rozwiń zwiń
Yael

Profil użytkownika: Yael

Rzeszów Kobieta
Status Bibliotekarka
Aktywność 1 rok temu
789
Przeczytanych
książek
1 023
Książek
w biblioteczce
90
Opinii
887
Polubień
opinii
Rzeszów Kobieta
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: , ,

Druga część znacząco różni się od pierwszej. Podczas gdy Przebudzenie powietrza pozwalało nam na lepsze zrozumienie całego świata, systemu magicznego oraz wprowadziło nas w historię Vhalli, o tyle drugi tom skupił się o wiele mocniej na rozwoju relacji, w tym głównie romansu, oraz na podróży w głąb kraju wraz z przyspieszonym szkoleniem wojskowym głównej bohaterki, która z uczennicy biblioteki musi przeistoczyć się w niebezpieczną broń, unikając także politycznych machinacji toczących się za jej plecami. Szczerze mówiąc, trochę zabrakło mi poczucia, że stawka jest naprawdę wysoka. Vhalla znalazła się w trudnej sytuacji po Nocy Ognia i Wichru, jej życie jest nieustannie zagrożone, nie może ufać nawet własnym sojusznikom, wyruszyła na okrutną wojnę wbrew swojej woli wraz z żołnierzami, sama nie mając najmniejszego doświadczenia w walce... mimo to nie odczuwałam żadnego napięcia związanego z jej położeniem. Na pewno nie uświadczycie tutaj szalonej akcji czy zapierających dech w piersiach starć, jednak jest coś niesamowicie uzależniającego w tej historii, przez co nie umiałam się od niej oderwać. Czyta się ją niezwykle szybko i przyjemnie, nawet nie rejestrując upływającego czasu i ubywających stron, a ja doskonale się przy niej bawiłam, chociaż zachowanie Vhalli potrafiło być frustrujące.

Moim zarzutem wobec głównej bohaterki jest to, że była zbyt naiwna i posłuszna. Nie próbowała walczyć o swoje, a ślepo podążała za wydanymi jej rozkazami, nie myślała sama, tylko brała za pewnik to, co przekazywali jej inni. Miała przebłyski, w których zachowywała się jak silna wojowniczka, tę przemianę sugerowało zakończenie pierwszego tomu, ale takich momentów było stanowczo za mało w morzu narzekania, użalania się nad sobą i powtarzania, jaka jest bezużyteczna. Na szczęście pod koniec powieści widać jej coraz większą transformację i mam nadzieję, że będzie ona kontynuowana w kolejnych tomach. Aldrik posiada moje serce i duszę, uwielbiam go i cieszę się, że dostaliśmy mnóstwo scen z jego udziałem, a do tego mieliśmy szansę podziwiać, jak relacja Vhalli oraz księcia pięknie rozkwita. To mój ulubiony rodzaj romansu, dlatego zachwycałam się każdą ich wspólną chwilą, przy czym muszę podkreślić, że w tej części wątek miłosny zdominował książkę, przez co zabrakło miejsca na poszerzenie świata i samej magii Vhalli. Również przyjaźnie, jakie dziewczyna zawarła w Przebudzeniu powietrza, są tutaj pogłębione, co bardzo mnie cieszy. Trochę szkoda, że polityczne intygi pojawiły się dopiero na sam koniec Upadku ognia, ponieważ widać w nich ogromny potencjał i na pewno urozmaiciłyby fabułę, która na początku skupiała się głównie na wewnętrznych rozterkach Vhalli.

Upadek ognia to powieść, która nie jest pozbawiona wad, jednak właściwie nie zwracałam na nie uwagi w trakcie lektury, ponieważ czerpałam mnóstwo przyjemności z czytania. To niezwykle wciągająca historia, a do tego nieskomplikowana, dzięki czemu można ją połknąć w jeden lub dwa wieczory, ciesząc się wspaniałą rozrywką. Może nie jest to najbardziej wyjątkowa seria na rynku, ale taka, do której po prostu pragnie się wracać i ja już nie mogę doczekać się kolejnego tomu, zwłaszcza po tym szokującym zakończeniu! W tej historii tkwi ogromny potencjał i jestem przekonana, że będzie tylko coraz lepiej.

