-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel5
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownikaWzruszająca książka o kobiecie która jako nastolatka została zgwałcona i musiała oddać swoje dziecko. Nigdy nie zapomniała swojej małej Betty Jane o którą całe życie się modliła i dopytywała w listach. Jest to historia o kobiecie która miała wielki hart ducha i wielkie serce, która pomimo przeciwności losu nie poddała się i wciąż miała nadzieję. Książka wzrusza. Ja parę razy miałam świeczki w oczach. Nie jest to nużąca książka. Polecam ją każdemu.
Wzruszająca książka o kobiecie która jako nastolatka została zgwałcona i musiała oddać swoje dziecko. Nigdy nie zapomniała swojej małej Betty Jane o którą całe życie się modliła i dopytywała w listach. Jest to historia o kobiecie która miała wielki hart ducha i wielkie serce, która pomimo przeciwności losu nie poddała się i wciąż miała nadzieję. Książka wzrusza. Ja parę...
więcej mniej Pokaż mimo to
RECENZJA, KTÓRA NIE JEST RECENZJĄ
Na tym świecie są ludzie, którzy przemykają niezauważalni przez innych. Ludzie, którzy w ciszy przeżywają cierpienie, żal i poczucie winy. Ludzie, którzy czują się nieszczęśliwi, ale są światłem dla innych. Tacy ludzie są najlepszymi słuchaczami, ponieważ rozumieją ból drugiej osoby. Nie zdają sobie sprawy z tego, że wysłuchując drugiej osoby, okazując jej wsparcie, potrafią zmienić czyjeś życie. Są Aniołami. Nie trzeba wiele aby pokazać, że nikt nie jest sam. Nie trzeba wiele, aby sprawić by ktoś poczuł się ważny.
Jednym z takich aniołów jest Toby. Bohater najnowszej książki Kim Holden. Toby ma siedemnaście lat. Nie ma rodziny i przyjaciół, a jedyne co posiada, to ciężki bagaż doświadczeń. Mimo swojej gburowatości, zawsze znajduje czas by nieść innym pomoc. Wysłuchać innych, kiedy tego potrzebują. Stara się przemykać przez życie, bo wie, że nie zostało mu go wiele. Pewnego dnia poznaje Alice, która wywołuje na jego twarzy uśmiech. Chłopak zaczyna kwestionować swoją decyzję, ale czy to wystarczy by go uratować?
Przyznam, że początkowo czytałam tę książkę z obojętnością, ale z czasem coraz bardziej ściskało mi serce. Powstrzymywane wzruszenie się uwolniło. Ludzie nadal tak mało mówią o depresji. Nadal nie uznajemy tego za chorobę. Bagatelizujemy ją nazywając zwykłym marudzeniem. Wcale tak nie jest. Depresja potrafi wyssać życie. Wrzucić Cię do ciemnego pomieszczenia, rozdrapywać rany, przywoływać przykre wspomnienia. Mówić Ci, że jesteś beznadziejny, że jesteś sam, że nie zasługujesz na pomoc, że nigdy nie będziesz wystarczający, ani żył tak beztrosko jak inni. Depresja będzie sprawiać, że uśmiech będzie Twoją maską, że nawet wśród ludzi będziesz czuć pustkę i samotność. Depresja sprawi, że będziesz zmęczony. Nie tylko umysłem, ale również ciałem. Depresja złamie Twojego ducha, zniszczy Twoje nerwy, ale nie odbierze woli walki .Każdy ją ma, nawet w najgorszym momencie życie, w każdym trwa iskra, nawet maleńka, który krzyczy byś wstał i walczyć.
Ktoś napisał, że ta książka jest zbyt ponura, ale taka właśnie jest depresja. Ciemna, ponura i brzydka. I nie możemy udawać, że wcale tak nie jest.
Skupiamy się na wielkich czynach, ponieważ są bardziej dostrzegalne, ale na świecie dzieją się również mniejsze. Dla większości nic nieznaczące, ale dla tych, których pochłania ciemność są one ważne. Mówmy bliskim za co ich kochamy, za co doceniamy. Dostrzegajmy siebie wzajemnie. Każdy drobny gest potrafi rozjaśnić cały dzień, nie tylko bliskim nam osobom, ale również obcym. Starajmy się czasami spojrzeć na innych. Nie idźmy dalej jeśli intuicja bije nam na alarm. Porozmawiajmy, jeśli druga osoba potrzebuje słów. Czasami wystarczy milczeć i trzymać za rękę. Okażmy zwyczajne, bezinteresowne zainteresowanie. Takie małe gesty potrafią uświadomić, że nie jest się samemu i że jest ktoś, z kim łatwiej będzie przejść przez mrok.
