-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński2
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-01-11
2023-04-07
2022-03-08
Miałam ochotę na teatr, wybór sztuki pozostawiłam koleżance. Chanson Douce. Ok. Idziemy. Od pierwszego wypowiedzianego na scenie zdania - Il est mort, przykuła uwagę, a potem już jak zahipnotyzowana oglądałam intrygę, opowieść. Obserwowałam ewolucję Louise .....obserwowałam rozwój psychozy w każdym jej detalu, w każdym jej niusansie i uwikłaniu- izolację, narastającą irytację, bezsenność, zaprzeczenie, racjonalizację, problemy osobiste, niezrozumienie, pogarszające się relacje międzyludzkie, najpierw dyskretne interpretacje paranoiczne, potem urojenia i halucynacje i otoczenie, które nie widzi, nie słyszy, adaptuje się i racjonalizuje...i nie wiem czy to brawurowo odegrana przez Colette Kieffer postać czy tekst tak wnikliwy, ale .........jest oto doskonały tekst.
Potem poszłam kupić książkę, pochłonęłam w jeden wieczór. To samo. Choć Louise miała dla mnie twarz madame Kieffer.
Podarowałam mojemu szefowi i ....na nim też tekst zrobił wrażenie.
I nawet jeżeli intryga jest przewidująca, ba , zapowiedziana w pierwszych linijkach to opis rozwoju psychozy to absolutny majsterstyk. A jestem psychiatrą z 20 stażem.
ps. Sztukę " CHanson Douce obejrzałam na scenie Teatre National du Luxembourg, w wykonaniu Teatre Ouvert
Miałam ochotę na teatr, wybór sztuki pozostawiłam koleżance. Chanson Douce. Ok. Idziemy. Od pierwszego wypowiedzianego na scenie zdania - Il est mort, przykuła uwagę, a potem już jak zahipnotyzowana oglądałam intrygę, opowieść. Obserwowałam ewolucję Louise .....obserwowałam rozwój psychozy w każdym jej detalu, w każdym jej niusansie i uwikłaniu- izolację, narastającą...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-10-17
Ależ ten Twardoch pisze ! Mistrz! Zdecydowanie najlepszy pisarz młodego pokolenia. Mój ulubiony.
W swoim stylu, lekko cynicznym maluje obraz I wojny światowej z perspektywy nie-bohatera, i powojennych losów Ślązaków - nie wystarczająco szlachetnych na Niemców i zbyt niemieccy dla Polaków. Naród niechciany. podzielony- na my i oni.
Doskonale opisany mentalny defetyzm.... pomimo kolejnej wojny, pomimo pomimo wielu lat wspólnej polskiej historii, nadal jeszcze pobrzmiewa ,że Ślązacy to ukryta opcja niemiecka.
Ależ ten Twardoch pisze ! Mistrz! Zdecydowanie najlepszy pisarz młodego pokolenia. Mój ulubiony.
W swoim stylu, lekko cynicznym maluje obraz I wojny światowej z perspektywy nie-bohatera, i powojennych losów Ślązaków - nie wystarczająco szlachetnych na Niemców i zbyt niemieccy dla Polaków. Naród niechciany. podzielony- na my i oni.
Doskonale opisany mentalny defetyzm.......
2012-04-01
2019-06-18
Wychowani na martyrologii polskiej, my - Polacy - my pokolenie lat 60-70-80 - my - wychowani na Czterech Pancernych i Janku Klosie , lubimy i aktualnie w kółko powtarzamy jak to MY- Polacy jesteśmy jedynymi ofiarami bestialstwa II wojny światowej. MY - po przecież od ataku na NAS zaczęła się Wojna i to MY-Polacy walczyliśmy na każdym froncie ( a że w różnych armiach - wcielani siłą, ale przecież nie zawsze siłą , ale o tym przemilczamy albo wygarniamy dziadków z Wermahtu czy Armii Czerwonej ) i MY te zwycięstwo tej plugawej Europie wywalczyliśmy. Więc NAM się należą wszelkie szlachetne cechy - altruizm, szlachetność, bohaterstwo. Polska Chrystusem Europy....
I tu pojawia się Twardoch, który podłością obdziela równo- Niemców, Ruskich, Żydów, Ślązaków i Polaków. Bo o człowieczeństwie nie decyduje przynależność etniczna, narodowa tylko ....epoka, w której ludziom przyszło żyć.
