Buntowniczki z Afganistanu
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2022-03-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-03-23
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328096943
- Tagi:
- literatura polska Afganistan kobiety reportaż literatura faktu
- Walczę w domu, walczę w pracy, walczę ze społeczeństwem – przyznaje jedna z bohaterek książki Ludwiki Włodek. - To zabiera mnóstwo energii. Ledwo skończyłam 30 lat, a już mam siwe włosy. O włosy zresztą też musiałam walczyć. Jak obcięłam je do ucha, ojciec chciał mnie wyrzucić z domu. Nie mógł zrozumieć, dlaczego nie może mi kazać nosić długich. Kiedy dostałam pierwszą pensję, usłyszałam od niego, że wolałby żeby to mój brat tyle zarabiał. Ale się nie poddałam. Dzięki tej walce jestem silna. Nikt mnie nie zatrzyma.
„Buntowniczki z Afganistanu” opowiada o walce Afganek o niezależność. Pokazuje jaką drogę musiały przejść żeby stać się znanymi polityczkami, artystkami, działaczkami. Włodek rozmawiała z kobietami, dla których udział w modernizacji kraju był rodzinną tradycją, ale też z dziewczynami, które musiały postawić się nawet własnym rodzicom, żeby pokonać stereotypy i ograniczenia narzucane przez patriarchat i specyficznie rozumianą tradycję.
Za swoją niezależność płaciły ogromną ceną. Były obiektem ataków i hejtu. Talibowie umieszczali ich nazwiska na listach do odstrzału, konserwatywni mułłowie wytykali je palcem. Atakowane były one same i ich najbliżsi.
Włodek zna swoje bohaterki od lat. Z wieloma się przyjaźni. Śledziła rozwój ich karier, towarzyszyła im w sukcesach zawodowych i w życiu prywatnym. Była z nimi w kontakcie gdy w sierpniu 2021 roku talibowie zajmowali Kabul, z niektórymi spotkała się w Polsce. Jej książka pokazuje, że walka o prawa kobiet w Afganistanie (i nie tylko) nigdy się nie kończy, a kobieca solidarność może zdziałać cuda.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 180
- 139
- 23
- 11
- 8
- 5
- 4
- 3
- 3
- 2
Cytaty
Jeśli jesteś kobietą, musisz być, nie tak samo dobra, ale trzy razy lepsza niż mężczyźni.
OPINIE i DYSKUSJE
Na początku nie byłem przekonany, ale z każdą stroną coraz bardziej zagłębiałem się w lekturę.
W książce autorka porusza wiele trudnych tematów, o których mnie- białemu mężczyźnie w środkowoeuropejskim kraju nie przyszło mi do głowy. Ciągle w pamięci mam przykłady rażącej niesprawiedliwości wobec kobiet, a także przykładów ciągłej walki o podstawowe (!) prawa.
Pamiętam, że po 15/08/2021 byłem jednym z tych, którzy myśleli: "przecież Afgańczycy sami chcieli powrotu talibów, to wszystko wina Amerykanów". I choć może w duże części to prawda, to nic nie usprawiedliwia tragedii którą przeżyli Ci, których życie budowane przez 20 lat zawaliło się w ciągu kilku miesięcy.
Na początku nie byłem przekonany, ale z każdą stroną coraz bardziej zagłębiałem się w lekturę.
więcej Pokaż mimo toW książce autorka porusza wiele trudnych tematów, o których mnie- białemu mężczyźnie w środkowoeuropejskim kraju nie przyszło mi do głowy. Ciągle w pamięci mam przykłady rażącej niesprawiedliwości wobec kobiet, a także przykładów ciągłej walki o podstawowe (!) prawa.
Pamiętam,...
Chwilami zastanawiałam się, czy to reportaż, czy saga. Miałam ochotę rzucić ją w kąt czytając kim był pradziadek tego, a kim tamtego i ile klas skończył. Nie porywa.
Chwilami zastanawiałam się, czy to reportaż, czy saga. Miałam ochotę rzucić ją w kąt czytając kim był pradziadek tego, a kim tamtego i ile klas skończył. Nie porywa.
