Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Czytałam już podobną książkę ("Polski bajer. Disco polo i lata 90."). Książki trochę do siebie podobne, jednak w tej autorka rzeczywiście starała się przedstawić historię i rozwój muzyki disco polo. Mamy tu więc opisane zarówno powstanie zespołów z lat 90. oraz tych bardziej współczesnych. Autorka nie ocenia, omawia temat dość obiektywnie, bazuje na różnych źródłach. Książka mnie nie porwała, przeczytałam ją żeby oderwać się od trudniejszych lektur, mimo to zachęcam do sięgnięcia po nią. Czyta się lekko i dość szybko. Przy okazji można powspominać lata 90. :)

Czytałam już podobną książkę ("Polski bajer. Disco polo i lata 90."). Książki trochę do siebie podobne, jednak w tej autorka rzeczywiście starała się przedstawić historię i rozwój muzyki disco polo. Mamy tu więc opisane zarówno powstanie zespołów z lat 90. oraz tych bardziej współczesnych. Autorka nie ocenia, omawia temat dość obiektywnie, bazuje na różnych źródłach....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra książka, poruszająca historię małżeństwa i starań o dziecko. Tego, do czego może posunąć się para, częściowo będąc pod presją rodziny. Ciekawa historia rozgrywająca się w Nigerze podczas walk o władzę. W bardzo dobrym stylu zostały opisane uczucia głównych bohaterów, a nie jak w większości książek obyczajowych infantylnie i płasko. Uważam, że wszystko zostało dopracowane, a fabuła jest przemyślana. Niesamowicie wciąga. Najbardziej mi się w niej podobało to, że historia małżeństwa została przedstawiona z punktu widzenia zarówno kobiety, jak i mężczyzny. Pomimo że stronię od takich książek, to ta podobała mi się bardzo. Warto po nią sięgnąć.

Bardzo dobra książka, poruszająca historię małżeństwa i starań o dziecko. Tego, do czego może posunąć się para, częściowo będąc pod presją rodziny. Ciekawa historia rozgrywająca się w Nigerze podczas walk o władzę. W bardzo dobrym stylu zostały opisane uczucia głównych bohaterów, a nie jak w większości książek obyczajowych infantylnie i płasko. Uważam, że wszystko zostało...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka oparta na faktach, jednak dla mnie trudna do przeczytania. Bardzo nie podobały mi się opisy przeżyć bohaterów, przedstawione w ugrzeczniony, lukrowany sposób. Tak piękna historia, a opisy jak z pierwszego lepszego romansu. W obozie panowały straszne warunki, a mam wrażenie, że w tej książce opisano to wszystko tak powierzchniownie. Rozumiem, że to stanowi tło wydarzeń, jednak nakreślono je zbyt subtelnie. Całość nie zachwyca.

Książka oparta na faktach, jednak dla mnie trudna do przeczytania. Bardzo nie podobały mi się opisy przeżyć bohaterów, przedstawione w ugrzeczniony, lukrowany sposób. Tak piękna historia, a opisy jak z pierwszego lepszego romansu. W obozie panowały straszne warunki, a mam wrażenie, że w tej książce opisano to wszystko tak powierzchniownie. Rozumiem, że to stanowi tło...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To moje pierwsze spotkanie z tym autorem i nie wiem czy nie ostatnie. Książka z tak prostą i nudną fabułą mnie nie zadowala. Tam się praktycznie nic nie dzieje! Bezsensowny wątek z zabójcą żony, a z lamą to już w ogóle autora poniosła fantazja. Tylko po co pytam, skoro to niczego do akcji nie wnosi? Główna postać młodego chłopczyka jest tak irytująca, tak denerwująca aż do przesady. W wieku 13 lat w czasie pozalekcyjnym obserwuje rozprawy, ba! nawet sam broni jednej kobiety, a oprócz tego jak stary malutki gra w golfa i ma sztywny plan dnia. Ktoś wrabia go w kradzież i to w sumie początek i koniec tej historii. Książka dla małolatów. Wszystko pisane takim prostym językiem, liczne powtórzenia- przypomnienia co się zadziało chwilę wcześniej żeby czytelnik w razie "natłoku" zdarzeń nie zapomniał co już było. I ten napis na tyle okładki... "Bestseller"... Chyba że komuś niewiele w książce potrzeba do zadowolenia.