Złe czasy, anonimowość, przyzwolenie, chęć przetrwania, strach, lęk, tłum, brak indywidualizmu i indywidualnej odpowiedzialności czyni ze zwykłych ludzi, w zwykłych okolicznościach przyzwoitych- nieprzyzwoitymi w niezwykłych okolicznościach. Efekt Lucyfera.
Ale ja wolę taką historię, prawdziwą, bo jest uczciwa, bo nie osądza. Zło jest w każdym z nas.
Królestwo Twardocha jest poruszające, boleśnie prawdziwe, naturalistyczna. Rewelacja.
Wychowani na martyrologii polskiej, my - Polacy - my pokolenie lat 60-70-80 - my - wychowani na Czterech Pancernych i Janku Klosie , lubimy i aktualnie w kółko powtarzamy jak to MY- Polacy jesteśmy jedynymi ofiarami bestialstwa II wojny światowej. MY - po przecież od ataku na NAS zaczęła się Wojna i to MY-Polacy walczyliśmy na każdym froncie ( a że w różnych armiach -...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12-20
2019-05-09
Ten reportaż zaczęłam czytać jadąc na dyżur do szpitala. Psychiatrycznego. By zobaczyć dwóch pacjentów zamkniętych w chambre d'apaisement ( pokojach wyciszenia) bo już nie używamy nazwy Izolatka. Nie izoluje się pacjentów. Pomaga się im wyciszyć. Ograniczając stymulację z zewnątrz, podając leki, czasem przywiązując pasami. Zawsze i wyłącznie kiedy pobudzenie jest zbyt duże i ryzyko agresji bezpośredniej wysokie. Pilnuje się nawodnienia, posiłków, podaje plastry z nikotyną kiedy stan nie pozwala na bezpieczne "wyjście na papierosa" ... zawsze dbając o godność pacjenta. Z pełną świadomością, że to ostateczność. I jak najkrócej.
Teraz Kambodża. Teraz mówi Tochman o setkach ludzi na łańcuchu, przykutuch, uwiązanych , zamkniętych w klatkach, w piwnicach, za domem. Bez leków, bez nadziei. Bitych, oblewanych wrzątkiem, torturowanych , niedożywionych, zdziczałych, napiętnowanych. Ich rodzin napiętnowanych, w lęku, strachu, ale i w poczuciu obowiązku wobec krewniaka, wstydu za własne okrucieństwo, bezradnych, bez nadziei. Bez opieki psychiatrycznej.
Taka lektura musiała mną wstrząsnąć.
Lata rzezi, kolejnych dyktatur, czerwonych Khmerów, Czarnych koszul, Pola Poca, Chińczyków, Wietnamczyków, Francuzów, Amerykanów... sąsiadów, pobratymców, każdego.... trauma, która jak piętno wypaliła dusze . Baksbat- Syndrom Złamanej Odwagi . Można dostać gęsiej skórki. Z wrażenia. Z bezsilności. Ze świadomości, że tyle okrucieństwa ciągle jeszcze i bez przerwy jest na tym naszym świecie. Jak łatwo o tym zapomnieć kiedy mieszka się w naszej starej, dobrej Europie.
Ten reportaż zaczęłam czytać jadąc na dyżur do szpitala. Psychiatrycznego. By zobaczyć dwóch pacjentów zamkniętych w chambre d'apaisement ( pokojach wyciszenia) bo już nie używamy nazwy Izolatka. Nie izoluje się pacjentów. Pomaga się im wyciszyć. Ograniczając stymulację z zewnątrz, podając leki, czasem przywiązując pasami. Zawsze i wyłącznie kiedy pobudzenie jest zbyt duże...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-12-03
Ledwo przebrzmiały zamieszki w byłych republikach rosyjskich, kocioł bałkański przestał wrzeć, zradykalizował się Islam. Niezadowoleni z wschodnio-europejskich roszad znaleźli nowych mentorów i nowe sztandary. Walki o niepodległość zamieniając w wojnę religijną. III wojna światowa , wojna cywilizacji trwa. Na Aleppo nadal spadają bomby. A do tej luksusowej Europy docierają jej echa. I uchodźcy. I emisariusze werbujący nowych bojowników.
