Ukończyła anglistykę w Oksfordzie, scenopisarstwo w Los Angeles oraz wiedzę o teatrze w Londynie. Mieszka w Wielkiej Brytanii z mężem, fotografem Adrianem Peacockiem, i trójką dzieci.http://www.lalinepaull.com/
Książka oryginalna i ciekawie napisana.
Mimo tego, że ilość przygód pojedynczej pszczoły wydaje się naciągana to pochłonęłam historie opisanego roju w dwa wieczory.
Zgadzam się z opinią, że zmienia sposób patrzenia na świat owadów w naszym otoczeniu.
W związku z tym myśle, ze na koniec przydałby się jakiś krótki spis kwiatów miododajnych i jakieś wskazówki co możemy zrobić dla tych pożytecznych owadów.
⭐️⭐️⭐️ Porządki w biblioteczce idą pełną parą. Przeliczyłam, ile książek czytam rocznie i ile mam na półkach. Wniosek nasunął się sam - kupować serio jak najmniej nowych, czytać sporo z tych najstarszych. Tak też sięgnęłam w końcu po Rój.
Wchodzimy do ula i od momentu narodzin towarzyszymy Florze, pszczole robotnicy. Razem z nią poznajemy rody, a wręcz kasty w ulu. Mamy rody Szczeci, Szałwii, Dębu, Lipy. Uderza podział ról - robotnice, mamki, kapłanki, zbieraczki, trutnie, damy dworu, Królowa.
Wszystko to - znając pracę pszczół od zewnątrz - będąc w ulu i patrząc od drugiej strony napawa lękiem. Każda zna swoje miejsce, każda jest przeznaczona do czegoś innego, a w chwilach zagrożenia Roju przeżyć muszą te najważniejsze - robotnice są najmniej ważne, wysyłane na rzeź w razie potrzeby.
We Florze jest coś więcej - ma umiejętności nieadekwatne do swojej roli rodowej. Dlatego też wędrujemy z nią przez kolejne poziomy ula. Jesteśmy świadkami napaści os, godów, rzezi, śmierci, narodzin i oddania własnemu dziecku, którego nie miała prawa urodzić.