To moje pierwsze spotkanie z tym autorem i nie wiem czy nie ostatnie. Książka z tak prostą i nudną fabułą mnie nie zadowala. Tam się praktycznie nic nie dzieje! Bezsensowny wątek z zabójcą żony, a z lamą to już w ogóle autora poniosła fantazja. Tylko po co pytam, skoro to niczego do akcji nie wnosi? Główna postać młodego chłopczyka jest tak irytująca, tak denerwująca aż do...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Himmler. Listy ludobójcy Katrin Himmler, Michael Wildt
Ocena 6,2
Himmler. Listy... Katrin Himmler, Mic...

Na półkach: ,

W książce zawarto listy jakie Himmler pisał do swojej żony Margi i córki Gudrun. Listy niezwykle nudne, schematyczne i pełne powtórzeń. Po lekturze listów oraz wyjaśnień autorów można wywnioskować, że oboje byli zimnymi egocentrykami przekonanymi o swojej wyższości nad innymi. Na taką też osobę została wychowana ich córka, z zapisķów której wynika, że była równie antypatyczna jak rodzice. Z listów nie dowiadujemy się niczego szczególnego, sam Himmler do końca nie opowiada żonie o szczegółach swojej "pracy", a jedynie pyta o mało ważne codzienne sprawy, ciągle w ten sam sposób zapewnia o swojej miłości i podczas wojny przesyła różne rzeczy, niedostępne dla cywilów. Aż dziw bierze, że Himmlerowie byli zdolni do stworzenia związku, który tak naprawdę nie wiadomo na czym się opierał, a jednak trwał do śmierci Himmlera. Książka jest napisana w przystępny sposób, opatrzona licznymi komentarzami do listów i zdjęciami. Tylko te listy mogą zanudzić, ale nie szkodzi przeczytać.

W książce zawarto listy jakie Himmler pisał do swojej żony Margi i córki Gudrun. Listy niezwykle nudne, schematyczne i pełne powtórzeń. Po lekturze listów oraz wyjaśnień autorów można wywnioskować, że oboje byli zimnymi egocentrykami przekonanymi o swojej wyższości nad innymi. Na taką też osobę została wychowana ich córka, z zapisķów której wynika, że była równie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Witold Szabłowski swoimi reportażami pokazuje zawiśnięcie Turcji pomiędzy Zachodem a Wschodem. Poznajemy protestujących gejów, scenarzystkę tureckich seriali, a jednocześnie problemy Turków wynikające z obyczajów i nakazów, które są zakorzenione w ich kulturze. I tak dowiadujemy się o honorowych zabójstwach kobiet, legalnej prostytucji, braku szacunku do kobiet, które bez mężczyzny dla muzułmanów są bezwartościowe. Z książki wynika, że w Turcji zachodzą zmiany. Część ludzi dąży do upodobnienia się na wzór zachodni, część nadal postępuje według dawnych zasad, zwłaszcza w rejonie wschodniej Turcji i w małych wioskach. W książce poruszono różne tematy, tak wszystkiego po trochu. Wydaje mi się, że autor chciał pokazać Turków z wielu stron. Czy mu się udało warto ocenić samemu po przeczytaniu tego reportażu.

Witold Szabłowski swoimi reportażami pokazuje zawiśnięcie Turcji pomiędzy Zachodem a Wschodem. Poznajemy protestujących gejów, scenarzystkę tureckich seriali, a jednocześnie problemy Turków wynikające z obyczajów i nakazów, które są zakorzenione w ich kulturze. I tak dowiadujemy się o honorowych zabójstwach kobiet, legalnej prostytucji, braku szacunku do kobiet, które bez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bestseller, hit, objawienie, jedyna w swoim rodzaju, wyjątkowa. No nie dla mnie. Poza pojedynczymi fragmentami nic mnie w niej nie zachwyciło. Ot taki religijno - filozoficzny bełkot. Chyba zbyt twardo stąpam po ziemi, zbyt mocno lubuję się w literaturze faktu, żeby historia zawarta w tej książce mnie poruszyła. Nie polecam, nie odradzam. Kto zechce wyrobi sobie własną opinię.