Depresja nie jest słabością. Kiedyś sama uważałam się za słabą, ale z czasem zrozumiałam, że jestem silna. Budowałam siebie na nowo i to była trudna droga. Ludzie, którzy próbują ją pokonać są wojownikami. Czasami czuję jak depresja chce wrócić. Czasami udaje się ją mnie dotknąć, ale wtedy piszę do bliskich osób, aby trzymały mnie za rękę. Jeśli uważasz, że masz depresję, nie bój się prosić o pomoc. Pozwól sobie pomóc.
Kim Holden to autorka, która tworzy niesamowite i poruszające historie. Powieści, które otwierają oczy na świat, skłaniają do przemyśleń i tak jak w moim przypadku, sprawiają, że czytelnik może się z nimi utożsamiać. Do tej pory moją ulubioną książką tej autorki była "Promyczek", ale to "Druga strona" stała się jedną z ważnych dla mnie powieści. Dotknęła każdego skrawka mojego jestestwa. To jedna z tych książek, które na bardzo długi czas pozostają z czytelnikiem, które są wartościowe i piękne. "Druga strona" to powieść, którą każdy powinien przeczytać.
116 111 – Telefon Zaufania Dla Dzieci i Młodzieży
116 123 – Telefon Zaufania dla Osób Dorosłych
RECENZJA, KTÓRA NIE JEST RECENZJĄ
Na tym świecie są ludzie, którzy przemykają niezauważalni przez innych. Ludzie, którzy w ciszy przeżywają cierpienie, żal i poczucie winy. Ludzie, którzy czują się nieszczęśliwi, ale są światłem dla innych. Tacy ludzie są najlepszymi słuchaczami, ponieważ rozumieją ból drugiej osoby. Nie zdają sobie sprawy z tego, że wysłuchując drugiej...
Irena Sendlerowa była niepozorną, drobną kobietą. Jednak miała w sobie niesamowity hart ducha. Jej odwaga i inteligencja, nie miały sobie równych. Nie była idealna - często ryzykowała, buntowała się i była lekkomyślna, ale te wady nikną wśród jej dobrych uczynków; żyć, które uratowała. Od dziecka miała kontakt z żydowską kulturą. Dlatego, kiedy 1 września 1939 roku rozpoczęła się II Wojna Światowa, nie miała żadnych wątpliwości. Wiedziała, że musi pomóc w getcie jak największej ilości ludzi. Dlatego stworzyła podziemny system pomocy społecznej. Początkowo w tym przedsięwzięciu pomagały jej cztery przyjaciółki: Jaga Piotrowska, Irka Schultz, Jadwiga Denego oraz Janka Grabowska. Na początku wojny zajmowały się przemycaniem jedzenia, ubrań, lekarstw oraz fałszowaniem dokumentów. Jednak z czasem podnosiły poprzeczkę wyżej, co doprowadziło do tego, że Irena zmobilizowała wielu ludzi, którzy pomogli jej uratować około 2,5 tysiąca żydowskich dzieci. Często musiała ryzykować nie tylko własne życie, ale również życie innych ludzi. Musiała nauczyć się komu należy ufać i czasami podejmować decyzje, które mogły zaważyć w znacznym stopniu na jej działania. Jednak ta książka nie przedstawia tylko historię Ireny, ale również tych, którzy jej pomagali. Ludzi, którzy bez pytań i sprzeciwów przyjmowali pod swój dach żydowskie dzieci; ludzi, którzy fałszowali dokumenty i szukali bezpiecznych kryjówek. Wreszcie to również historia o rodzicach, dla których tragedią było oddanie własnego dziecka, nie mając pewności, że kiedykolwiek ponownie się je zobaczy, ale wiedząc, że rozłąka to jedyna szansa na to, aby mogło przeżyć.