i w tej Europie niezadowolenie też się rodzi. Przeciwko zalewowi uchodźców, którym odmawiamy schronienia, ale też jak w Polsce zalewowi cywilizacji zachodniej. Obok fundamentalizmu rodzi się nacjonalizm, faszyzm, ksenofobia i podziały. Historia Lary może stać się udziałem każdej matki. Może dlatego ta książka tak bardzo mnie poruszyła ? Bo w jakiś sposób jest uniwersalna, bo nie można odwracać oczu od przemian , które dzieją się po cichu na naszych oczach i myślenie jakoś to będzie, mnie to nie dotyczy nie uchroni nas od konfrontacji ? zbrojnej ? ideologicznej ? społecznej ?
Warto !
Ledwo przebrzmiały zamieszki w byłych republikach rosyjskich, kocioł bałkański przestał wrzeć, zradykalizował się Islam. Niezadowoleni z wschodnio-europejskich roszad znaleźli nowych mentorów i nowe sztandary. Walki o niepodległość zamieniając w wojnę religijną. III wojna światowa , wojna cywilizacji trwa. Na Aleppo nadal spadają bomby. A do tej luksusowej Europy docierają...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-08-10
Dawno żadna książka mnie aż tak nie pochłonęła......
I mimo że główny bohater miał dla mnie twarz Jacka Nicolsona i pamiętałam zakonczenie ... To i tak nie mogłam się oderwać.
Perwersyjna relecja między głównymi bohaterami to prawdziwy majstersztyk jezeli chodzi o wykreowanie napięcia, atmosfery , emocji .....
Jak dodam do tego jeszcze znajomość "tematu" i historii psychiatrii .....np tego ,że w USA w niektórych stanach " lobotomowozy" do wczesnych lat 80-tych jeździły i hurtowo wykonywały lobotomię czołową i to bynajmniej nie ze wskazań psychiatrycznych....fabuła nie jest wtedy aż taką fikcją literacką.
Elektrowstrząsy są nadal uznaną metodą leczenia , i co ciekawe tylko w USA pierwszego rzutu ....stosowaną nawet w gabinetach.....
I choc całe moje psychiatryczne doświadczenie wytykaluki .... To są to lata 60 kiedy farmakologia dopiero raczkowała , a wczesne leki jak chloropromazyna rzezywiscie miały mase objawow niepożądanych .....
Chyba warto tez do takich nieludzkich obliczy psychiatrii wracać ,żeby pamiętać ! Po prostu pamietac! Że najwazniejszy jest człowiek !
I to nie tylko na oddziałach psychiatrycznych.
Dawno żadna książka mnie aż tak nie pochłonęła......
I mimo że główny bohater miał dla mnie twarz Jacka Nicolsona i pamiętałam zakonczenie ... To i tak nie mogłam się oderwać.
Perwersyjna relecja między głównymi bohaterami to prawdziwy majstersztyk jezeli chodzi o wykreowanie napięcia, atmosfery , emocji .....
Jak dodam do tego jeszcze znajomość "tematu" i historii...
2017-09-12
Lem. Chyba najgenialnieszy nasz pisarz, wizjoner... a jednak literatura to trudna i elitarna. Jakos wiele wiele lat po Solaris balam sie siegnac...
moze dobrze sie stalo
teraz z cala wiedza psychiatryczna, psychoterapeutyczna moglam sie skupic nie na akcji , a na wszystkich subtelnosciach psychologicznych
dialogu wewnetrznym Chrisa z wlasnym ego, wlasnymi wyrzutami wewnetrznymi, pragnieniami, mysleniem katatymicznym
i porazila mnie oglebia tego obrazu
absolutne Chapeau Bas Monsieur Lem ! Dawno nie czytalam tak doskonalej powiesci!
Lem. Chyba najgenialnieszy nasz pisarz, wizjoner... a jednak literatura to trudna i elitarna. Jakos wiele wiele lat po Solaris balam sie siegnac...
moze dobrze sie stalo
teraz z cala wiedza psychiatryczna, psychoterapeutyczna moglam sie skupic nie na akcji , a na wszystkich subtelnosciach psychologicznych
dialogu wewnetrznym Chrisa z wlasnym ego, wlasnymi wyrzutami...
2017-10-18
2014-07-16
Ludzie ludziom zgotowali ten los.....