Bestseller, hit, objawienie, jedyna w swoim rodzaju, wyjątkowa. No nie dla mnie. Poza pojedynczymi fragmentami nic mnie w niej nie zachwyciło. Ot taki religijno - filozoficzny bełkot. Chyba zbyt twardo stąpam po ziemi, zbyt mocno lubuję się w literaturze faktu, żeby historia zawarta w tej książce mnie poruszyła. Nie polecam, nie odradzam. Kto zechce wyrobi sobie własną opinię.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka porusza ważny temat - ludzką egzystencję w obozie sowieckim. Ten kto czytał inne książki dotyczące tego tematu w tej powieści niczego nowego nie odkryje. To że ludzkie bestialstwo nie miało (nie ma) granic to już wiemy. Pokazane zostało także traktowanie więźniów, wola przetrwania, zachowanie więźniów na przestrzeni czasu, stosunki i układy pomiędzy nimi, zbrodnie, praca ponad siły. Próbowano też prowadzić życie kulturalne - teatr, sport, orkiestra w której uczestniczyli osadzeni. Człowiek stopniowo wyzbywał się ludzkich cech, myślał ciągle o jedzeniu, "odczłowieczał" się byleby przetrwać. Jednak w głębi duszy żył wspomnieniami żeby nie zwariować. Bóg był obecny w życiu więźniów (choć główny bohater przez prawie cały czas się go wypierał) . Z obozu jednak nie było ucieczki. Degradacja lub awans następował bardzo szybko. Przeżył ten, ktory poznal reguły rządzące obozem. Książka napisana w bardzo dobrym stylu, jednak trochę mnie nużyły niektóre opisy i przemyślenia. Ja lubię konkrety, a nie filozoficzne rozważania. Nie można jednak odmówić książce tego "czegoś", co przyciąga i po chwili przerwy czyta się ja dalej i dalej.

Książka porusza ważny temat - ludzką egzystencję w obozie sowieckim. Ten kto czytał inne książki dotyczące tego tematu w tej powieści niczego nowego nie odkryje. To że ludzkie bestialstwo nie miało (nie ma) granic to już wiemy. Pokazane zostało także traktowanie więźniów, wola przetrwania, zachowanie więźniów na przestrzeni czasu, stosunki i układy pomiędzy nimi, zbrodnie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Doskonała książka budząca przeróżne emocje. Sam tytuł "Cynkowi chłopcy" wziął się stąd, że ciała poległych żołnierzy rosyjskich sprowadzano do kraju w cynkowych trumnach. Książka porusza tematykę "pomocy" Rosjan dla Afgańczyków, bezsensownej wojny. Autorka przedstawia historie żołnierzy, którzy służyli w Afganistanie; matek, żon, pielęgniarek i lekarzy oraz osób cywilnych. Wyłania się z nich przerażający obraz pełen cierpienia. Opowieści są różne, jedni wcale nie chcieli tam jechać, a zostali zmuszeni; inni czuli się zobowiązani tam być, przysłużyć się ojczyźnie lub po prostu w celach materialnych. Piekło jakiego doświadczyli ze strony przeciwników, ale i swoich, sprawiło, że dla tych którzy przeżyli i wrócili do kraju nic już nie było jak dawniej. Żołnierze przyznają, że zabijali z rozkazu, ze strachu, w odwecie. Dobrze wiedzieli, że to było niepotrzebne. Oszukano ich, że robią to wszystko w imię wyższych celów, a gdy wrócili do kraju nie mogli liczyć na pomoc państwa. Trudno ocenić ich postępowanie, jedni ich potepiaja, a ich matki i oni sami usprawiedliwiają, że takie były rozkazy, a żołnierz bezwzględnie musi je wypełnić. Teraz wszyscy wiedzą, że to była niepotrzebna wojna, ale całe zło skupia się na tych niegdyś młodych chłopakach. Autorka nie wspomina czy ktoś "z góry" poniósł jakieś konsekwencje. Książka wzbudziła na Białorusi wiele kontrowersji, a niektórzy wycofali się ze swoich wypowiedzi i oskarżyli autorkę o naruszenie ich godności i pisanie nieprawdy. Zostało to omówione na końcu książki. Wiem jedno, "Cynkowi chłopcy " to książka obowiązkowa dla osób, które lubią literaturę faktu. Bardzo polecam.