Pokaż mimo toDruga książka Ludwiki Włodek za mną, a ja tylko utwierdzam się w przekonaniu, że proza autorki nie jest dla mnie. Irytowało mnie wiele rzeczy. Przede wszystkim narzucanie swojego zdania, zachodnio- i europocentryczność, patrzenie na sytuację Afganek z wąskiej perspektywy inteligentek, działaczek społecznych, kobiet lewicowych. Nie cierpię w książkach jednego - jednostronności. A tym właśnie cechuje się ten reportaż, chociaż problem współcześnie jest bardzo powszechny. Super, że uwzględniamy perspektywę jednej strony, ale nie przedstawiajmy jej jako jedynej słusznej. Wspominajmy chociażby o zdaniu kobiet o poglądach prawicowych na zajęcie kraju przez Talibów. Dobry reportażysta/dobra reportażystka powinien/powinna patrzeć na problem wielopłaszczyznowo, a tutaj tego brakuje. Czy coś doceniam? Kilka rzeczy się znajdzie, np. zwrócenie uwagi na to, co szczególnie Polakom może nie mieścić się w głowie, mianowicie że sowiecka dominacja w Afganistanie była dla sytuacji kobiet dobra, bo przyniosła więcej praw i zrobiła krok w stronę równouprawnienia.
Druga książka Ludwiki Włodek za mną, a ja tylko utwierdzam się w przekonaniu, że proza autorki nie jest dla mnie. Irytowało mnie wiele rzeczy. Przede wszystkim narzucanie swojego zdania, zachodnio- i europocentryczność, patrzenie na sytuację Afganek z wąskiej perspektywy inteligentek, działaczek społecznych, kobiet lewicowych. Nie cierpię w książkach jednego -...
więcej Pokaż mimo toJestem z pokolenia, który żył misją w Afganistanie i potem musiał oglądać jak Amerykanie po latach pakują manatki i zostawiają powoli zmieniające się społeczeństwo w łapach ludzi żyjących przeszłością. Zwłaszcza kobiety zostawione zostały na pastwę mężczyzn. To mnie bolało. Dalej boli. Ten reportaż przedstawia historię kilku kobiet na przełomie lat. I nie tylko, dodatkowym atutem jest przedstawienie tła historycznego. Przyznajmy to szczerze, przeciętny Polak/Polka mało wie o historii Afganistanu. I to pomaga w zrozumieniu złożoności sytuacji. Może nie czytałam z zapartym tchem, ale miło się poznawało przedstawione historie. Autorka miała bezpośredni kontakt, przynajmiej początkowo, z kobietami, z którymi rozmawiała. I znała ich język. To na pewno atut dla książki. Nie żałuję spędzonego czasu nad tą książką.
Jestem z pokolenia, który żył misją w Afganistanie i potem musiał oglądać jak Amerykanie po latach pakują manatki i zostawiają powoli zmieniające się społeczeństwo w łapach ludzi żyjących przeszłością. Zwłaszcza kobiety zostawione zostały na pastwę mężczyzn. To mnie bolało. Dalej boli. Ten reportaż przedstawia historię kilku kobiet na przełomie lat. I nie tylko, dodatkowym...
więcej Pokaż mimo toDobre, ale bez fajerwerków. Dużo rzeczy już dawno wiedziałam.
Dobre, ale bez fajerwerków. Dużo rzeczy już dawno wiedziałam.
Pokaż mimo toSięgając po książkę-reportaż miałem nadzieję znaleźć odpowiedź dlaczego Afganistan, a tak naprawdę Afganki i Afganowi tak szybko po stosunkowo długim czasie względnej liberalizacji wrócili do surowych i jak na gusta Zachodu niesprawiedliwych praw i postaw.
Niestety tej odpowiedzi nie uzyskałem. Przede wszystkim dlatego, że wszystkie bliżej opisane bohaterki pochodzą z warstwy mocno "zwesternizowanej" (takie modne słowo). Ich poglądy raczej nie reprezentują poglądów szerszego kręgu.
Mimo to warto zapoznać się z historią kobiet, z którymi autorka wielokrotnie rozmawiała, kontaktowała się i miała stały dobry kontakt. To nie są wywiady w normalnym rozumieniu tego słowa. To prawdziwe historie życia.
Trochę szkoda, że brak tu głosów kobiet bardziej konserwatywnych, mniej nowoczesnych. Nie można przecież ograniczać wszystkich możliwych dróg tylko do jednej, zachodniej. Na pewno są lepsze "trzecie drogi" dla tej odmiennej kultury.
