-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
2024-05-03
2024-05-01
John Blackthorne, angielski nawigator jako członek załogi holenderskiego statku, trafia do XVII-wiecznej Japonii. Wyspa w tym czasie znajdowała się pod patronatem Portugalczyków, którzy zażarcie bronili tego terenu przed innymi Europejczykami. Znajdując się początkowo w bardzo trudnej sytuacji jako więzień i cudem unikając śmierci, stopniowo poznaje kulturę Krainy Wschodzącego Słońca przeżywa, a nawet osiąga znacznie więcej. Posiadając cenną wiedzę o świecie, niedostępną dla ówczesnych mieszkańców Japonii, odizolowanych od świata zewnętrznego, jak też bystry umysł, nawigator nieuchronnie zostaje wciągnięty w walkę o władzę pomiędzy potężnymi japońskimi panami feudalnymi. No i wiadomo – musi się zakochać i to nie byle w kim (co wyraźnie podkreśla serial)
Z czym kojarzy się mi współczesna Japonia? Sushi, ramen, Toyota, anime... Automaty z używaną bielizną… Tak wygląda teraźniejszość, ale Clavell zaprosił lata temu (a teraz ponownie wydobyto dzięki ekranizacji) do zanurzenia się w historyczną przeszłość tego kraju, gdy rządzili tam potężni samurajowie, a koncepcja honoru nie była pustym frazesem. W istocie Shogun jest syntezą encyklopedii życia w średniowiecznej Japonii z klasyczną powieścią przygodową. Objętość dzieła jest naprawdę imponująca – aż 1200 stron tekstu i niejednokrotnie podczas lektury nasuwało się skojarzenie z „Grą o tron” J. Martina, jeśli oczywiście usunąć z niej elementy fantasy oraz dodać orientalny smak. Główną cechą wyróżniającą „Shoguna” jest obfitość i zawiłość intryg, każdy bohater ma swoje zainteresowania, plany i cele - miłość, obowiązek, zdrada i śmierć splatają się jak kłębowisko węży, rozplatanie którego zajmie czytelnikowi sporo czasu. To nie jest pozycja na pobieżne przekartkowanie, wymaga przemyślanego podejścia, dbałości o szczegóły. a w zamian czytelnik otrzyma cząstkę poczucia poznania zen, a także fascynującą, czasem szokującą, prawdę o życiu i zwyczajach mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni w tamtej epoce historycznej. Skrupulatna dbałość o szczegóły jest naprawdę niesamowita – autor poruszył niemal wszystkie interesujące aspekty japońskiego życia i kultury – od ceremonii parzenia herbaty i sokolnictwa po powstanie instytucji gejszy. Nawet tak „wstydliwe” pytanie, jak dbanie o swoje naturalne potrzeby, jak się okazuje, może wiele powiedzieć o gospodarce i mentalności narodu. Kwestie seksu również nie pozostały poza zakresem opowieści – w ogóle Japończycy nie mają nawet takiego pojęcia jak „perwersja seksualna” – jeśli chcesz chłopca, kaczkę, kozę lub barana, to proszę, i nie wpływa to w żaden sposób na demografię; pod względem populacji Japonia z łatwością dorównywała wówczas wielkością całej Europie.
Struktura powieści podzielona jest na 6 części, z których każda zawiera co najmniej kilkanaście obszernych rozdziałów. Fabuła równoległa daje czytelnikowi możliwość spojrzenia na wydarzenia oczami nie tylko kluczowych bohaterów, ale także przypadkowych statystów – bezimiennego samuraja, chłopa czy służącej. Obszerne wycieczki w przeszłość zawierają wiele ciekawych informacji o głównych bohaterach powieści. Stylistycznie książka również zasługuje na pochwałę – zawsze da się odróżnić myśli Japończyka od rozumowania Europejczyka; jeśli dialog prowadzą holenderscy marynarze, to z pewnością nie zabraknie wulgarnych słów i żargonu morskiego. Razem z Blackthorne będziemy stopniowo opanowywać podstawy gramatyki i słownictwa języka japońskiego – wszystko to umiejętnie wkomponowane w fabułę i nie powoduje odrzucenia.
Serial, który niedawno się ukazał, miał sporą kampanię marketingową ze strony Disneya i kształtował się na flagową produkcję. Jest rzeczywiście dobry i zrobiony z rozmachem. Przy czym akcenty w serialu rozstawiono zgodnie ze współczesnymi standardami więc zmienia się trochę kolejność postaci pierwszoplanowych. No cóż, serial bardzo dobry, ale książka – wybitna!
John Blackthorne, angielski nawigator jako członek załogi holenderskiego statku, trafia do XVII-wiecznej Japonii. Wyspa w tym czasie znajdowała się pod patronatem Portugalczyków, którzy zażarcie bronili tego terenu przed innymi Europejczykami. Znajdując się początkowo w bardzo trudnej sytuacji jako więzień i cudem unikając śmierci, stopniowo poznaje kulturę Krainy...
więcej mniej Pokaż mimo to
Względnie prosta fabuła z dawką krwawego dramatyzmu.
Okrutny i agresywny świat rosyjskiej mafii z okresu po rozpadzie ZSRR. Historia kryminalna z wątkiem romantycznym. Bandyckie zasady, klasyczny bad boy, niewinna dziewczyna i wszystko wiadomo (albo i nie, gdyż Jurga trochę łamie zasady).
Czytadło, w którym trzeba czytać, ale nie myśleć o tym czy się zgadza i czy się klei. Ale całkiem sprawne i wystarczająco ciekawe by przy okazji wrzucić na słuchawki kolejną część i dowiedzieć się o kontynuacji losów. Przy czym nawet jestem ciekaw jak połączą się losy Rzeźnika i Wilka. Seria jest prequelem do wydanej wcześniej „Rosyjskiej mafii”, a stylistycznie są do siebie okrutnie podobne.
Bonus za lekkość pióra. Ocena z perspektywy "gatunku".
PS od jakiegoś czasu funkcjonuje gatunek „romantasy”. Teraz chyba pora na nowa nazwę dla książek łączących wątek romantyczny (względnie erotyczny) z książkami z gatunku kryminału, sensacji czy thrillera. Szczególnie w sytuacji, gdy mamy całkiem sporo tego typu pozycji na księgarnianych półkach.
Względnie prosta fabuła z dawką krwawego dramatyzmu.
więcej Pokaż mimo toOkrutny i agresywny świat rosyjskiej mafii z okresu po rozpadzie ZSRR. Historia kryminalna z wątkiem romantycznym. Bandyckie zasady, klasyczny bad boy, niewinna dziewczyna i wszystko wiadomo (albo i nie, gdyż Jurga trochę łamie zasady).
Czytadło, w którym trzeba czytać, ale nie myśleć o tym czy się zgadza i czy się...