Ta jedna fraza wystarczy żeby podsumować TĘ książkę. Prawda aktualna zarówno w okresie wydarzeń ,o których traktuje ta książka, ale i wcześniej i później... nawet później to co działo się w obozach pracy nazistów nie jest ani odkrywcze ani nowe...
"wystarczy "odczłowieczyć ciemiężonego ...bo czarny, bo dzikus ,bo żyd...i wszelkie okrucieństwo jest "usprawiedliwione"
Można się czepiać stylu Llosy ,że nie taki wybitny jak w Święcie Kozła, ale nawet ten środek przekazu jest aż nadto docierający ....
można podziękować też Llosie ,że taką postać jak Casement przywołał do życia, bo wiele co ukazało się w internecie o tym bojowniku sprawiedliwości , ukazało się jako reakcja na powieść Marzenie Celta.
Mną osobiście żadna książka dawno tak nie poruszył do żywego.
Efekt Lucyfera jest w nas i niewielu udało się przed nim obronić tak jak Casementowi.
Ludzie ludziom zgotowali ten los.....
Ta jedna fraza wystarczy żeby podsumować TĘ książkę. Prawda aktualna zarówno w okresie wydarzeń ,o których traktuje ta książka, ale i wcześniej i później... nawet później to co działo się w obozach pracy nazistów nie jest ani odkrywcze ani nowe...
"wystarczy "odczłowieczyć ciemiężonego ...bo czarny, bo dzikus ,bo żyd...i wszelkie...
2012-11-05
Ksiazka do ktorej długo sie zbieralam, hmmm chyba od kiedy obejrzalam film "Godziny" .....
Oryginalna konwencja, absolutnie mnie zaskoczyła ....tu nie wydarzenia i akcja sà wazne, ale wewnętrzne życie bohaterów... i Piotra i Klarysy i Ryszarda i wszystkich postaci .
Wewnetrzne dialogii bohaterow, których dzieki Wirgini Woolf mozemy wysłuchać .....
niesamowite ile emocji nam umyka i jak bardzo uwodzá nas pozory ...
warto !!!!
Ksiazka do ktorej długo sie zbieralam, hmmm chyba od kiedy obejrzalam film "Godziny" .....
Oryginalna konwencja, absolutnie mnie zaskoczyła ....tu nie wydarzenia i akcja sà wazne, ale wewnętrzne życie bohaterów... i Piotra i Klarysy i Ryszarda i wszystkich postaci .
Wewnetrzne dialogii bohaterow, których dzieki Wirgini Woolf mozemy wysłuchać .....
niesamowite ile...
Ukochana ksiàżka z lat nastoletnich, wielokrotmie i z oddaniem
Ukochana ksiàżka z lat nastoletnich, wielokrotmie i z oddaniem
Pokaż mimo toPoruszajàca, jako psychiatrę i jako człowieka
Poruszajàca, jako psychiatrę i jako człowieka
Pokaż mimo to
We Francji pracuję od 8 lat, choć w niej nie mieszkam. Dojeżdzam codziennie przekraczając 2 granice. Luksemburską i Belgijską. Pracuję i z Francuzami i Algierczykami. I w gruncie rzeczy nadal obserwuję, w tej Francji kategorii D ( biednej Lotaryngii ) kolonialną
mentalność i nierówność. I choć głownym zarzutem wobec tej pozycji jest jednostronność, sprzyjanie migrantom i brak opinii drugiej strony ..cóż ....ja wiem, że do niechęci przyznają się tylko skrajni prawicowcy. Nasi muzułmanie dalej wybrzemiewa , więc o integracji nawet tych z 1-2 pokolenia nie ma mowy. Prawdziwi Francuzi wysyłają dzieci do szkół prywatnych, by nie chodziły do klasy z hołotą . ot , taki to kraj.
We Francji pracuję od 8 lat, choć w niej nie mieszkam. Dojeżdzam codziennie przekraczając 2 granice. Luksemburską i Belgijską. Pracuję i z Francuzami i Algierczykami. I w gruncie rzeczy nadal obserwuję, w tej Francji kategorii D ( biednej Lotaryngii ) kolonialną
więcej Pokaż mimo tomentalność i nierówność. I choć głownym zarzutem wobec tej pozycji jest jednostronność, sprzyjanie migrantom i...