-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1147
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać395
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2020-07-08
2020-07-05
2019-11-07
2018
2019-08-21
2019-08-21
2019-03-09
2019-02-06
2019-01-28
2018-11-14
Ci którzy mnie znają wiedzą doskonale, że uwielbiam powieści obyczajowe Magdaleny Knedler. Jest to autorka, której opowieści poruszają moje serce i czytałabym je bez końca. Czy Tylko oddech również polecę? Zapraszam na kilka słów o tej książce.
Dwie siostry Nina i Iza, które doświadczył los, nie potrafią przez dwa lata poruszać tematu swojej tragedii. Oprócz nich mężowie, mama i córka Niny. Po prostu rodzina. Rodzina z traumą, niewyjaśnionymi sprawami i sekretami, których już dłużej nie da się upchnąć w szafie. Trzeba zacząć rozmawiać i wybaczać. Nie jest to łatwe, ponieważ każdy ma swoje racje, odczucia i granice. Poczucie winy, strach i niepewność odbierają chęć życia i nie pozwalają dostrzec tego co ważne.
Tylko oddech to opowieść przekazująca znaną nam prawdę, że nasze decyzje życiowe, mają bardzo często wpływ na naszych najbliższych i także oni ponoszą ich konsekwencje. Tak jak w przypadku Niny i Izy. Ważne jest również to, że nie cofniemy czasu, ale powinniśmy skupić się na tym co tu i teraz, aby przeszłość pozostała przeszłością, a teraźniejszość - teraźniejszością. Oczywiście przeszłości nie da się wymazać, ale watro myśleć o tym co jeszcze przed nami. Ponadto każdy z nas jest tylko człowiekiem, błądzi, myli się i czasami nie działa racjonalnie.
Magdalena Knedler to autorka która w taki wysublimowany i wyjątkowy sposób wprowadza nas w swoją opowieść, pełną emocji, uczuć i ludzkich zachowań. Urzeka czytelnika i sprawia, że będzie chciał więcej. Przyznaję, że czytałam Tylko oddech dwa dni i to było dozowanie sobie kolejnych stron, tak bardzo nie chciałam i chciałam zarazem dotrzeć do końca.
http://zyje-bo-czytam.blogspot.com/2018/11/magdalena-knedler-tylko-oddech.html
Ci którzy mnie znają wiedzą doskonale, że uwielbiam powieści obyczajowe Magdaleny Knedler. Jest to autorka, której opowieści poruszają moje serce i czytałabym je bez końca. Czy Tylko oddech również polecę? Zapraszam na kilka słów o tej książce.
Dwie siostry Nina i Iza, które doświadczył los, nie potrafią przez dwa lata poruszać tematu swojej tragedii. Oprócz nich mężowie,...
2018-11-13
2018-11-12
2018-11-06
2018-12-01
Biały latawiec debiut Eweliny Matuszkiewicz bardzo zapadł mi w pamięć i cieszę się, że w niecały rok od premiery mogłam powrócić do Kozienic i poznać dalsze losy bohaterów w Nocy komety.
Akcja książki rozpoczyna się 1 grudnia i toczy się do ostatniego dnia tego miesiąca. Z powodu Świąt Bożego Narodzenia została zakwalifikowana do książek o tematyce świątecznej. Czy rzeczywiście tak jest? Czy to ckliwa opowieść ze szczęśliwym zakończeniem?
Pierwsza część zawierała pewną tajemnicę wokół której została zbudowana powieść. Druga zaś krąży wokół trosk życia codziennego, tęsknoty za własnymi marzeniami, których realizację często odkładamy na później.
Jeśli miałabym określić tę powieść jednym słowem, to byłoby to słowo - MAŁŻEŃSTWO. Autorka zaprasza nas do domu trzech par i pokazuje w jaki sposób ludzie ze sobą rozmawiają. Z jakimi problemami borykają się w swoim życiu. I najważniejsze - czy nadejdzie wreszcie taki moment/odwaga, że spełnią własne marzenia, bez ograniczania się rodziną i obowiązkami wobec niej?
Maja i Krzysztof to młode małżeństwo, które jeszcze nie do końca znalazło wspólną drogę życiową.