Książka na początku wydaje się być ciężka, a to za sprawą ogromu informacji. Poznajemy wiele imion i nazwisk ludzi, którzy również odegrali ważną rolę; politykę wewnętrzną Polski i działania oraz restrykcje Hitlera wobec żydowskich społeczności, ale również wobec polaków, który mieli znaczący wpływ na innych. Jednak, kiedy przez to przebrniemy, wydarzenia opisane w tej książce wciągają czytelnika do ostatniej strony. Jedna z rzeczy, które podobały mi się tutaj, to żywe przedstawienie postaci Ireny. Kobiety pełnej pasji, ambicji, która poszukiwała swojego celu w życiu, która chciała sięgać po więcej i nie spoczywała na laurach. Jednocześnie byłą niesamowicie skromna i z pokorą podchodziła do słów uznania. Ta książka przedstawia nie tylko ludzi, którzy swoją dobrocią sprawiali, że tak okrutne czasy dawały nadzieję i choć odrobinę napawały optymizmem, ale również tych, którzy działali dla własnych korzyści, którzy kierowali się nienawiścią i uprzedzeniami.
"Dzieci Sendlerowej" to książka o odwadze, o człowieczeństwie, ale również o niewyobrażalnej tragedii, która dotknęła tak wielu ludzi i niesamowitej kobiecie, która bez wątpienia zasługuje na naszą pamięć.
"Proszę mi pozwolić kategorycznie zaznaczyć, że my, którzy ratowaliśmy dzieci, nie byliśmy żadnymi bohaterami - przekonywała Irena ludzi, którzy chcieli oklaskiwać ich działania. - Prawdę mówiąc, to słowo ogromnie mnie drażni. Prawda wyglądała zgoła inaczej i wciąż gryzie mnie sumienie, że zrobiłam tak mało".
Irena Sendlerowa była niepozorną, drobną kobietą. Jednak miała w sobie niesamowity hart ducha. Jej odwaga i inteligencja, nie miały sobie równych. Nie była idealna - często ryzykowała, buntowała się i była lekkomyślna, ale te wady nikną wśród jej dobrych uczynków; żyć, które uratowała. Od dziecka miała kontakt z żydowską kulturą. Dlatego, kiedy 1 września 1939 roku...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-04-08
Cealena Sardothien z rozkazu króla Adarlanu przybywa do Wendlyn, aby zamordować rodzinę królewską. Dziewczyna nie miała ochoty zabijać wyznaczonych jej osób, pomimo tego, że wciąż pamiętała o groźbie króla. Cealena ma inny plan. Chce dotrzymać obietnicy złożonej swej przyjaciółce Nehemii i i zwrócić wolność zniewolonemu królestwu oraz odnaleźć i zniszczyć Klucze Wyrda, którymi posługuje się władca.
Jest gotowa oddać swe życie, aby dotrzymać obietnicy złożonej przyjaciółce.
Dziewczyna pragnie zdobyć odpowiedzi na nurtujące ją pytania. W tym celu wyrusza na spotkanie władczyni Fae, Maeve. Towarzyszy jej przystojny, aczkolwiek niedostępny Fae, Rowan.
Maeve zgadza się pomóc dziewczynie, ale stawia jej warunek: otrzymasz odpowiedzi na swoje pytania, ale najpierw opanuje swój talent, aby móc zostać królową.
Pomóc ma jej w tym Rowan, który okaże się niezłym wrzodem na tyłku.
Cealena jednak nie chce zostać królową. Przecież tyle lat uciekała od swojego dziedzictwa.
Zaczynają ginąć pół - Fae. Dziewczyna musi się dowiedzieć kim jest zabójca. Jeśli chce ocalić swych nowych przyjaciół, musi poddać się drzemiącej w niej magii.
Czy dziewczyna znajdzie siłę, by zmierzyć się z bolesnymi wspomnieniami? Czy odważy się stać Aelin Galathynius?
Zanim poznałam twórczość Sarah J. Maas, to Trudi Canavan była moją mistrzynią. Jednak kiedy poznałam serię Szklanego Tronu, to właśnie Sarah została moją królową. Wiecie co autorka robi ze mną? Chaos i spustoszenie. Kiedy za każdym razem kończę kolejną książkę, która wyszła spod jej ręki nie mogę otrząsnąć się z emocji. To co Sarah robi z moją duszą i sercem jest niesamowite. Ta autorka jest Czarodziejką. Czaruje swoich czytelników tak, że chcą jeszcze więcej.
Tak i jest ze mną, bo za każdym razem czuję coraz większy głód.
