Wystarczająco dobrzy rodzice Bruno Bettelheim 7,5
ocenił(a) na 910 lata temu Im bardziej poznaję dorobek Bettelheima, tym bardziej staje się on moim „psychologicznym idolem”. Z rodzimego podwórka bardzo kojarzy mi się z Januszem Korczakiem, nawet w ich biografiach jest pewne podobieństwo. A co najważniejsze w wielu kwestiach dochodzą do podobnych wniosków, bo przez ich teorie na wychowanie przebija ogromny szacunek do dziecka jako do osoby. To, co mnie ujęło w książkach Bettelheima, zarówno w Cudownych i pożytecznych, jak i Wystarczająco dobrych rodzicach, to coś, co nazwałabym postawą nie-narcystyczną. Czytając niektóre poradniki dotyczące wychowania dzieci, odnosi się nieodparte wrażenie, że centralną postacią książki jest autor, człowiek wprost genialny, jako że właśnie odkrył rewolucyjną metodę na „doprowadzenie dzieci do porządku” i nic tylko czerpać z jego cudownej mądrości, mając jednakże poczucie, że do mistrza zawsze nam będzie daleko. Tego właśnie nie ma u Bettelheima, ponieważ on pisze o dzieciach, a nie o sobie!
Czytanie Wystarczająco dobrych rodziców jest jak balsam dla duszy targanej wątpli-wościami co do swojego rodzicielstwa. Myślę, że jest tak właśnie z wyżej wymienionego po-wodu. Rodzic, który czyta tę książkę ma szansę oderwać się od rozważań o metodach wy-chowawczych. Zamiast tego z każdą przewróconą kartką bliżej mu do swojego dziecka, bo zaczyna je najzwyczajniej w świecie rozumieć. Mało tego, staje się też bardziej świadomy swoich uczuć i motywacji w zachowaniach wobec dziecka, a to jest, jak mówi reklama, bez-cenne. Sam autor podkreśla, że „nie chce przedstawiać rad specjalisty, a jedynie pragnie na-kłonić czytelnika do badania własnych uczuć uwikłanych w sytuacje wychowawcze” (s. 61). Okazuje się, że jest to prostsze niż byśmy sądzili. Nie robimy tego, bo całą uwagę koncentru-jemy często na zachowaniach dziecka i tym, jak one, według nas, świadczą o naszym byciu dobrym lub złym rodzicem. Bettelheim rozbija to błędne, ale jakże powszechne przekonanie, dzięki czemu rodzicowi może spaść z serca ciężki kamień poczucia winy. Dziecko natomiast ma szansę na bycie sobą i rozwijanie pełni swoich możliwości, bo rodzic przestaje je wreszcie bombardować oczekiwaniami, jakie ma być… Takie w skrócie mogą być skutki przeczytania Wystarczająco dobrych rodziców. Brzmi pięknie, prawda? Tak, bo to piękna książka!
Dalszy ciąg recenzji można znaleźć na moim blogu:
http://ksiazkapsychologiczna.blogspot.com/