Druga część znacząco różni się od pierwszej. Podczas gdy Przebudzenie powietrza pozwalało nam na lepsze zrozumienie całego świata, systemu magicznego oraz wprowadziło nas w historię Vhalli, o tyle drugi tom skupił się o wiele mocniej na rozwoju relacji, w tym głównie romansu, oraz na podróży w głąb kraju wraz z przyspieszonym szkoleniem wojskowym głównej bohaterki, która z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

TA KSIĄŻKA JEST GENIALNA. Wiedziałam, że Pozłacany wąż będzie dobry, jednak nie spodziewałam się, że w moich rękach znajdzie się tak fenomenalna historia, która zawładnie moimi myślami i sercem, nie pozwalając mi na złapanie oddechu. Danielle L. Jensen z powieści na powieść prezentuje coraz wyższy poziom, a ja już boję się tego, co wydarzy się w nadchodzącym finale Mrocznych Wybrzeży, ponieważ autorka posiada niezrównany talent do budowania napięcia i podnoszenia stawek. Dostałam 730 stron perfekcyjnej, dopracowanej w każdym szczególe powieści, która wciągnęła mnie do tego stopnia, że w ogóle nie odczuwałam jej długości, mogłaby być dwa razy dłuższa, a dla mnie nadal byłaby za krótka, ponieważ tak doskonale spędziłam przy niej czas. Danielle L. Jensen niczego nie zostawiła przypadkowi, każdy wątek ma znaczenie i składa się na niesamowitą całość. Kiedy już wydawało mi się, że koniec z zaskakującymi rewelacjami, nagle pojawiała się informacja, po której mój mózg dosłownie eksplodował. Jestem pod wrażeniem tego, jak bardzo złożona i skomplikowana jest fabuła Pozłacanego węża, bogata pod względem politycznych intryg, militarnych taktyk, budowy świata oraz systemu magicznego, a przy tym czyta się ją niezwykle przyjemnie, nie czując obciążenia różnorodnością wątków.

Po Mrocznym niebie byłam zakochana w Lidii oraz Killianie, nadal pozostają moimi ulubieńcami, ale w tej części obdarzyłam również większą sympatią Terianę i Marka, mimo że w pierwszym tomie niekoniecznie mnie do siebie przekonali. Z reguły nie przepadam za licznymi narracjami, a w Pozłacanym wężu wydarzenia są przedstawione za pomocą czterech perspektyw, jednak każda z tych postaci jest tak dopracowana, wyjątkowa i wnosi coś świeżego do całej historii, że z radością zagłębiałam się w kolejnych rozdziałach. Jedynym minusem jest to, że niektóre rozdziały były krótkie, liczyły sobie zaledwie cztery strony, dlatego czułam się wybita z rytmu, gdy tak szybko przeskakiwałam z perspektywy Lidii do Marka, przy czym oboje znajdują się po przeciwnych stronach globu, ale poza tym nie mam na co narzekać. Wszyscy bohaterowie przechodzą przez kolejne przemiany, zmagają się z własnymi słabościami i pragnieniami, dylematami moralnymi, są tak niesamowicie ludzcy, że niemal czułam ich obecność przy sobie.

Mroczne Wybrzeża to seria, która mną zawładnęła, a Pozłacany wąż tylko ugruntował jej pozycję wśród moich ulubionych serii fantasy. Brakuje mi słów, by opisać, jak bardzo jestem oczarowana tą powieścią, która zmiażdżyła mnie, złamała mi serce, a jednocześnie dostarczyła ogromnych emocji. Śmiałam się i płakałam, a niektóre momenty były tak epickie, że dostałam gęsiej skórki, co przy książkach zdarzyło mi się dopiero drugi raz w życiu. Pozłacany wąż jest perełką, wybija się na tle innych powieści swoją oryginalnością, genialnymi zwrotami akcji, pięknie wykreowanym światem i bohaterami, którym będziecie kibicować z całych sił. Zaufajcie mi, ta książka jest warta każdej minuty, jaką z nią spędzicie.

Blog: https://szept-stron.blogspot.com
Instagram: @booksbygeekgirl

TA KSIĄŻKA JEST GENIALNA. Wiedziałam, że Pozłacany wąż będzie dobry, jednak nie spodziewałam się, że w moich rękach znajdzie się tak fenomenalna historia, która zawładnie moimi myślami i sercem, nie pozwalając mi na złapanie oddechu. Danielle L. Jensen z powieści na powieść prezentuje coraz wyższy poziom, a ja już boję się tego, co wydarzy się w nadchodzącym finale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moje rozczarowanie Poza kontrolą wynika z faktu, że nastawiłam się na zupełnie inną historię. Uwielbiam motyw drugiej szansy w romansie, gdy dwójka zakochanych w sobie ludzi po latach stara się naprawić swoją relację, więc byłam podekscytowana perspektywą zanurzenia się w ich relacji wypełnionej tęsknotą, pragnieniem oraz żalem, zwłaszcza że spodziewałam się, iż cała akcja zostanie osadzona na rodzinnym ranczu Warnerów. Kto nie miałby słabości do troskliwego, czułego kowboja? Problem w tym, że o ile relacja Brynn i Lane'a jest ważna na samym początku książki, później gdzieś zniknęła pod naporem innych wątków. Odpychali się przez lata, natomiast pod wpływem jednej krótkiej chwili cała ich uraza zniknęła, a później nie doczekaliśmy się prawdziwego rozwoju ich relacji, nad czym bardzo ubolewam. Potencjał był, natomiast zupełnie nie został wykorzystany. Brynn i Lane są głównymi bohaterami, to z ich perspektywy poznajemy wszystkie wydarzenia, a mnie ich po prostu zabrakło. Nie zdążyłam się z nimi zżyć, nie byłam w stanie im kibicować, ponieważ najpierw wszystko potoczyło się za szybko, a później cały wątek romantyczny został zepchnięty na daleki plan i zdominowany przez niebezpieczną intrygę.

