-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
"Łaska" Anny Kańtoch to zgrabnie napisany mroczny kryminał. Autorka tworzy interesujący portret psychologiczny młodej nauczycielki, która walczy z depresją i upiorami przeszłości. Maria jest szara i smętna jak zimowy pejzaż małego miasteczka, gdzie życie toczy się powoli i monotonnie. Dzięki łasce niepamięci wymazała z umysłu traumatyczne sceny, których była świadkiem jako pięcioletnia dziewczynka. Wydarzenia te jednak położyły się cieniem na jej życiu. Jest sama i samotna, nie umie budować więzi z lydźmi. Kańtoch ciekawie kreśli też sylwetkę ambitnego porucznika milicji, Adama Bogusza, który za wszelką cenę chce rozwikłać zagadkę zabójstwa nastolatków, aby raz na zawsze ugruntować swą pozycję zawodową i udowodnić światu, że nie ma w sobie już nic z wiejskiego chłopaczka. Według mnie, trochę naciągany motyw Kartoflanego Człowieka. Żałuję też, że portret mordercy - psychopaty nieco miałki. Mogę jednak pisarce darować te mankamenty, bo przynajmniej zostawiła pole mojej wyobraźni.
"Łaska" Anny Kańtoch to zgrabnie napisany mroczny kryminał. Autorka tworzy interesujący portret psychologiczny młodej nauczycielki, która walczy z depresją i upiorami przeszłości. Maria jest szara i smętna jak zimowy pejzaż małego miasteczka, gdzie życie toczy się powoli i monotonnie. Dzięki łasce niepamięci wymazała z umysłu traumatyczne sceny, których była świadkiem...
więcej mniej Pokaż mimo to
Kłamstwo ma krótkie nogi, na bandziora znajdzie się jeszcze większy bandzior, człowiek uczciwy to relikt ... tylko tyle refleksji zostało mi po tej książce. Irytował mnie drętwy język dialogów zwłaszcza między Ziutą i Mariolką. Oczekiwałam dużo więcej...
Kłamstwo ma krótkie nogi, na bandziora znajdzie się jeszcze większy bandzior, człowiek uczciwy to relikt ... tylko tyle refleksji zostało mi po tej książce. Irytował mnie drętwy język dialogów zwłaszcza między Ziutą i Mariolką. Oczekiwałam dużo więcej...
Pokaż mimo to