Doskonała książka budząca przeróżne emocje. Sam tytuł "Cynkowi chłopcy" wziął się stąd, że ciała poległych żołnierzy rosyjskich sprowadzano do kraju w cynkowych trumnach. Książka porusza tematykę "pomocy" Rosjan dla Afgańczyków, bezsensownej wojny. Autorka przedstawia historie żołnierzy, którzy służyli w Afganistanie; matek, żon, pielęgniarek i lekarzy oraz osób cywilnych....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo interesująca książka. Autor starał się przedstawić problem w sposób obiektywny, z różnych stron. Zawarł więc historie różnych osób mających do czynienia z Barnevernetem. Historie przeróżne, zarówno tych którzy zetknęli się z tą instytucją na chwilę, jak i tych którym odebrano dzieci. Autor zarysował zasady jakimi w świetle prawa kieruje się Barnevernet, rozmawiał z ludźmi którzy tam pracowali. Zwięźle opisał zmiany dotyczące opieki i wychowania w Norwegii. Nie ocenia, nie krytykuje. Reportaż który warto przeczytać.

Bardzo interesująca książka. Autor starał się przedstawić problem w sposób obiektywny, z różnych stron. Zawarł więc historie różnych osób mających do czynienia z Barnevernetem. Historie przeróżne, zarówno tych którzy zetknęli się z tą instytucją na chwilę, jak i tych którym odebrano dzieci. Autor zarysował zasady jakimi w świetle prawa kieruje się Barnevernet, rozmawiał z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejny solidny reportaż wydany przez Wydawnictwo Czarne. Porusza tematykę życia w Korei Północnej. Reżim tam panujący doprowadził kraj do zapaści, wielkiego głodu, braku podstawowych produktów. Ciągła indoktrynacja od najmłodszych lat, kontrolowanie swojego zachowania i wypowiedzi, sesje samokrytyki są na porządku dziennym. Ludziom nakazano wieszać obrazy przywódców i codziennie czyścić pod groźbą aresztowania. Nie wyobrażam sobie życia w tym kraju. Wielki głód z lat '90 spowodował śmierć wielu ludzi, dzieci cierpiały na dystrofię. Przerażają opisy osób, które w desperacji wybierały z odchodów zwierząt niestrawioną kukurydzę, jedli zielsko, korę z sosny, psy, wyłapali żaby tak, że ich populacja w tym kraju wyginęła. Książka pokazuje, ile ludzie są w stanie znieść, jak silna jest u części z nich wola przetrwania i myślenie o lepszym życiu, a jednocześnie jak wiele osób jest "wypranych" z samodzielnego myślenia. Naprawdę ciężka lektura, opisy życia szokują. Ludzie w demokratycznych krajach powinni dziękować za to co mają. Dobrze, że Korea Południowa wspiera emigrantów z północy, bo w innym razie nie mieliby szans na normalne życie. Książka zawiera delikatne nieścisłości np. jest napisane, że kobiety mogły wychodzić za mąż w wieku 27 lat, a mężczyźni w wieku 30 lat, potem jest napisane, że zostało to zniesione, a jednocześnie w odnośniku, że obowiązuje to do dziś. Padło też, chyba z winy tłumacza, sformułowanie "więźniowie byli źle niedożywieni", a jak można być dobrze niedożywionym? Ale to już takie drobne szczegóły. Dla osób interesujących się tym tematem polecam zarówno tę książkę jak i "Dziewczyna o siedmiu imionach".

Kolejny solidny reportaż wydany przez Wydawnictwo Czarne. Porusza tematykę życia w Korei Północnej. Reżim tam panujący doprowadził kraj do zapaści, wielkiego głodu, braku podstawowych produktów. Ciągła indoktrynacja od najmłodszych lat, kontrolowanie swojego zachowania i wypowiedzi, sesje samokrytyki są na porządku dziennym. Ludziom nakazano wieszać obrazy przywódców i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdybym miała sugerować się średnią ocen uzyskaną na tym portalu pewnie bym się zniechęciła i po nią nie sięgnęła, a okazuje się, że to naprawdę bardzo niebanalna książka. Główna bohaterka Flora 717 z najniższego rodu sprzątaczek wspina się po drabinie społecznej dzięki swojej postawie, zdecydowaniu, oddaniu Królowej, ale nie całkowitemu posłuszeństwu jakie próbuje wymusić na niej rój. Można by rzec, że ma swój rozum i nie podąża ślepo za pozostałymi. Książka stanowi świetną metaforę do życia ludzkiego. Nie należy się poddawać, trzeba iść wytyczonymi sobie ścieżkami, a jednocześnie szanować i doceniać ludzi, którzy są wokół nas. Przeszkody jakie spotykały Florę 717 dały jej siłę do działania. Nigdy nie jest tak, że człowiek wywodzący się z niższej warstwy społecznej niczego nie osiągnie. Wszytko zależy od niego, los jest w jego rękach, a tłumaczenie, że już taki jestem i tego nie zmienię to żadna wymówka. Bardzo polecam tę książkę.