Również szkoda, że brak tu głosu także mężczyzn choćby mężów bohaterek. Ciekawe jak oni się odnoszą do tego wszystkiego. Ale tu rozumiem. To trochę taka feministyczna książka od kobiet i dla kobiet, trudno się dziwić.
Na pewno autorka wykonała wielką pracę by nie dość że zebrać materiały to jeszcze ubrać je w słowa które nie nudzą nie nużą. Jedyny minus według mnie to nadmierne zagłębiane się w przeszłość, kilka niekiedy pokoleń wstecz.
Sięgając po książkę-reportaż miałem nadzieję znaleźć odpowiedź dlaczego Afganistan, a tak naprawdę Afganki i Afganowi tak szybko po stosunkowo długim czasie względnej liberalizacji wrócili do surowych i jak na gusta Zachodu niesprawiedliwych praw i postaw.
więcej Pokaż mimo toNiestety tej odpowiedzi nie uzyskałem. Przede wszystkim dlatego, że wszystkie bliżej opisane bohaterki pochodzą z...
Książka pozwala spojrzeć na pewne kwestie, które dla nas nie są normą. Małżeństwa polityczne, bez woli kobiety, ukrywanie dziewczynek przed mężczyznami, zaręczyny dzieci, i wiele innych kwestii. Mam pewien niedosyt, czegoś brakowało, ale autorka próbowała poruszyć wiele kwestii i udało jej się to perfekcyjnie. Oczywiście w tym wszystkim jest także kontekst polityczny, który ma wielkie znaczenie
Książka pozwala spojrzeć na pewne kwestie, które dla nas nie są normą. Małżeństwa polityczne, bez woli kobiety, ukrywanie dziewczynek przed mężczyznami, zaręczyny dzieci, i wiele innych kwestii. Mam pewien niedosyt, czegoś brakowało, ale autorka próbowała poruszyć wiele kwestii i udało jej się to perfekcyjnie. Oczywiście w tym wszystkim jest także kontekst polityczny, który...
więcej Pokaż mimo toAfganistan, o jakim wszyscy słyszeli, to miejsce, gdzie ciągle toczy się wojna, pełne zniszczenia i przemocy. Kobiety są tam traktowane jak towar, jak owce, za które można coś dostać. Są ofiarami przemocy domowej, niepiśmienne i nieświadome. A przede wszystkim milczące.
Jednak istnieje inny Afganistan, gdzie miliony afgańskich matek, córek, sióstr i żon walczą o swoje prawa i lepsze życie dla siebie i swoich rodzin. Chcą dla siebie odpowiedniej pozycji w społeczeństwie i robią wszystko, by ją dostać. Ich moc i ich duma przez długie lata wojny były dla nas wszystkich źródłem inspiracji i siły.
Reportaż Ludwiki Włodek Buntowniczki z Afganistanu rozpoczyna fragment z książki Protecting the Afghan Women, afgańskiego znajomego autorki, który ukrywa swoją tożsamość pod pseudonimem Adam S. Szczerze napiszę, że ten wyimek mógłby stanowić treść całej opinii. Jednak coś od siebie też dodam.
Czytając reportaż Włodek zastanawiałam się nad pewnymi podobieństwami do powieści Margaret Atwood Opowieść Podręcznej. Tylko, że faktycznie jedno to realne życie (Afganistan),a drugie to fikcja literacka. Jednak podobieństwa istnieją i to jest bardzo przerażające. Bo i w rzeczywistości i w książce kobieta nie znaczy nic, albo prawie tyle co nic. Traktowana na równi z krzesłem, szafą, łóżkiem… bo przecież jest rzeczą, którą w każdej chwili można i da się zastąpić innym przedmiotem. Smutne to, ale prawdziwe.
Druga konkluzja, która mi się nasuwa po lekturze książki to temat niewolnictwa. Cóż, tutaj też nie ma sytuacji zbyt wesołej, choć może lepszą, bo w końcu nie wymyśloną, tylko prawdziwą. Jednak mając na uwadze czas trwania tegoż procederu (początek wraz z odkryciem Ameryki (1492); w Stanach zniesienie niewolnictwa dopiero w 1865 roku, a w Mauretanii w 1981) to naprawdę kawał czasu. Gdyby wziąć pod uwagę walkę to była całkowicie inna (wojna secesyjna).