Przy czytaniu książek Sarah J Maas nic dla mnie nie istnieje. Może się palić, walić mi na głowę, a ja i tak nie potrafię się oderwać od lektury. Autorka mnie omamia. Czuję się jakbym była czymś otumaniona. Tak było i tym razem. Czytałam w dzień, czytałam w nocy.
Cealena Sardothien z rozkazu króla Adarlanu przybywa do Wendlyn, aby zamordować rodzinę królewską. Dziewczyna nie miała ochoty zabijać wyznaczonych jej osób, pomimo tego, że wciąż pamiętała o groźbie króla. Cealena ma inny plan. Chce dotrzymać obietnicy złożonej swej przyjaciółce Nehemii i i zwrócić wolność zniewolonemu królestwu oraz odnaleźć i zniszczyć Klucze Wyrda,...
więcej mniej Pokaż mimo toNie daje rady przebrnąć przez tą książkę. Autorka zrobiła w tej książce jeden wielki chaos przez co idzie się pogubić.
Nie daje rady przebrnąć przez tą książkę. Autorka zrobiła w tej książce jeden wielki chaos przez co idzie się pogubić.
Pokaż mimo toTa książka mnie oczarowała. Czułam się jakby przez tą książkę przepływała cala miłość matki do jej syna. Błędy i porażki głównego bohatera odczuwałam tak jakby były moimi. To już moja druga książka tego autora i obie świetne. Te akurat wypożyczyłam, ale zaopatrze się w egzemplarz dla siebie by móc do niej wrócić
Ta książka mnie oczarowała. Czułam się jakby przez tą książkę przepływała cala miłość matki do jej syna. Błędy i porażki głównego bohatera odczuwałam tak jakby były moimi. To już moja druga książka tego autora i obie świetne. Te akurat wypożyczyłam, ale zaopatrze się w egzemplarz dla siebie by móc do niej wrócić
Pokaż mimo toJestem zakochana w tej książce bez pamięci. Urzekła mnie, zaczarowała. Opowieść o dwójce ludzi którzy przeżywają ból po stracie bliskich, którzy zakochują się w sobie. I swoją obecnością, oraz miłością która ich łączy leczą swoje rany. Ale na przeszkodzie ich miłości stoi przeszkoda : okazuje się, że on jest nauczycielem a ona uczennica. Jak wytrwać będąc tak blisko siebie a jednocześnie daleko ? Jak oprzeć się wspólnemu przyciąganiu? W książce znajdziemy twórczość Szekspira. Każdemu polecam zakochac się tak jak ja
Jestem zakochana w tej książce bez pamięci. Urzekła mnie, zaczarowała. Opowieść o dwójce ludzi którzy przeżywają ból po stracie bliskich, którzy zakochują się w sobie. I swoją obecnością, oraz miłością która ich łączy leczą swoje rany. Ale na przeszkodzie ich miłości stoi przeszkoda : okazuje się, że on jest nauczycielem a ona uczennica. Jak wytrwać będąc tak blisko siebie...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-04-08
Aelin Galathynius narodziła się na nowo. Silniejsza, mądrzejsza oraz jeszcze bardziej niebezpieczna. Nadszedł czas zemsty na ludziach którzy ją skrzywdzili. Aelin wraca do Adarlanu, by zemścić się nie tylko za siebie, ale również za bliskie jej osoby.
Nadciąga niebezpieczeństwo. Król już nie kryje się ze swoimi zamiarami. Znikają ludzie, dzieją się dziwne rzeczy. Aelin musi działać, by ocalić wiele istnień. Może jednak liczyć na oddanych jej przyjaciół. Kuzyn Aedion, Chaol, Lysandra i Rowan staną ramię w ramię przeciw złu, które ogarnia ich świat.
Czy Aelin uda się w walce przeciwko złu? Czy pomści śmierć Nehemii i Sama?
Zanim poznałam twórczość Sarah J. Maas, to Trudi Canavan była moją mistrzynią. Jednak kiedy poznałam serię Szklanego Tronu, to właśnie Sarah została moją królową. Wiecie co autorka robi ze mną? Chaos i spustoszenie. Kiedy za każdym razem kończę kolejną książkę, która wyszła spod jej ręki nie mogę otrząsnąć się z emocji. To co Sarah robi z moją duszą i sercem jest niesamowite. Ta autorka jest Czarodziejką. Czaruje swoich czytelników tak, że chcą jeszcze więcej.