U Ewy i Adama zamiana ról - ona pracuje zawodowo, on zajmuje się bliźniakami Helą i Kaziem. Czy znajdują czas dla siebie? Co jest ważniejsze - rodzina czy pieniądze?
Agata i Olek. Małżeństwo jakich wiele. Pani domu, która nie pracuje zawodowo, wychowała dwójkę studiujących teraz dzieci, zajmuje się swoją chorą matką, a jej życie toczy się wokół zaspakajania potrzeb innych. On wieloletni burmistrz, dla którego praca jest najważniejsza.
Trzy różne związki, problemy, trudności, marzenia. Po prostu życie. Ponadto znów spotykamy się z bohaterami z pierwszej części, u których także wiele się dzieje.
Odpowiadając na zadane wcześniej pytanie. Nie, Noc komety to nie ckliwa opowieść świąteczna. Jest to niebywale prawdziwa opowieść o ludziach, napisana pięknym językiem, którą czyta się z wielką przyjemnością. Wydawnictwo Skarabeusz tak jak poprzednio, zadbało o piękną okładkę książki, na której znajdziemy wiele miejsc z topografii Kozienic.
Zachęcam do przeczytania!!
W przygotowaniu kolejna część - Cudne manowce :-)
http://zyje-bo-czytam.blogspot.com/2018/12/ewelina-matuszkiewicz-noc-komety.html
Biały latawiec debiut Eweliny Matuszkiewicz bardzo zapadł mi w pamięć i cieszę się, że w niecały rok od premiery mogłam powrócić do Kozienic i poznać dalsze losy bohaterów w Nocy komety.
Akcja książki rozpoczyna się 1 grudnia i toczy się do ostatniego dnia tego miesiąca. Z powodu Świąt Bożego Narodzenia została zakwalifikowana do książek o tematyce świątecznej. Czy...
2018-08-16
Przez cały rok kupuję książki, ale najwięcej przywożę z targów książki. Na tych w Krakowie jak już wcześniej pisałam, skupiłam się na książkach i autorach, których jeszcze nie czytałam/znałam. Tak trafiłam na Adriana Bednarka i jego Skazanego na zło. Mając chwilę wolnego podczas ferii z chęcią przeczytałam tę pozycję, zmniejszając co nie co mój stos hańby :-)
Wiktor Hauke to mężczyzna przed trzydziestką, mający żonę, wspólnika i przeszłość alkoholową. I jeszcze kochankę. Taki życiowy pakiet. Pewnego dnia jego życie wywraca się o sto osiemdziesiąt stopni. W zasadzie pod wpływem niespodziewanego dla bohatera, ale ukartowanego wcześniej, zdarzenia. Decyzja Wiktora rozpoczyna pewną grę, która jest sterowana przez Reżysera - tak bowiem nazywa się człowiek o psychopatycznych skłonnościach. Książka zawiera sceny dosadne, przejmujące i zdecydowanie wciąga. Przeczytałam ją w jeden wieczór. Niby toczy się leniwie, ale paraliżuje czytelnika i sprawia, że nie można się oderwać.
Takie lektury zawsze wywołują u mnie dreszcz niepokoju, czy coś takiego mogłoby się wydarzyć naprawdę? W zasadzie to pytanie kołatało mi się w głowie przez całą lekturę. Niezaprzeczalnie książka daje do myślenia i powoduje strach, przed tym, co tak naprawdę kryje się w człowieku. Czy dobrze znamy samych siebie? Czy też jedno wydarzenie, jedna decyzja, może spowodować, że ciemna strona zacznie nami władać?
Podobno seria z Kubą Sobańskim jest jeszcze mocniejsza, więc nie pozostaje mi nic innego jak ją przeczytać!
http://zyje-bo-czytam.blogspot.com/2019/02/adrian-bednarek-skazany-na-zo.html
Przez cały rok kupuję książki, ale najwięcej przywożę z targów książki. Na tych w Krakowie jak już wcześniej pisałam, skupiłam się na książkach i autorach, których jeszcze nie czytałam/znałam. Tak trafiłam na Adriana Bednarka i jego Skazanego na zło. Mając chwilę wolnego podczas ferii z chęcią przeczytałam tę pozycję, zmniejszając co nie co mój stos hańby :-)
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWiktor Hauke...