Zastanawiam się ile czasu (jeśli w ogóle) zajmie kobietom w Afganistanie uwolnienie spod jarzma mężczyzn, niezbyt mądrych praw i zawalczenie o tę lepszą przyszłość, nawet jeśli już nie dla siebie to na pewno dla swoich córek, wnuczek…
Buntowniczki z Afganistanu to kilka kobiet, bohaterek tego reportażu: Parasto, Gaisu, Limo, Homejro, Zohra, Roda. Ale tak naprawdę jest ich więcej. To kobiety, które nie pochodzą z biedoty, są wykształcone, a dzięki zmieniającemu się jak w kalejdoskopie ustrojowi kraju w większości mogły poznać to, co ma do zaoferowania zachód. Jednak przez panujący patriarchat oraz ustrój, religię i zasady nakazujące mnóstwo ograniczeń właśnie kobietom ciągle mają na sobie pęta, nawet jeśli na pierwszy rzut oka ich nie widać.
A te pęta, kajdany nakładane są w najróżniejszych sytuacjach: brak albo utrudnienie edukacji, niesprawiedliwość w pracy, endogamia, brak swobody a nawet „wymazanie” z przestrzeni publicznej i życia społecznego. Nawet nie chce mi się już komentować zasłaniania całej sylwetki, łącznie z twarzą (nikab, burka).
Czy przyjdzie afgańskim kobietom czekać na ponowne obalenie władzy Talibów, czy uda im się znaleźć jakiś inny sposób na wyjście spod tego zniewolenia?
Buntowniczki z Afganistanu to bardzo interesujący i ważny reportaż. Temat przybliżający nam to, co dzieje się w innym zakątku świata, z odmienną kulturą. Możemy się cieszyć, że nie przyszło nam się urodzić w tym kraju. Ludwika Włodek pokazuje nam nierówną walkę dzielnych, mądrych kobiet o lepsze jutro. Czy im się uda? Czy my możemy coś zrobić żeby im pomóc? Książka zmuszą do takich i podobnych refleksji.
Nie zamierzam nikogo namawiać. To indywidualna sprawa. Napiszę tylko, że to bardzo dobra książka i warto poznać jej treść.
Afganistan, o jakim wszyscy słyszeli, to miejsce, gdzie ciągle toczy się wojna, pełne zniszczenia i przemocy. Kobiety są tam traktowane jak towar, jak owce, za które można coś dostać. Są ofiarami przemocy domowej, niepiśmienne i nieświadome. A przede wszystkim milczące.
więcej Pokaż mimo toJednak istnieje inny Afganistan, gdzie miliony afgańskich matek, córek, sióstr i żon walczą o swoje...
Na początku obawiałem się, że cała książka skupiona będzie jedynie na historii dosłownie jednej lub dwóch rodzin, które po dojściu talibów do władzy w Afganistanie znalazły swoje schronienie w Polsce. To pewnie byłby dość przejmujący i interesujący reportaż, jednak na pewno zostawiałby dość spory niedosyt. Na szczęście autorka użyła jedynie tego dość długiego wstępu, aby potem pogłębić cała historię praw kobiet w Afganistanie, zmian jakie nastąpiły w ostatnich latach niepodległości oraz przeanalizować ich sytuację już po zamachu stanu. Bardzo dobra pozycja.
Na początku obawiałem się, że cała książka skupiona będzie jedynie na historii dosłownie jednej lub dwóch rodzin, które po dojściu talibów do władzy w Afganistanie znalazły swoje schronienie w Polsce. To pewnie byłby dość przejmujący i interesujący reportaż, jednak na pewno zostawiałby dość spory niedosyt. Na szczęście autorka użyła jedynie tego dość długiego wstępu, aby...
więcej Pokaż mimo toKsiążka otwiera oczy i przedstawia odmienne tendencyjne mylenie o tym narodzie. Z drugiej strony potwierdza fakty i nie opiniuje. Muszę stwierdzić że dobra książka pomimo tego że chaotycznie napisana. Zdecydowanie warta przeczytania choć dla mnie mało zaskakująca.
Książka otwiera oczy i przedstawia odmienne tendencyjne mylenie o tym narodzie. Z drugiej strony potwierdza fakty i nie opiniuje. Muszę stwierdzić że dobra książka pomimo tego że chaotycznie napisana. Zdecydowanie warta przeczytania choć dla mnie mało zaskakująca.
Pokaż mimo to