Gdybym miała sugerować się średnią ocen uzyskaną na tym portalu pewnie bym się zniechęciła i po nią nie sięgnęła, a okazuje się, że to naprawdę bardzo niebanalna książka. Główna bohaterka Flora 717 z najniższego rodu sprzątaczek wspina się po drabinie społecznej dzięki swojej postawie, zdecydowaniu, oddaniu Królowej, ale nie całkowitemu posłuszeństwu jakie próbuje wymusić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytałam ją tak długo, tak męczyłam jak mało którą. Te wszystkie brednie jakie mówili oskarżeni w procesie norymberskim były dla mnie ciężkie do strawienia. Prawie wszyscy uważali się za niewinnych zarzucanych im czynów, kłamstwo budowane na kłamstwach. Nikt o niczym nie wiedział, każdy "tylko" wypełniał rozkazy, o niczym nie decydował. "Panowie i władcy" okazali się godni pożałowania, ale nie litości. Bezwzględni ludzie, którzy w obliczu wyroku stali się parszywymi tchórzami. Szkoda jedynie, że tak wielu pozostałych zbrodniarzy nazistowskich uniknęło należnej kary aczkolwiek kara śmierci w przypadku ich wszystkich to za mało, za to do czego doprowadzili.

Czytałam ją tak długo, tak męczyłam jak mało którą. Te wszystkie brednie jakie mówili oskarżeni w procesie norymberskim były dla mnie ciężkie do strawienia. Prawie wszyscy uważali się za niewinnych zarzucanych im czynów, kłamstwo budowane na kłamstwach. Nikt o niczym nie wiedział, każdy "tylko" wypełniał rozkazy, o niczym nie decydował. "Panowie i władcy" okazali się godni...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Tańczymy już tylko w Zaduszki. Reportaże z Ameryki Łacińskiej Maria Hawranek, Szymon Opryszek
Ocena 7,1
Tańczymy już t... Maria Hawranek, Szy...

Na półkach: ,

Książka napisana przez bardzo młodych autorów, która bardzo mnie zaskoczyła. Reportaże poruszają różną tematykę dotycząca życia ludzi w Ameryce Południowej i Meksyku. Przewija nam się historia miejscowości, w której znaczna część mieszkańców już po 40-stce zaczyna chorować na Alzheimera; mieszkańcy Peru, którzy lubują się w jedzeniu pieczonych świnek morskich i leczeniu nimi; ludziach, którzy pracują przy wydobyciu złota; najbardziej zaludnionej mikroskopijnej wyspie; życiu Mononitów i wiele, wiele innych. Wszystkie są niezwykle interesujące, wciągające, można się z nich wiele rzeczy dowiedzieć. Napisane przystępnym językiem, czyta się z prędkością światła i jest się ciekawym każdej kolejnej historii. Ogólny obraz jaki się wyłania z tej książki nie jest może bardzo optymistyczny (bieda, korupcja, przemoc, narkotyki, wyzysk, chaos ze strony władzy, molestowanie kobiet i dzieci, prostytucja) jednak ludzie tam mieszkają i próbują sobie radzić, każdy na swój sposób. Część bohaterów odnajduje w swoim życiu pozytywne aspekty, część pogodziła się z losem, część cały czas walczy. Warto o tym wszystkim przeczytać!

Książka napisana przez bardzo młodych autorów, która bardzo mnie zaskoczyła. Reportaże poruszają różną tematykę dotycząca życia ludzi w Ameryce Południowej i Meksyku. Przewija nam się historia miejscowości, w której znaczna część mieszkańców już po 40-stce zaczyna chorować na Alzheimera; mieszkańcy Peru, którzy lubują się w jedzeniu pieczonych świnek morskich i leczeniu...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Chłopiec, który wrócił z nieba Alex Malarkey, Kevin Malarkey
Ocena 6,6
Chłopiec, któr... Alex Malarkey, Kevi...