Tak i jest ze mną, bo za każdym razem czuję coraz większy głód.
Kiedy sięgnęłam po “Dziedzictwo ognia” wiedziałam, że nie dam rady napisać recenzji. Od razu chwyciłam za “Królowa Cieni” bo mój głód osiągnął pełną skalę. Dlatego też powstaje zbiorcza recenzja.
Myślicie, że Sarah z kolejnym tomem robi się słabsza? Bzdury! Kolejne tomy Szklanego Tronu są coraz lepsze, a sama autorka stawia sobie wysokie poprzeczki. Czy udaje jej się je pokonać? Oczywiście! I robi to w perfekcyjny sposób.
Trudno byłoby mi wybrać, która część okazała się lepsza. Trzecia czy czwarta? To jest naprawdę trudny wybór, bo obie okazały się niesamowite i obie wessały mnie w swój świat.
Przy czytaniu książek Sarah J Maas nic dla mnie nie istnieje. Może się palić, walić mi na głowę, a ja i tak nie potrafię się oderwać od lektury. Autorka mnie omamia. Czuję się jakbym była czymś otumaniona. Tak było i tym razem. Czytałam w dzień, czytałam w nocy.
Obie te części są o wiele lepsze ze względu na dynamiczną akcję, nowych bohaterów i ogromnej ilości magii.
Cealena stała się Aelin, królową Terrasanu. Z młodej i naiwnej dziewczyny, stała się silną i niepokorną Królową. Mądrą, inteligentną, sprytną i jeszcze bardziej niebezpieczną.
Pojawia się o wiele więcej niebezpieczeństw niż początkowo sądziła. Główna bohaterka bez przerwy jest w ruchu dzięki czemu ciągle się coś dzieje.
Poznajemy nowe postacie jak wiedźma Manon, czy Fae Lorcan oraz tajemnicza Elide.
Wróci do nas Katlain, ale jaką rolę odegra, musicie przekonać się sami.
Widoczna jest też metamorfoza innych bohaterów. Chociażby Chaola, czy Doriana.
W tych obu częściach dzieje się tyle, że naprawdę trudno, to ogarnąć w paru słowach. Po prostu musicie sięgnąć po te książki sami i dać się oczarować autorce.
Sarah J. Maas wciąga nas w swój świat i omamia, aby zasiać w nas przyjemne spustoszenie.
“Dziedzictwo ognia”, “Królowa Cieni” to niesamowita kontynuacja najlepszej serii wszechczasów. Pełna niebezpieczeństw i magii. Okraszona bólem, cierpieniem i poczuciem winy. Jednak przynosząca nadzieję i ucząca nas, że aby wybaczyć innym i móc żyć dalej, trzeba wybaczyć najpierw sobie. Ja gorąco polecam całą serię! Na pewno się nie zawiedziecie.
Jak już zacieram łapki na myśl o kolejnym cudownym tomie.
Aelin Galathynius narodziła się na nowo. Silniejsza, mądrzejsza oraz jeszcze bardziej niebezpieczna. Nadszedł czas zemsty na ludziach którzy ją skrzywdzili. Aelin wraca do Adarlanu, by zemścić się nie tylko za siebie, ale również za bliskie jej osoby.
Nadciąga niebezpieczeństwo. Król już nie kryje się ze swoimi zamiarami. Znikają ludzie, dzieją się dziwne rzeczy. Aelin musi...
Kiedy pewnego lata Leeds poznał Laylę, pomyślał, że dziewczyna jest beznadziejną, choć piękną tancerką. Oczarowała go nie tylko swoim wyglądem, lecz również pozytywną energią i sposobem na życie. Pomiędzy nimi od razu wytworzyła się więź, która z czasem ewoluowała w miłość. Mężczyzna zaczął planować wspólną przyszłość, ale wtedy wydarza się tragedia, w której Layla niemal traci życie. Leeds czuje, że jego ukochana oddala się od niego i nie jest tą samą kobietą, którą pokochał. Dlatego postanawia zabrać ją do pensjonatu, w którym się poznali. Jednak tam stan kobiety się pogarsza, a z czasem okazuje się, że nie są sami.
