwiek moim...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-03-29
2017-05-07
Ogromnie się bałam, że po całkowitym zakochaniu się w drugiej części następna nie sprosta moim (wysoko postawionym) oczekiwaniom. A jednak pani Maas spisała się znakomicie - "ACOWAR" było wszystkim czego oczekiwałam pod KAŻDYM względem. Wątki polityczne, wojenne, miłosne (te ze szczęśliwym zakończeniem i te skazane na klęskę), powolna i bolesna droga do samoakceptacji, przebaczenie, ważna rola rodziny - nie tylko tej z krwi. Podczas czytania przeżywałam wszelkie emocje - począwszy od radości, na smutku skończywszy. W ciągu tych trzech części ogromnie zżyłam się z bohaterami, nie tylko głównymi i z zapartym tchem czytałam o ich losach, a kiedy doszłam do ostatniego zdania ogarnęło mnie to uczucie kompletnej pustki po zakończeniu świetnej opowieści, a jest to uczucie którego (niestety) nie doświadczyłam od bardzo dawna. Serię polecam gorąco i z czystym sercem każdemu, nie tylko miłośnikom fantasy!
Wybaczcie, ale moja wewnętrzna "fangirl" nie może się powstrzymać - TEAM RHYSAND ALL THE WAY!!! :)
Ogromnie się bałam, że po całkowitym zakochaniu się w drugiej części następna nie sprosta moim (wysoko postawionym) oczekiwaniom. A jednak pani Maas spisała się znakomicie - "ACOWAR" było wszystkim czego oczekiwałam pod KAŻDYM względem. Wątki polityczne, wojenne, miłosne (te ze szczęśliwym zakończeniem i te skazane na klęskę), powolna i bolesna droga do samoakceptacji,...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-05-20
2017-01-06
2016-11-21
2016-11-21
2016-09-26
2016-09-19
2016-09-16
2016-08-23
2016-08-19
2016-08-13
2016-07-11
Jeżeli ktoś potrzebuje czegoś lekkiego do przeczytania na wieczór, to bardzo polecam tą lekturę. Akcja nie jest specjalnie wybitna - pełna typowych dla tego gatunku frazesów, ale opowiedziana jest w tak zabawny, "lekki" sposób, że ciężko się oderwać od lektury, a ciągłe przekomarzanie się głównych bohaterów jest niewątpliwie najlepszą częścią książki.
Jeżeli ktoś potrzebuje czegoś lekkiego do przeczytania na wieczór, to bardzo polecam tą lekturę. Akcja nie jest specjalnie wybitna - pełna typowych dla tego gatunku frazesów, ale opowiedziana jest w tak zabawny, "lekki" sposób, że ciężko się oderwać od lektury, a ciągłe przekomarzanie się głównych bohaterów jest niewątpliwie najlepszą częścią książki.
Pokaż mimo to