Na półkach:

Po książkę sięgnęłam za namową koleżanki. Nie lubię tematyki Boga i chorób, jednak ta książka nie była taka zła. W momencie opisu wypadku miałam łzy w oczach. Rodzice chłopca jak i on sam byli bardzo dzielni. Myślę, że wiara bardzo im pomogła. Dobrze jest myśleć, że ktoś nad nami czuwa. Łatwiej jest wtedy znosić przeciwności losu. Jeszcze lepiej gdy, tak jak bohaterowie tej książki, ma się wokół siebie pomocnych ludzi. Piękna historia o walce i wierze. Muszę nadmienić, że książka zawiera pewne nieścisłości (nadinterpretacje ze strony rodziców) m.in. w momencie gdy chłopiec opowiada matce o wypadku będąc jeszcze w szpitalu, a dopiero potem jest napisane, że uczy się wypowiadać pierwsze słowa po wypadku. Podobną sytuacja powtarza się jeszcze co najmniej raz.

Po książkę sięgnęłam za namową koleżanki. Nie lubię tematyki Boga i chorób, jednak ta książka nie była taka zła. W momencie opisu wypadku miałam łzy w oczach. Rodzice chłopca jak i on sam byli bardzo dzielni. Myślę, że wiara bardzo im pomogła. Dobrze jest myśleć, że ktoś nad nami czuwa. Łatwiej jest wtedy znosić przeciwności losu. Jeszcze lepiej gdy, tak jak bohaterowie tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po przeczytaniu tej książki pomyślałam jak mogłam kiedyś chcieć pojechać do Rosji ;) Autor porusza wiele spraw, zarówno tych związanych z polityką, kulturą, stosunkami miedzyludzkimi, jak i życiem zwykłych Rosjan oraz prawdziwych bogaczy. Czytając ją możemy zobaczyć ogromną przepaść między biednymi a bogatymi. Mając pieniądze stać Cię na wszystko i masz władzę. Biedni są skazani na rządy tych bogatych. Autor pokazuje korupcję na ogromną skalę, która przewija się na każdym kroku. Na porządku dziennym są także haracze, mafia, wysoka przestępczość i biurokracja. Omówiona została również sprawa wojny w Czeczenii, zamach w szkole w Biesłanie, zabójstwo polityków, areszt Chodorkowskiego i wiele innych. Oprócz tego propaganda jaka tam panuje przeraża. W Rosji nie ma równości, zostało wiele naleciałości z poprzedniego ustroju i zapewne nieprędko się to zmieni. Serdecznie polecam tę książkę, szybko się czyta i można się z niej wiele dowiedzieć. Dla mnie lepsza od "Białej gorączki" J. H. Badera.

Po przeczytaniu tej książki pomyślałam jak mogłam kiedyś chcieć pojechać do Rosji ;) Autor porusza wiele spraw, zarówno tych związanych z polityką, kulturą, stosunkami miedzyludzkimi, jak i życiem zwykłych Rosjan oraz prawdziwych bogaczy. Czytając ją możemy zobaczyć ogromną przepaść między biednymi a bogatymi. Mając pieniądze stać Cię na wszystko i masz władzę. Biedni są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wstrząsająca relacja greckiego Żyda, który pracował w Birkenau w Sonderkommando jako osoba "pozbywająca" się zwłok i nosząca je do spalenia w piecach krematorium. Najbardziej przerażające było dla mnie wspomnienie z palenia zwłok w dole, gdzie wytapiał się ludzi tłuszcz, którym zwłoki były polewane by lepiej się paliły oraz to, kiedy autor chciał pociągnąć zwłoki za rękę po zagazowaniu, a w tych rękach została mu skóra, która zeszła z ciała. Takie i wiele innych szczerych opisów można tu znaleźć. Postępowanie bohatera budzi mieszane uczucia, jednak ostatecznie myślę, że w człowieku jest tak ogromna chęć przeżycia, że nigdy nie wiadomo co zrobi, żeby to życie zachować. Autor wiele razy mówi, że jeśli on by odmówił tej pracy, to na jego miejsce przyszłoby wielu chętnych i tak zapewne właśnie by było. Pobyt w obozie zmienił jego życie na zawsze. Warto przeczytać, jeśli tylko ma się mocne nerwy.