Poza kontrolą gatunkowo bardziej wpasowuje się w kryminał lub akcję. Tak naprawdę głównym motywem w tej powieści jest handel żywym towarem. Brynn i Lane przez przypadek stają się świadkami niepokojącej sytuacji, następnie wyruszają w pościg za porwanym chłopcem, któremu starają się za wszelką cenę pomóc, nie angażując w to władze, przez co oczywiście pakują się w coraz większe tarapaty. Większość sytuacji w Poza kontrolą jest przerysowana do granic możliwości i przez to cała historia wypada tandetnie, jakbym miała do czynienia z najgorszym rodzajem fanfiction. To wrażenie było tylko podtrzymywane przez fatalny styl, który już od pierwszych stron mi nie podpasował i przez coraz bardziej absurdalne rozwiązania fabularne zastosowane przez autorkę. Pełno tutaj pościgów, szemranych typów spod ciemnej gwiazdy, przestępczych interesów, to wszystko się ze sobą nie klei. Mogłoby się wydawać, że jest to mieszanka wybuchowa, która nie pozwoli mi się nudzić, lecz przez dłużące się opisy i kręcenie się bohaterów w kółko, nie czułam żadnej ekscytacji związanej z czytaniem tej powieści.

Spodziewałam się ciepłej opowieści o sile rodziny, o odnajdywaniu samego siebie, o uwalnianiu się od trudnej przeszłości i o uczuciu łączącym dwie osoby z pięknym, kojącym tłem w postaci rancza. Tymczasem dostałam całą sprawę kryminalną odnośnie handlu żywym towarem i znikaniem nieletnich chłopców, na co opis zupełnie nie wskazuje. Wydaje mi się, że zanim sięgniecie po Poza kontrolą warto zdawać sobie sprawę z tego, czym tak naprawdę jest ta książka, bo może dzięki temu nie rozczarujecie się tak jak ja.

Instagram: @booksbygeekgirl
Blog: https://szept-stron.blogspot.com

Moje rozczarowanie Poza kontrolą wynika z faktu, że nastawiłam się na zupełnie inną historię. Uwielbiam motyw drugiej szansy w romansie, gdy dwójka zakochanych w sobie ludzi po latach stara się naprawić swoją relację, więc byłam podekscytowana perspektywą zanurzenia się w ich relacji wypełnionej tęsknotą, pragnieniem oraz żalem, zwłaszcza że spodziewałam się, iż cała akcja...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Yael

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [10]

Jennifer L. Armentrout
Ocena książek:
7,6 / 10
58 książek
16 cykli
1537 fanów
Marie Rutkoski
Ocena książek:
7,6 / 10
5 książek
2 cykle
44 fanów
Kim Holden
Ocena książek:
7,5 / 10
7 książek
2 cykle
502 fanów

Ulubione

Jonathan Carroll - Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Cassandra Clare Miasto Kości Zobacz więcej
Winston Groom Forrest Gump Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Suzanne Collins Kosogłos Zobacz więcej
J.K. Rowling Harry Potter i Insygnia Śmierci Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

William Shakespeare Romeo i Julia Zobacz więcej
Rick Riordan Ognisty tron Zobacz więcej
William Shakespeare Romeo i Julia Zobacz więcej
William Shakespeare Romeo i Julia Zobacz więcej
Carrie Jones Oczarowanie Zobacz więcej
Lili St. Crow Zdrada Zobacz więcej
Maggie Stiefvater Wyścig śmierci Zobacz więcej
Paolo Giordano Samotność liczb pierwszych Zobacz więcej
Ilona Andrews Magia uderza Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
789
książek
Średnio w roku
przeczytane
36
książek
Opinie były
pomocne
887
razy
W sumie
wystawione
701
ocen ze średnią 6,2

Spędzone
na czytaniu
5 018
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
39
minut
W sumie
dodane
12
cytatów
W sumie
dodane
9
książek [+ Dodaj]