Layla to kobieta bezpośrednia, szczera i optymistyczna, z tysiącami myśli na sekundę. Była spontaniczna i właśnie tą cechą zaraziła Leeds’a. Z kolei głównego bohatera miałam za troskliwego, czułego i wspierającego ukochaną w trudnej dla niej sytuacji, Jednak, wydarzenia, które rozgrywają się w pensjonacie, sprawiają, że zmieniają jego system wartości, a on sam podejmuje decyzje, które wcześniej byłyby niezgodne z jego sumieniem. Moja początkowa sympatia do niego zamieniła się w niechęć. Wielokrotnie wyzywałam go pod nosem i miałam ochotę rzucić książką, bo jego wybory doprowadzały mnie do szału. Jednak im bliżej końca książki jesteśmy, tym bardziej uderza w nas fakt to, jak Colleen Hoover zgrabnie manipuluje fabułą, ale również emocjami czytelnika. Buduje napięcie, wzmacnia ciekawość, zaskakuje nowymi faktami, ale nie zarzuca nas nimi. Każde wydarzenie pojawia się w odpowiednim momencie, a to co początkowo braliśmy za pewnik, zamienia się w coś zupełnie innego.
Powiem od razu, że ta książka tak bardzo mnie zachwyciła, iż według mnie nie ma żadnych wad. “Layla” okazała się dla mnie zaskoczeniem pod wieloma względami. Po pierwsze, to najlepsza książka Hoover, którą miałam okazję przeczytać i tym samym staje wyżej niż “November 9” - oczywiście w moim osobistym rankingu. Po drugie, już dawno żadna historia nie wywarła na mnie tak mocnych wrażeń, że dwie godziny po zakończeniu czytania dochodziłam do siebie. Nigdy nie byłam na narkotykowym haju, ale domyślam się, że uczucie może być podobne. To było niesamowite.
“Layla” to połączenie romansu z wątkiem paranormalnym. Nie brak tu tajemnic, mrocznego klimatu i zaskakujących zwrotów akcji. Ja jestem zachwycona. Hoover stworzyła historię, której w ostatnim czasie potrzebowałam.
Kiedy pewnego lata Leeds poznał Laylę, pomyślał, że dziewczyna jest beznadziejną, choć piękną tancerką. Oczarowała go nie tylko swoim wyglądem, lecz również pozytywną energią i sposobem na życie. Pomiędzy nimi od razu wytworzyła się więź, która z czasem ewoluowała w miłość. Mężczyzna zaczął planować wspólną przyszłość, ale wtedy wydarza się tragedia, w której Layla niemal...
więcej mniej Pokaż mimo toŚwietna książka. Historia o trzech kobietach Napoleona, każda inna na swój sposób, a jednak coś je łączyło - Miłość do Cesarza. Pełna zmysłowości opowieść. A opis postaci i ich przeżyć jest tak bardzo realny, że aż miło się czyta. Zazwyczaj jeśli sięgam pp beletrystyke historyczną, to jest to Gortner, albo Gregory więc miałam pewne obawy co do tej pozycji, ale nie zawiodłam się :). Książkę łatwo się czyta, nie męczy opisami dat i innych rzeczy które mącą w głowie. Polecam
Świetna książka. Historia o trzech kobietach Napoleona, każda inna na swój sposób, a jednak coś je łączyło - Miłość do Cesarza. Pełna zmysłowości opowieść. A opis postaci i ich przeżyć jest tak bardzo realny, że aż miło się czyta. Zazwyczaj jeśli sięgam pp beletrystyke historyczną, to jest to Gortner, albo Gregory więc miałam pewne obawy co do tej pozycji, ale nie zawiodłam...
więcej mniej Pokaż mimo to
Evangeline mieszka w Luizjanie i prowadzi beztroskie życie jak większość nastolatek. Chodzi do prestiżowej szkoły, jej chłopak to futbolista, o którym marzą inne dziewczyny, a ona wraz z przyjaciółkami jest cheerleaderką. Jednak jest też druga strona monety. Nikt nie wie, że dziewczyna miewa koszmary i halucynacje przepowiadające koniec świata. Nikt nie wie, że przez to jej matka wysłała ją do ośrodka psychiatrycznego. Po kilku miesiącach nieobecności dziewczyna powraca do swojego życia. Jednak apokaliptyczne wizje nadal jej nie opuszczają. W szkole pojawia się również chłopak o imieniu Jackson, który chociaż na początku będzie działał jej na nerwy, stanie się dla niej również oparciem i pomoże odnaleźć jej babcię, która jedyna wie, co dzieje się z Evangeline. Kim jest? Dlaczego miewa wizje? Czy spełnią się?