Wstrząsająca relacja greckiego Żyda, który pracował w Birkenau w Sonderkommando jako osoba "pozbywająca" się zwłok i nosząca je do spalenia w piecach krematorium. Najbardziej przerażające było dla mnie wspomnienie z palenia zwłok w dole, gdzie wytapiał się ludzi tłuszcz, którym zwłoki były polewane by lepiej się paliły oraz to, kiedy autor chciał pociągnąć zwłoki za rękę po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetny kryminał, wciąga od samego początku. Czytelnik cały czas zastanawia się co będzie dalej. Jak zwykle w książkach Läckberg najwięcej i najciekawiej jest dopiero na końcu, tak było i tym razem. Można się wtedy pogubić od nadmiaru wydarzeń. Nie będę streszczać akcji ani spoilerować, to koniecznie trzeba przeczytać.

Świetny kryminał, wciąga od samego początku. Czytelnik cały czas zastanawia się co będzie dalej. Jak zwykle w książkach Läckberg najwięcej i najciekawiej jest dopiero na końcu, tak było i tym razem. Można się wtedy pogubić od nadmiaru wydarzeń. Nie będę streszczać akcji ani spoilerować, to koniecznie trzeba przeczytać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest kontynuacją pierwszej części pt."Zanim się pojawiłeś", swoją drogą bardzo wzruszającej. Ta mnie niestety mocno rozczarowała. Akcja dłuży się niemiłosiernie, wątki sztucznie naciągane chyba byleby tylko coś było. Denerwująca główna bohaterka zachowująca się jak ofiara losu i Matka Teresa, która chce zbawić świat i czuje się odpowiedzialna za wszystkich tylko nie za swoje życie. Ratownik Sam, twardy, męski, stereotypowe wyobrażenie faceta we współczesnych czytadełkach dla kobiet. Córka Willa, o ta postać w miarę ciekawie przedstawiona, bezpośrednia i pyskata. Liczne nudne, schematyczne opisy przeżyć bohaterki. Całość niby się klei, tym razem kończy szczęśliwie, ale czegoś tu zabrakło. Polecam przeczytać i dla porównania z pierwszą częścią i dla wyrobienia własnego zdania. Ja nie lubię romansów, choć "Zanim się pojawiłeś" było naprawdę obiecujące, a ta to już takie odcinanie kuponów z popularności tamtej.

Książka jest kontynuacją pierwszej części pt."Zanim się pojawiłeś", swoją drogą bardzo wzruszającej. Ta mnie niestety mocno rozczarowała. Akcja dłuży się niemiłosiernie, wątki sztucznie naciągane chyba byleby tylko coś było. Denerwująca główna bohaterka zachowująca się jak ofiara losu i Matka Teresa, która chce zbawić świat i czuje się odpowiedzialna za wszystkich tylko nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka "Angole" przedstawia losy Polaków po ich emigracji na Wyspy. W znacznej części mało optymistyczne losy. Reportaż mocno zniechęca do wyjazdu. Czytając miałam wrażenie, że prawie każdy się tam męczy, ciągle napotyka liczne przeszkody z różnych stron (pracodawców, urzędników, obowiązującego prawa, Anglików, osób wszelkiej narodowości). W takim razie co ciągnie Polaków tam wyjeżdżających jak mrówki do miodu? Nie wierzę, że wszystkim jest tam tak ciężko, także jak dla mnie przedstawiono trochę jednostronny obraz sytuacji polskich emigrantów. Mimo to dobrze się je czyta, choć te historie są przygnębiające. Po tej lekturze uważam, że lepiej by było biedować w kraju niż u obcych za granicą.

Książka "Angole" przedstawia losy Polaków po ich emigracji na Wyspy. W znacznej części mało optymistyczne losy. Reportaż mocno zniechęca do wyjazdu. Czytając miałam wrażenie, że prawie każdy się tam męczy, ciągle napotyka liczne przeszkody z różnych stron (pracodawców, urzędników, obowiązującego prawa, Anglików, osób wszelkiej narodowości). W takim razie co ciągnie Polaków...

więcej Pokaż mimo to