Kiedy tylko zobaczyłam opis tej książki oraz okładkę wiedziałam, że zrobię wszystko, aby ją przeczytać! Nie zawiodłam się, bo ta książka ma wiele czynników, które mnie zauroczyły i sprawiły, że od książki nie sposób było mnie oderwać.
Bohaterowie zostali wykreowani na wielki plus. Evangeline na samym początku wydaje się być pustą osobą, która opływa w bogactwie, a jej jedynym zmartwieniem są kosmetyki, chłopcy i imprezy. Kojarzycie amerykańskie filmy o bogatych nastolatkach, które są szkolną elitą? To właśnie można spotkać w ''Cesarzowej kart''. Z czasem jednak poznajemy tę lepszą cechę Evangeline - dobroć oraz wrażliwość na naturę. Dziewczyna kochała rośliny - nie bez powodu. Z czasem przekonujemy się, że główna bohaterka ma poważny problem, z którym nie potrafi sobie poradzić. Nie wie kim jest, jaki jest jej cel i czego chcą od niej Głosy, które słyszy w głowie. Dlaczego nazywają ją cesarzową? Dziewczyna czuje się bezsilna i zagubiona. Jednak, kiedy jej świat zostaje zburzony przez Błysk, odnajduje w sobie podkłady siły i uczy się ufać sobie.
Jackson to również jedna z tych postaci, które polubicie lub nie. Zależy od tego jak go odbierzecie, bo ja na samym początku jego pojawienia się nie mogłam się do niego przekonać. Był tajemniczy, bezczelny, a jego zachowanie niekiedy było ze sobą sprzeczne. Nie mogłam go zrozumieć i nawet po bliższym poznaniu było mi trudno tego chłopaka rozgryźć. Typowy bad boy, który intryguje i wkurza. Jednak pod tą maską skrywa się również człowiek, który jest troskliwy. To dzięki niemu Evangeline przetrwa przeciwności losu.
''Cesarzowa kart'' łączy w sobie dystopię z fantastyką. W fabułę zostały wplatane karty tarota, które odgrywają dużą rolę. Już sam początek tej powieści jest intrygujący, z odrobiną czającego się niebezpieczeństwa. Świat, który po Błysku przedstawia nam autorka jest mroczny i niepokojący. Zostaje niewielu ludzi, a Ci którzy przetrwali to Zombie, albo ludzie, którzy stracili człowieczeństwo i zajęli się niewolnictwem oraz kanibalizmem.
Spotkamy tu dużo tajemniczych postaci, które będą miały związek z kartami tarota, a ich ścieżki są nierozerwane z Evangeline. Niektóre z nich poznamy, ale jeśli chodzi o drugich, jeszcze wiele przed nami.
Książka wciąga od samego początku, nie zabraknie dynamiczności, ani iskry napięcia, która sprawia, że powieść trudno odstawić na później. Zostaje tu wprowadzony również wątek miłosny, jednak jest dość delikatny i rozwijający się, przez co nie dominuje książki. Mnie cała książka począwszy od oprawy, aż po całą historię niezwykle oczarowała i przeniosła do innego świata. Nie wiedziałam, że coś, co wydaje się tak niepozorne potrafi zawładnąć moim sercem. Jest to jedna z lepszych książek przeczytanych przeze mnie w 2017 roku i na pewno zostanie długo w moje pamięci. Jedyne do czego się przyczepię to końcówka, która niczego nie rozwiązuje, a przysparza jeszcze wiele pytań i pozostawia czytelnika w szoku. Ja mam ochotę na więcej i liczę na to, że wydawnictwo wyda kolejną część, ponieważ to, co było w tej części to zaledwie sam początek, który wprowadza nas w coś fascynującego. Mnie książka usatysfakcjonowała w pełni. Polecam z całego serca.
''Chodź, dotknij... ale pamiętaj, że za to zapłacisz.''
Evangeline mieszka w Luizjanie i prowadzi beztroskie życie jak większość nastolatek. Chodzi do prestiżowej szkoły, jej chłopak to futbolista, o którym marzą inne dziewczyny, a ona wraz z przyjaciółkami jest cheerleaderką. Jednak jest też druga strona monety. Nikt nie wie, że dziewczyna miewa koszmary i halucynacje przepowiadające koniec świata. Nikt nie wie, że przez to jej...
więcej Pokaż mimo to